-
51. Data: 2016-03-03 10:47:01
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 3 Mar 2016 00:50:32 +0100
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
> Nie mam wiedzy medycznej, nie mam sprzęty ratowniczego, w moim
> przypadku zawiadomienie wyczerpuje ten obowiązek.
Bzdura.
Oprócz tego nie mając żadnej wiedzy medycznej możesz i powinieneś: zabezpieczyć i
oznakować miejsce zdarzenia, jeśli tylko się da odłaczyć klemy, wyjąć kluczyk ze
stacyjki, rozejrzeć się czy nie wycieka paliwo, jeśli tak, postarać się to
zabezpieczyć dostępnymi środkami i zająć się poszkodowanym w zakresie takim, na jaki
Twoja wiedza pozwala, choćby głupie opatrzenie ran jeśli je ma, aby się nie wykrwawił
do przyjazdu pogotowia, albo choćby z nim pogadać, to też pomoc w takiej sytuacji, a
nie pojechać jak ostatni wał, boś wykręcił numer z wielkiej łaski.
--
pozdrawiam
szerszeń
-
52. Data: 2016-03-03 12:23:35
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2016-03-03 06:29, re wrote:
> No to Ci mówię, że jest obowiązek wezwania pomocy a nie odłączania
> akumulatora, kierowania ruchem i co tam jeszcze popisałeś.
Jest obowiazek udzielenia kazdego rodzaju pomocy, ktora
uniemozliwi dalsze powstawanie szkod, w szczegolnosci ochrone
poszkodowanych przed dalszymi konsekwencjami. Odlaczenie akumulatora
to podstawowa sprawa ktora moze ochronic ich przed splonieciem
w pozarze. Jesli dyspozytor wyda Ci przez telefon jakiekolwiek
dalsze instrukcje, to masz sie do nich dostosowac i robic co
kaze a nie zaslonic sie "dziekuje, zadzwonilem na 112 i na
tym koncze moje zainteresowanie sprawa".
--
memento lorem ipsum
-
53. Data: 2016-03-03 12:26:39
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2016-03-03 07:58, re wrote:
> Art 162 kk
> § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim
> niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie
> udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby
> na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
> podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
> § 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest
> konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których
> możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego
> powołanej.
I czego w tym nie rozumiesz, albo co widzisz rzekomo sprzecznego?
Domyslam sie ze zaslaniasz sie drugim punktem. Wiec Ci wytlumacze:
masz obowiazek jesli to mozliwe np. uniemozliwic poszkodowanemu
zachlysniecie sie wlasna krwia. Ale nikt nie oczekuje od Ciebie
ze zrobisz mu operacje albo skutecznie powstrzymasz krwotok.
Drugie zdanie chyba test zrozumiale: "niezwloczna pomoc" - co
oznacza ze sluzby by musialy byc na miejscu. A poniewaz dojazd
trwa zazwyczaj conajmniej te kilkanascie minut i wiecej to
ciezko to nazwac niezwloczna pomoca. Szczegolnie w warunkach
bezposredniego zycia.
--
memento lorem ipsum
-
54. Data: 2016-03-03 12:42:55
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2016-03-03 00:50, RadoslawF wrote:
> Pierdolenie teoretyka.
To jak nazwac to co piszesz? Nie mowiac o nazywajac to po imieniu -
burackim tonie?
> Jest wypadek, samochód przekoziołkował i jest powgniatany z każdej
> strony, stoi na kołach, w środku kierowca, żyje, drzwi oczywiście
> zaklinowane.
> Bez sprzętu i bez wiedzy go nie ruszysz, to co mu możesz zrobić ?
I po co bzdurnie teoretyzujesz i zakladasz a priori jakies wydumane
sytuacja aby przylozyc do nich z gory jedna miare?
To oczywiste, ze udzielasz pomocy w zakresie ktora jestes w stanie
udzielic i nie narazasz swojego zdrowia.
Drzwi zaklinowane? Odlaczasz akumulator, jesli masz mozliwosc,
i pozostajesz przy poszkodowanym, chocby po to aby moc zareagowac
jesli zacznie dusic sie wlasna krwia i sluchasz polecen dyspozytora
aby przekazac mu to, na jaka aktualna sytuacje maja byc przygotowani
ratownicy w momencie przyjazdu. Pojmujesz taka ewentualnosc?
Serio masz tak gleboko gdzies ewentualny sposob udzielenia komus
pomocy, ze nie interesujesz sie i nie wyobrazasz jakie sa potencjalne
mozliwosci jej udzielenia, za to najwyrazniej zastanawiasz sie jak
komus mozna jej NIE udzielic? Zgroza.
--
memento lorem ipsum
-
55. Data: 2016-03-03 22:40:20
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "elmer radi radisson"
> Art 162 kk
> § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim
> niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie
> udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby
> na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
> podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
> § 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest
> konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których
> możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego
> powołanej.
I czego w tym nie rozumiesz, albo co widzisz rzekomo sprzecznego?
Domyslam sie ze zaslaniasz sie drugim punktem. Wiec Ci wytlumacze:
masz obowiazek jesli to mozliwe np. uniemozliwic poszkodowanemu
zachlysniecie sie wlasna krwia. Ale nikt nie oczekuje od Ciebie
ze zrobisz mu operacje albo skutecznie powstrzymasz krwotok.
Drugie zdanie chyba test zrozumiale: "niezwloczna pomoc" - co
oznacza ze sluzby by musialy byc na miejscu. A poniewaz dojazd
trwa zazwyczaj conajmniej te kilkanascie minut i wiecej to
ciezko to nazwac niezwloczna pomoca. Szczegolnie w warunkach
bezposredniego zycia.
---
No więc ... "niezwłoczny" nie oznacza "natychmiastowy" tylko "bez zbędnej
zwłoki". A zatem ... skończ pieprzyć.
-
56. Data: 2016-03-03 22:50:02
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-03-03 o 10:17, Shrek pisze:
>>>>>> Smutne to będzie jak ktoś uwierzy w twoje brednie, spróbuje
>>>>>> tej pomocy udzielić własnoręcznie, poszkodowanemu zaszkodzi
>>>>>> i zostanie nagrodzony za to wyrokiem skazującym.
>>>>>
>>>>> Smutne jest to, że ludzie wierzą w takie bzdury jak opowiadasz. Podaj
>>>>> sygnaturę wyroku.
>>>>
>>>> Nie znam numerka bo i niby skąd.
>>>
>>> Z portalu orzeczeń np - http://orzeczenia.ms.gov.pl/ Ale masz rację -
>>> nie znasz numerka i nie poznasz - po prostu go nie ma. Ale napieraj.
>>
>> Sam napierdalaj.
>
> No przecież podałem - nigdy nie zapadł taki wyrok, więc nie ma numerka.
> To ty coś bredzisz.
Niestety ale ty bredzisz.
>>>> Nie jestem pewien czy rozpoznam słaby puls.
>>>
>>> Nie musisz - jak nie oddycha to pulsu nie będzie.
>>
>> To co mam blokować drogi oddechowe żeby sprawdzić czy oddycha.
>
> A skąd taki głupi pomysł? Przykładasz ucho do twarzy i teraz skup się:
>
> Jak słyszysz, że oddycha to znaczy że oddycha.
> Jak nie słyszysz że oddycha, to znaczy że nie oddycha. Na kursie nie
> uczyli?
Ja jestem z miasta i u nas przy drodze często kaszlu nie słychać.
Próba usłyszenia oddechu to tylko bzdurny wymysł jakiegoś
wieśniaka.
>> A jak w trakcie takiego sprawdzania ofiarę wypadku uduszę ?
>
> No jak wpadniesz na pomysł, żeby _upewnić_ się że nie oddycha... Jest
> taki czarny humor wśród ratowników - jak nie oddycha, to nie ma tego
> złego, co by na dobre nie wyszło - przynajmniej wiadomo co robić;) Tylko
> nie bierz tego zbyta poważnie:P
>
I dlatego nie wpadam na głupie pomysły tylko dzwonię po
fachowców.
Pozdrawiam
-
57. Data: 2016-03-03 22:55:41
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-03-03 o 10:47, szerszen pisze:
>
>> Nie mam wiedzy medycznej, nie mam sprzęty ratowniczego, w moim
>> przypadku zawiadomienie wyczerpuje ten obowiązek.
>
> Bzdura.
> Oprócz tego nie mając żadnej wiedzy medycznej możesz i powinieneś: zabezpieczyć i
oznakować miejsce zdarzenia, jeśli tylko się da odłaczyć klemy, wyjąć kluczyk ze
stacyjki, rozejrzeć się czy nie wycieka paliwo, jeśli tak, postarać się to
zabezpieczyć dostępnymi środkami i zająć się poszkodowanym w zakresie takim, na jaki
Twoja wiedza pozwala, choćby głupie opatrzenie ran jeśli je ma, aby się nie wykrwawił
do przyjazdu pogotowia, albo choćby z nim pogadać, to też pomoc w takiej sytuacji, a
nie pojechać jak ostatni wał, boś wykręcił numer z wielkiej łaski.
>
Bzdurą to jest pisanie wszystkiego w jednej linii.
Jako osoba prywatne nie mam czym oznakować miejsca wypadku,
nie odłączę klemy bo nawet jak coś maskę zerwie to nie będę
miał kluczy do jej odkręcenia a multitola nie noszę,
Paliwa wyciekającego też nie zabezpieczę bo nie mam czym.
W kwestii zajęcia się poszkodowanym to moja wiedza pozwala
określić czy ofiara się rusza i jeśli tak to czy jest
komunikatywna.
I skoro byłem światkiem wypadku i co za tym idzie wezwałem
fachowców to nie odjadę przed ich przyjazdem.
Jeszcze jakieś propozycje ?
Pozdrawiam
-
58. Data: 2016-03-03 22:59:08
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-03-03 o 12:42, elmer radi radisson pisze:
>> Pierdolenie teoretyka.
>
> To jak nazwac to co piszesz? Nie mowiac o nazywajac to po imieniu -
> burackim tonie?
Prawdę i stan faktyczny.
A ten zależy od tony przedpiscy.
>> Jest wypadek, samochód przekoziołkował i jest powgniatany z każdej
>> strony, stoi na kołach, w środku kierowca, żyje, drzwi oczywiście
>> zaklinowane.
>> Bez sprzętu i bez wiedzy go nie ruszysz, to co mu możesz zrobić ?
>
> I po co bzdurnie teoretyzujesz i zakladasz a priori jakies wydumane
> sytuacja aby przylozyc do nich z gory jedna miare?
> To oczywiste, ze udzielasz pomocy w zakresie ktora jestes w stanie
> udzielic i nie narazasz swojego zdrowia.
>
> Drzwi zaklinowane? Odlaczasz akumulator, jesli masz mozliwosc,
> i pozostajesz przy poszkodowanym, chocby po to aby moc zareagowac
> jesli zacznie dusic sie wlasna krwia i sluchasz polecen dyspozytora
> aby przekazac mu to, na jaka aktualna sytuacje maja byc przygotowani
> ratownicy w momencie przyjazdu. Pojmujesz taka ewentualnosc?
>
> Serio masz tak gleboko gdzies ewentualny sposob udzielenia komus
> pomocy, ze nie interesujesz sie i nie wyobrazasz jakie sa potencjalne
> mozliwosci jej udzielenia, za to najwyrazniej zastanawiasz sie jak
> komus mozna jej NIE udzielic? Zgroza.
>
Zgroza to będzie jak komuś przy nieumiejętnym udzielaniu pomocy
krzywdę zrobisz. Wtedy Shrek będzie cię pocieszać swoją mantrą
że za niewłaściwe udzielenie pomocy czyli zrobienie komuś krzywdy
w trakcie jej udzielania jeszcze nikogo nie skazano.
Pozdrawiam
-
59. Data: 2016-03-03 23:01:18
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2016-03-03 o 12:23, elmer radi radisson pisze:
>> No to Ci mówię, że jest obowiązek wezwania pomocy a nie odłączania
>> akumulatora, kierowania ruchem i co tam jeszcze popisałeś.
>
> Jest obowiazek udzielenia kazdego rodzaju pomocy, ktora
> uniemozliwi dalsze powstawanie szkod, w szczegolnosci ochrone
> poszkodowanych przed dalszymi konsekwencjami. Odlaczenie akumulatora
> to podstawowa sprawa ktora moze ochronic ich przed splonieciem
> w pozarze. Jesli dyspozytor wyda Ci przez telefon jakiekolwiek
> dalsze instrukcje, to masz sie do nich dostosowac i robic co
> kaze a nie zaslonic sie "dziekuje, zadzwonilem na 112 i na
> tym koncze moje zainteresowanie sprawa".
>
Znasz jakiegolwiek dyspozycje odnośnie akumulatora czy pojazdu
jakie wydal dyspozytor zgłaszającemu wypadek pod 112 ?
Czy radośnie teoretyzujesz ?
Pozdrawiam
-
60. Data: 2016-03-03 23:21:37
Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "elmer radi radisson"
> No to Ci mówię, że jest obowiązek wezwania pomocy a nie odłączania
> akumulatora, kierowania ruchem i co tam jeszcze popisałeś.
Jest obowiazek udzielenia kazdego rodzaju pomocy, ktora
uniemozliwi dalsze powstawanie szkod, w szczegolnosci ochrone
poszkodowanych przed dalszymi konsekwencjami. Odlaczenie akumulatora
to podstawowa sprawa ktora moze ochronic ich przed splonieciem
w pozarze. Jesli dyspozytor wyda Ci przez telefon jakiekolwiek
dalsze instrukcje, to masz sie do nich dostosowac i robic co
kaze a nie zaslonic sie "dziekuje, zadzwonilem na 112 i na
tym koncze moje zainteresowanie sprawa".
---
P...sz bzdety.