-
61. Data: 2009-11-24 13:29:04
Temat: Re: OEmierć motocyklisty - dla s?du warta 180 zł
Od: n...@s...com
On Tue, 24 Nov 2009 04:49:47 -0800 (PST), mites <m...@o...pl> wrote:
>pomijając już fakt, że max może ona trwać 6 tygodni...
Ale nie trwala nawet dnia, ta ?
>. LOL
no wlasnie.
pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html
-
62. Data: 2009-11-24 14:39:24
Temat: Re: OEmierć motocyklisty - dla s du warta 180 zł
Od: "michal" <michalkupczyk7@@gmail..com>
>"gildor" Ty, jak nawet powiesz to porucznikowi Sowie, a nie rzucając coś
>pod nosem przy jakimś okolicznym plebsie, to nie jest to zeznanie. Nawet
>nagranie tego nie do końca jest dowodem. Ba, nawet zeznanie podpisane,
>można wycofać.
Czyli jezeli wyciagniesz lomik na goscia, machniesz nim i rowalisz mu leb, i
w furii powiesz "No to masz za swoje, skurwysynu", i ktos z gawiedzi to
uslyszy, to potem swobodnie zmiensz sobie zeznanie i powiesz ze chciales go
tylko odepchnac?
I sad oczywiscie uwierzy twojemu drugiemu zeznaniu, bo przeciez bardziej
liczy sie to co oficjalnie podpisales, a nie to co ktos tam uslyszal zaraz
po zdarzeniu. 100 PLN + zawiasy? EKSTRA.
Oj Glildorku.
Nie od dzisiaj wiadomo ze jezeli oskarzonym jest ktos bogaty/wysoko
postawiony, to trzeba powolywac oskarzyciela posilkowego, dokladnie po to
aby dowody+swiadkowie ktorzy slyszeli co gosc mowil zostali sciagnieci do
sadu. A jak chca sprawie ukrecic leb to daja do niej najglupszego i
najbardziej leniwego prokuratora, i dowalaja mu duzo spraw. I sprawa sie
odwleka, swiadkowie zapominaja, czego efektem jest ze oskarzenie jest slabe
i niekompletne, a obrona profesjonalna i mocna. I sedzia w swietle okazanych
dowodow Z CZYSTYM SUMIENIEM zasądza j.w.
No chyba ze to wszystkie dowody byly a sedzia je zignorowal - wtedy nie wiem
co jeszcze legalnie mozna zrobic...
Michal
FJS600
-
63. Data: 2009-11-24 14:52:47
Temat: Re: OEmierć motocyklisty - dla s du warta 180 zł
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
michal pisze:
>> "gildor" Ty, jak nawet powiesz to porucznikowi Sowie, a nie rzucając
>> coś pod nosem przy jakimś okolicznym plebsie, to nie jest to zeznanie.
>> Nawet nagranie tego nie do końca jest dowodem. Ba, nawet zeznanie
>> podpisane, można wycofać.
>
> Czyli jezeli wyciagniesz lomik na goscia, machniesz nim i rowalisz mu
> leb, i w furii powiesz "No to masz za swoje, skurwysynu", i ktos z
> gawiedzi to uslyszy, to potem swobodnie zmiensz sobie zeznanie i powiesz
> ze chciales go tylko odepchnac?
ja tak. gawiedź jest po to, żeby zaprzeczyć moim zeznaniom. jak jest
słowo przeciwko słowu, to wybacz, ale sprawa jest nierozwiązana. jeśli
słowo przeciwko dwóm słowom, to jedno słowo przegrywa. tak to właśnie
działa, nie wiedziałeś?
> I sad oczywiscie uwierzy twojemu drugiemu zeznaniu, bo przeciez bardziej
> liczy sie to co oficjalnie podpisales, a nie to co ktos tam uslyszal
> zaraz po zdarzeniu. 100 PLN + zawiasy? EKSTRA.
> Oj Glildorku.
liczą się dowody. liczy się liczba świadków.
> Nie od dzisiaj wiadomo ze jezeli oskarzonym jest ktos bogaty/wysoko
> postawiony, to trzeba powolywac oskarzyciela posilkowego, dokladnie po
> to aby dowody+swiadkowie ktorzy slyszeli co gosc mowil zostali
> sciagnieci do sadu.
ja nie odnoszę się do konkretnej sprawy, bo na niej nie byłem. nie wiem
czy byli świadkowie czy nie, ilu ich było i jaka była interpretacja
zdarzeń. Ty wiesz? piszę jedynie o tym jak jest ogólnie, bo miałem
zdarzenie drogowe w prokuraturze i 2 słowa przeciwko dwóm słowom
skończyło się umorzeniem sprawy, czyli ją przegrałem.
> A jak chca sprawie ukrecic leb to daja do niej
> najglupszego i najbardziej leniwego prokuratora, i dowalaja mu duzo
> spraw. I sprawa sie odwleka, swiadkowie zapominaja, czego efektem jest
> ze oskarzenie jest slabe i niekompletne, a obrona profesjonalna i mocna.
> I sedzia w swietle okazanych dowodow Z CZYSTYM SUMIENIEM zasądza j.w.
>
> No chyba ze to wszystkie dowody byly a sedzia je zignorowal - wtedy nie
> wiem co jeszcze legalnie mozna zrobic...
ale to już nie do mnie piszesz?
--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5
-
64. Data: 2009-11-24 19:01:42
Temat: Re: ?mierć motocyklisty ? dla s?du warta 180 zł [Uwaga: długie]
Od: Michał V-R <m...@o...pl>
> Na poscig to by sie kazdy odwazyl, ale na poscig wiedzac o tym ze zona
> to widzi (nie wazne z okna czy z siodelka) to chyba prawie nikt.
hehe, moja to by jeszcze mi kazala i namawiala :-), ale to juz byla
zona, wiec jezdze sam i sam podejmuje decyzje hehehehe
--
--
Pozdrawiam
Michał V-R
gg 9409047
-------------------------------------
żyje się raz, potem się tylko straszy
-------------------------------------
-
65. Data: 2009-11-24 20:32:58
Temat: Re: ?mierć motocyklisty ? dla s?du warta 180 zł
Od: Monster <"alpy2usun _to"@op.pl>
fv pisze:
> Nauczysz. Wymaga to wysiłku i bardzo sprawnych pięści ale nauczysz.
Nie stanę się burakiem tłukąc praktycznie codziennie jakiegoś łosia?
> Z mojego punktu widzenia trudniej jest coś logicznie wytłumaczyć "normalnemu" panu
w garniturze niż
> dresiarzowi.
>
> Dres wie, że nie spojrzał albo wali go moja opinia. Ale może następnym razem
spojrzy.
> A taki elegancik wmawia mi, że to moja wina że mi drogę zajechał i że on zna
przepisy i że jak on
> zmienia pas na prawy (czyli mój) to ma pierwszeństwo.
więc po co tłumaczyć?
lepiej odpuścić,mniej nerw..
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
66. Data: 2009-11-24 20:41:24
Temat: Re: ?mierć motocyklisty ? dla s?du warta 180 zł [Uwaga: długie]
Od: "Tytus" <t...@g...pl>
Siemka
"Sybi"
... Podmuch powietrza malo nie spycha mnie na drzewo,
robi mi sie goraco. Redukcja o dwa w dol, zabije Cie gnoju!!
... Dochodze...
Po prostu gwaltownie skrecil na mnie! Hamulec uratowal mi dupe ale piana
kapie mi juz z pod kasku platami. Znowu redukcja i teraz to juz potrzebuje
jego krwi!!
Koniec zartow!
Wiedzialem, wiedzialem, ze pod ta lagodna maska kryje sie krwiozercza dusza
i morderczy charakter...i te hamowania bebnowym CX-em :)
*** Moj motocykl to nie za bardzo scigacz (CX500 '79) ale musze goscia
ukarac,
wbijam sobie w mozg jego numery rej. i cisne do konca. Facet spierdala az
sie kurzy, nie
wiem ile trwa ten poscig ale jedziemy na krawedzi. Boje sie go wyprzedzac
czekam co
bedzie. W Godziszewie na ciasnym luku w lewo facet przeskakuje kraweznik i
malo nie kasuje
przystanku autobusowego, widze spieprzajacych ludzi.
Bond by nie odpuscil...a i dzisiejszych czasach ladniej by bylo jakby jednak
wjechal w ten przystanek - tak medialnie :)
***Zona zaczyna mnie napierdalac piesciami w plecy, powoli odzyskuje
kontakt z rzeczywistoscia. Jezu! Mogli zginac ludzie!!
Boze a ja z takim gosciem do Biedronki po zakupy jezdzilem :)
*** 1. Zycie moje i innych jest wazniejsze niz sprawiedliwosc, ktora go nie
zwroci!
2. Nigdy wiecej nie dac szans wyprzedzic sie katamaranom na jednojezdniowej
drodze!
3. Kupic mocniejszy motocykl i jezdzic szybciej!
Amen
--
Tytus
żółte najszybsze
P.S.Oczywiscie zartuje - choc w tych czasach zdarzalo sie urwac lusterko
(albo oba) lub jechac za gosciem 30-40 km az do jego miejsca zamieszkania...
-
67. Data: 2009-11-24 23:57:21
Temat: Re: OEmierć motocyklisty - dla s?du warta 180 zł
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mites pisze:
> On 24 Lis, 13:44, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
> wrote:
>> n...@s...com pisze:
>>
>>> On Tue, 24 Nov 2009 00:15:25 -0800 (PST), mites <m...@o...pl> wrote:
>>>> ale przecież nie był pijany...
>>> Ale wykazal sie takimi cechami ktore IMHO powinny skutkowac
>>> skierowaniem na kilkumiesieczna obserwacje psychiatryczna.
>> Słuszna uwaga - taki wniosek zawsze możne prokurator lub sędzia złożyć.
>
> pomijając już fakt, że max może ona trwać 6 tygodni... Andrzej Lawa
> jak zwykle merytorycznie... LOL
Czepiasz się detali.
A jak już jesteś taki dokładny to zauważ, że o długości tej obserwacji
nie pisałem ja.
Swoją drogą dlaczego przy czytaniu twoich wypowiedzi nasuwa mi się stare
porzekadło "Uderz w stół a nożyce się odezwą", hmm?
-
68. Data: 2009-11-24 23:59:09
Temat: Re: OEmierć motocyklisty - dla sšdu warta 180 zł
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mites pisze:
> On 24 Lis, 13:42, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
> wrote:
>
>> LOL
>>
>> Weź mnie nie rozbawiaj.
>
> dziękujemy za niezwykle merytoryczną wypowiedź... LOL
A jak można inaczej skomentować twoje brednie, że sąd apelacyjny
rozlicza sędziów niższej instancji za ich niekompetencję?
Pomijam taki detal, że sądy apelacyjne też nie lepsze... Np.
uzasadnienia pisane w takiej pomroczności jasnej, że wg. sądu jedna
osoba może jednocześnie znajdować się w kilku miejscach.
-
69. Data: 2009-11-25 00:03:26
Temat: Re: OEmierć motocyklisty - dla s du warta 180 zł
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
n...@s...com pisze:
> On Tue, 24 Nov 2009 10:25:04 +0100, gildor <g...@N...gazeta.pl>
> wrote:
>
>> to najpierw trzeba udowodnić. nie wiem czy przed sądem to się udało.
>> gość przecież zeznał co innego niż przy wypadku.
>
> Aha, a sad jest tak odklejony od rzeczywistosci ze lyknal co mu
> podsadny powiedzial.
Sąd skorzystał z tzw. "doświadczenia życiowego" - innymi słowy z tak
zwanego sufitu, na którym osoba z właściwymi kontaktami (i, ahem,
motywacją) może napisać cokolwiek.
> Wypada wiec sie cieszyc ze nie powiedzial ze
> motocyklista zostal odstrzelony przez marsjan. Wtedy nawet tych 180zl
> by nie dostal, a kosztami postepowania musialaby sie zajac ambasada
> Marsa przy ONZ.
Marsjan może nie, ale jakby biedak miał pecha i przeżył, a potem się
domagał odszkodowania, to sąd mógłby spokojnie przyklepać wyrok, w
którym ofiara wypadku specjalnie wjechała pod samochód w celu wyłudzenia
odszkodowania.
Takie mamy polskie sądy.
-
70. Data: 2009-11-25 06:39:01
Temat: Re: ?mierć motocyklisty ? dla s?du warta 180 zł [Uwaga: długie]
Od: "Sybi" <s...@g...pl>
Użytkownik "Tytus" napisał:
> Wiedzialem, wiedzialem, ze pod ta lagodna maska kryje sie krwiozercza
> dusza i morderczy charakter...i te hamowania bebnowym CX-em :)
>
E tam;) Dobrze wiesz, ze nie jestem jakims silnorekim skorym do bitki. Chyba
w kazdym z nas jest troche z neandertala i te "zdolnosci" objawiaja sie w
krajnych sytuacjach. A CX kochany to tylko z tylu mial beben a przodu piekna
wielgachna tarcze hamulcowa z dziarskim jednotloczkowym zaciskiem! Fakt
jednak ze motocykl spowalnial inaczej;)
--
Pozdr
Sybi
Straszyn
Super Blackbird