-
631. Data: 2010-05-22 00:37:50
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Plumpi wrote:
> Zauważ, że nigdy nie robię tego jako pierwszy.
Ależ robisz, raczyłeś mnie zwyzywać od głupków czy jakoś tak. ;>
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
632. Data: 2010-05-22 02:35:41
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Plumpi wrote:
> Na jakiej podstawie twierdzisz, ze ona nie patrzyła ? Może patrzyła, ale
> źle oceniła prędkość Audi oraz całą sytuację, a kiedy się zorientowała,
> że będzie ją wyprzedzał mogła się zatrzymać lub odbić unikając uderzenia
> w jej drzwi, w tym przypadku śmiertelne dla niej ? Tego nie wiemy i się
> nie dowiemy. Nie ma co dywagować.
Napisałem już z 10x, że albo nie patrzyła albo patrzyła i nie widziała,
na jedno wychodzi. Jest jeszcze trzecia możliwość -- postanowiła popełnić
samobójstwo.
> Chodziło o to, że wujeżdzałem z drogi podporządkowanej na drogę główną,
> któa wiaodła z parkingu zarośniętego krzewami i drzewami, ponad którymi
> oślepiało mnie ostre słońce na tyle, że nie byłem w stanie patrzeć i się
> upewnić czy coś stamtąd nie wyjeżdża. Wyjeżzałem bardzo wolno w nadziei,
> ze jeżeli nawet ktoś stamtąd będzie wyjeżdżał to zauważy mój manewr i
> uniknie zderzenia. Niestety kierowca pomimo tego, ze widział mój manewr
> nie chciał się zatrzymać i później pytany przed policją się przyznał
> wprost, ze mnie widział i że mógł uniknąć zderzenia, ale uważał, ze ja
> go muszę widzieć, a poza tym to on tutaj miał pierwszeństwo i na siłę
> się wcisnął na skrzyżowanie omijając mnię lewym, przeciwnym pasem ruchu.
> Ponieważ nie chciałem robic zamieszania i polubownie i szybko załatwić
> sprawę, bo mi się spieszyło do pracy to spisałem oświadczenie o mojej
> winie, które podpisało kilku jego pasażerów. Ale gość jeszcze nie chciał
> dać za wygrane i na siłę ściągnął policję. Policjanci jak usłyszeli, ze
> tu już wszystko jest załatwione i oni są niepotrzebni to go wyśmiali i
> zapytali po co on ich wzywał. Kiedy nas przesłuchali i gość się
> przyznał, że widział mnie jak wyjeżdżam, zapytali się go czy był w
> stanie uniknąć kolizji. Odpowiedział, ze tak, ale że on tu przecież miał
> pierwszeńśtwo, a ja powinienem był widzieć, że on jedzie. Wtedy
> policjanci zaproponowali mi sami, abym sprawę skierował do sądu,
> ponieważ oni uważaja, że tamten kierowca jest współwinnym, gdyż nie
> ograniczył zaufania widząc, że wyjeżdżam nie widząc go oraz że nie
> zaniechał wykonywania manewru w celu uniknięcia kolizji. Nie chało mi
> się latać po sądach, poza tym spieszyłem się do pracy i na własną prośbę
> przyjąłem całą winę na siebie. Policjant z wielkimi wyrzutami wypisał mi
> mandat w oszałamiającej kwocie 50zł tłumacząc się, że wobec tego musi mi
> wypisać jeżeli nie chcę sprawy skierować do sądu, bo jest intwerwncja
> policji, a jest to najniższy z możliwych mandatów i chętnie by nic nie
> pisał, ale taki ma obowiązek :)
I ta cała barwna historia nie kojarzy Ci się z sytuacją tej kobiety w
Fiacie?
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
633. Data: 2010-05-22 02:37:42
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Plumpi wrote:
> I znów nadinterpretujesz.
> Pisałem wyraźnie, że nie ma to znaczenia czy sygnalizowała czy też nie,
> bo w tym wypadku jest oczywista wina kierowcy Audi i nawet ewentualny
> brak sygnalizowania przez kobietę nie umniejsza jego winy.
To jest totalna bzdura, jeżeli kobieta w ogóle nic nie sygnalizowała
tylko skręciła nagle tuż przed maską Audi to ponosi większą część winy za
spowodowanie wypadku jeśli nie całą.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
634. Data: 2010-05-22 02:46:44
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Plumpi wrote:
> Wystarczy tylko poczytać informacje na różnych portalach oraz forach.
> Kierowca ponoć spieszył się do ciężarnej żony, co mogło u niego
> spowodować, że się spieszył i że mógł być dość mocno rozkojarzony. Ktoś
> inny się wypoiwadał, że znał osobiście kierowcę i twierdził, że ten
> bardzo często pozwalał sobie mocniej depnąć na gaz.
A ktoś jeszcze inny napisał, że Rosjanie strzelali do polskiej delegacji
w Smoleńsku i co w związku z tym?
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
635. Data: 2010-05-22 02:48:51
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> Może i w tym, może i na prostej drodze. Już to pisałem - zdecydowane
> przekroczenie prędkości dopuszczalnej, ponad poziom ZAKŁADANY przez
> typowego użytkownika dróg
Jak ktoś nie zakłada, ze na prostej drodze wśród pól ktoś może jechać 100
km/h to jest pozbawiony krzty rozsądku.
> prowadzić może w prostej linii do poważnego
> wypadku właśnie z tego powodu. Powodem nie będzie to, że ktoś Cię nie
> zauważył i zajechał Ci drogę. Powodem będzie to, że tak zapierdalałeś,
> że nikt przy zdrowych zmysłach by nawet nie podejrzewał, że w tym
> miejscu można tyle jechać. Przykładem takich kretyńskich zachowań są
> motocykliści, dla których prędkości rzędu 150-200 km/h po miejskich dwu
> i trzypasmówkach to są codzienne sprawy. I jak widzisz z tyłu jedno
> światełko, to nim zdążysz się zastanowić nad zmianą pasa, to taki
> pacjent już Cię wyprzedza z dowolnie wybranej strony. A potem się
> pojawiają akcje pt. "Motycykle są wszędzie".
Tu jest mowa o prostej drodze i dużym aucie, którego nie sposób nie
zauważyć jeśli się chociaż spojrzy. Nie sprowadzaj rzeczy do absurdu
nonsensownymi porównaniami.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
636. Data: 2010-05-22 03:01:05
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Plumpi wrote:
> Nie. Śmiem twierdzić, ze kiedy kobieta postanowiła wykonać manewr i go
> rozpoczęła to był on jeszcze na tyle daleko, że ona nawet nie była
> świadoma tego, że w chwili, kiedy wykona obrót kierownicą, kierowca Audi
> będzie już koło niej.
To jej błąd, bo powinna przed wykonaniem manewru sprawdzić, czy może do
zrobić bezpiecznie.
> Zrozum, że ona nie miała obowiązku czekać na niego, aż on dojedzie i ją
> wyprzedzi.
MIAŁA OBOWIĄZEK POPATRZEĆ W LUSTERKO ZANIM RUSZYŁA KIEROWNICĄ. Zrozum to.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
637. Data: 2010-05-22 03:03:08
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Sebastian Kaliszewski wrote:
> NAjnormalniej w świecie. Powinna się spodziewać że śp. mistrz z Audi
> będzie ją omijał z prawej strony a nie z lewej.
Nie powinna się niczego spodziewać, tylko popatrzeć w lusterko. To takie
proste, a dla niektórych tak trudne do zrozumienia. Przed wykonaniem
jakiegokolwiek manewru należy spojrzeć w lusterko i tyle.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
638. Data: 2010-05-22 07:21:46
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On 22 May 2010 01:01:05 GMT, to wrote:
>> Zrozum, że ona nie miała obowiązku czekać na niego, aż on dojedzie i ją
>> wyprzedzi.
>
>MIAŁA OBOWIĄZEK POPATRZEĆ W LUSTERKO ZANIM RUSZYŁA KIEROWNICĄ. Zrozum to.
Sad Najwyzszy wcale nie jest tego pewny :-)
J.
-
639. Data: 2010-05-22 10:00:23
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> A ile razy widziałes złe sygnalizowanie manewru?
>
> Wiele razy. Ile dokładnie nie wiem, bo nie prowadzę statystyk. Z
> takich, które utknęły mi w pamięci, bo stworzyły poważniejszy
> problem/zagrożenie przypominam sobie kilka razy. Tak samo i kwestie
> wyprzedzania na skrzyżowaniu było wiele, ale dokładnej liczby także
> nie podam, a te, które mi utkwiły szczególnie w pamięci, bo sytuacja
> była "bardzo gorąca" to jest te kilka razy. Jeden z nich nawet był
> bardzo szczególny, bo gnojek dorwał jakieś auto z 400KM pod maską i
> chciał się popisać. Ja ruszałem sprzed skrzyżowania na światłach i
> sygnalizowałem wcześniej skręt w lewo, a on akurat dojeżdżał z tyłu za
> mną, wyprzedził mnię z lewej strony z piskiem opon przeciwnym pasem
> ruchu, po czym skręcając w prawo wpadł w poślizg na suchym asfalcie
> tak, że aż go obróciło i stanął w poprzek jezdni na środku przejścia
> dla pieszych, gdzie o mało nie potrącił pieszych. [...]
>
wiesz, trafiłes na zabójce.
Co zrobiłes?
>> Dla ułatwienia podaj, ile razy widziałes dzisiaj, zeby nam jakies
>> liczby dziwne nie wyszły...
>
> Dzisiaj nie widziałem złego sygnalizowania ani razu
>
łoł..
gdzie jezdzisz?
Ja po przejecaniu 50 km po miesice moge ci wskazac *minimum* 10 przypadków.
>> Z ciekawosci - po co obowiazek sygnalizacji skretu?
>
> Bardzo nie lubię tych, którzy tego nie wiedzą i cierpią na "chorobę
> sztywnego palca wskazującego lewej ręki".
> Tak więc nie pytaj więcej :)
Oj, nie wykrecaj sie.
Skoro na skrzyzowaniu i tak nie wolno wyprzedzac, skoro i tak trzeba
zachowac odległosc (wiec sgnalizowanie w celu wychamowania tez jest
niepotrzebne) to po co?
P.S. Ja tez nie cierpie, wrecz obtrabiam regularnie, ale skoro nie
wlaczenie kierunkowskazu nawet w sytuacji wypadku po tym fakcie jest
minimalnym wykroczeniem, to całkiem powaznie sie pytam o twoje zapatrywanie
w tym temacie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jeśli będąc w towarzystwie kobiety potrafisz z niej czytać jak z
książki, nie stosuj systemu Braille'a." T. Bernard
-
640. Data: 2010-05-22 10:00:25
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>>>>> i rozumiem, ze ja jako kierowca jadacy droga mam wiedziec jaki
>>>>>> status ma boczna asfaltowa droga ?
>>>>>
>>>>> Niestety przykre, ale prawdziwe.
>>>>> Po prostu takie jest prawo.
>>>>
>>>> Nie, nie jest, taka jest tylko Twoja jego interpretacja
>>>> (odmóżdżona).
>>>
>>> Nie będę tego komentował, bo musiałbym się zniżyć do Twojego
>>> poziomu, a wtedy spokojnie pokonałbyś mnie doświadczeniem :D
>>
>> ROTFL
>> przeciez w wielu postach stosujesz podobne "odzywki"...
>
> Zauważ, że nigdy nie robię tego jako pierwszy.
>
pozwole sie nie zgodzic.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy ty jestes normalny, czy tylko listonoszem?"
by Jenka