-
621. Data: 2010-05-21 20:00:27
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>>> i rozumiem, ze ja jako kierowca jadacy droga mam wiedziec jaki status
>>>> ma boczna asfaltowa droga ?
>>>
>>> Niestety przykre, ale prawdziwe.
>>> Po prostu takie jest prawo.
>>
>> Nie, nie jest, taka jest tylko Twoja jego interpretacja (odmóżdżona).
>
> Nie będę tego komentował, bo musiałbym się zniżyć do Twojego poziomu, a
> wtedy spokojnie pokonałbyś mnie doświadczeniem :D
ROTFL
przeciez w wielu postach stosujesz podobne "odzywki"...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Początek i koniec zawsze są jednością."
Frank Herbert
-
622. Data: 2010-05-21 20:00:28
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> na podstawie tego, ze wlasciwie nie zdarza mi sie widziec na drogach
>> ludzi wyprzedzajacych skrecajacy pojazd, za to *nagminnie* widuje złe
>> sygnalizowanie manewrów.
>> Ale wszyscy, ktorzy pisza, ze to spekulacje - maja racje.
>
> A mnie się zdarzyło juz kilka razy być wyprzedzanym zarówno na
> skrzyzowaniu jak i sygnalizującego zamiar skrętu.
> Na szczęście mam oczy szeroko otwarte i jakoś jeszcze żaden debil we
> mnie nie trafił.
>
ok, kilka razy.
A ile razy widziałes złe sygnalizowanie manewru?
Dla ułatwienia podaj, ile razy widziałes dzisiaj, zeby nam jakies liczby
dziwne nie wyszły...
>> Pospekulujmy.
>
> Daj spokój, bo Ty zbyt dużo spekulujesz, a za mało trzymasz się faktów
> :D
>
>> Co zrobiło audi - raczej wiemy.
>> Załózmy ze jednak kobieta zle sygnalizowała manewr.
>> Czy wtedy rowniez bedziesz ja usprawiedliwiał i cała wine przypiszesz
>> audi?
>
> O matko ! I znów to samo pytanie "w koło Macieju".
>
z jednego rzutu.
Juz wiemy, ze tu nasze zdanie rozni sie diametralnie.
Z ciekawosci - po co obowiazek sygnalizacji skretu?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.
-
623. Data: 2010-05-21 22:10:35
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:21052010.03470169@budzik61.poznan.pl...
>>>>> i rozumiem, ze ja jako kierowca jadacy droga mam wiedziec jaki status
>>>>> ma boczna asfaltowa droga ?
>>>>
>>>> Niestety przykre, ale prawdziwe.
>>>> Po prostu takie jest prawo.
>>>
>>> Nie, nie jest, taka jest tylko Twoja jego interpretacja (odmóżdżona).
>>
>> Nie będę tego komentował, bo musiałbym się zniżyć do Twojego poziomu, a
>> wtedy spokojnie pokonałbyś mnie doświadczeniem :D
>
> ROTFL
> przeciez w wielu postach stosujesz podobne "odzywki"...
Zauważ, że nigdy nie robię tego jako pierwszy.
-
624. Data: 2010-05-21 22:13:54
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:21052010.1EFFAD5D@budzik61.poznan.pl...
>> A mnie już kilku wyprzedzało. Wyprzedzali także tacy, którzy mieli w
>> dupie fakt, że sygnalizuję chęć wykonania manewru wyprzedzania,
>> pakowali się na lewy, przeciwny pas bez kierunkowskazu pędząc 2 razy
>> szybciej niż dozwolona na danym odcinku i próbując wyprzedzić kilka
>> samochodów naraz, a później wciskali się pomiędzy samochody, aby
>> uniknąć zderzenia czołowego z jadącycm z przeciwka.
>>
> rozpoczynali manewr w momencie kiedy ty sygnalizowałes, czy ty
> sygnalizowałes w momencie kiedy oni juz wyprzedzali?
Chyba wystarczająco wyraźnie napisałęm.
Po co więc pytasz ? Masz problemy z czytaniem lub zrozumieniem tego co
napisałem ?
-
625. Data: 2010-05-21 22:37:51
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:21052010.2D6322C7@budzik61.poznan.pl...
> tak bardzo podkreslałes, ze kobieta raczej sygnalizowała, ze nie mamy
> dowodu ze nie sygnalizowała, iz uznałem zeto ma *dla ciebie* jakiekolwiek
> znaczenie.
I znów nadinterpretujesz.
Pisałem wyraźnie, że nie ma to znaczenia czy sygnalizowała czy też nie, bo w
tym wypadku jest oczywista wina kierowcy Audi i nawet ewentualny brak
sygnalizowania przez kobietę nie umniejsza jego winy.
To Ty próbowałeś mnie przekonać, że ona nie sygnalizowała i dlatego ona jest
winna, a nie kierowca Audi.
Dlatego też pytałem na jakiej podstawie tak twierdzisz.
-
626. Data: 2010-05-21 22:43:09
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:21052010.51F64C23@budzik61.poznan.pl...
>>> Od samego poczatku podkreslam, ze wina audi nie wylacza winy kierowcy
>>> fiata
>>> ale jak grochem o sciane
>>
>> Jest dokładnie na odwrót. Wina wykroczenia kierowcy Fiata nie ujmuje
>> winy kierowcy Audi.
>>
> a kto napisał ze ujmuje?
Ty z Ickiem cały czas próbujecie przekonać wszystkich na grupie.
Ot choćby powyższy przykład: "Od samego poczatku podkreslam, ze wina audi
nie wylacza winy kierowcy fiata".
Albo więc mówimy o całkowitej winie kierowcy Audi, albo o współwinie, czyli
winie po części kierowcy Audi i po cześci kierowniczki Fiata.
Naprawdę zadziwia mnię Twój tok myślenia i styl pisania, w którym co chwilę
samemu sobie zaprzeczasz.
-
627. Data: 2010-05-21 22:58:00
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> Jeśli ktoś się toczy po takiej wsi 20-30 km/h, to najpierw do niego
> dojeżdżasz (bo cholera wie, co koleś kombinuje), a potem dopiero po
> upewnieniu się, zaczynasz wyprzedzać. A nie z przewagą prędkości rzędu
> 100 km/h !
No i dlatego winne są obie strony.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
628. Data: 2010-05-21 23:01:42
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:21052010.455DE592@budzik61.poznan.pl...
> A ile razy widziałes złe sygnalizowanie manewru?
Wiele razy. Ile dokładnie nie wiem, bo nie prowadzę statystyk. Z takich,
które utknęły mi w pamięci, bo stworzyły poważniejszy problem/zagrożenie
przypominam sobie kilka razy. Tak samo i kwestie wyprzedzania na
skrzyżowaniu było wiele, ale dokładnej liczby także nie podam, a te, które
mi utkwiły szczególnie w pamięci, bo sytuacja była "bardzo gorąca" to jest
te kilka razy. Jeden z nich nawet był bardzo szczególny, bo gnojek dorwał
jakieś auto z 400KM pod maską i chciał się popisać. Ja ruszałem sprzed
skrzyżowania na światłach i sygnalizowałem wcześniej skręt w lewo, a on
akurat dojeżdżał z tyłu za mną, wyprzedził mnię z lewej strony z piskiem
opon przeciwnym pasem ruchu, po czym skręcając w prawo wpadł w poślizg na
suchym asfalcie tak, że aż go obróciło i stanął w poprzek jezdni na środku
przejścia dla pieszych, gdzie o mało nie potrącił pieszych. Gdybym nie
usłyszał pisku opon to byłbym przekonany, że nie ma zamiaru mnie wyprzedzić,
bo obserwując go we wstecznym lusterku nic na to nie wskazywało to
prawdopodobnie doszło by do stłuczki. W ostatnim momencie się powstrzymałem
od skrętu. Prędkość była niewielka, zarówno moja jak i jego, bo ja ruszałem
spod świateł, a on za mną dość wolno dojeżdżał.
> Dla ułatwienia podaj, ile razy widziałes dzisiaj, zeby nam jakies liczby
> dziwne nie wyszły...
Dzisiaj nie widziałem złego sygnalizowania ani razu
> Z ciekawosci - po co obowiazek sygnalizacji skretu?
Bardzo nie lubię tych, którzy tego nie wiedzą i cierpią na "chorobę
sztywnego palca wskazującego lewej ręki".
Tak więc nie pytaj więcej :)
-
629. Data: 2010-05-21 23:10:35
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:21052010.5ED7537D@budzik61.poznan.pl...
>> Nie wierzysz w kompetencje polskiego wymiaru sprawiedliwości ? :D
>> Ja niestety znam jeden prawie identyczny przypadek, w którym brała
>> udział kobieta także skręcająca na skrzyżowaniu i jako wyprzedzający
>> mój bliski kolega. Znam też wynik sprawy - winny w 100% wyprzedzający
>> kolega, choć kobitka w ogóle nie włączyła kierunkowskazu.
>> Napisałem "prawie", bo róznicą było to, że działo się to w centrum
>> miasta przy małych prędkościach i poza stłuczonymi samochodami nie
>> było osób poszkodowanych.
>
> a wiesz, ze w tej samej sprawie (tematycznie) sady potrafia wydawac rozne
> wyroki?
Wybacz, ale nie znam sprawy nawet podobnej, a co dopiero takiej samej, w
której uznano by raz winę skręcającego, a drugim razem winę wyprzedzającego.
Znam przypadki uznania winnym skręcającego, ale dotyczyły skrętów w posesję
i drugi przypadek skrętu w polną drogę ciągnikiem rolniczym. W tych
przypadkach uznano winę skręcającego, ponieważ nie były to skrzyżowania w
rozumieniu PoRD i tu pierwszeństwo miał ten, który jako pierwszy rozpoczał
manewr wyprzedzania.
-
630. Data: 2010-05-21 23:20:15
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4bf6f3d8$0$19181$65785112@news.neostrada.pl...
>> Jeśli ktoś się toczy po takiej wsi 20-30 km/h, to najpierw do niego
>> dojeżdżasz (bo cholera wie, co koleś kombinuje), a potem dopiero po
>> upewnieniu się, zaczynasz wyprzedzać. A nie z przewagą prędkości rzędu
>> 100 km/h !
>
> No i dlatego winne są obie strony.
"Żona i teściowa" ? ;)