-
691. Data: 2010-05-23 09:45:08
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> A potrafisz zrozumieć jedną prostą jak budowa cepa rzecz? ZAUWAŻENIE
> samochodu i pobieżna ocena odległości to jedno, a ocena PRĘDKOŚCI z jaką
> to auto się porusza - to drugie.
Nie, nie potrafię zrozumieć, ze można jeździć autem i mylić się w
ocenie prędkości o 100 km/h.
> I teraz powiedz mi, gdzie w PoRD jest
> napisane, że aby wykonać manewr na ulicy musisz ocenić PRĘDKOŚĆ, z jaką
> się do Ciebie zbliża samochód?
A gdzie jest napisane, że nie możesz w tym czasie dłubać nogą w uchu?
> JEŚLI. I to jest tutaj kluczowe. Jeśli zachowała się jak ostatnia torba
> i nie sygnalizując czegokolwiek wjechała tuż przed maskę Audi - no to
> wtedy masz współwinę. Ale nadal mamy tutaj warunek JEŚLI. Natomiast
> jeżeli manewr sygnalizowała - sorry, jest bez winy.
Nie, nie jest bez winy.
> A dlaczego nie można w sytuacji, gdy manewr był sygnalizowany, przypisać
> żadnej winy kierowniczce Punto? Z prostego powodu. Wyobraź sobie
> sytuację, że jednak winę takim osobom przypisujemy. No i teraz ja kupuję
> sobie Fiata 126p, za paręnaście złotych i z uporem maniaka będę Cię
> śledził i walił w bok Twojego auta za każdym razem, gdy będziesz
> wykonywał zgodnie z przepisami skręt. To jest akurat jedna z prostszych
> rzeczy, jakie można zrobić.
Niektórzy tak robią. Tyle, ze to inna sytuacja.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
692. Data: 2010-05-23 09:45:47
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
Jurand wrote:
> A potrafisz zrozumieć jedną prostą jak budowa cepa rzecz? ZAUWAŻENIE
> samochodu i pobieżna ocena odległości to jedno, a ocena PRĘDKOŚCI z jaką
> to auto się porusza - to drugie.
Nie, nie potrafię zrozumieć, ze można jeździć autem i mylić się w
ocenie prędkości o 100 km/h.
> I teraz powiedz mi, gdzie w PoRD jest
> napisane, że aby wykonać manewr na ulicy musisz ocenić PRĘDKOŚĆ, z jaką
> się do Ciebie zbliża samochód?
A gdzie jest napisane, że nie możesz w tym czasie dłubać nogą w uchu?
> JEŚLI. I to jest tutaj kluczowe. Jeśli zachowała się jak ostatnia torba
> i nie sygnalizując czegokolwiek wjechała tuż przed maskę Audi - no to
> wtedy masz współwinę. Ale nadal mamy tutaj warunek JEŚLI. Natomiast
> jeżeli manewr sygnalizowała - sorry, jest bez winy.
Nie, nie jest bez winy.
> A dlaczego nie można w sytuacji, gdy manewr był sygnalizowany, przypisać
> żadnej winy kierowniczce Punto? Z prostego powodu. Wyobraź sobie
> sytuację, że jednak winę takim osobom przypisujemy. No i teraz ja kupuję
> sobie Fiata 126p, za paręnaście złotych i z uporem maniaka będę Cię
> śledził i walił w bok Twojego auta za każdym razem, gdy będziesz
> wykonywał zgodnie z przepisami skręt. To jest akurat jedna z prostszych
> rzeczy, jakie można zrobić.
Niektórzy tak robią. Tyle, ze to inna sytuacja.
--
"Nie ma obowiązku oceniania prędkości i nie jest taka ocena przedmiotem
egzaminu na PJ." Jan Kowalski, msg-id: hste47$m8v$...@n...net.icm.edu.pl
-
693. Data: 2010-05-23 10:19:49
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4bf8dd00$0$19180$65785112@news.neostrada.pl...
> Jurand wrote:
>
>> A potrafisz zrozumieć jedną prostą jak budowa cepa rzecz? ZAUWAŻENIE
>> samochodu i pobieżna ocena odległości to jedno, a ocena PRĘDKOŚCI z jaką
>> to auto się porusza - to drugie.
>
> Nie, nie potrafię zrozumieć, ze można jeździć autem i mylić się w
> ocenie prędkości o 100 km/h.
Czyli rozumiem - goście zapierdalający drogą 3x szybciej, niż tam wolno,
dostają od Ciebie rozgrzeszenie od razu, a ktoś, kto nie dał sobie na to
poprawki - jest winny. Ciekawy światopogląd.
>> I teraz powiedz mi, gdzie w PoRD jest
>> napisane, że aby wykonać manewr na ulicy musisz ocenić PRĘDKOŚĆ, z jaką
>> się do Ciebie zbliża samochód?
>
> A gdzie jest napisane, że nie możesz w tym czasie dłubać nogą w uchu?
Możesz. Cały właśnie problem polega na tym, że na kierowcę nie nakłada się
tak konkretnych obowiązków, o jakich Ty piszesz - czyli ocena prędkości,
itp. To są Twoje radosne imaginacje.
>> JEŚLI. I to jest tutaj kluczowe. Jeśli zachowała się jak ostatnia torba
>> i nie sygnalizując czegokolwiek wjechała tuż przed maskę Audi - no to
>> wtedy masz współwinę. Ale nadal mamy tutaj warunek JEŚLI. Natomiast
>> jeżeli manewr sygnalizowała - sorry, jest bez winy.
>
> Nie, nie jest bez winy.
Na podstawie jakiego przepisu? Tylko konkretnie napisz, że złamała taki a
taki zapis w PoRD, zacytuj go tutaj, bo szczerze mówiąc rozmowa z Tobą
przypomina dyskusję z zacietrzewionym pijaczkiem pod monopolowym, co to zna
wszystkie sposoby, jak naprawić świat.
>> A dlaczego nie można w sytuacji, gdy manewr był sygnalizowany, przypisać
>> żadnej winy kierowniczce Punto? Z prostego powodu. Wyobraź sobie
>> sytuację, że jednak winę takim osobom przypisujemy. No i teraz ja kupuję
>> sobie Fiata 126p, za paręnaście złotych i z uporem maniaka będę Cię
>> śledził i walił w bok Twojego auta za każdym razem, gdy będziesz
>> wykonywał zgodnie z przepisami skręt. To jest akurat jedna z prostszych
>> rzeczy, jakie można zrobić.
>
> Niektórzy tak robią. Tyle, ze to inna sytuacja.
Jak to inna? Dokładnie taka sama - uderzasz w samochód, który skręca na
skrzyżowaniu.
Jurand.
-
694. Data: 2010-05-23 10:23:59
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
wiadomości news:ht8uev$t9g$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ht8mvb$5et$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
>> wiadomości news:ht88f5$r3s$1@news.onet.pl...
>>> Użytkownik "yos" <k...@g...com> napisał w wiadomości news:
>>>
>>>
>>>>Odnośnie do patrzenia w lusterko to możemy założyć, że kobieta w Punto
>>>>popatrzyła w lusterko, włączyła kierunkowskaz, zobaczyła pojazd
>>>>zbliżający się z tyłu.
>>>
>>> Nie.
>>> Możemy założyć, że NIE popatrzyła w lusterko i zaczęła skręcać.
>>
>> A na jakiej podstawie tak założysz?
>
> Na podstawie manewru który wykonała.
Aha, czyli kierowcy skręcający w lewo nie patrzą wcześniej w lusterko.
Ciekawa teoria. Masz na to jakieś naukowe uzasadnienie?
>> Problem w tego typu sprawa leży w tym, że jeśli ona zezna, że patrzyła w
>> lusterko
>
> To będzie musiała jeszcze wyjaśnić jak długo patrzyła, kiedy patrzyła i po
> co w ogóle patrzyła, jeśli jej to nic nie dało, bo i tak zajechała drogę
> wyprzedzającemu ją Audi.
Ależ w tej sytuacji to jest banalnie proste. Patrzyła na kilka sekund przed
wykonaniem manewru. Audi było daleko. Prędkość Audi powinna być taka, jakie
jest ograniczenie - przekaz był więc prosty - mam dużo czasu na bezpieczne
skręcenie a Audi powinno mnie ominąć po prawej. Nie masz obowiązku gapienia
się w lusterko przez cały czas stania na skrzyżowaniu, bo w momencie, gdy na
nim jesteś i masz włączony kierunkowskaz w lewo to masz PIERWSZEŃSTWO przed
samochodami chcącymi Cię wyprzedzić.
> W ten sposób patrzeć to sobie może w lusterko podczas poprawiania
> makijażu, a na drodze to się to robi w innym celu.
W lusterko może w ogóle nie patrzeć, jeśli np. sygnalizowała zamiar skrętu
15 sekund wcześniej, od momentu dojazdu do skrzyżowania. Mogła bowiem
spokojnie założyć, że w tym momencie nikt nie może jej wyprzedzić.
>>> I to świadczy tym bardziej na jej NIEKORZYŚĆ, bo gdy wykonywała manewr
>>> Audi było kilkadziesiąt metrów od niej, nie sposób go było nie zauważyć
>>> w lusterku - gdyby się ktoś nim zainteresował.
>>
>> Ale ona nie ma obowiązku patrzenia w lusterko akurat dokładnie w momencie
>> rozpoczęcia skręcania na skrzyżowaniu! Ona ma się upewnić, że manewr
>> wykona bezpiecznie, co też uczyniła:
>
> Nie uczyniła, skoro jej komputer nie przeliczył prawidłowo iż jeśli wykona
> manewr to znajdzie się na kursie kolizyjnym.
Uczyniła! To kierowca Audi popełnił podstawowy błąd prowadzący do wypadku -
WYPRZEDZIŁ auto sygnalizujące zamiar skretu w lewo ZE ZŁEJ STRONY - miał to
uczynić po prawej, a nie po lewej stronie.
Jurand.
-
695. Data: 2010-05-23 10:24:55
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w
wiadomości news:ht8ujb$tn9$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:ht8uel$t92$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości news:
>
>>> Znam mnóstwo miejsc z ograniczeniami typu 30-50 gdzie mało kto jedzie
>>> poniżej 80-90. Przyczyna? Ograniczenie ustawione przez idiotę.
>>
>> Ale jest.
>
> I ch... z nim.
Gdyby to było takie proste, panie Docencie Teoretyku.
>> I nie zmienisz tego, że póki ono tam stoi, jazda 80 km/h jest poważnym
>> przekroczeniem prędkości dopuszczalnej, które może przesądzić w 100% o
>> Twojej winie przy ewentualnym wypadku.
>
> Zaczynasz pisać coraz bardziej jak kapelusz.
Jeśli dla Ciebie ktoś, kto stara się nie zapierdalać bez opamiętania po
drogach wiejskich, to jest kapelusz - dobra, mogę być i kapeluszem ;)
> Wnioskuję że kapelutek spowodował swoim uciskiem w Twoją głowę zbyt duże
> straty.
Oczywiście.
> Jak jeszcze raz powiążesz prędkość (80 km/h) z winą przy wypadku to się
> pożegnamy.
> KAPELUSZ PLONK WARNING
Zrób to, proszę. Uwierz mi - mnie to naprawdę wali, że wrzucisz mnie do
swojego KF-a.
Jurand
>
-
696. Data: 2010-05-23 11:53:48
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Maciej Leszczynski <z...@j...cy>
"Plumpi" <p...@o...pl> wrote in news:hstuqi$qjg$1@news.onet.pl:
> To raczej sÄ Twoje durne teorie, bo coĹ takiego jak "zasada
> ograniczonego zaufania" nie istnieje. To jest wymysĹ, ktĂłry powstaĹ
> za czasĂłw komuny, ktĂłry pokutuje do dnia dzisiejszego w durnych
> Ĺepetynach niektĂłrych kierowcĂłw wypisÄ cych te bzdury na pms.
nie jest to durna teoria - to bardzo dobra zasada - niektorzy tylko uzywaja jej do
argumentowania
niezwyklych przypadkow - ale lepiej dla wlasnego bezpieczenstwa spojrzec w lusterko -
wejdzie w nawyk i
nie bedzie przeszkadzac
ps. wczoraj jechalem z zona - nie napisze, ze wolno, ale tez nie szybko (moze 20-30km
ponad ograniczenie
90km/h) - instynktowanie zblizajac sie do wzniesienia odpuscilem gaz i wzmoglem uwage
- zgadnij co sie
stalo w ten piekny sloneczny dzien? kierowca z naprzeciwka stwierdzil, ze skonczenie
manewru
wyprzedzania na wzniesieniu to nic takiego - to nie pierwszy przypadek, stad
ograniczone zaufanie (za
pierwszym razem mialem na szczescie szerokie pobocze) - zdazylem przyhamowac i
wjechac polowa
samochodu na pas zieleni
-
697. Data: 2010-05-23 12:00:25
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail j...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> A dlaczego nie można w sytuacji, gdy manewr był sygnalizowany, przypisać
> żadnej winy kierowniczce Punto?
ustawie sie gdzies pomiedzy Ickiem a Plumpim - ja sie z tym zgadzam.
Jezeli punto prawidłowo sygnalizowało manewr skretu, to wina w 100% lezy po
stronie audi.
A co w sytuacji (to pytanie do Juranda, ocene Plumpiego znamy), jezeli
udałoby sie udowodnic (pominmy kwestie, jak) ze kobieta sygnalizowała
manewr po polsku - czyli kierunkowskaz w monecie skrecania kierowcicy?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"
-
698. Data: 2010-05-23 12:00:32
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Oj, nie wykrecaj sie.
>> Skoro na skrzyzowaniu i tak nie wolno wyprzedzac, skoro i tak trzeba
>> zachowac odległosc (wiec sgnalizowanie w celu wychamowania tez jest
>> niepotrzebne) to po co?
>> P.S. Ja tez nie cierpie, wrecz obtrabiam regularnie, ale skoro nie
>> wlaczenie kierunkowskazu nawet w sytuacji wypadku po tym fakcie jest
>> minimalnym wykroczeniem, to całkiem powaznie sie pytam o twoje
>> zapatrywanie
>> w tym temacie.
>
> Przede wszystkim ma nam ułatwić współistnienie na drodze.
> Czym innym natomiast jest wina spowodowania wypadku.
> W tym przypadku bezpośrednią przyczyną było wyprzedzanie na
> skrzyżowaniu przez kierowcwe Audi, a bezpośrdnim czynnikiem
> wpływającym na skutki tego wypadku była nadmierna prędkość Audi.
> W tym przypadku nie ma znaczenia czy kierowcy Fiat i Audi
> sygnalizowali zamiar, w przypadku kierowcy Fiata zamiar skrętu, a w
> przypadku kierowcy Audi zamiar wyprzedzania.
> Jednakowoż oboje kierowców było zobowiązanych do sygnalizowania tych
> manewrów zawczasu. Czy sygnalizowali ? Tego nie wiemy i póki co są
> tylko spekulacje pod adresem kierowniczki Fiata. Ale przecież równie
> dobrze kierowca Audi mógł nie sygnalizować i dlatego kierowniczka nie
> powstrzymała się od skrętu. Choć w jego przypadku kierunkowskaz mógł
> być informacją mylącą, informującą o chęci skrętu.
>
zapomnijmy juz w tej czesci rozmowy o audi, wypadku i skupmy sie na
kierunkowskazach.
Czy twoim zdaniem ci hnie włączenie, badz złe stosowanie nie moze byc
przyczyna wypadku?
Np. jedziemy jakas droga krajowa, nagle pierwszy kierowca hamuje i bez
kierunkowskazu chce skrecic. Drugi ląduje w jego bagazniku.
Winą jest brak kierunkowskazu czy niezachowanie odpowiedniej odległosci?
Np. dwa samochody dojezdzaja do skrzyzowania z przeciwnych stron, oba chca
skrecic w lewo, oba sygnalizuja manewr. Ale nagle jeden przejezdza prosto.
Kto winny? Ten ktory pojechał prosto (miał pierwszenstwo) czy ten drugi?
Kolejne wlaczasz sie do ruchu skrecajac w prawo. Z lewej jedzie samochod,
sygnalizujac, ze skreca w prawo, czyli nie bedzie przecinał twojego
kierunku ruchu. Wyjezdzasz, a on jednak jedzie prosto.
Kto bedzie winny?
> Kierunkowskazy nie mogą być czynnikiem decydującym, gdyż są elementem
> niepewnym, mogącym w każdej chwili ulec uszkodzeniu lub stanowić
> czynnik wprowadzający w błąd.
>
> Ale tak jak napisałem wcześniej.
> Kierowniczka Fiata nie miała obowiązku się upewnić czy jadące za nią
> Audi czasem nie będzie wyprzedzać w miejscu niedozwolonym, wręcz
> przeciwnie, zgodnie z PoRD miała prawo liczyć na to, że kierowca Audi
> powstrzyma się od takiego manewru na skrzyżowaniu.
> Obowiązekiem kierowcy Audi było powstrzymać się od wyprzedzania na
> skrzyżówaniu oraz zachować szczególną ostrożność w trakcie jazdy przez
> teren oznaczony jako zabudowany oraz przez skrzyżowanie.
>
tak, tak - powtorzyłes to juz tyle razy ze moze jeszcze sparafrazuje, zebys
był pewny, ze dotarło.
Twoim zdaniem kierowca skrecajacy w lewo na skrzyzowaniu nie musi sie
upewniac, co dzieje sie za nim.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Prawda cierpi od zbyt wielu analiz."
Frank Herbert
-
699. Data: 2010-05-23 12:00:35
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> ale ja mowie ogolnie.
>> Rozumiem, ze wyrok w sprawie sadowej jest dosc silna podstawa, ale
>> nawet to
>> nie daje pewnosci, skoro jeden sad *czasami* orzeka wine A a drugi B.
>
> A "co ma piernik do wiatraka" ?
>
a czego nei rozumiesz?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji, wyzwalasz przeciwne ci siły,
które mogą cię pokonać. To często popełniana omyłka. Frank Herbert
-
700. Data: 2010-05-23 12:00:50
Temat: Re: Rezultat wyprzedzania na skrzyzowaniu
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości news:
> Niestety - póki tam znak stoi, to obowiązuje.
A dopóki ma 100% zapas to oznacza tylko "zwiększ uwagę".
>Tego nie zmienisz, chyba, że pójdziesz w politykę i uda Ci się jakimś cudem
>przepchniesz jakąś nową ustawę ;)
Mam prościej - olewam takie debilizmy.
>
>>> Oczywiście że można zauważyć duże auto. Motocyklistę też. W jakiejś
>>> odległości. I na bazie oceny tej odległości dokonujesz decyzji - masz
>>> miejsce żeby wykonać manewr skrętu.
>>
>> I za błędną ocenę trzeba zapłacić.
>
> Goście zapłacili.
Ano właśnie.
Teraz powinna jeszcze beknąć babka z Punto i będzie git.
>>> Zrozumcie jedną rzecz - NIE MOŻNA uznawać winy kierowniczki Punto w tej
>>> sytuacji,
>>
>> Nie można, ale trzeba.
>
> Nic nie trzeba.
Trzeba.
>> Choćby po to, żeby eliminować sieroty nie potrafiące jeździć z dróg.
>
> Osobiście - wolę takie sieroty jak tak Pani z Punto, niż takich miszczów,
> jak kolesie z Audi.
A ja żadne.