-
Data: 2017-07-14 17:25:37
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
> Nie bardzo rozumiem ten przykład... strzelasz sobie w stopę :-)
> Czyżbyś sugerował że poślubiłeś debila lub idiotkę i dawał
> ją za przykład typu: "skoro NAWET moja żona jest w stanie
> przyswoić sztukę programowania to wszystkim innym się uda"?
Nie będę dziś złośliwy więc...
Chodziło mi o to, że skoro nawet kobieta o wybitnie nie technicznych
zainteresowaniach jest w stanie nauczyć się programowania, to znaczy, że
nie jest to wiedza wymagająca magicznych zdolności.
I tłumaczenie się "jestem taki biedny bo nie mam talentu !" jest
cokolwiek słabosilne.
Paniał ?
> No ale robisz urawniłowkę zakładając z góry że jak ktoś nie ma
> swojej firmy i nie trzepie kokosów to znaczy że jest niedojda i leń!
> Tak przynajmniej brzmisz, jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy...
Nie. Mnie nie chodzi o to, czy ktoś ma firmę czy nie ma, bo nie wszyscy
mają mieć firmy. To naturalne, że bodajże 8% ludzi (czy jakoś tak) ma
predyspozycje do tego.
Ale przykładania się do własnego rozwoju, pracy nad sobą i jakiegoś
konstruktywnego podejścia, wliczając w to poważne traktowanie swojej
pracy - to chyba można oczekiwać od dorosłych ludzi ?
Czy to za wiele twoim zdaniem ?
> Ale te 85% to nie żadna statystyka - to raczej źwierciadło Twojej
> całkiem wrednej natury i tego jak oceniasz otaczających Cię ludzi.
Naprawdę ? To może poczytaj sobie te tony użalań się nad sobą w
internecie. A i bez internetu widzę to na co drugim kroku.
> Nie znamy się dobrze, prawie wcale, więc wybacz że sobie pozwalam
> na taką ocenę, ale dużo o sobie piszesz i niestety wychodzi z Ciebie
> niezły zarozumiały jerk.
A oceniaj sobie do woli :)
> Pośrednio tak twierdziłeś, sugerując że jak ktoś jest w tarapatach
> to nie powinien obwiniać otoczenia czy wypadków losowych tylko
> powinien obwiniać samego siebie.
Głupstwa opowiadasz. To w twojej ocenie ilość ludzi, którym los realnie,
niezależnie od ich woli i wysiłku odebrał życiowe "możliwości" urasta do
jakiejś większości czy też choćby istotnej liczby.
A ja uważam, że te przypadki to wyjątki. Jestem tego wręcz pewien.
Więcej nawet - często ludzie naprawdę doświadczenie przez życie mają
więcej "jaj" niż wychowane bezstresowo i w dobrobycie ofermy.
Co zresztą też jest naturalne o dość oczywiste.
>> Ale też widzę, czy ktoś, komu daję pracę
>> (w interesie obu stron), docenia to, że to ja mi pracę daję, a nie on
>> mnie. Bo to jednak jest subtelna różnica.
>
> No widzisz!
> Kolejne podejście stawiające Ciebie w bardzo negatywnym świetle.
Zapewne w życiu nie byłeś przedsiębiorcą i pracodawcą, skoro tego nie
rozumiesz.
Skoro w twoim mniemanie "wszyscy są równi", mógłbym napisać, że masz
jakieś objawy bolszewizmu. Czyli dla ciebie tworzenie miejsc pracy i ich
zajmowanie to pełna symetria ? Ja nawet będąc pracownikiem - bo nie raz
byłem - widziałem różnicę tych pozycji. No ale ja od wczesnej miałem
wstręt do marksizmu i leninizmu...
> Ty nikomu żadnego prezentu nie robisz chłopie! Nie mów tego
> z taką łaską w głosie! Ty zatrudniasz kogoś bo go sam potrzebujesz!
No tak, czyli jednak marksizm :)
Niestety muszę ci coś przykrego wyjaśnić, bo ci tego koledzy komuniści
nie powiedzieli.
Otóż - ja zatrudniam nie dlatego, że muszę. Ja to robię dlatego, że chcę
zrealizować coś, na co mam ochotę. Nie mam konieczności.
A pracownik etatowy z natury rzeczy przeważnie robi to po to, żeby się
utrzymać. Przymus ekonomiczny. Znasz takie pojęcie ?
Ja mogę przestać zatrudniać. Powiedz - kto na tym straci bardziej ?
Ja - bo sobie (powiedzmy) nie kupię jachtu - czy matka, która bez tej
pracy nie ma na życie ?
> Zawierasz z kimś umowę o pracę, kontrakt, i powinieneś go tak
> traktować jak kontrahenta, partnera, z należytym szacunkiem.
Co nie znaczy, że to uprawnia komunistyczne wyobrażenia o stosunku
pracodawcy do pracownika.
> Tymczasem Ty go traktujesz jak król który obłożony klejnotami
> komuś głodnemu rzucił od niechcenia suchą bułkę!
Bredzisz. O tym, jak traktuję pracownika musiałbyś go zapytać.
Akurat jestem spokojny o to, co byś usłyszał.
Ale nadal - to nie jest wynik ani uzasadnienie twoich poglądów rodem z PRL.
> Kompromitujesz się
Powinieneś się zapisać do PZPR. Zgłoś się do Piotrowicza, ponoć ma plany
reaktywacji.
Następne wpisy z tego wątku
- 14.07.17 17:28 wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny 'POPIS/EU
- 14.07.17 17:29 sundayman
- 14.07.17 17:33 sundayman
- 14.07.17 17:39 sundayman
- 14.07.17 17:52 sundayman
- 14.07.17 19:37 wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny 'POPIS/EU
- 14.07.17 20:05 slawek
- 14.07.17 20:09 slawek
- 14.07.17 20:21 slawek
- 14.07.17 20:23 slawek
- 14.07.17 20:25 slawek
- 14.07.17 20:47 wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny 'POPIS/EU
- 14.07.17 21:20 wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny 'POPIS/EU
- 15.07.17 00:02 Dariusz Dorochowicz
- 15.07.17 00:10 Dariusz Dorochowicz
Najnowsze wątki z tej grupy
- Rapsberry Pi i synchronizacja plików
- RCD 300 mA
- rpi i moduł przekaźników
- Falownik do pompy CO
- Lampa ogrodowa rozłączała różnicówkę
- Inteligentne oświetlenie schodów
- Pytanie do Użytkownika
- Emanuel kiedyś szukał gotowca do chłodzenia leków
- Sprzęty z Lidl-a
- idzie nowe
- Wybuchające pagery
- Jak shakować windę
- Sterowanie bezprzewodowe do wbudowania
- NC vs NO
- Jak dzięki mojemu pomysłowi amerykańce z Google przyspieszyli TV
Najnowsze wątki
- 2024-09-30 Rozprawa zdalna brak komputera
- 2024-09-30 Zielona Góra => Spedytor międzynarodowy <=
- 2024-09-30 Hackowanie SS7
- 2024-09-30 Seba strikes back
- 2024-09-30 MĂźnchen => DevOps Engineeer (Azure) <=
- 2024-09-30 MĂźnchen => DevOps Engineer (Azure) <=
- 2024-09-30 Gdańsk => Frontend Developer (Angular area) <=
- 2024-09-30 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-09-30 Marki => Senior PHP Symfony Developer <=
- 2024-09-30 Warszawa => Technical Leader (Java Background) <=
- 2024-09-30 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-09-30 Warszawa => Key Account Manager <=
- 2024-09-30 Białystok => Full Stack .Net Engineer <=
- 2024-09-30 Kraków => Ruby Backend Developer <=
- 2024-09-30 dziki wschod