-
191. Data: 2012-09-22 12:51:33
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: Bernard Wybierała <b...@g...com>
> Ja liczę tak 20zł dla mnie za godzinę pracy + paliwo. Następnie uzyskaną
>
> kwotę mnożę razy dwa (amortyzacja sprzętu i samochodu). Czyli dla 15h pracy
>
> będzie to 600zł + dwukrotność ceny paliwa pewnie koło tysiąca by się
>
> zebrało.
>
>
>
> Jak z fakturą to +25%.
>
>
Nie chcę Cię krytykować - ale liczysz zdecydowanie za mało... Przede wszystkim -
liczy się nie czas a licencję na zdjęcia. To gdzie będą wykorzystywane itd. Poza tym
- niestety - właśnie takie cenniki psują rynek.
Klient musi wiedzieć że nie płaci za pstryki, ale za publikację i za prawa do
wykorzystania zdjęć na określonych polach eksploatacji. Przykład - zostańmy przy
zdjęciu jachtu - masz zrobić takie zdjęcie, właśnie z zewnątrz. Jak? Najpierw musisz
ów jacht obejrzeć - pstryknąć kilka fotek poglądowych dla siebie, później
poobserwować - przynajmniej jeden dzień przy dobrej pogodzie - kiedy jest
najładniejsze światło. Później poczekać na podobną pogodę, wstać o 5 rano, przytargać
statyw, sprzęt, rozstawić toto i czekać. Kiedy nadejdzie owe dobre światło trzeba
przez owe pół godziny zrobić kilkanaście ujęć z kilku perspektyw. Więc ujęcie, sprzęt
na plecy, marsz, kolejne ujęcie itd. A później klient dostanie takie zdjęcie za 600
pln i opublikuje we wszystkich możliwych kampaniach w kraju i za granicą a ty
dostaniesz 600 PLN. Toż to kpina panie kolego i psucie rynku...
pozdrawiam
Bernard Wybierała
www.bernardwybierala.com
-
192. Data: 2012-09-22 14:00:58
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Sat, 22 Sep 2012 03:51:33 -0700 (PDT), Bernard Wybierała napisał(a):
> Nie chcę Cię krytykować - ale liczysz zdecydowanie za mało... Przede
> wszystkim - liczy się nie czas a licencję na zdjęcia. To gdzie będą
> wykorzystywane itd. Poza tym - niestety - właśnie takie cenniki psują
> rynek. Klient musi wiedzieć że nie płaci za pstryki, ale za publikację i
> za prawa do wykorzystania zdjęć na określonych polach eksploatacji.
Strach pomyśleć, jak krawcy będą liczyli nie za uszycie garniaka, ale za
jego wykorzystanie. Garniak do ślubu - inna cena. Garniak do podpisania
dużej umowy handlowej - inna cena. Kamera video na ślubie - cena x2
Media lokalne na podpisaniu umowy - cena x3
Media krajowe na podpisaniu umowy - cena x10
Klient chce nosić garnitur dłużej niż rok - dopłata 150%
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.
-
193. Data: 2012-09-22 14:01:45
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Bernard Wybierała <b...@g...com> writes:
> Nie chcę Cię krytykować - ale liczysz zdecydowanie za mało... Przede
> wszystkim - liczy się nie czas a licencję na zdjęcia. To gdzie będą
> wykorzystywane itd. Poza tym - niestety - właśnie takie cenniki psują
> rynek.
Taaaak, tyle że normalnie w takich przypadkach fotograf nie sprzedaje
żadnej licencji, a pełnię majątkowych praw autorskich. Ew. sam uzyskując
(np. nieodpłatnie) licencję na pokazywanie swoich zdjęć na własne
np. promocyjne potrzeby (ale to też nie jest regułą).
Takie numery ze "sprzedawaniem licencji" na zdjęcia robione na
zamówienie to może i przechodzą (jak to się ma np. później w sądzie to
nie wiem), ale raczej w segmencie usług za X lub XX zł, nie w przypadku
poważniejszych klientów. BTW przy finansowaniu (częściowo) ze środków
publicznych (typowo?) w ogóle nie można zawrzeć umowy, w której fotograf
zachowywałby majątkowe prawa autorskie; to jest jeden z punktów, który
nie może być negocjowany nawet gdyby wszyscy zainteresowani tego
chcieli.
Licencje mają sens tam, gdzie fotograf robi jakieś ładne zdjęcia np.
wodospadów Iguazu albo innego kolibra w locie, i "sprzedaje" je np.
producentom kalendarzy.
Psucie czy nie psucie rynku nie zależą od rodzaju umowy, a tylko od
tego, ile najwięcej jest skłonny zapłacić klient, i ile najmniej może
wziąć autor. I jeszcze od tego, czy jeden wie o limicie ceny drugiego,
i zakładając jakieś tam kryteria np. jakościowe.
--
Krzysztof Halasa
-
194. Data: 2012-09-23 17:24:07
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Bernard Wybierała" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:2c1919b4-30bc-4ea2-9081-4a5c58a500e6@go
oglegroups.com...
> Nie chcę Cię krytykować - ale liczysz zdecydowanie za mało... Przede
> wszystkim - liczy się nie czas a licencję na zdjęcia. To gdzie będą
> wykorzystywane itd. Poza tym - > niestety - właśnie takie cenniki psują
> rynek.
Z całym szacunkiem, ale pisanie o "psuciu rynku" to jakieś pierdolenie
starego komucha zrzeszonego w cechu który się skarży na to że nastał wolny
rynek. Nikomu nic do tego na ile wyceniam swój czas.
> Klient musi wiedzieć że nie płaci za pstryki, ale za publikację i za prawa
> do wykorzystania zdjęć na określonych polach eksploatacji.
A to już mnie nie obchodzi. Ja daję licencję na wszystko i dokładam RAW'y
aby każdy mógł sobie z nimi zrobić co zechce. W czasach analogowych zawsze
dawałem negatywy. Uważam, że tak jest w porządku. Nie mam zamiaru
wykorzystywać niewiedzy klientów by na tym dodatkowo zarabiać. Jak np.
niektórzy, którzy dają zdjęcia w formacie 600x800 px a za większy każą sobie
dodatkowo zapłacić oczywiście już _po_ wykonaniu usługi.
> Przykład - zostańmy przy zdjęciu jachtu - masz zrobić takie zdjęcie,
> właśnie z zewnątrz. Jak? Najpierw musisz ów jacht obejrzeć - pstryknąć
> kilka fotek poglądowych dla > siebie, później poobserwować - przynajmniej
> jeden dzień przy dobrej pogodzie - kiedy jest najładniejsze światło.
> Później poczekać na podobną pogodę, wstać o 5 rano, > przytargać statyw,
> sprzęt, rozstawić toto i czekać. Kiedy nadejdzie owe dobre światło trzeba
> przez owe pół godziny zrobić kilkanaście ujęć z kilku perspektyw. Więc
> ujęcie, sprzęt na plecy, marsz, kolejne ujęcie itd. A później klient
> dostanie takie zdjęcie za 600 pln i opublikuje we wszystkich możliwych
> kampaniach w kraju i za
> granicą a ty dostaniesz 600 PLN. Toż to kpina panie kolego i psucie
> rynku...
Mnie te 600 PLN wystarcza i nikomu nic do tego. Jeśli uważasz że to za mało
to sobie przyjmij że zajmuję się tym charytatywnie, ale nie pisz o "psuciu
rynku" bo przykro czytać takie hasła w dzisiejszych czasach.
ozdrawiam
Ergie
-
195. Data: 2012-09-23 18:22:58
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: PK <k...@n...pl>
On 2012-09-23, Ergie <e...@s...pl> wrote:
> Mnie te 600 PLN wystarcza i nikomu nic do tego. Jeśli uważasz że to za mało
> to sobie przyjmij że zajmuję się tym charytatywnie, ale nie pisz o "psuciu
> rynku" bo przykro czytać takie hasła w dzisiejszych czasach.
Ja daleki jestem od tekstów o "psuciu rynku" itp, ale trzeba przyznać,
że jesteś dosyć "tani". Stać Cię na to czy takie są ceny w Twojej
okolicy/branży?
pozdrawiam,
PK
-
196. Data: 2012-09-24 10:05:03
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "PK" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@l...localdoma
in...
On 2012-09-23, Ergie <e...@s...pl> wrote:
>> Mnie te 600 PLN wystarcza i nikomu nic do tego. Jeśli uważasz że to za
>> mało
>> to sobie przyjmij że zajmuję się tym charytatywnie, ale nie pisz o
>> "psuciu
>> rynku" bo przykro czytać takie hasła w dzisiejszych czasach.
> Ja daleki jestem od tekstów o "psuciu rynku" itp, ale trzeba przyznać,
> że jesteś dosyć "tani". Stać Cię na to czy takie są ceny w Twojej
> okolicy/branży?
Po prostu nie brakuje mi roboty, więc nie muszę liczyć droższych stawek by
mieć z czego żyć w chudych latach :-)
Rozumiem fotografów którzy przez cały miesiąc żyją z czterech ślubów - oni
muszą liczyć drożej za te cztery dni by im starczyło na cały miesiąc.
PS a 20 zł / godzinę to przy 40 godzinnym tygodniu pracy daje 3200 na rękę
na miesiąc i drugie tyle na amortyzację sprzętu, więc jak na śląskie warunki
jest to raczej przeciętne wynagrodzenie, ale w rzeczywistości amortyzacja
sprzętu pochłania znacznie mniej niż liczę, więc w sumie nie jest źle :-)
Pozdrawiam
Ergie
-
197. Data: 2012-09-24 10:14:32
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: JD <j...@g...com>
W dniu 2012-09-24 10:05, Ergie pisze:
> Użytkownik "PK" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:s...@l...localdoma
in...
>
>
> PS a 20 zł / godzinę to przy 40 godzinnym tygodniu pracy daje 3200 na
> rękę na miesiąc i drugie tyle na amortyzację sprzętu, więc jak na
20x8=160 (dzień)
160x5=800 (tydzień)
800x5=3200 (miesiąc)
Na rękę? A gdzie te drugie tyle na amortyzację?
--
Pozdrawiam
JD
-
198. Data: 2012-09-24 10:36:14
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: JD <j...@g...com>
W dniu 2012-09-24 10:14, JD pisze:
> W dniu 2012-09-24 10:05, Ergie pisze:
>> Użytkownik "PK" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:s...@l...localdoma
in...
>>
>>
>> PS a 20 zł / godzinę to przy 40 godzinnym tygodniu pracy daje 3200 na
>> rękę na miesiąc i drugie tyle na amortyzację sprzętu, więc jak na
>
> 20x8=160 (dzień)
> 160x5=800 (tydzień)
> 800x5=3200 (miesiąc)
>
tfu 800x4
> Na rękę? A gdzie te drugie tyle na amortyzację?
>
>
--
Pozdrawiam
JD
-
199. Data: 2012-09-24 10:40:23
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "JD" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:50601669$0$1302$6...@n...neostrada
.pl...
> Na rękę? A gdzie te drugie tyle na amortyzację?
Pisałem gdzieś tam na początku dyskusji:
Cyt:
> Ja liczę tak 20zł dla mnie za godzinę pracy + paliwo. Następnie uzyskaną
> kwotę mnożę razy dwa (amortyzacja sprzętu i samochodu).
Pozdrawiam
Ergie
-
200. Data: 2012-09-24 11:29:17
Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
Od: ajt <a...@u...com.pl>
Ergie pisze:
> Użytkownik "JD" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:50601669$0$1302$6...@n...neostrada
.pl...
>
>> Na rękę? A gdzie te drugie tyle na amortyzację?
>
> Pisałem gdzieś tam na początku dyskusji:
>
> Cyt:
>
>> Ja liczę tak 20zł dla mnie za godzinę pracy + paliwo. Następnie
>> uzyskaną kwotę mnożę razy dwa (amortyzacja sprzętu i samochodu).
Po uwzględnieniu podatku dochodowego, vatu oraz paru zł/godzinę, by
również na zus uzbierać, trzeba krzyknąć tak z 65/godzine od klienta,
żeby te 20+20 zostało.
Zakładam, że ewentualny lokal, energię i inne wydatki wrzucamy do
jednego worka z amortyzacją :)
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.radom.ws