eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 131

  • 111. Data: 2011-12-08 22:20:05
    Temat: Re: ubek
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 08/12/2011 20:19, to wrote:
    > begin Artur Maśląg
    >
    >> A gdzie napisałem, że "lepszych"?
    >
    > Ciągle dajesz to do zrozumienia.
    >
    >> Widzisz jak to jest, jak się w zaślepieniu czyta? Można spokojnie
    >> wynająć do tego stosowną firmę.
    >
    > Tak, zajebiście efektywna metoda, żeby każdy wynajmował firmę do
    > odśnieżenia 10 metrów chodnika. Najlepiej każdy inną. I w dodatku
    > nieswojego chodnika.
    >
    > Sierotom po PRL-u już się zupełnie w głowach poprzewracało.
    >


    iproTO? serio pytam.



    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 112. Data: 2011-12-09 00:24:09
    Temat: Re: ubek
    Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    <m...@i...pl> wrote in message
    news:jbltej$7om$1@usenet.news.interia.pl...
    > A może zgodnie z selekcją naturalną powinni wszyscy się rozjebać?
    > Jak rodzice wsadzają dziecko do bagażnika, to to dziecko jak będzie
    > duże to co zrobi? Może wjedzie w kogoś z nas? I pozabija kogoś
    > z naszych bliskich?

    "sprawdzic czy nie ksiadz"

    czyli zeby oszczedzic ryzyka ze dziecko bedzie nieodpowiedzialne
    powinno zginac w wypadku... dobry pomysl. i skuteczny.


  • 113. Data: 2011-12-09 00:28:09
    Temat: Re: ubek
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Axel" napisał w wiadomości
    "to" <t...@x...abc> wrote in message
    >> Ta... fajnie bujasz w obłokach. Pierwszy raz byłem zagranicą w
    >> 1991,
    >> czyli 20 lat temu i już wtedy na terenie zbliżonym do UE paszport
    >> pełnił
    >> rolę bardziej symboliczną niż faktyczną.

    >Bzdura. Bez paszportu praktycznie nie byles w stanie opuscic PL (lub
    >krajow osciennych, jesli wyjezdzales na DO), no chyba, ze przez
    >zielona granice.

    Z tym ze moze miec troche racje z "na terenie zblizonym do UE".
    Polski niemal nie mogles opuscic, ale za Odra byl juz faktycznie dosc
    symboliczny.
    Oczywiscie formalnie tylko dla obywateli Unii.

    >> Nie było żadnych problemów z
    >> uzyskaniem, a na większości granic nikt nawet na niego nie patrzył.
    >Z uzyskaniem wtedy juz nie bylo, ale jeszcze w 88 roku, zeby dostac
    >paszport stalem w zimie od 4 rano w kolejce, a po powrocie z wyjazdu
    >musialem zdac

    Juz nie pamietam kto i kiedy popuscil ... przypadkiem nie Jaruzelski
    gdzies u schylku, czyli moze nawet w 88 ?

    >paszport. Za to o granicach - zmyslasz. W 1993 i 94 bylem
    >wielokrotnie kontrolowany na granicach.

    Z tym ze juz wtedy byly osobne tory "dla obywateli UE". Mozna bylo
    probowac tamtedy :-)
    A w ogole to taka "najostrzejsza" kontrole przezylem kiedys w Berlinie
    wracajac z Londynu - ale to Niemcy chcieli pokazac Brytolom co znaczy
    nie podpisac ukladu w Schengen :-)

    >2-3 lata wczesniej, do 1989 roku - tak to wygladalo, jak w Misiu.
    >A wiesz, jak wygladala kontrola na granicy Berlina Zachodniego
    >(oczywiscie po stronie NRD)? I to tez do 1989 roku.

    A nie, nie tylko po stronie NRD. Jak sie nam troche rozluznilo, to RFN
    sobie uzmyslowil ze ci wredni polacy to tylko papierosy i wodke
    przemycaja :-)

    >A co do kontroli paszportowej - jeszcze w 2004 roku na granicy PL-DE
    >trzeba bylo pokazac paszport (zwykle go nie ogladali, ale trzeba bylo
    >go miec w rece).

    Ja tam pamietam ze zawsze ogladali.
    Najbardziej to mnie zaskoczyli nasi sluzbisci gdzies na przejsciu z
    Czechami - paszporty, bagazniki, a na co, a po co , a w jakim celu -
    poczulem sie jak w misiu a nie w roku 2004. A pol roku pozniej ich juz
    nie bylo i bardzo dobrze :-)

    J.


  • 114. Data: 2011-12-09 00:29:21
    Temat: Re: ubek
    Od: kamil <k...@s...com>

    On 08/12/2011 23:24, m4rkiz wrote:
    > <m...@i...pl> wrote in message
    > news:jbltej$7om$1@usenet.news.interia.pl...
    >> A może zgodnie z selekcją naturalną powinni wszyscy się rozjebać?
    >> Jak rodzice wsadzają dziecko do bagażnika, to to dziecko jak będzie
    >> duże to co zrobi? Może wjedzie w kogoś z nas? I pozabija kogoś
    >> z naszych bliskich?
    >
    > "sprawdzic czy nie ksiadz"
    >
    > czyli zeby oszczedzic ryzyka ze dziecko bedzie nieodpowiedzialne
    > powinno zginac w wypadku... dobry pomysl. i skuteczny.

    Nie gryzie coś w zadek?


    --
    Pozdrawiam,
    Kamil

    http://bynajmniej.net


  • 115. Data: 2011-12-09 05:49:09
    Temat: Re: ubek
    Od: "m...@i...pl" <m...@i...pl>

    On 12/09/2011 12:24 AM, m4rkiz wrote:
    > <m...@i...pl> wrote in message
    > news:jbltej$7om$1@usenet.news.interia.pl...
    >> A może zgodnie z selekcją naturalną powinni wszyscy się rozjebać?
    >> Jak rodzice wsadzają dziecko do bagażnika, to to dziecko jak będzie
    >> duże to co zrobi? Może wjedzie w kogoś z nas? I pozabija kogoś
    >> z naszych bliskich?
    >
    > "sprawdzic czy nie ksiadz"
    >
    > czyli zeby oszczedzic ryzyka ze dziecko bedzie nieodpowiedzialne
    > powinno zginac w wypadku... dobry pomysl. i skuteczny.

    Tylko psychopata traktowałby na serio to co napisałem. Ale fakt
    pozostaje faktem. Rozwój cywilizacji zakłócił coś takiego jak
    selekcja naturalna. Może to będzie faszystowskie, ale tak teraz
    jest.


  • 116. Data: 2011-12-09 08:48:45
    Temat: Re: ubek
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote in message
    news:jbrh6e$ju3$1@inews.gazeta.pl...

    > Z tym ze moze miec troche racje z "na terenie zblizonym do UE".
    > Polski niemal nie mogles opuscic, ale za Odra byl juz faktycznie dosc
    > symboliczny.
    > Oczywiscie formalnie tylko dla obywateli Unii.

    Dlatego napisalem o wyjezdzie z PL. Ale np. na granicy
    szwajcarsko-francuskiej bylem kontrolowany

    >>Z uzyskaniem wtedy juz nie bylo, ale jeszcze w 88 roku, zeby dostac
    >>paszport stalem w zimie od 4 rano w kolejce, a po powrocie z wyjazdu
    >>musialem zdac
    > Juz nie pamietam kto i kiedy popuscil ... przypadkiem nie Jaruzelski
    > gdzies u schylku, czyli moze nawet w 88 ?

    W 1988r. zezwolili na trzymanie paszportow w domu. Ja sie niestety jeszcze
    zalapalem na obowiazkowy zwrot po wyjezdzie do Szwecji.

    >>2-3 lata wczesniej, do 1989 roku - tak to wygladalo, jak w Misiu.
    >>A wiesz, jak wygladala kontrola na granicy Berlina Zachodniego (oczywiscie
    >>po stronie NRD)? I to tez do 1989 roku.
    > A nie, nie tylko po stronie NRD. Jak sie nam troche rozluznilo, to RFN
    > sobie uzmyslowil ze ci wredni polacy to tylko papierosy i wodke przemycaja
    > :-)

    Mozliwe, ale jak ja jezdzilem, to po stronie zgnilokapitalistycznej bylo
    szybko i bezkonfliktowo (faktem jest, ze zwykle bylem bez bagazu, bo tylko
    po zakupy), natomiast po enerdowskiej - dlugie kolejki i skrupulatne
    sprawdzanie dokumentow.

    > Najbardziej to mnie zaskoczyli nasi sluzbisci gdzies na przejsciu z
    > Czechami - paszporty, bagazniki, a na co, a po co , a w jakim celu -
    > poczulem sie jak w misiu a nie w roku 2004. A pol roku pozniej ich juz nie
    > bylo i bardzo dobrze :-)

    Chcieli sie wykazac przed odejsciem :-)

    --
    Axel



  • 117. Data: 2011-12-09 10:25:14
    Temat: Re: ubek
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    to wrote:
    > begin Artur Maśląg
    >
    >> Czasy były inne, inna rzeczywistość.
    >> Mogę porównać.
    >
    > Co tu w ogóle porównywać. Na tym filmie normalni ludzie wyglądają i żyją
    > na poziomie zbliżonym do dzisiejszej żulerii (oczywiście materialnym, nie
    > mentalnym). Trzeba mieć klapki na oczach, żeby tego nie widzieć.
    >

    Ale to jest film prześmiewczy. Rzeczy są przesadzone i często tylko wymyśloner w
    stylu (jak z tym ważeniem).

    Ale z drugiej strony złapałem się gdy oglądałem bodaj Zmienników gdzieś już w
    nowym tysiącleciu że śmieszą mnie rzeczy które w czasie oryginalnego oglądania
    uważałem za najzwyklejsze pod słońcem.

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 118. Data: 2011-12-09 11:20:46
    Temat: Re: ubek
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Artur Maśląg wrote:
    > W dniu 2011-12-08 11:19, Sebastian Kaliszewski pisze:
    > (...)
    >>> A jaki syf pamiętasz z lat 80? Ja się zastanawiam, czy obecnie nie jest
    >>> większy...
    >>
    >> Bez wątpienia jest mniejszy.
    >
    > Twoja opinia i masz do niej prawo.
    >
    >> W latach 80 dziadostwo osiągnęło swój
    >> szczyt -- w parku paliły się 2 latarnie z kilkudziesięciu, połamane
    > (...)
    >> W latach 90 szary syf został zastąpiony pstrokatym chaosem i bałaganem.
    >> I każdy robił swoje a wspólne znaczyło niczyje. Pamiętam np. górę śmieci
    > (...)
    >
    > Jak widzę zacząłeś porównywać kolejne dziesięciolecia. Cóż, skoro był
    > powszechny krach ekonomiczny to trudno by nagle było malinowo
    > i okładki na zeszyty były kolorowe (choć i takie bywały). Z tymi
    > latarniami to też bywało różne - zależnie od lokalizacji i gospodarza.
    > Dziwnym trafem latarnie w wielu parkach spokojnie stojące do końca lat
    > 80 zostały zniszczone właśnie później.

    Też prawda, ale zwykle już wcześniej nie świeciły.

    >
    >> Ba nawet utrzymanie dróg i chodników zimą. Ataki zimy się owszem
    >> zdarzają -- ale różnica jest jednak znaczna w czasie reakcji. I w stanie
    >> utrzymania gdy zima jest już w stanie stabilnym a nie po pierwszym ataku.
    >
    > Widzisz, kiedyś każdy gospodarz/właściciel był zobligowany do
    > sprzątnięcia śniegu wzdłuż swojej posesji i jakoś to ludzie
    > realizowali.

    Teraz też :) W 90-tych chyba nie (albo nikt nie respektował).

    > To teraz są z tym problemy i jakoś straż miejska nie
    > reaguje poprawnie.

    Nie wiem jak w innych miastach, ale w Warszawie jednak gonią i dozorcy w czasie
    opadów zasuwają równo. Znam to również od strony małej spółdzielni/wspólnoty.

    > A drogi - utrzymywane były w stanie wystarczającym
    > do komunikacji i transportu. Czasy się zmieniły - mamy większe
    > wymagania, większy ruch, stanowisko bardziej roszczeniowe.

    Jak był porządny atak zimy to się tygodniami nie mógł kraj odkopać.

    >
    >> Pamiętam jak w czasie słynnej zimy stulecia (1979) dwa autobusy
    >> zatarasowały ulicę -- jeden tylko stał w poprzek ale drugi sciął
    >> latarnię i z lekka przydzwonił w kiosk. I te autobusy stały sobie parę
    >> dni. I złamana latarnia sobie świeciła na leżąco tyż całkiem długo. I
    >> drogi były białe a nie czarne nawet gdy parę dni nie padało.
    >
    > O czym miałby świadczyć ten przykład?

    O tym, że jednak dziś reakcja na atak zimy jest nieco inna. I nieco sprawniejsza.

    > Były ważniejsze problemy niż
    > te 2 autobusy i złamana latarnia. Stanął cały transport,

    Te autobusy to był (drobny) element zatrzymania tego transportu -- tarasowały
    dokumentnie ulicę (i to nie jakąś boczną). BTW pisałeś, że drogi były
    utrzymywane w stanie wystarczającym... Jak widać nie koniecznie.

    > nie było
    > zasilania, węgla itd. Gospodarka ledwo ciągnęła i zima skutecznie
    > załatwiła socjalizm.

    I właśnie dlatego to były inne czasy i inne i wcale nie tak podobne sytuacje.

    >
    >> W latach 80-tych było podobnie -- nawet w przypadku niezbyt gwałtownych
    >
    > Jw.
    >
    >> Może obiektywnie wypowiedzieć się o ponadczasowości. Obiektywniej niż ci
    >> którzy pamiętają.
    >
    > Szczerze mówiąc wątpią - patrząc po nastawieniu.

    Ale oni w ogóle mają szansę powiedzieć coś o ponadczasowości - my nie mamy bo
    pamiętamy. Mamy bezpośrednie odniesienie, rozumiemy kontekst.

    [...]
    >> Co do zimy itd -- właśnie otoczka jest inna.
    >
    > Jak pisałem wcześniej - zmieniły się czasy, ale sytuacje są bardzo
    > podobne.

    No właśnie uważam że wcale nie są tak podobne. To myśmy (my lud) się
    rozleniwili, stali strasznie roszczeniowi i jednocześnie mało zaradni. Kiedyś
    jak komuś się samochód rozkraczył to ludzie pomogli zepchnąć , wypchnąć, itd.
    (nie wszyscy oczywiście, ale ze znalezieniem kogoś komu się chciało nie było
    problemu). Dziś często tylko trąbią -- co zepsutego samochodu nie naprawi ani
    nic nie przyspieszy -- ot typowe działanie debila-buraka. Ot, ludzie się
    holowali (D.C., Wawelska koło Pomnika Lotnika) hol przy hamowaniu się zerwał, po
    związaniu puścił niemal natychmiast przy węźle. Próbują spychać ale jest tylko
    facet i kobita i lekko nie pójdzie. Oczywiście "kulturalni inaczej" tylko
    trąbią, a korek zaraz się rozwinie, dojdzie do Grójeckiej tam się zablokuje
    skrzyżowanie i korkowa reakcja łańcuchowa gotowa. Zatrzymałem się spytałem jaki
    jest problem, wyjąłem z bagażnika hol za naście złotych i dałem -- wcisnęli mi
    dwie dychy (jak by nie mieli też bym dał - co za problem) - oni odjechali, ja
    odjechałem korek się nie zrobił...

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 119. Data: 2011-12-09 12:29:49
    Temat: Re: ubek
    Od: kakmar <k...@g...com>

    Dnia 09.12.2011 m...@i...pl <m...@i...pl> napisał/a:
    > On 12/09/2011 12:24 AM, m4rkiz wrote:
    >> <m...@i...pl> wrote in message
    >> news:jbltej$7om$1@usenet.news.interia.pl...
    >>> A może zgodnie z selekcją naturalną powinni wszyscy się rozjebać?
    >>> Jak rodzice wsadzają dziecko do bagażnika, to to dziecko jak będzie
    >>> duże to co zrobi? Może wjedzie w kogoś z nas? I pozabija kogoś
    >>> z naszych bliskich?
    >>
    >> "sprawdzic czy nie ksiadz"
    >>
    >> czyli zeby oszczedzic ryzyka ze dziecko bedzie nieodpowiedzialne
    >> powinno zginac w wypadku... dobry pomysl. i skuteczny.
    >
    > Tylko psychopata traktowałby na serio to co napisałem. Ale fakt
    > pozostaje faktem. Rozwój cywilizacji zakłócił coś takiego jak
    > selekcja naturalna. Może to będzie faszystowskie, ale tak teraz
    > jest.

    Nie zakłócił tylko zmienił bodźce "środowiskowe" oddziałujące na jednostkę.
    Selekcja była, jest i będzie. Tyle że teraz coraz bardziej decydujący wpływ
    na powodzenie jednostki ma stopień dostosowania, do coraz bardziej wymyślnych
    regulacji, narzucanych przez takie czy inne władze.

    --
    kakmaratgmaildotcom


  • 120. Data: 2011-12-09 14:50:46
    Temat: Re: ubek
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Artur Maśląg

    > Nieprawda - dyskusja polega na tzw. wymianie poglądów popartych
    > argumentami, a nie przekonywaniu innych do swoich racji (choć to również
    > miewa miejsce).

    To jest raczej podstawowy cel, choć czasem w trakcie wykluje się jakiś
    konsensus.

    > Nie jest to może wprost sformalizowane, niemniej
    > wymaga zachowania pewnych zasad.

    Które Ty ustanowiłeś?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 . 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: