eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › tepe chuje na "drogowych"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 392

  • 341. Data: 2012-06-15 12:21:50
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 15.06.2012 11:44, Andrzej Lawa pisze:
    > Przytoczony przez ciebie artykuł dotyczy WYŁĄCZNIE lamp wyładowczych -
    > które ze swojej natury będą się szybciej zużywać i szybciej będą wypalać
    > odbłyśnik.

    Naprawdę widocznie czytamy co innego. Lampy xenonowe są opisane cyt:
    "Idealnym przykładem jest Toyota Avensis II z reflektorami ksenonowymi".
    Przykładem, czyli nie wszystkimi wariantami. A że do przykładów bierze
    sie jaskrawe przypadki to już wybór redaktora który to pisał. Ponadto,
    jak pisałem, problem zużycia reflektorów lamp żarówkowych jest znacznie
    poważniejszy, choć tanszy w naprawie/wymianie.

    > Coś jest, ale trudniej się zorientować gdzie i jak szybko się porusza.

    Czyli jednak jest pogorszenie widoczności? Albo raczej oceny sytuacji na
    drodze, żeby znów się Pan nie czepiał słowek.

    > Ja nie.

    Oczywiście. W Pana przypadku nawet żarówki świecą sie biorąc energię znikąd.

    > Po prostu wyznaję prostą zasadę - nie robić manewrów póki nie jestem
    > absolutnie pewien, że są bezpieczne. Osoby jeżdżące bez świateł
    > utrudniają ocenę ich położenia i prędkości wskutek czego niepotrzebnie
    > tracę okazje do manewru, bo bardziej asekurancko szacuję położenie
    > nieoświetlonej szaroburej plamy.

    Bardzo słusznie Pan postępuje. Zatem gdzie ta pomoc ze świateł kiedy i
    tak trzeba wypatrywać obiektów bez nich?

    > Nadal czekam na tłumaczenie przysięgłe tego badania.

    A jak pieczątka tłumacza będzie niewiarygodna? Albo tłumacz będzie
    gejem? Zawsze znajdzie Pan powód żeby się uczepić. Oryginał po niemiecku
    już Pan dostal. Tlumaczenie po polsku też. Wiarygodność tłumaczenia może
    Pan sprawdzić nawet translatorem automatycznym. A jeśli to za mało, w
    dokumencie są kontakty do autora.

    Gwoli ścisłości. W Austrii omawianą problematyką zajmują się dwa ośrodki
    i dwóch profesorów. Pierwszy, Pfleger z instytutu Epigus zajmował się
    praktyczą stroną interakcji kierowcy ze światłami i zauważył że
    odwrotnie od stwierdzeń zwolenników światła zajmują więcej czasu
    kierowcy i odwracają jego uwagę. Drugi, światowej sławy okulista,
    Heilig, z wydz. Optometrii Uniwersytetu w Wiedniu, skupił się na
    fizjologiczno-medycznych aspektach obecności świateł w polu widzenia i
    jest autorem wielu publikacji na temat wpływu świateł fizjologię i
    bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Do podobnych wniosków doszła polska
    okulistka dr Filipecka z Kliniki Okulus. Opracowania Heiliga są od
    dłuższego czasu propagowane przez austriacką Policję (sic!) jako
    materiały informacyjne na szkodliwość świateł. Link albo skan z gazetki
    policyjnej znajdę jeśli kogoś to ciekawi, bo gdzieś mam. Heilig
    przyczynił się też znacznie do wycofania sie KE z polecania wprowadzania
    świateł.


    Może te informacje ułatwią Panu dalsze studiowanie problematyki, acz w
    miarę upływu czasu mniej w to wierzę. Może się jednak przydadzą innemu
    zainteresowanemu.

    --
    Tom01


  • 342. Data: 2012-06-15 12:25:51
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 15.06.2012 11:45, Iguan_007 pisze:
    > O, teraz okazalo sie

    Nic się nie okazało. Informacje od początku są takie same. To normalne,
    że w sytuacji drążenia tematu, materiał się uściśla i doprecyzowuje
    zagadnienia. Przekazywanie wiedzy zaczyna się od sygnalizacji problemów,
    potem się rozwija dalej. To metodologia w dydaktyce. Ale jak mowiłem,
    nie prowadzę tu wykładu a tym bardziej krucjaty. Pana temat NIE
    INTERESUJE, więc definitywnie dziękuję za uwagę.

    --
    Tom01


  • 343. Data: 2012-06-15 12:34:27
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 15.06.2012 12:09, ursyn pisze:
    > weźcie już dajcie sobie siana z tą chujową dyskusją

    Chujowa dyskusja jest obok. ;)

    --
    Tom01


  • 344. Data: 2012-06-15 12:47:26
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Iguan_007 <i...@g...com>

    No to na koniec mam dla Ciebie cos specjalnego.
    Bach, teoryjka o znaczacym wzroscie wypadkow w 2007 "przez swiatla" obalona:
    http://dlakierowcow.policja.pl/download/15/50397/Rap
    ort_2007_int.pdf
    Widzisz wykres na stronie 10? Kiedy mamy wzrost wypadkow w 2007? Styczen, luty,
    marzec.
    A przepis o swiatlach obowiazywal od kwietnia.

    Bedziesz musial poszukac nowych "trendow" (bajeczek) zeby to obalic.

    Pozdrawiam,  

    Iguan  

    --  
    --  
    Iguan007  
    Sezon caly rok:  
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia  
    -- 


  • 345. Data: 2012-06-15 12:51:46
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 15.06.2012 12:21, Tom01 pisze:
    > W dniu 15.06.2012 11:44, Andrzej Lawa pisze:
    >> Przytoczony przez ciebie artykuł dotyczy WYŁĄCZNIE lamp wyładowczych -
    >> które ze swojej natury będą się szybciej zużywać i szybciej będą wypalać
    >> odbłyśnik.
    >
    > Naprawdę widocznie czytamy co innego. Lampy xenonowe są opisane cyt:
    > "Idealnym przykładem jest Toyota Avensis II z reflektorami ksenonowymi".
    > Przykładem, czyli nie wszystkimi wariantami. A że do przykładów bierze
    > sie jaskrawe przypadki to już wybór redaktora który to pisał. Ponadto,
    > jak pisałem, problem zużycia reflektorów lamp żarówkowych jest znacznie
    > poważniejszy, choć tanszy w naprawie/wymianie.

    Kłamiesz. Podany przez ciebie artykuł porusza WYŁĄCZNIE tematykę "ksenonów".

    >> Coś jest, ale trudniej się zorientować gdzie i jak szybko się porusza.
    >
    > Czyli jednak jest pogorszenie widoczności? Albo raczej oceny sytuacji na
    > drodze, żeby znów się Pan nie czepiał słowek.

    Pogorszenie występuje, jeśli ktoś nie przestrzega przepisów czyli nie
    świeci prawidłowo.

    I błagam - nie rób z siebie skończonego debila bredząc w tym momencie o
    pieszych, bo oni się zbyt wolno poruszają, żeby dało się na nich w
    takiej sytuacji wymusić pierwszeństwo i doprowadzić do wpadnięcia
    pieszego na wymuszający pojazd.

    >> Ja nie.
    >
    > Oczywiście. W Pana przypadku nawet żarówki świecą sie biorąc energię
    > znikąd.

    Znowu kłamiesz, kłamco patologiczny.

    >> Po prostu wyznaję prostą zasadę - nie robić manewrów póki nie jestem
    >> absolutnie pewien, że są bezpieczne. Osoby jeżdżące bez świateł
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> utrudniają ocenę ich położenia i prędkości wskutek czego niepotrzebnie
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> tracę okazje do manewru, bo bardziej asekurancko szacuję położenie
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> nieoświetlonej szaroburej plamy.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >
    > Bardzo słusznie Pan postępuje. Zatem gdzie ta pomoc ze świateł kiedy i
    > tak trzeba wypatrywać obiektów bez nich?

    W tym, że nie zachodzi sytuacja jak w podkreśleniu powyżej.

    >> Nadal czekam na tłumaczenie przysięgłe tego badania.
    >
    > A jak pieczątka tłumacza będzie niewiarygodna? Albo tłumacz będzie
    > gejem? Zawsze znajdzie Pan powód żeby się uczepić. Oryginał po niemiecku
    > już Pan dostal. Tlumaczenie po polsku też. Wiarygodność tłumaczenia może

    Nie, nie dostałem. Tylko twoje konkluzje, którym zwyczajnie nie wierzę.

    > Pan sprawdzić nawet translatorem automatycznym. A jeśli to za mało, w

    Kpisz czy o drogę pytasz?

    Oto skutki działania na zupełnie niefachowym twoim tekście:

    [tłumaczenie polski->niemiecki->polski]
    W celu zapewnienia dokładności. Te dwa centra i dwóch profesorów
    znajdują się w Austrii. Po raz pierwszy został należytego Instytut
    Epigus strony Praktyczą, sterownik interakcji z głównego i znane,
    odwrotnie podjąć wyznawcy w świetle wymagań więcej czasu prowadzenia
    pojazdu i jego uwagę. Po drugie okulista znany na całym świecie, Święte,
    z departamentu. Optometrii na Uniwersytecie w Wiedniu, koncentruje się
    na Fizjologiczno medyczne aspektów obecności światła w pole widzenia i
    jest autorem licznych publikacji dotyczących wpływu fizjologii i drogi
    bezpieczeństwa. Podobne wyniki osiągnięte klinice Okulistka polski Dr.
    Filipecka Okulus. Rozwój Heiliga jest przekazywana długi czas jako
    materiałów informacyjnych na szkodliwość światła (sic!) austriacki
    policji. Łącze albo I znaleźć skanowania gazety z nie policji, gdy ktoś
    jest interesująca, ponieważ mam gdzieś. Święty, wniesionym znacząco do
    świateł wpis polecenia Aug KE wycofać.
    [koniec tłumaczenia]

    > dokumencie są kontakty do autora.

    ROTFL


  • 346. Data: 2012-06-15 12:52:14
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Iguan_007 <i...@g...com>

    No to doprecyzujmy. Wypadki w 2007 wzrosly glownie w pierwszych 3 miesiacach, kiedy
    jeszcze przepis o swiatlach nie obowiazywal.

    http://dlakierowcow.policja.pl/download/15/50397/Rap
    ort_2007_int.pdf

    Pozdrawiam,  

    Iguan  

    --  
    --  
    Iguan007  
    Sezon caly rok:  
    http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia  
    -- 


  • 347. Data: 2012-06-15 13:31:06
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 15.06.2012 11:48, Tom01 pisze:
    > W dniu 15.06.2012 11:32, Andrzej Lawa pisze:
    >> Zatem bezczelnie kłamiesz twierdząc, że tę agencję wynajęły prywatne
    >> firmy w celu nakręcenia biznesu.
    >
    > KRBRD zawiązała "Koalicję dla...". Przystąpiły do niej wcześniej
    > wspomniane firmy. Tak sobie dla jaj, prawda? A może żeby uwierzyć w

    Nie, nie dla jaj - tylko agencja rządowa bardzo słusznie kombinowała jak
    obniżyć koszta kampanii, więc zaprosiła do współpracy firmy z branży,
    które uznały, że teoretycznie mogą na tym zarobić, więc co im szkodzi
    groszem sypnąć.

    > "spisek" potrzebuje Pan faktury z Euro RSCG wystawionej np na BP?

    Klientem była agencja rządowa, więc to na nią powinny iść faktury.

    >> Może u ciebie.
    >
    > U wszystkich. Chce Pan obszerniejsze materiały z badań na ten temat?

    Znając ciebie, będą one albo po chińsku albo będą głosić coś zupełnie
    innego.

    >> Jak zwykle jakieś ogólniki - a jak wyżej widać masz tendencję do
    >> bezczelnego kłamania.
    >
    > Wręcz przeciwnie - konkrety. Podałem nazwę projektu wojskowego w ramach
    > którego eksperymentowano z maskowaniem światłami. Nazywało sie to
    > projekt Yehudi: http://en.wikipedia.org/wiki/Yehudi_lights

    Łaskawie przeczytaj ze zrozumieniem cały artykuł oraz odniesienia i
    przestań wprowadzać ludzi w błąd swoimi bzdurnymi wnioskami.

    To oświetlenie miało na celu wyrównanie poziomu jasności z tłem przy
    patrzeniu z dołu w górę na jasne niebo.

    Światła dzienne lub prawidłowo ustawione światła mijania podobnej
    konfiguracji (w sumie niezbyt częsty układ przy ruchu drogowym) dają
    efekt zupełnie inny - masz ciemną sylwetkę odcinającą się od tła plus
    punkty światła widoczne na tle tej sylwetki.

    >> Jakie koszty?
    >
    > Wymieninione w wątku i publikacjach nawet tych agitujących za światłami.

    Czysto teoretyczne - zupełnie jak wyliczenie 4-krotnego wzrostu zużycia
    paliwa wskutek 2-krotnego zwiększenia prędkości na podstawie wzrostu
    oporów aerodynamicznych.

    >> Znowu bezczelnie kłamiesz - wzrosty liczby ofiar były i w innych latach.
    >
    > Proszę to udowodnić.

    Wzrost wypadków i zgonów (pominę sam wzrost wypadków, w np 2000): w
    2011, 2007, 1997, 1995, 1994... wymieniać dalej, czy sam sobie
    przeczytasz w danych, na które sam się powoływałeś?

    > Od kiedy jest w Polsce trend spadkowy? W jakim

    A jest? Jednostajny, bez żadnych innych wahnięć? W 2011 znowu wzrosło w
    stosunku do roku poprzedniego. Podobnie jak wcześniej w 1997.

    > innym roku w czasie trwania trendu była taka sama sytuacja jak w 2007?

    Patrz wyżej.

    >> Jedyna różnica będzie taka, że nie będę wiedział, która z
    >> identycznych skarpetek jest która.
    >
    > To teraz proszę przykład ze skarpetkami przełożyć na drogę i pokazdy.
    > Gdzie jest motocykl?

    A jakie ma to znaczenie? Ważne, gdzie są i jak się poruszają pojazdy,
    którym potencjalnie mogę wejść w drogę przy wykonaniu manewru. Reszta
    się nie liczy.

    > PS. Pańska arogancja i próby pyskówek zaczynają mnie męczyć. Albo się

    Bezczelny jesteś. Najpierw masz teorię, potem twierdzisz, że masz
    dowody, potem przyciśnięty do muru przyznajesz się, że nie masz
    "bezpośrednich dowodów", a potem się obrażasz.

    > Pan zmotywuje do rozmowy na poziomie albo podziękuję za dalszą polemikę.

    Lekarzu! Lecz się sam!

    > Wymaga Pan dowodów. Dostaje je wręcz pod nos, a w zamian czytam tylko

    Znowu kłamiesz.


  • 348. Data: 2012-06-15 13:31:34
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 15.06.2012 12:51, Andrzej Lawa pisze:
    > Kłamiesz. Podany przez ciebie artykuł porusza WYŁĄCZNIE tematykę "ksenonów".

    W poście obok był jeszcze jeden artykuł. Nie mówiłm o xenonach. Jakoś
    się Panu "nie zauważyło". Od około 2009 roku w polskiej prasie branżowej
    pojawiło się sporo analogicznych artykułów o zużywaniu lamp. Proszę oto
    inny:

    http://moto.wp.pl/kat,45754,title,Czas-na-regeneracj
    e-reflektorow,wid,14356684,wiadomosc.html?ticaid=1ea
    25&_ticrsn=3

    > Pogorszenie występuje, jeśli ktoś nie przestrzega przepisów czyli nie
    > świeci prawidłowo.

    A wszystko na drodze świeci? Wszystkie pojazdy zawsze mają światła?
    Przecież nie. Przecież ZAWSZE musi Pan pamiętać i wypatrywać wszystkiego
    co może być na drodze. Gdzie, pytam jeszcze raz, owa "pomoc" świateł?
    Owszem światła "pomagają", ale tym co jak nie widzą świateł, biorą się
    za wyprzedzanie. Ciężko jednak mówić o takiej pomocy jako poprawie
    bezpieczeństwa.

    > I błagam - nie rób z siebie skończonego debila bredząc w tym momencie o
    > pieszych,

    A'propos pieszych. Cytat z wspomnianego prof. Heiliga:

    "Od pewnej określonej ilości krytycznej poruszających się bodźców
    świetlnych w polu widzenia (z powodu stosowania świateł mijania oraz
    DRL), może dojść do wystąpienia masywnych przekłamań i zakłóceń
    zdolności poznawczych (kognicji). W czasach prehistorycznych,
    odpowiednio wczesne w czasie dostrzeżenie i rozpoznanie peryferyjnie
    poruszających się ,,cieni" mogło uratować życie. Niedawno odkryte u
    zwierząt specjalne komórki siatkówki oka, podczas zbliżania się
    nieznanego obiektu, wyzwalają refleksy i odruchy oraz wydają sygnały do
    ucieczki, zanim mózg badanego zwierzęcia będzie prawidłowo reagował na
    rzeczywiste zagrożenie. Jeden taki refleks, drugi, trzeci itd. może
    skutecznie zakłócić wrażliwość na podjęcie trafnej decyzji oraz
    prawidłowej i adekwatnej reakcji. Jeżeli pojemność ludzkiej, wizualnej
    pamięci krótkotrwałej (visual short term memory, VSTM) zostanie
    przeładowana, grozi to wystąpieniem takich zakłóceń i zjawisk jak
    ,,inattentional blindness", ,,change blindness" itd.

    Mówiąc ogólnie: za duża ilość oraz wzrastające nasilenie
    przejaskrawionych bodźców świetlnych będących w polu widzenia w ciągłym
    ruchu, mogą prowadzić do następującej sytuacji, że dzieci będące na
    pasach - ,,zebrze", zostają wprawdzie dostrzeżone, ale na skutek
    zaburzeń, nie dostatecznie oraz nie w porę rozpoznane i zauważone. Obraz
    dziecka zostaje z mózgu wręcz ,,wymazany". Nawet ,,trening" i podwyższona
    czujność nie pomogą zapobiec tego rodzaju zakłóceniom procesów zdolności
    poznawczych. Specjalny design ,,świateł do jazdy dziennej"(DRL) pogarsza
    jeszcze tylko sytuację, jeżeli wysyłają one izotropowy strumień światła
    - (nie rzadko) oślepiający i promieniujący we wszystkich kierunkach.
    Reflektory świateł mijania wysyłają wiązkę światła w sposób
    ,,anizotropowy" i docelowo oświetlają powierzchnię jezdni oraz znajdujące
    się na niej obiekty i przedmioty.

    Wnioski: używanie świateł mijania i DRL w porze dziennej, jest zawsze i
    wszędzie niewskazane, dotyczy to zarówno krajów dalekiej Północy oraz
    krajów położonych ekstremalnie na południu. Prawa psychologii
    postrzegania oraz zdolności poznawczych (kognicji), mają wszędzie takie
    same znaczenie i zastosowanie. W ruchu drogowym, przypadki oślepiania
    nie mogą w ogóle występować. Wszelkie ponad akcentowanie, na skutek
    stosowania świateł mijania, świateł do jazdy dziennej - DRL itd., nie
    poprawia w żadnym stopniu bezpieczeństwa w całkowitym ruchu drogowym, a
    wręcz przeciwnie. Status quo w ,,mieszanym ruchu drogowym" - oświetlone
    oraz nieoświetlone pojazdy mechaniczne w porze dziennej, do tego
    nieoświetleni ,,nie chronieni użytkownicy" ruchu drogowego - jest
    najgorszym z możliwych wariantów i zaprzeczeniem wszelkiej logiki -
    abstrahując przy tym od wykroczeń przeciwko prawu do równości i swobód
    obywatelskich, na podstawie artykułu trzeciego karty podstawowych praw
    człowieka oraz obowiązku objęcia ochroną rannych (obraca się to przede
    wszystkim przeciwko dzieciom)."

    PS. Mowa o dzieciach nie ze względu na tani chwyt populistyczny. Chodzi
    o wielkość obiektu.

    > W tym, że nie zachodzi sytuacja jak w podkreśleniu powyżej.

    Czyli wypatruje Pan czy nie wypatruje obiektów bez świateł? Tak czy nie?

    > Nie, nie dostałem. Tylko twoje konkluzje, którym zwyczajnie nie wierzę.

    Owszem dostał Pan:
    http://monitory.mastiff.pl/temp/epigus.pdf
    http://monitory.mastiff.pl/temp/epigus_pl.pdf

    >> dokumencie są kontakty do autora.
    > ROTFL

    Co? Wstyd zapytać autora? To bardzo przystępny i rzeczowy człowiek.

    --
    Tom01


  • 349. Data: 2012-06-15 13:38:55
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 15.06.2012 12:52, Iguan_007 pisze:
    > No to doprecyzujmy. Wypadki w 2007 wzrosly glownie w pierwszych 3 miesiacach, kiedy
    jeszcze przepis o swiatlach nie obowiazywal.

    Analiza danych wyrwanych z kontekstu czasowego jest obciążona poważnymi
    błędami. Nie wiemy nic na temat np miesięcznego rozkładu temperatur,
    opadów, zachmurzenia w latach które rozpatrujemy. Nie mamy zatem
    zielonego pojęcia jak procentowo rozkładał się ruch na drogach w ujęciu
    miesięcznym a co za tym idzie rozkład czasookresowy wszelkich zdarzeń
    drogowych. Przykład: W ub roku była śnieżna zima, zdecydowanie bardziej
    niż rok wcześniej. Przez to w podobnych miesiącach zimowych intensywność
    ruchu drogowego była inna, co łatwo było zobaczyć po długości
    tradycyjnych korków w mieście. Pozostałe pory roku też mogą być inne i
    na dodatek nie wiemy w którą stronę. Takie czynniki wpływu (i wiele
    innych) są nieuchwytne i nie sposób ich wszystkich sklasyfikować i wziąć
    do obliczeń. Jedynym sposobem zminimalizowania ich jest uśrednienie do
    roku, jako całego cyklu. Podawanie wyników wybiórczych jest manipulacją
    w najczystszej formie. Równie dobrze można wziąć jakiekolwiek inne lata
    i "udowodnić" co tylko zechcemy.

    Wypadków było więcej w całym 2007 roku i to jest bez dyskusji. Jak
    wspomniałem rozkładanie na miesiące miałoby sens gdyby każdy rok byłby
    identyczny pod względem pogody, rozkładu długich weekendów, sezonowej
    fluktuacji cen paliw i masy innych rzeczy. A tak nie jest i siłą rzeczy
    każdy rok ma nieco inne układy miesięcznego natężenia ruchu. Zamiast
    rozkładać na miesiące, rozłóżmy na dni. Łatwiej wyobrazić sobie zasadę.
    Weźmy na przykład 16 kwietnia 2007 i 16 kwietnia 2006 roku. W jednym i
    drugim roku była inna ilość wypadków w tym dniu. Mniejsza już o to czy
    większa czy mniejsza. Tyle że 16 kwietnia w jednym roku to dzień roboczy
    a w drugim wolny i do tego Święta Wielkanocne! Jaki to ma wpływ na ruch
    na drogach? Jakiś ma i błędem jest bezpośrednie porównanie.

    --
    Tom01


  • 350. Data: 2012-06-15 13:48:31
    Temat: Re: tepe chuje na
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 15.06.2012 13:31, Andrzej Lawa pisze:
    > agencja rządowa bardzo słusznie kombinowała jak
    > obniżyć koszta kampanii, więc zaprosiła do współpracy firmy z branży,
    > które uznały, że teoretycznie mogą na tym zarobić, więc co im szkodzi
    > groszem sypnąć.

    No i czym to sie różni od spisku w celu uchwalenia korzystnej dla siebie
    ustawy?

    > To oświetlenie miało na celu wyrównanie poziomu jasności z tłem przy
    > patrzeniu z dołu w górę na jasne niebo.

    Czyli zamaskowanie. Tak samo jak jasne plamy świateł zmniejszają
    powierzchnię ciemnej bryły samochodu. Mechanizm ten sam, tylko to
    zamaskowanie wychodzi przypadkiem. Nikt nie dopbiera świateł tak żeby
    maskować jak najskuteczniej. Faktem jest, że mogą wystąpić takie
    kombinacje jasności świateł i tła, że zamaskowanie występuje mimowolnie.

    > Czysto teoretyczne - zupełnie jak wyliczenie 4-krotnego wzrostu zużycia
    > paliwa wskutek 2-krotnego zwiększenia prędkości na podstawie wzrostu
    > oporów aerodynamicznych.

    Praktycznie też. Wszak sam Pan napisał: *"zaprosiła do współpracy firmy
    z branży, które uznały, że teoretycznie mogą na tym zarobić"*

    > A jest? Jednostajny, bez żadnych innych wahnięć? W 2011 znowu wzrosło w
    > stosunku do roku poprzedniego. Podobnie jak wcześniej w 1997.

    Oczywiście że jest. Nawet wyliczalny matematycznie i spełniający
    wszystkie warunki stabilnego trendu. Od 1997 roku.

    > A jakie ma to znaczenie?

    Ogromne! Nie zauważenie motocyklisty kończy się często tragicznie. Część
    obiektów w polu widzenia kierowcy MUSI mieć pierwszeństwo w zauważeniu.
    M.in. jadnoślady.

    --
    Tom01

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 34 . [ 35 ] . 36 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: