eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyrzecznik policji w TV › Re: rzecznik policji w TV
  • Data: 2014-08-18 10:59:42
    Temat: Re: rzecznik policji w TV
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...

    >> Ja pisze o sytuacjiach obiektywnie niebezpiecznych
    >> a nie o jakis pyskówkach na drodze.
    >
    > Jazda z mniejszą prędkością niż maksymalna, gdy jest dostępny drugi
    > pas do wyprzedzania NIE JEST sytuacją ani szczególnie upierdliwą, ani
    > niebezpieczną -- no chyba że dla kogoś, kto nie umie jeździć, jest
    > ślepy, lubi i musi zapierdalać żeby niewiadomo co, i spotka takiego co
    > też jest ślepy i nie umie wyprzedzać, etc.
    >
    Czasami jest upierliwa, czasami oczywiscie nie jest.
    Ale mówienie czegoś takiego przez rzecznika (bez dopowiedzenia ze czesto
    taka jazda jest niewskazana) wprawia mnie w osłupienie.
    Ruch sie jednak zwieksza a czym bedzie wiekszy, tym takie sytuacje na
    autostradzie staja sie niebezpieczniejsze.
    Nie wspomianajac juz o miejscach gdzie jest zakaz wyprzedzania dla
    Ciezarówek.
    Jakos nie słyszałem zeby pan rzecznik równie elokwentnie wypowiedział się w
    tym zakresie.

    >> Projekcja własnych zachowan Cię dopadła?
    >> I ja tu nikogo jeszcze nie zjebałem.
    >
    > ...nie chce mi się liczyć ile razy użyłeś słowa idiota i głupota w
    > odniesieniu do "niedorzecznika" i innych którzy mogą jechać podobnie.
    > :P
    >
    Jasne, ale to nie jest przeciez "zjebka" a tylko moja ocena.
    Zjebka to IMO personalnie w rozmowie z kims (oczywiscie jak najbardziej
    mozliwa via net ale jednak bezposrednio do kogoś)

    >> Powtarzam - głupie zachowania cały czas nie podlegają pod paragraf...
    >
    > Podlegają. Co najwyżej nie są egzekwowane, bo większość truje na CB
    > zamiast to zgłosić.
    >
    Nie podlegają. A przynajmniej nie z samego faktu bycia głupimi.
    Przykładowo nikt nie broni ci jechac calej trasy na trójce.
    Głupie to ale niekaralne.

    >> Tak czy siak - jeżeli dla kogoś wazna jest roznica
    >> w spalaniu miedzy predkoscia 70 a 90 to znaczy
    >> ze kupił sobie złe auto...
    >
    > A może jednak dasz spokój i bez wyzwisk pozwolisz mu decydować czy ma
    > zaoszczędzić 0,1 czy zmarnować 1,0? Wolność jednego człowieka kończy
    > się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka -- warto to mieć
    > na uwadze.
    >
    Tu tez widzisz wyzwiska?
    Ja nie mam pretensji ze bedzie decydował.
    Ale jezeli jego 0,1 czy o,5 litra odbywa sie kosztem innych to juz nazywam
    to po imieniu.
    Sam jestem zwolennikiem eko jazdy. Ale eko jazda nie upowaznia np. do tego,
    zeby slamazarnie ruszac ze skrzyzowań. Za duzo nas jest na drogach, zeby
    sobie utrudniac w ten sposób zycie.

    >>>>>> Ale jak musi to niech jedzie.
    >>>>> No to po co trujesz?
    >>>> Nie musisz mi odpowiadac, jak wywołuje to u Ciebie niepotrzebne
    >>>> nerwy.
    >>> Nie schlebiaj sobie. :>
    >> Przepraszam. Ale co trzecie zdanie wrzucasz jakis emocjonalny przytyk
    >> zamiast merytorycznie dyskutować. Dziwi mnie to.
    >
    > Nie musiałbym, gdybyś się emocjonalnie nie "przytkał" do innego
    > człowieka, który nic szczególnie złego nie robi.

    Robi robi. Rzecznik powinien bardzo uwazac na to co mówi, na co kładzie
    akcenty itp.

    > Być może jutro się
    > "przytkasz" podobnie do mnie.

    Być moze. I wtedy równiez bede oczekiwał rozmowy na argumenty.
    Przeciez ja nie mówie, ze ktos jest głupi bo łysy.
    Rozmawiamy o konkretnejj wypowiedzi, o konkretnym zachowaniu etc.

    > Niewątpliwie mógłbym nawet RAZ być Twoją
    > "ofiarą". :P

    Z góry przepraszam :)
    >
    > Otóż niedawno rozwarł mi się EGR i zaciął w tej pozycji otwartej.
    > Komputer momentalnie przeszedł w tryb awaryjny w wyniku czego przez
    > POW i A2 (w cześniej po mieście rozpędzając się wolniej niż taczka) do
    > mojego zaufanego serwisu kulałem się z prędkością maksymalną 80/h
    > (licznikowe!) a pod górkę (nawet lekką) to jeszcze wolniej. Cały czas
    > z pedałem w podłodze -- żeby nie było wątpliwości. Szczerze mówiąc,
    > nikt jakoś specjalnie się krzywo na mnie nie patrzył i nie widziałem w
    > lusterku wstecznym jakichś niebezpiecznych zawirowań. Ciągniki mnie
    > wyprzedzały bez problemu i nie trwało to niewiadomo ile, a z pewnością
    > znacznie krócej niż wyprzedzanie innego tirolota.
    >
    Ale przeciez to juz ustalilismy - awaria to awaria.
    My mówimy o jezdzie autostrada 70km na godzine bez wyraźnego powodu.

    >> Jak jest zakaz wyprzedzania to taka jazda to juz głupota do kwadratu.
    >> Problem widze jednak odrobine inaczej - skoro ktos boi sie jechac 90
    >> na autostradzie to ja tym bardziej nie postuluje zeby jechał 90 na
    >> drodze z jednym pasie ruchu czy z neirówną nawierzchnia.
    >> Wiadomo, ze na takiej drodze problem bedzie potegował, tylko czy ktos
    >> taki powinien jechac szybciej.
    >
    > Może się boi, może lubi wolniej. Ważne, że może.
    >
    Jeżeli ktos boi sie jechac 90 po autostradzie to ... trudno. Niech jedzie
    70.
    Czy pan rzecznik się boi?

    >> Inna sprawa, czy taka osoba powinna miec prawo jazdy?
    >
    > Każdy ma prawo do przemieszczania się w ramach przepisów.
    >
    Jasne. Własciwie mogłby jechac po tej autostradzie 40 na godzine. Prawda?
    ;-)

    >>>>> I tylko dlatego, że się kłóci z twoim instynktem zapierdalacza. :P
    >>>> ROTFL. Ja sie poruszam po autostradzie najczesciej z predkoscia
    >>>> tirów.
    >>> Czyli 80/h.
    >> Oderwałes się od rzeczywistosci.
    >
    > Aha. :P
    >
    >> Ile bys tego nie powtarzął, nie zmienia to faktu, ze jezdza 90 na
    >> godzine.
    >
    > Nie zmienia to faktu, że popełniają tym samym wykroczenie i tym
    > bardziej nie mają podstaw do psioczenia na jadących 80/h. Tak realnie
    > ta różnica w prędkości maksymalnej na -stradzie i prędkości na kagańcu
    > jest zarezerwowana właśnie do ew. wyprzedzania z prędkością większą
    > niż prędkość żółwia. Jak jadą cały czas na odcięciu, to nic dziwnego
    > że jest taki syf przy ich wyprzedzaniu się.
    >
    Nie wierze. Naprawde mówimy o tym, ze problemem jest przekroczenie
    predkosci o 10km/h?

    >>> To do maksymalnej nawet się nie zbliżasz. Rzekłbym nawet
    >>> że bliżej ci do tego policjanta po którym jedziesz jak po burej
    >>> suce.
    >>>
    >> Do jakiej maksymalnej? Autostradowej. W aucie o ktorym mysle, nie ma
    >> takiej mozliwosci :)
    >> Czy mi blizej? Róznica 10-20 km powoduje własnie te róznice miedzy
    >> płynna jazda a niepotrzebnym utrudnianiem.
    >
    > Jesteś oderwany od rzeczywistości. :P Ilu naliczyłeś takich co jeżdżą
    > 60-70 po autostradzie?

    Sporadycznie. Dlatego protestuje przeciw takim słowom rzecznika!
    Skoro jest dobrze, to po co takie uwagi kogoś za wypowiedzi kogo ja płace
    jako podatnik?

    > Widziałeś w ogóle kogoś takiego na własne oczy?
    > Bo ja w życiu pięknym. Innymi słowy, "roztrzepujesz" problem, który
    > nie istnieje.

    A jak zacznie istniec bo ludzie uwierza w słowa rzecznika?

    > Jest większy problem występujący notorycznie,
    > wyprzedzające się ciągniki siodłowe z różnicą prędkości na poziomie
    > 1-2km/h chwilę wcześniej wymuszające pierwszeństwo pojazdom jadącym
    > 140 na lewym pasie.
    >
    Zgadza się. Piętnuje to notorycznie.
    "A u was biją murzynów"? :)

    >> Wrzucasz argument ktory nie ma zwiazku z rozmowa.
    >> Nie było mowy o złych warunkach atmosferycznych
    >> wiec po co takie wstawki?
    >
    > Ponieważ nie musi być złych warunków, żeby jechać wolniej.
    >
    ROTFL
    Piekna argumentacja. To sie panie kupy nie trzyma! Gdzie tu logika, gdzie
    ciąg przyczynowo skutkowy?

    >> Ja wiem, ze na drodze jest sporo osób ktore zachowuje sie tak, jakby
    >> w biedronce, oprócz pysznego arbuza kupiło tez sobie niesmiertelnosc.
    >> Ale to jest przegiecie w druga strone.
    >
    > Ale w tym wypadku nie ma żadnego przegięcia...
    >
    Ale jest przynajmniej niepotrzebne utrudnianie. Bezcelowe.

    >>> Niestety przegapiłeś autobusy. To czekam na ten przepis.
    >> Autobusy to akurat jezdza szybciej niz tiry wiec
    >> nie widze powodu ograniczac im wjazdu na autostrade.
    >
    > Taki starszy Ikarus 280 wyciąga maks 65 przy 50
    > wyjąc niemiłosiernie, że uszy więdną. :P Zabronić! :>
    >
    to teraz ja zapytam: ile widujesz takich ikarusów na autostradzie?

    >> Aczkolwiek uważam, ze nie mozesz mi się dziwić.
    >> Sadziłem, ze zrobiłes to celowo.
    >
    > W sensie porównania Cię do konsystencji budyniu?
    > Wtedy byłoby z małej litery. :P
    >
    Nie, w sensie przeinaczenia ksywki.
    A co do budyniu... w sumie lubie ;-P

    >>> No i co z tego? Autostrada to droga jak każda inna,
    >>> tylko MOŻNA jechać szybciej. Nie TRZEBA.
    >> Wiadomo, Ogólnie nie trzeba jechac szybciej.
    >> Mozna jechac nawet 50 po krajówkach.
    >> Tylko po co?
    >
    > Już o tym było. Decyzja należy do kierującego -- może tak jechać o ile
    > nie utrudnia ruchu. Na autostradzie gdzie jest drugi pas w tym samym
    > kierunku z pewnością jazdy nie utrudnia.

    A jak jest zakaz wyprzedzania dla ciezarówek?
    A jak lewym pasem jedzie sporo aut własnie te 140 o ktorych piszesz wyzej?
    >
    >> Jasne. Sporo osób jedzie wolniej.
    >> Ale ponizej predkosci tirów to juz niewielki procent.
    >
    > Zatem tym bardziej nie ma o co kruszyć kopii. Zamiast wykazywać
    > głupotę i wyzywać od idiotów trzeba takiego wyprzedzić i po sprawie...
    >
    Zgadza się.
    Ale skoro sytuacji jest niewiele, zgadzamy sie ze nie sa porzadane to tym
    bardziej nie rozumiem, po co rzecznik o tym mówi w TV?
    Nie ma zadnych innych spraw o ktorych warto byłoby wspomniec?
    Moze o tym, ze sejm w koncu odebrał im GLUPIE prawo robienia z rowerzystów
    po piwku przestepców? Taki redaktor mógłby zapytac, jak to wpłyneło na
    statystyki. Taki redaktor mógby zapytac ilu kierowców zostało ukaranych
    mandatami za nagminne wyprzedzanie rowerzystów bez zachowania bezpiecznej
    odległosc etc. A oni o 70 na autostradzie gadają.
    A ludzie uwierza... I co - wtedy mamy o tym rozmawiac jak mleko sie juz
    wyleje?

    >> A na lewym ktos własnie ze 140 musi wychamować do 90.
    >
    > Wystarczy zazwyczaj odpuścić za wczasu. Nie dotyczy sytuacji gdy na
    > lewym jedzie bezmyślny zapierdalacz -- wtedy pewnie będzie musiał
    > wychamować. Ale to już jego problem.
    >
    Zazwyczaj tak...
    Ale mysle ze gdzies tak w 10% przypadkó minimum spuszczenie nogi nei
    wystarcza. A to wszystko w sytuacji gdy słwoa rzecznika jeszcze nie stały
    sie ciałem.
    To teraz poprognozujmy co by było, gdyby np. 20% ludzi stwierdziło, ze
    rzecznik madrze mówi...

    >> Ale ok, gdyby okolicznosci usprawiedliwiały taka jazde,
    >> tak jak podwałes przykład z awarią samochodu.
    >> Ale tak po prostu "bo" to ja nie rozumiem i nie podoba mi się to.
    >
    > Nie "bo", tylko powody były podane konkretne.
    > Z pewnością powodem nie była złośliwość czy "żart".

    Oszczednosc 2,5zł na 100km?
    Strach? No rzeczywiscie strach sie bac!
    >
    >> Nawet nie wiedziałem ze jest taki znak :)
    >> Ciekawe.
    >
    > Nie wiesz że pod znakami można stosować tabliczki ze szczegółami
    > kogo/czego/kiedy dotyczy znak? Dziwne.
    >
    Rozumiem.

    >> Szczerze to przeciez nie ma przepisu ze kazdy musi miec prawo jazdy.
    >
    > Ale każdy może chcieć się przemieszczać z miejsca na miejsce.
    > Bezpiecznie dla siebie i możliwie tanio.
    >
    Boże bron. Bedac w ruchu trzeba myslec o troche wiekszej liczbie czynników
    niz JA.

    >> Jak ktos boi sie jechac 90 to moze niedowidzi?
    >> Albo nie ogarnia samochodu? Boje sie takich osób na drodze.
    >
    > To się nie bój, tylko rób swoje.
    >
    no przeciez robie!

    >> Od razu na F-16. Nie załuj sobie. :)
    >> Ja tu o podwyzszeniu predkosci o 10-20 km do masakrycznych 90
    >> na godzine a ty o helikopterach. I jak tu znaleźć kompromis... :(
    >
    > No to co ma zrobić jak musi przejechać, a boi się prędkości?

    Jezeli boi sie 90 na godzine to mysle, ze powinien przemyslec jezdzenie
    samochodem jako kierowca.

    > Prezentujesz podejście człowieka, który nie ma takich problemów. Żeby
    > nie było, ja nie mam żadnych fobii (albo jeszcze nie spotkałem), ale
    > rozumiem, że ktoś może takową posiadać i wypada to uszanować.
    >
    Ale dlaczego uwazasz, ze wszyscy powinni być kierowcami?
    Sa niedowidzacy, ludzie z problemami psychicznymi, pewnie gro innych chorób
    wiec dlaczego ktos kto sie boi predkosci ma być wyłączony?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: