-
11. Data: 2010-05-03 23:34:40
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> To sie szybko odkreca, ale jak kto woli.
jak sie ma kanal
ja to rozkrecam na podworku
> Zdejmij ze starego wahacza jak jeszcze byla cala.
a skad skasowana - a przy sciaganiu jeszcze poprawilem
> Napchanie smaru nic nie da bo i tak szybko wyplucze.
kicha....
> Jazda z uszkodzona oslona szybko uszkodzi panewke sworznia i bedzie luz.
> Jak nie masz calej oslony to radze kupic, zebys znowu wahacza nie musial
> wymieniac.
wiesz.... jakbym jeszcze mial czas i mial gdzie kupic - ostatnio probowalem
dokupic tloczek lub sama gumke uszczelniajaca (lub reperaturke) do
cylinderka.
uslyszalem w sklepie ze oni sie w to nie bawia....
bede musial po prostu scierpiec to i wymienie wahacz po roku - tyle powinien
chyba wytrzymac
-
12. Data: 2010-05-04 06:10:02
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Karolek <d...@o...pl>
Michał Gut pisze:
>> To sie szybko odkreca, ale jak kto woli.
>
> jak sie ma kanal
>
> ja to rozkrecam na podworku
>
Aha :/
>> Jazda z uszkodzona oslona szybko uszkodzi panewke sworznia i bedzie luz.
>> Jak nie masz calej oslony to radze kupic, zebys znowu wahacza nie
>> musial wymieniac.
>
> wiesz.... jakbym jeszcze mial czas i mial gdzie kupic - ostatnio
> probowalem dokupic tloczek lub sama gumke uszczelniajaca (lub
> reperaturke) do cylinderka.
> uslyszalem w sklepie ze oni sie w to nie bawia....
>
> bede musial po prostu scierpiec to i wymienie wahacz po roku - tyle
> powinien chyba wytrzymac
>
To taniej chyba by Cie wyszlo oddac auto na warsztat.
Gumke moze w ASO Fiata dostaniesz.
A wahacz moze nawet roku nie wytrzymac.
--
Karolek
-
13. Data: 2010-05-04 08:33:59
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
>> bede musial po prostu scierpiec to i wymienie wahacz po roku - tyle
>> powinien chyba wytrzymac
>>
>
> To taniej chyba by Cie wyszlo oddac auto na warsztat.
> Gumke moze w ASO Fiata dostaniesz.
> A wahacz moze nawet roku nie wytrzymac.
jasne ale wiesz chce sie nauczyc nie tylko dla oszczednosci (to tez, choc na
poczatku beda one konsumowane na pokruwanie strat spowodowanych niewiedzą i
błędami). lubie dlubac w samochodzie i nie wiem czemu bo lekka robota to nie
jest.
poza tym mam dosc partaczy.... Zeby ci zobrazowac najbardziej
charaktetystyczne przypadki powiem ci o 3 partactwach.
1.zdejmujac glowice z bloku silnika w starym punciaku ktory mial
wielokrotnie ją planowaną, stwierdziłem ze na bloku i to jak na zlosc w
miejscu gdzie przylega metalowauszczelka, sa uszkodzenia od duzego
srubokreta i mlotka (w zeliwie nie da sie czegos takiego ot tak reka
zrobic). ktos to zeskrobywał na rzeźbiarza....... Najgorsze to zer nie wiem
ktory taki mądry był.... nie wiem nawet kogo opi....
2.u jednego mechanika poskarzylem sie ze samochod jedzie prosto ale
kierownica jest rzekrecona. mechanik wiec zrealizowal moje zlecenie na moich
oczach przez odkrecenie kola kierownicy i obrocenie o kilka zabkow w
prawo..... Jak pojechalem na zbieżność to sie okazalo ze byla rozjechana jak
malo co. Niedawno jeden mechanik sie zdziwil jak sie okazalo ze skonczyla mu
sie regulacja na drążku.... Jak opisalem mu zabieg sprzed lat, to ustawil
mniej wiecej rowno kierownice i było cacy.
3.Coś na czasie. Wahacz.
Robił mi jeden ćwok wahacze. Kilka dni pozniej jechalem na ktorka 40km trase
i musiałęm wstąpić do firmy (5km z 40). Jechalem ok 120-140 bo i pusto i
droga prosta w polach. Jak podjezdzalem pod kraweznik w firmie zwrotnica
spadala ze sworznia.Nie przykręcił jełop nakrętki zabezpieczającej....
Najgorsze jest to ze ja nie mam zadnych dowodow i nie potrafie udowodnic
winy a wciskal mi kity ze mam jakichs wrogow bo 'nie mozliwe zeby sie sama
odkrecila a napewno byla zalozona'.
Jak ich wezwalem po ich godzinach pracy opisujac zdarzenie to przylecieli z
predkoscia swiatla we dwoch gazem zabierac go do warsztatu.....
Wiesz korzystalem z uslug roznych mechanikow i (szczerze) lepiej sie ja znam
laik niz oni profesjonalisci. Nie wiedziałem ze trzeba podniesc oba kola ale
np. jak jeden z mechanikow przy okazji naprawiania czegos tam rozerwal mi
instalacje elektryczna od lpg (zalozona przez jeszcze innych baranow nie
wiedzacych o istnieniu lutownicy lub zlaczek) to on przez dzien nie mogl
dojsc do usterki a ja znalazlem ja w 30 minut juz w domu.
Sprawdzanie napiecia za pomocą zaroweczki wkladanej do wtyczki wtryskiwacza
i zwieranej do masy tez widzialem.....
Dlatego chce sie nauczyc wymieniac najpopularniejsze rzeczy - a i te mniej
popularne rowniez. Brak kanalu mi mocno w tym przeszkadza ale nabyłem drogą
kupna 2 zabki i sobie wachluje nimi. W planach mam wybudowanie najazdu
stalowego napowietrznego ale to jeszcze kawal drogi przede mna.
sir
-
14. Data: 2010-05-04 16:27:42
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Karolek <d...@o...pl>
Michał Gut pisze:
> Dlatego chce sie nauczyc wymieniac najpopularniejsze rzeczy - a i te
> mniej popularne rowniez. Brak kanalu mi mocno w tym przeszkadza ale
> nabyłem drogą kupna 2 zabki i sobie wachluje nimi. W planach mam
> wybudowanie najazdu stalowego napowietrznego ale to jeszcze kawal drogi
> przede mna.
Tylko pamietaj o zabezpieczeniu auta, szczegolnie jak pracujesz sam.
--
Karolek
-
15. Data: 2010-05-04 17:09:45
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
>> Dlatego chce sie nauczyc wymieniac najpopularniejsze rzeczy - a i te
>> mniej popularne rowniez. Brak kanalu mi mocno w tym przeszkadza ale
>> nabyłem drogą kupna 2 zabki i sobie wachluje nimi. W planach mam
>> wybudowanie najazdu stalowego napowietrznego ale to jeszcze kawal drogi
>> przede mna.
>
> Tylko pamietaj o zabezpieczeniu auta, szczegolnie jak pracujesz sam.
nie klade sie pod auto bez cegieł lub asekuracji druga zabka.
masz pomysl jak przykrecic drazek stabilizatora?
odkrecilem jednak i wymiana wahacza to bajka - to co zajelo mi 2-3h zrobilem
w 2 minuty...........
natomiast nie moge go przykrecic spowrotem
odkrecilem zewnetrzne mocowania i jedno wewnetrtzne i teraz jak skrece
wewnętrzne to sprezynuje i nie moge dociagnac do zewnetrznego i analogicznie
w druga strone.....
jak posadze auto na kolach to drazek sie nie nagniebo odczeiony jest od
drugiego kola tez....
-
16. Data: 2010-05-04 19:35:14
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Karolek <d...@o...pl>
Michał Gut pisze:
>
>>> Dlatego chce sie nauczyc wymieniac najpopularniejsze rzeczy - a i te
>>> mniej popularne rowniez. Brak kanalu mi mocno w tym przeszkadza ale
>>> nabyłem drogą kupna 2 zabki i sobie wachluje nimi. W planach mam
>>> wybudowanie najazdu stalowego napowietrznego ale to jeszcze kawal
>>> drogi przede mna.
>>
>> Tylko pamietaj o zabezpieczeniu auta, szczegolnie jak pracujesz sam.
>
> nie klade sie pod auto bez cegieł lub asekuracji druga zabka.
>
Juz samo podlozenie zdjetego kola pod prog jest dosc dobrym
prowizorycznym zabezpieczeniem.
Lewarek, czy wieza z cegiel nie jest dosc pewnym zabezpieczeniem.
A sam samochod podnosimy na lewarku, podstawiamy cos pewnego w
odpowiednim miejscu i opuszczamy samochod na ta podstawe (samochod nie
powinien znajdowac sie tylko na lewarku).
> masz pomysl jak przykrecic drazek stabilizatora?
> odkrecilem jednak i wymiana wahacza to bajka - to co zajelo mi 2-3h
> zrobilem w 2 minuty...........
>
> natomiast nie moge go przykrecic spowrotem
> odkrecilem zewnetrzne mocowania i jedno wewnetrtzne i teraz jak skrece
> wewnętrzne to sprezynuje i nie moge dociagnac do zewnetrznego i
> analogicznie w druga strone.....
Rozumiem, ze odkreciles mocowania przy wahaczach (zewnetrzne), a po
skreceniu wewnetrznego mocowania (do wozka) sprezynuje nie sam pret, a
gumy w obejmach?
Jak sprezynuja Ci gumy to poluzuj to co skreciles, ustaw drazek tak aby
przykrecic zewnetrzne mocowania, opusc auto i wtedy wszystkie mocowania
dokrec juz na mocno.
>
> jak posadze auto na kolach to drazek sie nie nagniebo odczeiony jest od
> drugiego kola tez....
>
Po prostu skreciles na mocno wewnetrzne mocowania i gumy nie pozwalaja
przekrecic sie drazkowi.
Najpierw lapiesz wszystkie mocowania, a na koncu skrecasz na mocno.
--
Karolek
-
17. Data: 2010-05-04 21:41:39
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
dzieki - jutro kontynuacja
udalo mi sie skrecic dzisija juz calosc ale musze poprawic....jakims cudem
wypadl mi sworzen ze zwrotnicy, a sruba siedzi dalej tak jak ja
skrecilem.....
wiec albo wlozylem zabezpieczenie zanim sworzen wlazl do konca, albo uzylem
zlej sruby (choc inna mi na ziemi nie lezala - sprtawdzilem), albo zostala
zerwana (ale na sworzniu nie widzialem sladow uszkodzen). Obstawiam ze
zamknalem zabezpieczenie zanim sworzen wlazl w odpowiednie miejsce........
jutro sprawdze jakie sa uszkodzenia jak zdejme kolo ale juz kiedys w starym
punciaku jak wypadl sworzen i kolo duuuuzo bardziejsie przewrocilo to nie
bylo uszkodzen zadnych. Licze ze te kilka testowych hamowan jakie
przeprowadzilem nie uszkodzilo mi nic...
dzieki serdeczne za podpowiedzi:) zerknij na ten watek jeszcze jutro;) jakby
cos mi sie znow urodziło:)
-
18. Data: 2010-05-04 22:04:55
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: "Michał \"HoMMeR\" Paszek" <hommer@[SPAM_SIO]3star.net.pl>
W dniu 2010-05-04 21:41, Michał Gut pisze:
>
> dzieki serdeczne za podpowiedzi:) zerknij na ten watek jeszcze jutro;)
> jakby cos mi sie znow urodziło:)
>
Wahacz przykrecales na "mocno" jak auto miales w gorze? Pamietaj, ze
tuleje wahacza nalezy dociagnac juz jak auto stoi na kolach, w swojej
naturalnej pozycji, inaczej szybko zerwiesz gumy z silentblockow i
bedziesz musial ponawiac zabawe.
--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen BX 14TGE
-
19. Data: 2010-05-04 22:52:27
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> Wahacz przykrecales na "mocno" jak auto miales w gorze? Pamietaj, ze
tak
> tuleje wahacza nalezy dociagnac juz jak auto stoi na kolach, w swojej
> naturalnej pozycji, inaczej szybko zerwiesz gumy z silentblockow i
> bedziesz musial ponawiac zabawe.
Dzieki za podpowiedz, jutro poluzuje postawie i dociagne dynamometrykiem
-
20. Data: 2010-05-05 09:37:19
Temat: Re: przedni wahacz - jak poradzić sobie z założeniem sworznia
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Michał Gut pisze:
> e szybciej bedzie podniesc druga strone - jak juz nie bedzie tak
> sprezynowal to bedzie duzo latwiej.
>
> wkurzony jestem tylko bo przez moje kombinacje uszkodzilem gumową osłonę
> sworznia...
> masz pomysł jaką protezę zrobić zeby nie zdechło natychmiast? moze
> napakować tam towotu do oporu zeby syf nie miał jak dotrzeć do kuli?
Proteza to IMO tylko zakleić dziurę łatką do dętek - można kupić gotowe,
nieduże z mocnym klejem w sklepach rowerowych.