-
1. Data: 2012-06-20 22:51:20
Temat: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: "chochlik_drukarski" <c...@w...pl>
Jakiś czas temu pytałem o sposoby na pozbycie się z parkingu
zginetego malucha. Od samego początku wydawało mi się że
złom stoi tam tylko po to żeby właściciel miał zablokowane dodatkowe
miejsce parkingowe. Stoi tam też drugi samochód (troche mniejszy
złom) ustawiony w podobny sposób. Ponieważ przez pół roku nie
widziałem ani raz zeby ktos z niego korzystał to pozwalałem sobie
czasami zaparkować na nim. I dzisiaj jakiś gość na mnie nawrzeszczał
że mam tam nie stawać bo on nie może swojego drugiego samochodu
zaparkować. Czyli wprost potwierdził moją teorie. Powiedziłem
mu że mam to w dupie, on zagroził mi strażą miejską i tyle.
No i teraz pytanie: czy mam szanse się wybronić jeżeli gość faktycznie
zadzwoni po straż miejską ? Jestem przekonany że połowa sąsiadów
może potwierdzić fakt że samochód nie jest ruszany od conajmniej
kilku miesięcy (ale w sądzie pewnie tego nie powiedzą), ja mogę
pozbierać jakieś dowody - mogę nagrywać samochód z okna przez
miesiąc. Czy to mi w czymkolwiek pomoże ? Mam ochotę iść
z 2 kretynami na wojnę i zastanawiam się czy to ma sens.
Dzisiaj miałem ochotę tam postać i nawet poczekać na straż miejską. Jakby
co to bym odsunał auto i pozwolił mu wyjechać (wątpie czy w ogóle by
ten złom odpalił) i wrociłbym na tamto miejsce. Ale jestem pewny na 100%
że on dzisiaj by nie zadzwonił tylko wtedy kiedy mnie nie będzie. Bo on nie
chce wyjeżdzać.
Czy fakt że on wprawdzie prosto do tyłu nie móglby wyjechać ale
przejeżdzając po trawie (na której i tak stoi) już by wyjechał ma znaczenie
? W końcu
może wyjechać tylko musi pojechać pare mętrów dalej.
I proszę sobie darować idiotyczne komentarze że mu zazdroszcze czy coś.
Akurat
mam kilka metrów dalej garaż ale bezczelnym idiotom nie daruje i koniec.
Dzięki za podpowiedzi.
-
2. Data: 2012-06-20 23:40:58
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Witam,
> przejeżdzając po trawie (na której i tak stoi)
No to niech wzywa SM,... jak chce zaplacic za niszczenie zieleni;-)
> mam kilka metrów dalej garaż ale bezczelnym idiotom nie daruje i
> koniec.
Zazdroszcze, jedyny idiota jakiego spotkales i masz czas i energie, by
go edukowac? Skoro masz garaz, innym to nie przeszkadza, to nie baw sie
w ORMOwca. My tu w miasteczku domyslnym mamy idiote Miejskiego Inzyniera
Ruchu i to jest dopiero problem, a nie jakis dziadek z sentymentem do
swojego fiata 126p i drugim samochodem tez fiatem, ale uno;-).
--
Pozdrawiam,
Pawel Chorzempa
-
3. Data: 2012-06-20 23:57:15
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>
> Dzisiaj miałem ochotę tam postać i nawet poczekać na straż miejską. Jakby
> co to bym odsunał auto i pozwolił mu wyjechać (wątpie czy w ogóle by
> ten złom odpalił) i wrociłbym na tamto miejsce. Ale jestem pewny na 100%
> że on dzisiaj by nie zadzwonił tylko wtedy kiedy mnie nie będzie. Bo on nie
> chce wyjeżdzać.
Pokerowa zagrywka. Tzn nie masz prawa zablokować komuś wyjazdu. Jeśli on
łamie jakieś przepisy, możesz wezwać straz/policje, ale zastawić go nie
możesz. jeśli jednak tak zrobisz, przyjedzie straż, możesz powiedzieć
tak: Jeśli mówimy o "zablokowaniu", to uniemożliwiłeś wyjazd sprawnemu,
zarejestrowanemu i ubezpieczonemu pojazdowi, w chwili kiedy kierowca
miał ochotę odjechać. czyli ma odjechać. jeśli odmówi - to robi jaja ze
straży miejskiej. jeśli ruszy, to poproś o to aby sprawdzili czy ma
badania, czy jest ubezpieczony...
ToMasz
-
4. Data: 2012-06-21 00:26:10
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: to <t...@i...pl>
begin chochlik_drukarski
> No i teraz pytanie: czy mam szanse sie wybroniae je?eli go?ae faktycznie
> zadzwoni po stra? miejsk? ? Jestem przekonany ?e po?owa s?siadów mo?e
> potwierdziae fakt ?e samochód nie jest ruszany od conajmniej kilku
> miesiecy (ale w s?dzie pewnie tego nie powiedz?), ja moge pozbieraae
> jakie? dowody - moge nagrywaae samochód z okna przez miesi?c. Czy to mi w
> czymkolwiek pomo?e ? Mam ochote i?ae z 2 kretynami na wojne i zastanawiam
> sie czy to ma sens.
Może lepiej idź do psychiatry? Naprawdę nie masz ciekawszych zajęć w
życiu niż nagrywać czyjegoś nieruchomego strucla?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
5. Data: 2012-06-21 00:27:01
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: to <t...@i...pl>
begin Pawel \"O'Pajak\"
> My tu w miasteczku domyslnym mamy idiote Miejskiego Inzyniera Ruchu i to
> jest dopiero problem, a nie jakis dziadek z sentymentem do swojego fiata
> 126p i drugim samochodem tez fiatem, ale uno;-).
Ostatnio mam wrażenie, że Balas szalał na Puławskiej, bo zrobiły się
korki...
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
6. Data: 2012-06-21 08:18:01
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: "chochlik_drukarski" <c...@w...pl>
Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:jrtgvt$2dc$1@inews.gazeta.pl...
>> Dzisiaj miałem ochotę tam postać i nawet poczekać na straż miejską. Jakby
>> co to bym odsunał auto i pozwolił mu wyjechać (wątpie czy w ogóle by
>> ten złom odpalił) i wrociłbym na tamto miejsce. Ale jestem pewny na 100%
>> że on dzisiaj by nie zadzwonił tylko wtedy kiedy mnie nie będzie. Bo on
>> nie
>> chce wyjeżdzać.
> Pokerowa zagrywka. Tzn nie masz prawa zablokować komuś wyjazdu. Jeśli on
> łamie jakieś przepisy, możesz wezwać straz/policje, ale zastawić go nie
> możesz. jeśli jednak tak zrobisz, przyjedzie straż, możesz powiedzieć tak:
> Jeśli mówimy o "zablokowaniu", to uniemożliwiłeś wyjazd sprawnemu,
> zarejestrowanemu i ubezpieczonemu pojazdowi, w chwili kiedy kierowca miał
> ochotę odjechać. czyli ma odjechać. jeśli odmówi - to robi jaja ze straży
> miejskiej. jeśli ruszy, to poproś o to aby sprawdzili czy ma badania, czy
> jest ubezpieczony...
W sprawie jednego z nich już prosiłem i podobno wszystko w porządku. Dziury
przegnite na wylot ale jest w pełni sprawny. Wtedy zdziałałem tyle że
właściciel
po interwencji straży napompował opony bo było 0 powietrza. Strażnikowi
powiedział że sprzedaje ten samochód - wiem że to i tak ma niewielkie
znaczenie.
Do tej pory mi za bardzo na tym nie zależało. Skoro ktoś koniecznie chce
trzymać
złom to niech sobie trzyma. Od wczoraj zaczęło mi zależeć.
-
7. Data: 2012-06-21 08:18:21
Temat: Re: pozbycie sie z3omu z parkingu - kolejna cze?a
Od: "chochlik_drukarski" <c...@w...pl>
Użytkownik "to" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:jrtim2$cpj$218@usenet.news.interia.pl...
> begin chochlik_drukarski
>
>> No i teraz pytanie: czy mam szanse sie wybroniae je?eli go?ae faktycznie
>> zadzwoni po stra? miejsk? ? Jestem przekonany ?e po?owa s?siadów mo?e
>> potwierdziae fakt ?e samochód nie jest ruszany od conajmniej kilku
>> miesiecy (ale w s?dzie pewnie tego nie powiedz?), ja moge pozbieraae
>> jakie? dowody - moge nagrywaae samochód z okna przez miesi?c. Czy to mi w
>> czymkolwiek pomo?e ? Mam ochote i?ae z 2 kretynami na wojne i zastanawiam
>> sie czy to ma sens.
>
> Może lepiej idź do psychiatry? Naprawdę nie masz ciekawszych zajęć w
> życiu niż nagrywać czyjegoś nieruchomego strucla?
Polecisz mi swojego ?
-
8. Data: 2012-06-21 08:23:54
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2012-06-20 23:57, ToMasz pisze:
> Pokerowa zagrywka. Tzn nie masz prawa zablokować komuś wyjazdu. Jeśli on
> łamie jakieś przepisy, możesz wezwać straz/policje, ale zastawić go nie
> możesz.
Tu się zgodzę. Tak samo, jak nie można specjalnie rozjechać kogoś
stojącego na zakazie, albo wjeżdżającego na czerwonym (choć powinny być
wyjątki ;] )
> jeśli jednak tak zrobisz, przyjedzie straż, możesz powiedzieć
> tak: Jeśli mówimy o "zablokowaniu", to uniemożliwiłeś wyjazd sprawnemu,
> zarejestrowanemu i ubezpieczonemu pojazdowi, w chwili kiedy kierowca
> miał ochotę odjechać. czyli ma odjechać. jeśli odmówi - to robi jaja ze
> straży miejskiej. jeśli ruszy, to poproś o to aby sprawdzili czy ma
> badania, czy jest ubezpieczony...
Ale on równie dobrze może mieć ochotę wytargać złoma na lawecie... np. w
celu naprawy. Nie musi stać na parkingu sprawny.
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
-
9. Data: 2012-06-21 08:23:57
Temat: Re: pozbycie się złomu z parkingu - kolejna część
Od: "chochlik_drukarski" <c...@w...pl>
Użytkownik "Pawel "O'Pajak"" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jrtg1d$mti$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
>
>> przejeżdzając po trawie (na której i tak stoi)
>
> No to niech wzywa SM,... jak chce zaplacic za niszczenie zieleni;-)
>
>> mam kilka metrów dalej garaż ale bezczelnym idiotom nie daruje i
>> koniec.
>
> Zazdroszcze, jedyny idiota jakiego spotkales i masz czas i energie, by
> go edukowac? Skoro masz garaz, innym to nie przeszkadza, to nie baw sie
> w ORMOwca.
Mam takie same prawo do tego piepszonego parkingu jak on. Nie będę
za każdym razem wjeżdzał do garażu jak przyjeżdzam na pół godziny. Zwłaszcza
że przez pół dnia miejsce jest wolne i oczywiście nikt tam nie może się
zatrzymać bo on wieczorem nie ma gdzie wjechać !!
> My tu w miasteczku domyslnym mamy idiote Miejskiego Inzyniera Ruchu i to
> jest dopiero problem, a nie jakis dziadek z sentymentem do swojego fiata
> 126p i drugim samochodem tez fiatem, ale uno;-).
To nie jest żaden dziadek. Do tej pory miałem zamiar olać temat ale jeżeli
ktoś urządza sobie prywatny parking i mnie opierdala bo śmiałem zająć
JEGO MIEJSCE to jednak znajdę troche czasu żeby mu życie uprzykrzyć.
-
10. Data: 2012-06-21 09:04:36
Temat: Re: pozbycie sie z3omu z parkingu - kolejna cze?a
Od: "Heinz Kalter" <v...@v...pl>
>>> No i teraz pytanie: czy mam szanse sie wybroniae je?eli go?ae faktycznie
>>> zadzwoni po stra? miejsk? ? Jestem przekonany ?e po?owa s?siadów mo?e
>>> potwierdziae fakt ?e samochód nie jest ruszany od conajmniej kilku
>>> miesiecy (ale w s?dzie pewnie tego nie powiedz?), ja moge pozbieraae
>>> jakie? dowody - moge nagrywaae samochód z okna przez miesi?c. Czy to mi w
>>> czymkolwiek pomo?e ? Mam ochote i?ae z 2 kretynami na wojne i zastanawiam
>>> sie czy to ma sens.
U mnie na osiedlu była taka baba - Michalska się nazywała czy jakoś tak -
podobno nalezała do ORMO. Dzieciakom zabierała piłki, ganiała jak ktoś
przelazł przez trawnik. Wojowała z każdym i o byle co. Zwykły kawał gnidy
osiedlowej - taki sam jak ty.
W czerwcu 1989 roku jej chłop powiesił się w piwnicy, a ona pół roku później
wypadła z okna - mózg leżał 15 metrów od ciała. Podobno na pogrzebie szedł
tylko ksiądz za trumna...