eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.one
    t.pl
    From: "kogutek" <k...@v...pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: ku przestrodze.
    Date: Wed, 01 Sep 2010 01:59:29 +0200
    Organization: Onet.pl
    Lines: 87
    Sender: n...@n...onet.pl
    Message-ID: <6...@n...onet.pl>
    References: <9...@4...com>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.onet.pl 1283299169 19260 213.180.130.18 (31 Aug 2010 23:59:29 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 31 Aug 2010 23:59:29 +0000 (UTC)
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 94.254.166.131, 10.174.28.61
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.1.11)
    Gecko/20100701 AskTbVD/3.8.0.12304 Firefox/3.5.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2307830
    [ ukryj nagłówki ]

    > On Tue, 31 Aug 2010 23:15:53 +0200,  kogutek wrote:
    > >Z innego wiarygodnego źródła wiem że
    > >spłyniecie masy czynnej z płyt powstaje wskutek rozrywania jej przez tworzące
    > >się pęcherzyki gazów.
    >
    > I od nadmiernego wyladowania tez splywa.
    > A najgorsze ze jesli masa splynie z innych przyczyn .. to skoro jednak
    > splynela, to zawinilo napiecie ladowania :-)
    >
    > P.S. wspolczesne samochody nie maja przypadkiem monitorowania napiecia
    > ? Moze da sie skontrowac odrzucenie reklamacji ..
    >
    > >I nie pierdziel że odpowietrzniki w korkach mogą się zapchać same z
    > >siebie. Nie mogą. Nie mają czym. Tlenem i wodorem się nie zapchają. W życiu nie
    > >widziałem niedrożnego odpowietrzenia w korku od akumulatora. Ty oczywiście
    > >widziałeś. Tylko ze nikt w twoją historyjkę o zapchanych korkach od akumulatora
    > >nie uwierzy.
    >
    > Niby rozsadnie mowisz .. tylko ja taki rozwalony akumulator widzialem.
    > Zdjecia tez tu pokazano. Nie zdarza sie czesto .. ale jak widac
    > zdarza.
    > No chyba ze to wybuch wodoru - ale jakim cudem, przeciez w srodku nic
    > nie iskrzy, nie ma co iskrzec :-P
    > J.
    >
    Mozesz sobie myśleć co chcesz ale uważam Ciebie za człowieka myślącego. Tylko
    czasami możesz nie brać pod uwagę zjawisk oczywistych. W korku, Takim wkręcanym
    są dziurki. W tych co pamiętam były one nie okrągłe. Z wierzchu jest byle jak
    ale wsadzona zaślepka. i są otwory odpowietrzające. Zaraz się ktoś przywali ze
    tam nie ma powietrza, ale to idiota będzie i nic mi do tego. Otworów z tego co
    pamiętam jest zawsze kilka. Nie wiem jaką maja powierzchnię. Ale przyjmijmy że
    małą. Taką jak po wiertle 2mm. Mam pistolet do przedmuchiwania i sprężarkę. Taką
    małą z marketu. Silnik ma 1,5kW. Pistolet ma dyszkę taką jak po wiertle 2 mm.
    Jak długo z niego dmucham to w bańce ciśnienie spada do 2,5 atmosfery. Silnik
    pracuje a ciśnienie się nie robi. W takim Chińskim prostowniku jest
    transformator o mocy 60W. Może w tych mocniejszych 100W. Niech będzie 100W, pan
    Bóg widzi moją krzywdę. To daje 16W na celę. Na początku prawie całą moc idzie
    na rekcje chemiczne. Dopiero jak naładowany na maksa to część idzie w ciepło a
    cześć na elektrolizę. Pewno jakiś chemik by policzył ile można w ten sposób
    wyprodukować tlenu i wodoru z 10 watów. Pomimo że tak ostro gulgocze to gazów
    jest objętościowo mało. No dobra zapchały się korki albo korek. W tv było na
    programie jak to jest zrobione o akumulatorach. Niby szczegół ale sprawdzali na
    szczelność. Z tego co pamiętam 2 atmosfery musi obudowa wytrzymać. To sprawdzali
    przy ciśnieniu pi razy drzwi 2,5 atmosfery. W akumulatorze jaki teraz mam nie ma
    oddzielnych korków tylko 2 listwy po trzy korki. Dziura do celi ma ze dwa
    centymetry średnicy. To są 3 cm2 powierzchni. Przy 2 atmosferach to daje 6kG.
    Taką listwę u siebie zdejmuję palcami bez wysiłku. Niech będzie ze potrzeba pół
    kilograma żeby ją wyciągnąć. To na 1 celę jest mniej niż 20 deko. Powinienem w
    Nitonach podawać. To jest 30 razy mniej niż zrobią 2 atmosfery w środku. Przy
    dwóch atmosferach taka listwa z trzema korkami w kosmos poleci. A z wkręcanego
    korka wyskoczy ta byle jak wsadzona nakładka. I teraz sam sobie odpowiedz czy
    ciśnienie mogło rozpirzyć akumulator o którym pisałeś. O ile pamiętam tamte
    zdjęcia, to rozwalony akumulator wyglądał tak samo jak te co widziałem po iskrze
    i pecie. Nic nie było okopcone bo tlen i wodór nie dają sadzy. Nic nie było
    potopione bo za krótko była wysoka temperatura. Obudowa była rozerwana. I
    jeszcze jedno. Popatrz na konstrukcję korka. Kilka otworów odpowietrzających.
    Może wpaść w nie tylko coś od góry. W kilka naraz , mało prawdopodobne. No dobra
    ktoś rzucił garść piasku i kilka ziarenek zasłoniło by otwory. Tylko że one
    prostokątne są. To nadciśnienie w czasie gazowania uniosło by je zanim by
    ciśnienie urosło do takiego żeby rozerwać obudowę. Od środka akumulatora nie ma
    co zapchać otworów. Bo tam ciecz i gaz. Żeby ciśnienie od gazowania rozerwało
    obudowę to jakiś palant by musiał dobrym klejem wszystko pozaklejać. Pewno na
    kilka miliardów ludzi na Ziemi rocznie trafi się taki głupek, może dwóch. Ale
    dwóch debili nie oznacza że koniecznie trzeba wykręcać korki. Coś co rozwala
    akumulatory to nie nadciśnienie. Za mało energii. Poza tym obudowy są robione z
    polietylenu albo polipropylenu. Są to tworzywa które zanim pękną rozciągają się.
    Weź polietylenowy pojemnik i pakuj w niego sprężone powietrze. W pewnym momencie
    pęknie bo musi. Ale najpierw zrobi się jak balon. Nie musisz opisywać wniosków
    do jakich doszedłeś. Po co pisać to samo dwa razy. Najpierw ja potem Ty. Jakoś
    nie słyszałem żeby akumulator wybuchł sam z siebie w czasie jazdy samochodem.
    Ale ładowane z prostownika wybuchają. Sam takie widziałem. To może przyczyną są
    prostowniki i sposób ładowania nie to czy są korki albo ich nie ma. Jak mi
    przyszło nieraz ładować akumulator to zawsze wykręcałem korki żeby sprawdzić czy
    elektrolitu jest dość. Korki były zawsze wilgotne od kwasu. To wkładałem je do
    wody żeby go spłukać. Po wyjęciu z wody widać cz są drożne. Zawsze były. I je
    potem wkręcałem. I ładowałem z wkręconymi korkami. O nic się nie bałem bo
    wiedziałem że nie jest szczelnie. A bylem spokojny że nic mi do środka nie
    wpadnie. Jak byłem młody i głupi to też wykręcałem korki. Kiedyś mi się
    przewróciła otwarta butelka z olejem i do akumulatora wlało się z pół litra
    oleju. Totalna z załamka. Bo olej był wtedy tak samo łatwo dostępny jak nowy
    akumulator. Trochę oleju odessałem strzykawką. Przyszedł wtedy jeden znajomy i
    jak mu powiedziałem co się stało to on zwyczajnie i po Polsku się mnie zapytał
    czy jak jadę samochodem to też mam odkręcone korki. Olśniło mnie i zacząłem
    samodzielnie myśleć w sprawie korków i ładowania akumulatora.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: