-
101. Data: 2014-05-29 05:38:28
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Iguan_007" <i...@g...com> wrote in message
news:9a51d1f4-3438-4f07-9c17-3ac921900777@googlegrou
ps.com...
> On Wednesday, May 28, 2014 7:01:50 AM UTC+10, Pszemol wrote:
>
>> > Przyznam, ze kierujac samochodem z manualna skrzynia biegow
>> > bardzo rzadko uzywam 5tki w miescie.
>>
>> O którym mieście mowa?
>
> Niech bedzie i Krakow.
A no widzisz... Ale jest różnica "bardzo rzadko" używam 5-tki
a twierdzeniem że "5-tki w mieście nie używam". Z biało czarnego
świata wkroczyliśmy w ciemniejszą i jaśniejszą szarość :-)
>> > Ale mowimy o jezdzie w miescie. Jesli masz co kilkadziesiat metrow
>> > swiatla/skrzyzowanie/innych uczestnikow ruchu to wlasnie nie
>> > utrzymujesz
>> > stalej predkosci. Co chwile albo przyspieszasz albo hamujesz. Ani do
>> > jednego, ani do drugiego 5ty bieg przy 40-50km/h sie nie nadaje.
>
>> Dlatego podałem przykład miasta gdzie ma zastosowanie to co opisuję. Nie
>> wiem po jakim mieście Ty jeździsz, ale ja w Krakowie i innych dużych
>> miastach z powodzeniem i na codzień, rutynowo używam piątki.
>
> Zabawne, ze piszesz o "jezdzie w miescie" ale jako przyklad wybrales
> najwieksze ulice na jego obrzezach. O ktorym odcinku Wielickiej piszesz?
> Pewnie o tym gdzie masz 3 pasy w jedna strone, oddzielone barierkami?
> Faktycznie, w takim "miescie" uzycie piatki ma sens.
No ale "miasto" to nie tylko ulica Długa albo Karmelicka czy Stradom,
gdzie masz tramwaj w środku, pieszych co chwile skaczących od sklepu
do sklepu i co chwilkę włączających się do ruchu samochodami...
Są właśnie olbrzymie tereny miasta gdzie są długie odcinki bezkolizyjnych
w praktyce dróg. Nie rozumiem dlaczego miałbym te odcinki wykluczać?
O nich mówię najpierw jako JASKRAWY przykład na to jaką bzdurą
jest twierdzenie "5-tki w mieście nie używam bo nie ma gdzie".
> Ale niech Ci bedzie. Poprosze o filmik z Krakowa gdzie jedziesz
> "dlugie kilometry" na 5tce bez przyspieszania czy hamowania.
Filmiku Ci nie dam, bo nie mam :-) Musisz mi uwierzyć na słowo.
> Bo juz ta Zakopianka ma swiatla co kawalek i np. gore Borkowska
> gdzie 40-50km/h na piatce bedzie meczylo silnik. Dodatkowo
> ruch jest tam spory. Ale moze udowodnisz, ze sie myle. Czekam na filmik.
Nie mówię o jeździe POD GÓRKĘ. Gdzie takie coś przeczytałeś?
Jazda pod górkę jest analogiem przyspieszania - opory ruchu są duże,
bo gwawitacja Cię ściąga w dół oprócz normalnego oporu powietrza.
Chcesz kilometry - ok - pojedź sobie ul Wielicką od Szpitala Dziecięcego
w Prokocimiu w kierunku Ronda Matecznego przez ul Kamińskiego
i powiedz mi ile razy na tym odcinku 6,4km użyłeś piątego biegu... :-)
https://www.google.com/maps/dir/Uniwersytecki+Szpita
l+Dzieci%C4%99cy,+Wielicka+265,+Krak%C3%B3w,+Poland/
Rondo+Antoniego+Matecznego,+Krak%C3%B3w,+Poland/@50.
0261912,19.9400434,13z/data=!3m1!4b1!4m13!4m12!1m5!1
m1!1s0x471643700e4736b3:0x9da72952c60706fd!2m2!1d20.
001186!2d50.011583!1m5!1m1!1s0x47165b5f1001e20d:0x38
41a101536d9442!2m2!1d19.940431!2d50.0362123
Albo pojedź trasą 776 z Ronda Matecznego ulicą Nowohucką w kierunku
Ronda Czyżyńskiego, 9km i policz mi ile razy użyłeś piątki. Ustalmy fakty
:-)
Tylko nie wybierz sobie złośliwie na czas testów jakiegoś piątku
po południu przed długim weekendem, proszę, bo nie o tym mowa :-)
Poza godzinami szczytu można z powodzeniem na piątce pomykać
innymi grubszymi ulicami Krakowa: Grota-Roweckiego, Brożka,
Kapelanka, Czarnowiejska, Armii Krajowej, Kotlarska, Wita Stwosza,
i 29-listopada.
>> >> jechać długie kilometry mając redukcję w pogotowiu na przyspieszanie.
>
>> Jak ktoś nie umie sprawnie biegów zmieniać to cóż - będzie więcej za
>> benzynkę płacił bo więcej jej zużyje.
>
> Juz sobie tak nie pochlebiaj, mistrzu. Ja uwazam, ze w sytuacji kiedy
> potrzebuje i hamowania silnikiem i przyspieszania nie warto jedzic na za
> wysokim biegu. Ze juz nie wspominam o lepszej kontroli na samochodem
> w przypadku jakiegos niespodziewanego manewru.
E tam...
Zmiana biegu to ułamek sekundy. Mało kto jeździ tak "na krawędzi"
aby sprawiało mu różnicę czy może łatwo przyspieszyć - ważniejsze jest
hamowanie, czyli umiarkowana prędkość dostosowana do warunków jazdy
a nie niski bieg. Nie od wczoraj jeżdzę samochodem i jeszcze mi się nie
zdarzyło coś takiego abym musiał w warunkach niebezpieczeństwa nagle
przyspieszyć a hamować niespodziewanie musiałem setki razy...
-
102. Data: 2014-05-29 10:52:01
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: Iguan_007 <i...@g...com>
On Thursday, May 29, 2014 1:38:28 PM UTC+10, Pszemol wrote:
> >> > Przyznam, ze kierujac samochodem z manualna skrzynia biegow
> >> > bardzo rzadko uzywam 5tki w miescie.
>
> >> O kt�rym mie�cie mowa?
> A no widzisz... Ale jest r�nica "bardzo rzadko" u�ywam 5-tki
> a twierdzeniem �e "5-tki w mie�cie nie u�ywam".
No wiec zeby byla jasnosc - tak jak napisalem na poczatku "rzadko uzywam 5tki w
miescie". Ale przy 40-50km/h o ktorych mowiles pewnie jest to blizej do "wcale" niz
"czesto".
> Chcesz kilometry - ok - pojed� sobie ul Wielick� od Szpitala Dzieci�cego
> w Prokocimiu w kierunku Ronda Matecznego przez ul Kami�skiego
> i powiedz mi ile razy na tym odcinku 6,4km u�y�e� pi�tego biegu... :-)
...przy 40-50km/h o ktorych pisales? To pewnie wcale. Kto tam jezdzi 40km/h jesli ma
pusta droge? To samo sie tyczy tej Wielickiej - tam nawet momentami jest ograniczenie
do 70km/h. A ile uzylbym piatki pomijajac predkosci o ktorych pisales? Zgaduje, moze
kilkadziesiat sekund jesli swiatla byly zielone i ruch w miare spokojny?
> Poza godzinami szczytu mo�na z powodzeniem na pi�tce pomyka�
> innymi grubszymi ulicami Krakowa:
Ale z predkoscia 40-50km/h? Rowerzysci na Ciebie nie dzwonia?
> > Juz sobie tak nie pochlebiaj, mistrzu. Ja uwazam, ze w sytuacji kiedy
> > potrzebuje i hamowania silnikiem i przyspieszania nie warto jedzic na za
> > wysokim biegu. Ze juz nie wspominam o lepszej kontroli na samochodem
> > w przypadku jakiegos niespodziewanego manewru.
>
> E tam...
>
> Zmiana biegu to u�amek sekundy. Ma�o kto je�dzi tak "na kraw�dzi"
> aby sprawia�o mu r�nic� czy mo�e �atwo przyspieszy� - wa�niejsze jest
hamowanie, czyli umiarkowana pr�dko�� dostosowana do warunk�w jazdy
a nie niski bieg.
Powtorze - w miescie praktycznie caly czas potrzebujesz i przyspieszania i hamowania.
Na piatce przy 40-50km/h nie masz ani jednego ani drugiego. Jesli wykluczysz
hamowanie, przyspieszanie, podjazdy i zjazdy to masz bardzo niewiele mozliwosci
uzycia tej piatki.
Dodatkowo jadac na piatce przy takich malych obrotach nie masz kontroli nad napedzana
osia. Jesli przyjdzie Ci cos nagle ominac czy skrecic to nie masz nic poza
kierownica. Probowales kiedys wyjsc z poslizgu na 5ce przy malej predkosci? Pobaw sie
na jakims placu, szybko skonczysz zabawy z piatka. Nie na darmo uczula sie kierowcow
na to zeby mieli mozliwosc kontrolowania napedzanej osi (linki ponizej). Fantazje, ze
w krytycznej sytuacji zdazysz zredukowac bieg mozna sobie darowac.
http://www.tas-moto.org/motoryzacja-444.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,510,27600044,28437899
,Re_jaka_ucieczka_do_przodu_wy_pseudo_kierowcy.html?
wv.x=1
> Nie od wczoraj je�dz� samochodem i jeszcze mi si� nie
A skoro jedzisz "nie od wczoraj" to zmierzyles kiedys ile $ oszczedzasz ta piatka? Bo
ja nie wierze w jakakolwiek znaczaca oszczednosc wynikajaca z jazdy po miescie na
5tym biegu przy tych 40-50km/h. Dlaczego nie wierze? Bo wbrew temu co piszesz, w
miescie praktycznie caly czas hamujesz I przyspieszasz. Wcale nie jestem przekonany,
ze zmuszanie silnika na 5 biegu do pracy przy tak niskich obrotach jest takie
oszczedne. Wcale nie bylbym zaskoczony gdyby przy nieco wyzszych obrotach/nizszych
biegach silnik byl jednak wydajniejszy. Mierzyles kiedys ile tak naprawde
oszczedziles? Tak z ciekawosci wrzucilem zapytanie do Google i wcale nie jest tak, ze
wrzucajac 5tke przy malych predkosciach musisz zmniejszyc zuzycie paliwa:
http://ecomodder.com/forum/showthread.php/consumptio
n-low-engine-revs-23156.html
Aha, niniejszym koncze swoj udzial w tej dyskusji. Pewnie ani ja Ciebie ani Ty mnie
nie przekonamy do swoich "racji". Szkoda zeby z tego flejm wyszedl.
Pozdrawiam,
Iguan
--
Iguan007
Sezon caly rok:
http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia
-
103. Data: 2014-05-29 14:08:09
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Iguan_007" <i...@g...com> wrote in message
news:875721c4-9473-483a-8066-4cc94e99c9f3@googlegrou
ps.com...
> On Thursday, May 29, 2014 1:38:28 PM UTC+10, Pszemol wrote:
>
>> >> > Przyznam, ze kierujac samochodem z manualna skrzynia biegow
>> >> > bardzo rzadko uzywam 5tki w miescie.
>>
>> >> O kt�rym mie�cie mowa?
>
>> A no widzisz... Ale jest r�nica "bardzo rzadko" u�ywam 5-tki
>> a twierdzeniem �e "5-tki w mie�cie nie u�ywam".
>
> No wiec zeby byla jasnosc - tak jak napisalem na poczatku
> "rzadko uzywam 5tki w miescie". Ale przy 40-50km/h
> o ktorych mowiles pewnie jest to blizej do "wcale" niz "czesto".
Przeczytaj kontekst tego 40-50km/h...
Kolega pisał o minimum 90km/h.
>> Chcesz kilometry - ok - pojedďż˝ sobie ul Wielickďż˝ od Szpitala
>> Dzieci�cego
>> w Prokocimiu w kierunku Ronda Matecznego przez ul Kami�skiego
>> i powiedz mi ile razy na tym odcinku 6,4km u�y�e� pi�tego
>> biegu... :-)
>
> ...przy 40-50km/h o ktorych pisales? To pewnie wcale. Kto tam jezdzi
> 40km/h jesli ma pusta droge? To samo sie tyczy tej Wielickiej - tam
> nawet momentami jest ograniczenie do 70km/h. A ile uzylbym piatki
> pomijajac predkosci o ktorych pisales? Zgaduje, moze kilkadziesiat
> sekund jesli swiatla byly zielone i ruch w miare spokojny?
:-) Nie jeżdzę tamtędy 40km/h :-)
>> Poza godzinami szczytu mo�na z powodzeniem na pi�tce pomyka�
>> innymi grubszymi ulicami Krakowa:
>
> Ale z predkoscia 40-50km/h? Rowerzysci na Ciebie nie dzwonia?
Piesi mnie przeganiają :-)
>> > Juz sobie tak nie pochlebiaj, mistrzu. Ja uwazam, ze w sytuacji kiedy
>> > potrzebuje i hamowania silnikiem i przyspieszania nie warto jedzic na
>> > za
>> > wysokim biegu. Ze juz nie wspominam o lepszej kontroli na samochodem
>> > w przypadku jakiegos niespodziewanego manewru.
>>
>> E tam...
>>
>> Zmiana biegu to u�amek sekundy. Ma�o kto je�dzi tak "na kraw�dzi"
>> aby sprawia�o mu r�nic� czy mo�e �atwo przyspieszy�
>> - wa�niejsze jest hamowanie, czyli umiarkowana pr�dko��
>> dostosowana do warunk�w jazdy a nie niski bieg.
>
> Powtorze - w miescie praktycznie caly czas potrzebujesz i przyspieszania
> i hamowania. Na piatce przy 40-50km/h nie masz ani jednego ani drugiego.
> Jesli wykluczysz hamowanie, przyspieszanie, podjazdy i zjazdy to masz
> bardzo niewiele mozliwosci uzycia tej piatki.
W mieście, np. na Kapelance, nie potrzebujesz ani przyspieszania ani
hamowania - jedziesz sobie spokojnie jedną prędkością i jak masz
pecha to Cię złapie światło czerwone a jak nie masz pecha to nie złapie...
> Dodatkowo jadac na piatce przy takich malych obrotach nie
> masz kontroli nad napedzana osia. Jesli przyjdzie Ci cos nagle
> ominac czy skrecic to nie masz nic poza kierownica.
No znowu...
Następny spodziewa się łosia co mu wyskoczy z gęstego
lasu na ul Kapelanka w Krakowie? Panowie, dajcie spokój z tym łosiem!
> Probowales kiedys wyjsc z poslizgu na 5ce przy malej predkosci?
> Pobaw sie na jakims placu, szybko skonczysz zabawy z piatka.
Jakim kuźwa poślizgu? Skąd wziąłeś tu poślizg?
> Nie na darmo uczula sie kierowcow na to zeby mieli
> mozliwosc kontrolowania napedzanej osi (linki ponizej).
> Fantazje, ze w krytycznej sytuacji zdazysz zredukowac
> bieg mozna sobie darowac.
>
> http://www.tas-moto.org/motoryzacja-444.html
Nie otwiera się.
> http://forum.gazeta.pl/forum/w,510,27600044,28437899
,Re_jaka_ucieczka_do_przodu_wy_pseudo_kierowcy.html?
wv.x=1
Straszenie duchami.
>> Nie od wczoraj je�dz� samochodem i jeszcze mi si� nie
>
> A skoro jedzisz "nie od wczoraj" to zmierzyles kiedys ile $
> oszczedzasz ta piatka? Bo ja nie wierze w jakakolwiek znaczaca
> oszczednosc wynikajaca z jazdy po miescie na 5tym biegu przy
> tych 40-50km/h. Dlaczego nie wierze? Bo wbrew temu co piszesz,
> w miescie praktycznie caly czas hamujesz i przyspieszasz.
Generalnie zaoszczędzisz gdy jeździsz na wyższym biegu.
Ile konkretnie? Nieobliczałem. Ale czuję że silnik pracuje
u mnie generalnie na niższych obrotach niż u innych kierowców.
Czasem dużo niższych niż u kiepskich kierowców, co to się
boją zmiany biegów i przedłużają do ostatniej chwili tą
konieczność której się boją...
> Wcale nie jestem przekonany, ze zmuszanie silnika na 5 biegu
> do pracy przy tak niskich obrotach jest takie oszczedne.
> Wcale nie bylbym zaskoczony gdyby przy nieco wyzszych
> obrotach/nizszych biegach silnik byl jednak wydajniejszy.
Nie bardzo rozumiem... Co to znaczy wydajniejszy?
Osiągasz to samo: jazda z prędkością X na wyższym biegu
czyli osiągasz to spalając paliwo Y razy rzadziej niż na niższym.
> Mierzyles kiedys ile tak naprawde oszczedziles?
> Tak z ciekawosci wrzucilem zapytanie do Google
> i wcale nie jest tak, ze wrzucajac 5tke przy malych
> predkosciach musisz zmniejszyc zuzycie paliwa:
> http://ecomodder.com/forum/showthread.php/consumptio
n-low-engine-revs-23156.html
Piszą tam o jeździe z wibracjami silnika, a więc poniżej sensownej
prędkości dla 5 biegu. Ja mówię o trzymaniu silnika na takich
obrotach aby pracował płynnie, bez dodatkowych wibracji i dławienia.
> Aha, niniejszym koncze swoj udzial w tej dyskusji.
> Pewnie ani ja Ciebie ani Ty mnie nie przekonamy do
> swoich "racji". Szkoda zeby z tego flejm wyszedl.
Jaki tam flejm... Mój argument był mniej więcej taki, że zły kierowca
jadący autem z manualną skrzynką może z łatwością spalić więcej
benzyny na danym odcinku drogi niż ten sam zły kierowca jadący
automatem, mimo że automat uchodzi powszechnie za mniej ekonomiczny.
Mało kto zmienia biegi tak precyzyjnie i rygorystycznie jak automat.
A jeśli widziałeś w życiu kilku kierowców unikających zmiany biegów
jak ognia, bo im to po prostu nie wychodzi i nie czują sprzęgła itp
to na pewno się zgodzisz z tym argumentem głownym i nie będziemy
robić flejma o szczegóły takie jak na 5-tce to minimum 40 czy 50km/h :-)
-
104. Data: 2014-06-02 15:38:45
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-05-24 20:42, Pszemol pisze:
> "Trybun" <I...@j...com> wrote in message
> news:5380c645$0$2362$65785112@news.neostrada.pl...
>> Akurat nie porównuje Passata do Mustanga, ale do mojego
>> przedostatniego auta którym jeździłem - Vectry (nie jestem całkowicie
>> pewny, ale chyba miała 90 koni). Gdybym do takiego momentu podnosił
>> obroty jak w tym mule gdy chciałem kogoś szybko wyprzedzić to
>> normalnie asfalt by się chyba palił. A w tym czasie Passat z 5000
>> obrotów przyspiesza jak ta mucha w smole.
>
> Z tego opisu wnioskuję, że miałeś po prostu do czynienia z passetem
> z zajechaną na śmierć skrzynią automatyczną. To co opisujesz to dosyć
> klasyczny przypadek ślizgania się sprzęgła hydrokinetycznego...
> Ten pasat przy 5000 obrotów również z automatem paliłby asfalt!
Przy wyprzedzaniu z prędkością 60-80 km/ i po zredukowaniu na
czwórkę/trójkę czwórką normalny/sprawny automat z silnikiem 1.8 "pali
asfalt"?=-O
Dodam jeszcze że to auto brat użytkuje już jakieś 8-9 lat, i od samego
początku zachowywało się tak samo. A skrzynka zmienia biegi płynnie,. A
więc trudno mówić w jej wypadki o jakimś jej niedomaganiu.
>
>> Nie jest moim zamiarem wprowadzać kogoś w błąd. Piszę tylko o tym jak
>> ja widzę te sprawy. A one wyglądają tak, że do znośnej jazdy z
>> automatem potrzebna jest moc silnika i wysoki moment obrotowy, wtedy
>> i tylko wtedy naprawdę można się delektować jazdą a nie stresować na
>> drodze. No chyba że te najnowsze automatyczne skrzynie biegów
>> działają na innych zasadach. Ale o takich nic mi nie wiadomo.
>
> W ogóle aby "delektować" się jazdą to warto mieć nowe, sprawne auto
> z dynamicznym silnikiem i sprawną skrzynią biegów - tematem wątka
> nie jest delektowanie się mustangami czy vectrami tylko tematem jest
> zakup autka do toczenia się po mieście bez wachlowania biegami w korkach.
> Twoje *pojedyncze* doświadczenie z passatem z uszkodzoną skrzynią
> biegów ma się NIJAK do omawianego tu tematu i mimo że nie chcesz
> nikogo w błąd wprowadzać to jednak opierając się na tym szczególnym
> przypadku uszkodzonego samochodu niestety wprowadzasz ludzi w błąd.
Poważne zarzuty wystawiasz mojej opinii. Wobec tego Ty sam napisz swoje
wrażenia z jazdy samochodami z silniczkami od kosiarki sprzężonymi z
automatem, o ile oczywiście nie bawisz się tylko w teoretyka.
>
>> Co do Radka i jego sposobu jazdy - no cóż, w mieści jeździ się
>> przeważnie jak warunki na to pozwalają.
>
> Oczywiście że tak! I nikt nie mówi o dojazdach na piątce w korkach.
> Rozumiem, że osoby które twierdzą "nie używam piątki w mieście"
> nie używają piątego biegu w mieście wcale, nawet jak korków nie ma,
> bo uważają (błędnie), że piątke "się włącza" dopiero przy np. 90km/h.
> A przecież takich prędkości w mieście się nie osiąga więc wszystko im
> gra.
> Zapominają tylko że na piątce można z powodzeniem jeździć przy
> prędkościach rzędu 40-50km/h jeśli się nie rozpędzasz tylko
> utrzymujesz stałą prędkość rozpędzonym już i nieobciążonym autem.
> To jest taka wersja dojeżdzania do czerwonych świateł na luzie, tylko
> że na piątce nie wytracasz prędkości i bez męczenia silnika możesz
> jechać długie kilometry mając redukcję w pogotowiu na przyspieszanie.
Wiesz do niedawna byłem kompletnym laikiem w sprawach "ręcznych" skrzyń
biegów. Jednak od jakiegoś czasu jeżdżę takimi autami, i muszę Ci
powiedzieć że skrzynia skrzyni nie równa. W takiej np. Vectrze wręcz nie
wyobrażam sobie jazdy z włączonym szystym biegiem. Na 5tce i przy
100km/h miała 2200obrotów, W miom aktualnym aucie - Matrix TD na piątce,
przy 100 km/h= 2400obrotów, tak że szósty bieg jest czymś zupełnie
zbędnym, natomiast w Chevrolecie drugiego brata 3200 obrotów przy
prędkości 100km/h na załączonej 5ce, szóstka wydaje się być czymś
absolutnie koniecznym.
-
105. Data: 2014-06-03 14:25:32
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Trybun" <I...@j...com> wrote in message
news:538c7e52$0$2366$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2014-05-24 20:42, Pszemol pisze:
>> "Trybun" <I...@j...com> wrote in message
>> news:5380c645$0$2362$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Akurat nie porównuje Passata do Mustanga, ale do mojego przedostatniego
>>> auta którym jeździłem - Vectry (nie jestem całkowicie pewny, ale chyba
>>> miała 90 koni). Gdybym do takiego momentu podnosił obroty jak w tym mule
>>> gdy chciałem kogoś szybko wyprzedzić to normalnie asfalt by się chyba
>>> palił. A w tym czasie Passat z 5000 obrotów przyspiesza jak ta mucha w
>>> smole.
>>
>> Z tego opisu wnioskuję, że miałeś po prostu do czynienia z passetem
>> z zajechaną na śmierć skrzynią automatyczną. To co opisujesz to dosyć
>> klasyczny przypadek ślizgania się sprzęgła hydrokinetycznego...
>> Ten pasat przy 5000 obrotów również z automatem paliłby asfalt!
>
> Przy wyprzedzaniu z prędkością 60-80 km/ i po zredukowaniu na
> czwórkę/trójkę czwórką normalny/sprawny automat z silnikiem 1.8
> "pali asfalt"?=-O
Wybacz, ale żaden automat nie będzie zarzynał silnika na 5000 obrotów
- no chyba, że mu się sprzęgło będzie ślizgało.
> Dodam jeszcze że to auto brat użytkuje już jakieś 8-9 lat, i od samego
> początku zachowywało się tak samo. A skrzynka zmienia biegi płynnie,.
> A więc trudno mówić w jej wypadki o jakimś jej niedomaganiu.
Bardzo łatwo mówić. Uwalone sprzęgło hydrokinetyczne w automacie
nie skutkuje trudnością zmiany biegów, jak w ręcznej skrzyni...
Uwalone sprzęgło hydrokinetyczne, ślizgające się, powoduje właśnie
że auto traci olbrzymie ilości mocy bo silnik rypie na 5000 obrotach
a auto zamiast palić asfalt pod kołami ledwie się toczy 60km/h
i przyspiesza jak polonez z teściową na siedzeniu pasażera... :-))
Kiedyś kupowałem nissana dla siebie. Dziewczyna która go sprzedawała
(Polka w Chicago, całkiem miła zresztą) mówiła otwarcie, że auto już
stare i się "na autostrady nie nadaje"... Nie wierzyłem za bardzo, bo sam
miałem auto z większym przebiegiem niż ten jej nissan, poszedłem jednak
na jazdę próbną, siedliśmy we dwójkę plus ona-właścicielka i w drogę.
Auto właśnie tak się zachowywało jak opisujesz: muliste jak duży fiat,
obroty silnika niewspółmiernie wysokie do prędkości i obciążenia
i maksymalna prędkość do osiągnięcia około 40-50mph (60-80km/h).
To co ona po laicku nazwała sobie "nie nadaje się na autostradę" było
po prostu zrypaną skrzynią automatyczną - no ale jak ktoś jeździ
japończykiem 100 tysięcy mil i mu nie wymienia oleju w skrzyni to
potem są takie kwiatki...
> Poważne zarzuty wystawiasz mojej opinii. Wobec tego Ty sam napisz swoje
> wrażenia z jazdy samochodami z silniczkami od kosiarki sprzężonymi z
> automatem, o ile oczywiście nie bawisz się tylko w teoretyka.
Passat to silne i mocne auto w porównaniu do np. nissana sentra,
albo mazdy 323 - oba auta bardzo sprawnie i "normalnie" się obsługuje
mimo skrzyni automatycznej.
> Wiesz do niedawna byłem kompletnym laikiem w sprawach "ręcznych"
> skrzyń biegów. Jednak od jakiegoś czasu jeżdżę takimi autami, i muszę Ci
> powiedzieć że skrzynia skrzyni nie równa. W takiej np. Vectrze wręcz nie
> wyobrażam sobie jazdy z włączonym szystym biegiem. Na 5tce i przy 100km/h
> miała 2200obrotów,
To całkiem sporo miała obrotów. Przy stałej prędkości może mieć dużo mniej.
Ile obrotów będzie mieć na 6-tym biegu? 1700? Wystarczy aby silnik się nie
ksztusił i płynnie dodawał tyle tylko mocy aby nie tracił szybkości toczenia
się.
Jak pojeździsz automatami to przyzwyczaisz się do niższych obrotów na
jakich automat utrzymuje silnik podczas jazdy i będziesz podświadomie
takie niskie obroty uważał za normalne jak się przesiądziesz na manuale.
Ja na codzień w Stanach jeżdzę dwoma autami z automatem - jak przyjeżdzam
do Polski i jeżdzę manualnymi skrzyniami to właśnie mam takie doświadczenia.
> W miom aktualnym aucie - Matrix TD na piątce, przy 100 km/h= 2400obrotów,
> tak że szósty bieg jest czymś zupełnie zbędnym,
Nie jest zbędnym. 24000 obrotów to BARDZO DUŻO!
Niepotrzebne jest tyle obrotów przy utrzymywaniu stałej prędkości.
> natomiast w Chevrolecie drugiego brata 3200 obrotów przy prędkości 100km/h
> na załączonej 5ce, szóstka wydaje się być czymś absolutnie koniecznym.
Słuchaj, 3200 obrotów to ja mam przy wyprzedzaniu :-)))))
-
106. Data: 2014-06-08 09:31:11
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-06-03 14:25, Pszemol pisze:
>
>> Przy wyprzedzaniu z prędkością 60-80 km/ i po zredukowaniu na
>> czwórkę/trójkę czwórką normalny/sprawny automat z silnikiem 1.8
>> "pali asfalt"?=-O
>
> Wybacz, ale żaden automat nie będzie zarzynał silnika na 5000 obrotów
> - no chyba, że mu się sprzęgło będzie ślizgało.
Nie bardzo rozumiem, Przecież każdy automat z porządnym silnikiem da się
podciągnąć na 3-4-5tce do 5000 obrotów, i więcej. Wystarczy wdusić "gaz
do dechy" i tak trzymać.
>
>> Dodam jeszcze że to auto brat użytkuje już jakieś 8-9 lat, i od
>> samego początku zachowywało się tak samo. A skrzynka zmienia biegi
>> płynnie,.
>> A więc trudno mówić w jej wypadki o jakimś jej niedomaganiu.
>
> Bardzo łatwo mówić. Uwalone sprzęgło hydrokinetyczne w automacie
> nie skutkuje trudnością zmiany biegów, jak w ręcznej skrzyni...
> Uwalone sprzęgło hydrokinetyczne, ślizgające się, powoduje właśnie
> że auto traci olbrzymie ilości mocy bo silnik rypie na 5000 obrotach
> a auto zamiast palić asfalt pod kołami ledwie się toczy 60km/h
> i przyspiesza jak polonez z teściową na siedzeniu pasażera... :-))
>
> Kiedyś kupowałem nissana dla siebie. Dziewczyna która go sprzedawała
> (Polka w Chicago, całkiem miła zresztą) mówiła otwarcie, że auto już
> stare i się "na autostrady nie nadaje"... Nie wierzyłem za bardzo, bo sam
> miałem auto z większym przebiegiem niż ten jej nissan, poszedłem jednak
> na jazdę próbną, siedliśmy we dwójkę plus ona-właścicielka i w drogę.
> Auto właśnie tak się zachowywało jak opisujesz: muliste jak duży fiat,
> obroty silnika niewspółmiernie wysokie do prędkości i obciążenia
> i maksymalna prędkość do osiągnięcia około 40-50mph (60-80km/h).
> To co ona po laicku nazwała sobie "nie nadaje się na autostradę" było
> po prostu zrypaną skrzynią automatyczną - no ale jak ktoś jeździ
> japończykiem 100 tysięcy mil i mu nie wymienia oleju w skrzyni to
> potem są takie kwiatki...
Tu faktycznie musiało być coś nie tak ze skrzynką - choćby z tą
prędkością. Passat brata bez problemu jechał 180km/h, tyle przynajmniej
ja nim jechałem, a w rzeczywistości mógł wyciągnąć więcej.
>
>> Poważne zarzuty wystawiasz mojej opinii. Wobec tego Ty sam napisz
>> swoje wrażenia z jazdy samochodami z silniczkami od kosiarki
>> sprzężonymi z automatem, o ile oczywiście nie bawisz się tylko w
>> teoretyka.
>
> Passat to silne i mocne auto w porównaniu do np. nissana sentra,
> albo mazdy 323 - oba auta bardzo sprawnie i "normalnie" się obsługuje
> mimo skrzyni automatycznej.
Zadziwiające rzeczy prawisz. Różnicowałeś - podobny silnik w podobnej
klasie auta - automat-manual, skoro piszesz o "normalnej obsłudze"?
>
>> Wiesz do niedawna byłem kompletnym laikiem w sprawach "ręcznych"
>> skrzyń biegów. Jednak od jakiegoś czasu jeżdżę takimi autami, i muszę
>> Ci powiedzieć że skrzynia skrzyni nie równa. W takiej np. Vectrze
>> wręcz nie wyobrażam sobie jazdy z włączonym szystym biegiem. Na 5tce
>> i przy 100km/h miała 2200obrotów,
>
> To całkiem sporo miała obrotów. Przy stałej prędkości może mieć dużo
> mniej.
> Ile obrotów będzie mieć na 6-tym biegu? 1700? Wystarczy aby silnik się
> nie
> ksztusił i płynnie dodawał tyle tylko mocy aby nie tracił szybkości
> toczenia się.
Tu o zaletach by się musiał wypowiedzieć ktoś kto jeździ z 6biegową
skrzynką. Ja uważam że pięć biegów w zupełności wystarczy gdy
przełożenia pozwalają na na jazdę na 5ce przy 100km/ z 2200-2400 na
obrotomierzu.
>
> Jak pojeździsz automatami to przyzwyczaisz się do niższych obrotów na
> jakich automat utrzymuje silnik podczas jazdy i będziesz podświadomie
> takie niskie obroty uważał za normalne jak się przesiądziesz na manuale.
> Ja na codzień w Stanach jeżdzę dwoma autami z automatem - jak przyjeżdzam
> do Polski i jeżdzę manualnymi skrzyniami to właśnie mam takie
> doświadczenia.
Wręcz z niedowierzaniem czytam czasem pytania kierowców z jakimi
obrotami należy jeździć. Przecież takie rzeczy się czuje, no
przynajmniej ja czuję, kiedy silnik zaczyna się dławić, bądź jest piłowany.
>
>> W miom aktualnym aucie - Matrix TD na piątce, przy 100 km/h=
>> 2400obrotów, tak że szósty bieg jest czymś zupełnie zbędnym,
>
> Nie jest zbędnym. 24000 obrotów to BARDZO DUŻO!
> Niepotrzebne jest tyle obrotów przy utrzymywaniu stałej prędkości.
Powiedz że żartujesz..?
>
>> natomiast w Chevrolecie drugiego brata 3200 obrotów przy prędkości
>> 100km/h na załączonej 5ce, szóstka wydaje się być czymś absolutnie
>> koniecznym.
>
> Słuchaj, 3200 obrotów to ja mam przy wyprzedzaniu :-)))))
Nie ważne czy w wyprzedzaniu czy w spokojnej jeździe, przy prędkości
100km/h i na piątce obroty są takie same.. :-)
-
107. Data: 2014-06-08 09:31:18
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-05-25 18:21, Marcin N pisze:
>
>> Niekoniecznie aż tak, ale auto z 70konnym silniczkiem i automat to
>> nieporozumienie.
>
> Nieprawda. 70 KM radzi sobie w automacie tak samo jak w manualu.
> Zwłaszcza takim miejskim - nie hydrokinetycznym.
> Ile z tych 70 KM używasz w mieście? Połowę?
>
I w mieście czasem trzeba przyspieszyć.
-
108. Data: 2014-06-08 09:48:32
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: Maciek <d...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 3 Jun 2014 07:25:32 -0500, Pszemol napisał(a):
> Słuchaj, 3200 obrotów to ja mam przy wyprzedzaniu :-)))))
Ale opisujesz jakies v6 albo v8, prawda?
Zeby wykrzesac moment z europejskiego maloliltrazowego silnika, trzeba go
rozhustac...
--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl
-
109. Data: 2014-06-10 04:25:35
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Trybun" <I...@j...com> wrote in message
news:5394112f$0$2162$65785112@news.neostrada.pl...
>> Wybacz, ale żaden automat nie będzie zarzynał silnika na 5000 obrotów
>> - no chyba, że mu się sprzęgło będzie ślizgało.
>
> Nie bardzo rozumiem, Przecież każdy automat z porządnym silnikiem da się
> podciągnąć na 3-4-5tce do 5000 obrotów, i więcej. Wystarczy wdusić "gaz do
> dechy" i tak trzymać.
Jasne, tylko że momentalnie wtedy przekraczasz limity prędkości :-)
>> Passat to silne i mocne auto w porównaniu do np. nissana sentra,
>> albo mazdy 323 - oba auta bardzo sprawnie i "normalnie" się obsługuje
>> mimo skrzyni automatycznej.
>
> Zadziwiające rzeczy prawisz. Różnicowałeś - podobny silnik w podobnej
> klasie auta - automat-manual, skoro piszesz o "normalnej obsłudze"?
Normalna obsługa to jest taka, gdzie auto się zachowuje tak jak się
spodzieważ że się będzie zachowywało - jak naciśniesz pedał gazu
to będzie przyspieszało a nie wchodziło w obroty bez przyspieszania,
że będzie automat zmieniał biegi wtedy kiedy to ma sens, nie będzie
uczucia że coś się ślizga itp, itd...
>> Jak pojeździsz automatami to przyzwyczaisz się do niższych obrotów na
>> jakich automat utrzymuje silnik podczas jazdy i będziesz podświadomie
>> takie niskie obroty uważał za normalne jak się przesiądziesz na manuale.
>> Ja na codzień w Stanach jeżdzę dwoma autami z automatem - jak
>> przyjeżdzam do Polski i jeżdzę manualnymi skrzyniami to właśnie mam
>> takie doświadczenia.
>
> Wręcz z niedowierzaniem czytam czasem pytania kierowców z jakimi obrotami
> należy jeździć. Przecież takie rzeczy się czuje, no przynajmniej ja czuję,
> kiedy silnik zaczyna się dławić, bądź jest piłowany.
Problem z tym, że człowiek łatwo się przyzwyczaja do złych obrotów
i sądzi, że "taki hałas z silnika jest normalny" gdy według mnie np.
ktoś zarzyna silnik na 2 biegu jadąc 40km/h - chodzi o normalne
okoliczności, a nie np. uciekanie przed pościgiem czy wyścigi gdzie
zależy Ci na maksymalnych przyspieszeniach a nie ekonomice jazdy :-)
>>> W miom aktualnym aucie - Matrix TD na piątce, przy 100 km/h=
>>> 2400obrotów, tak że szósty bieg jest czymś zupełnie zbędnym,
>>
>> Nie jest zbędnym. 24000 obrotów to BARDZO DUŻO!
>> Niepotrzebne jest tyle obrotów przy utrzymywaniu stałej prędkości.
>
> Powiedz że żartujesz..?
Nie, nie żartuję... Mówimy o jeździe po mieście... Staram się przy
jednolitej prędkości (gdzie nie jedziesz pod górkę ani nie przyspieszasz)
trzymać obroty ciut wyższe niż obroty na biegu jałowym...
>>> natomiast w Chevrolecie drugiego brata 3200 obrotów przy prędkości
>>> 100km/h na załączonej 5ce, szóstka wydaje się być czymś absolutnie
>>> koniecznym.
>>
>> Słuchaj, 3200 obrotów to ja mam przy wyprzedzaniu :-)))))
>
> Nie ważne czy w wyprzedzaniu czy w spokojnej jeździe, przy prędkości
> 100km/h i na piątce obroty są takie same.. :-)
No nie bardzo, bo na piątce nie wyprzedzasz i te 3200 obrotów będzie na
4 lub 3. Poza tym - te 100k/h to wnioskuję że przestałeś mówić o jeździe po
mieście i zaczynasz mylić temat z jazdą i wyprzedzaniem na autostradzie...
-
110. Data: 2014-06-10 04:28:41
Temat: Re: jaki automat do miasta?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Maciek" <d...@p...onet.pl> wrote in message
news:1f4s82f27z1ix.1n6lgo4g79ut.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 3 Jun 2014 07:25:32 -0500, Pszemol napisał(a):
>
>> Słuchaj, 3200 obrotów to ja mam przy wyprzedzaniu :-)))))
>
> Ale opisujesz jakies v6 albo v8, prawda?
>
> Zeby wykrzesac moment z europejskiego maloliltrazowego
> silnika, trzeba go rozhustac...
Nie posiadam V8, mimo że w USA takie silniki są w miarę popularne.
W jednym aucie mam V6, wolnossące 3.5 litra i to jest rzeczywiście
tygrys co pokazuje na autostradzie Be-eMom gdzie jest ich miejsce...
Ale drugi to skromna honda accord z rzędową czwórką ciut ponad 2 litry,
więc jak najbardziej "europejski-małolitrażowy" :-)