-
201. Data: 2024-03-12 03:07:27
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marcin Debowski napisał:
>>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70
>>> trzeba miec tytul wariata albo proroka.
>>
>> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
>>
>> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
>> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ...
>> to ile tych odpraw jest ?
>
> Zasadniczo jedna z ewentualnym, fizycznym nadaniem bagażu. Potem
> to masz co najwyżej różne kontrole, bezpieczeństwa, paszportową.
Formalnie tak to wygląda, jednak rozważania te mają swój kontekst.
Dotyczą pomysłu, by pasażerowie nie plątali się samopas po Okęciu,
tylko odpowiednio posegregowani byli dowożeni wprost do samolotów
z Alej Jerozolimskich. Bynajmniej nie chodziło nikomu o to, aby
w obecnym hotelu Mariott (planowany był jako wieżowiec LOT) dawać
ludziom świstki. Zawsze mówiono o tych wszystkich czynnościach jako
o "odprawie". Ja też bym tak to zbiorczo nazwał. Jeśli ktoś się
czepia tego słowa, to tak, jakby się awanturował, że na 40 piętro
tego Mariotta jadę windą, a nie dźwigiem osobowym.
> Podstawą do każdej z tych kontroli jest dokonana odprawa (check-in)
> manifestująca się świstkiem karty pokładowej.
To teraz ja się czepnę. Zdarzało się, że na tym Okęciu kontrolowali
mnie bezpodstawnie. Bowiem zanim ktokolwiek zaintersował się tym,
gdzie lecę i jakie mam kwity, to już mnie obmacali, czy jakiej bomby
nie mam.
Jarek
--
Nie chce pan do Tokio, więc ja radzę niech pan bierze do Melbourne...
to bardzo rzadki bilet... jeszcze aktualny... samolot odleciał trzy
dni temu... nawet jeszcze nie wrócił.
-
202. Data: 2024-03-12 03:26:47
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-03-12, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>
>>>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70
>>>> trzeba miec tytul wariata albo proroka.
>>>
>>> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
>>>
>>> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
>>> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ...
>>> to ile tych odpraw jest ?
>>
>> Zasadniczo jedna z ewentualnym, fizycznym nadaniem bagażu. Potem
>> to masz co najwyżej różne kontrole, bezpieczeństwa, paszportową.
>
> Formalnie tak to wygląda, jednak rozważania te mają swój kontekst.
> Dotyczą pomysłu, by pasażerowie nie plątali się samopas po Okęciu,
> tylko odpowiednio posegregowani byli dowożeni wprost do samolotów
> z Alej Jerozolimskich. Bynajmniej nie chodziło nikomu o to, aby
> w obecnym hotelu Mariott (planowany był jako wieżowiec LOT) dawać
> ludziom świstki. Zawsze mówiono o tych wszystkich czynnościach jako
> o "odprawie". Ja też bym tak to zbiorczo nazwał. Jeśli ktoś się
> czepia tego słowa, to tak, jakby się awanturował, że na 40 piętro
> tego Mariotta jadę windą, a nie dźwigiem osobowym.
Dziekuje za kontekst. Własnie cos mi sie tu nie do końca zgadzało.
Rozumiem, że te dowożenia to się działy ale już nie dzieją?
>> Podstawą do każdej z tych kontroli jest dokonana odprawa (check-in)
>> manifestująca się świstkiem karty pokładowej.
>
> To teraz ja się czepnę. Zdarzało się, że na tym Okęciu kontrolowali
> mnie bezpodstawnie. Bowiem zanim ktokolwiek zaintersował się tym,
> gdzie lecę i jakie mam kwity, to już mnie obmacali, czy jakiej bomby
> nie mam.
A później była jeszcze jakaś kontrola bezpieczeństwa na wejściu w tę
strefę, nazwijmy chronioną? A jeśli nie, to jak dawno temu to było?
--
Marcin
-
203. Data: 2024-03-12 06:44:16
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 09.03.2024 o 00:34, io pisze:
> Jak się uczyłem na programistę to była mowa o tym, że raczej nie będzie
> dla nich pracy.
i uwierzyles/uwierzyliscie? ktory to byl rok?
-
204. Data: 2024-03-12 06:48:01
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 11.03.2024 o 20:57, J.F pisze:
> On Mon, 11 Mar 2024 19:28:23 +0100, Ghost wrote:
>> W dniu 11.03.2024 o 17:01, Jarosław Sokołowski pisze:
>>> Pan J.F napisał:
>>>>>>> Zresztą w latach siedemdziesiątych był pomysł, żeby LOT odprawiał
>>>>>>> pasażerów w wieżowcu po drugiej stronie Alej Jerozolimskich (obecnie
>>>>>>> znanym jako Mariott), a stamtąd autobusami wprost do samolotów.
>>>>>> A to nie wlazło kiedys w życie, relatywnie niedawno?
>>>>> Odprawy w hotelu Mariott? Nic o tym nie wiem. Chyba jak Biden przylatuje.
>>>>
>>>> Nie, odprawy w autobusie.
>>>
>>> Tylko które odprawy? Pogubić się w tym można. Bezpieczeństwo, dokumenty,
>>> ze zrozróżnieniem na Schengen i nie-Schengen, czasem celnicy, do tego
>>> jeszcze same bilety i karty pokładowe.
>>
>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70 trzeba
>> miec tytul wariata albo proroka.
>
> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
Z punktu widzenia Polski lat 70? Przeciez piszesz o LOT i Warszawie.
> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ... to
> ile tych odpraw jest ?
Jedna odprawa. Potem nadac bagaz. Potem przejsc security. Ktore slowa Ci
sie zlewalaja i dlaczego?
-
205. Data: 2024-03-12 06:52:25
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 12.03.2024 o 00:58, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-03-11, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70 trzeba
>>> miec tytul wariata albo proroka.
>>
>> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
>>
>> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
>> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ... to
>> ile tych odpraw jest ?
>
> Zasadniczo jedna z ewentualnym, fizycznym nadaniem bagażu.
Fizyczne nadanie bagazu, jest formalnie procesem rozlacznym od odprawy.
Fizycznie tez czesto odbywa sie calkowice rozlacznie, w innym miejscu i
czasie.
-
206. Data: 2024-03-12 06:59:37
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 12.03.2024 o 03:26, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-03-12, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
>> Pan Marcin Debowski napisał:
>>
>>>>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70
>>>>> trzeba miec tytul wariata albo proroka.
>>>>
>>>> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
>>>>
>>>> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
>>>> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ...
>>>> to ile tych odpraw jest ?
>>>
>>> Zasadniczo jedna z ewentualnym, fizycznym nadaniem bagażu. Potem
>>> to masz co najwyżej różne kontrole, bezpieczeństwa, paszportową.
>>
>> Formalnie tak to wygląda, jednak rozważania te mają swój kontekst.
>> Dotyczą pomysłu, by pasażerowie nie plątali się samopas po Okęciu,
>> tylko odpowiednio posegregowani byli dowożeni wprost do samolotów
>> z Alej Jerozolimskich. Bynajmniej nie chodziło nikomu o to, aby
>> w obecnym hotelu Mariott (planowany był jako wieżowiec LOT) dawać
>> ludziom świstki. Zawsze mówiono o tych wszystkich czynnościach jako
>> o "odprawie". Ja też bym tak to zbiorczo nazwał. Jeśli ktoś się
>> czepia tego słowa, to tak, jakby się awanturował, że na 40 piętro
>> tego Mariotta jadę windą, a nie dźwigiem osobowym.
>
> Dziekuje za kontekst. Własnie cos mi sie tu nie do końca zgadzało.
> Rozumiem, że te dowożenia to się działy ale już nie dzieją?
Dowozenie ludzi z centrum miasta wprost do samolotu to oganizacyjnie
dosc karkolomny pomysl. Pomijam, ze biznesowo z punktu widzenia portu
lotniczeniego pozbawianie sie pasazetow by "nie plątali się samopas po"
to strzal w stope.
>>> Podstawą do każdej z tych kontroli jest dokonana odprawa (check-in)
>>> manifestująca się świstkiem karty pokładowej.
>>
>> To teraz ja się czepnę. Zdarzało się, że na tym Okęciu kontrolowali
>> mnie bezpodstawnie. Bowiem zanim ktokolwiek zaintersował się tym,
>> gdzie lecę i jakie mam kwity, to już mnie obmacali, czy jakiej bomby
>> nie mam.
>
> A później była jeszcze jakaś kontrola bezpieczeństwa na wejściu w tę
> strefę, nazwijmy chronioną? A jeśli nie, to jak dawno temu to było?
Okolo dziesiec lat temu - Istambul, security check juz w bramie do budynku.
-
207. Data: 2024-03-12 07:13:47
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: ddddddddddd <d...@d...pl>
On 11/03/2024 21:23, Piotr Gałka wrote:
> W dniu 2024-03-09 o 11:52, ddddddddddd pisze:
>> a ja wybrałem drogę 'poświęcę trochę więcej z nadzieją że jeśli nie
>> ja, to chociaż dzieci będą miały łatwiej'. Może się uda, może nie.
>> Piotr niestety nie dotarł do swojego celu, ja ciągle mam nadzieję.
>
> Trochę zależy od 'definicji celu' :)
to jasna sprawa. W zasadzie można by uznać, że nigdy nie zrealizowałbyś
swojego celu, bo jeśli byłyby nim dochody bez pracy, to tuż przed
osiągnięciem pojawiłby się następny ;)
> - np. udało mi się utrzymać rodzinę, przy olbrzymim obciążeniu 20 letnią
> opieką na sparaliżowaną teściową (ktoś, kto nie miał sam do czynienia z
> problemem nie będzie potrafił sobie wyobrazić go do końca, a o tym jak
> pomoc państwa w takich przypadkach wyglądała i wygląda - szkoda słów).
współczuję :(
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
208. Data: 2024-03-12 09:23:06
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Tue, 12 Mar 2024 03:07:27 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Marcin Debowski napisał:
>
>>>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70
>>>> trzeba miec tytul wariata albo proroka.
>>>
>>> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
>>>
>>> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
>>> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ...
>>> to ile tych odpraw jest ?
>>
>> Zasadniczo jedna z ewentualnym, fizycznym nadaniem bagażu. Potem
>> to masz co najwyżej różne kontrole, bezpieczeństwa, paszportową.
>
> Formalnie tak to wygląda, jednak rozważania te mają swój kontekst.
> Dotyczą pomysłu, by pasażerowie nie plątali się samopas po Okęciu,
> tylko odpowiednio posegregowani byli dowożeni wprost do samolotów
> z Alej Jerozolimskich.
Jest to jakis pomysł, jak nie ma terminala z "rękawami",
tylko co z bagażami?
> Bynajmniej nie chodziło nikomu o to, aby
> w obecnym hotelu Mariott (planowany był jako wieżowiec LOT) dawać
> ludziom świstki.
Ale jakie świstki - "karty pokładowe" ?
> Zawsze mówiono o tych wszystkich czynnościach jako
> o "odprawie". Ja też bym tak to zbiorczo nazwał.
Tylko ze dzis:
-trzeba zobaczyc kto sie zgłosi na lot ... a nie 24h wczesniej?
-są pasażerowie w tranzycie ... zdążą, nie zdążą ...
-sprawdzic dokumenty ?
-trzeba zobaczyc, dla kogo zabraknie miejsca,
-trzeba zebrac bagaż,
-zważyc i załadować do samolotu,
-przeładować bagaż tranzytowy ?
-pasażerów chyba nie ważą, a moze powinni,
-zadbać, aby pasażer nie wysłał bagażu bez siebie,
Co z tego nazywamy "Odprawą" ?
>> Podstawą do każdej z tych kontroli jest dokonana odprawa (check-in)
>> manifestująca się świstkiem karty pokładowej.
>
> To teraz ja się czepnę. Zdarzało się, że na tym Okęciu kontrolowali
> mnie bezpodstawnie. Bowiem zanim ktokolwiek zaintersował się tym,
> gdzie lecę i jakie mam kwity, to już mnie obmacali, czy jakiej bomby
> nie mam.
Moze i na wejsciu do budynku powinni ...
J.
-
209. Data: 2024-03-12 09:33:09
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 12.03.2024 o 09:23, J.F pisze:
> On Tue, 12 Mar 2024 03:07:27 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
>> Pan Marcin Debowski napisał:
>>
>>>>> Odprawa jest tylko jedna, ale zeby wymyslic Schengen w latach 70
>>>>> trzeba miec tytul wariata albo proroka.
>>>>
>>>> Juz wtedy granice bywały symboliczne.
>>>>
>>>> Ale ... odprawe mam zrobic sam przez internet, potem gdzies jeszcze
>>>> bagaz zdać, potem ktos mnie musi wpuscic do bezpiecznej strefy ...
>>>> to ile tych odpraw jest ?
>>>
>>> Zasadniczo jedna z ewentualnym, fizycznym nadaniem bagażu. Potem
>>> to masz co najwyżej różne kontrole, bezpieczeństwa, paszportową.
>>
>> Formalnie tak to wygląda, jednak rozważania te mają swój kontekst.
>> Dotyczą pomysłu, by pasażerowie nie plątali się samopas po Okęciu,
>> tylko odpowiednio posegregowani byli dowożeni wprost do samolotów
>> z Alej Jerozolimskich.
>
> Jest to jakis pomysł, jak nie ma terminala z "rękawami",
> tylko co z bagażami?
Faktycznie, obecnie jak terminal nie ma rekawow, to pasazer nie moze
miec bagazu. A nawet jak ma, to Ci ktorych samolot nie podjezdza pod
rekaw tez nie moga miec bagazu.
-
210. Data: 2024-03-12 10:02:45
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Marcin Debowski napisał:
>> Formalnie tak to wygląda, jednak rozważania te mają swój kontekst.
>> Dotyczą pomysłu, by pasażerowie nie plątali się samopas po Okęciu,
>> tylko odpowiednio posegregowani byli dowożeni wprost do samolotów
>> z Alej Jerozolimskich. Bynajmniej nie chodziło nikomu o to, aby
>> w obecnym hotelu Mariott (planowany był jako wieżowiec LOT) dawać
>> ludziom świstki. Zawsze mówiono o tych wszystkich czynnościach jako
>> o "odprawie". Ja też bym tak to zbiorczo nazwał. Jeśli ktoś się
>> czepia tego słowa, to tak, jakby się awanturował, że na 40 piętro
>> tego Mariotta jadę windą, a nie dźwigiem osobowym.
>
> Dziekuje za kontekst. Własnie cos mi sie tu nie do końca zgadzało.
> Rozumiem, że te dowożenia to się działy ale już nie dzieją?
Nigdy się nie działy, były tylko jednym z rojeń o Drugiej Polsce czasu
późnego Gierka. LOT inwestował w wieżowiec w centrum miata, miało być
pięknie, a wyszło jak zwykle -- długie lata stał tam betonowy kikut.
Z punktu widzenia tamtych czasów pomysł trudny do realizacji. Oddanie
się w ręce przewoźnika międzynarodowego było tożsame z przekroczeniem
granicy, za którą wtedy odpowiadało wojsko. Autobusy pod eskortą ludzi
z kałachami? Tak wyglądał przejazd pociągiem z Przemyśla do Ustrzyk
Dolnych -- kaprysem Stalina tory zostały po radzieckiej (obecnie już
ukraińskiej) stronie. Formalnie też to słabe -- na płocie lotnieska
da się wywiesić tabliczkę "granica państwa", ale jak to zrobić
w przypadku autobusu jadącego aleją Żwirki i Wigury? Jakaś lipa
(nomen omen).
>> To teraz ja się czepnę. Zdarzało się, że na tym Okęciu kontrolowali
>> mnie bezpodstawnie. Bowiem zanim ktokolwiek zaintersował się tym,
>> gdzie lecę i jakie mam kwity, to już mnie obmacali, czy jakiej bomby
>> nie mam.
>
> A później była jeszcze jakaś kontrola bezpieczeństwa na wejściu w tę
> strefę, nazwijmy chronioną? A jeśli nie, to jak dawno temu to było?
W okresie wzmożenia po którymś spektakularnym zamachu. Tak z dziesięć
lat temu. Kontrole już na wejściu, niewpuszczanie osób towarzyszących.
Tak więc najbliższy czynny taras dla odprowadzających znajdował się
już nie we Wrocławiu, ale może gdzieś w Afryce.
--
Jarek