On Thursday, 3 May 2012 17:38:39 UTC+1, Yozwig wrote:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w wiadomości
> news:2639007.0.1336060208630.JavaMail.geo-discussion
-forums@ynes17...
> >A turbina Tesli? To nawet domowym przemysłem byś
> >dał radę wyprodukować. Ze starych płyt CD- i wcale nie robię sobie jaj!
>
> No super sprawa, faktycznie :). No ale mnie właśnie o pomysł
> chodziło... Może nawet udałoby się wsadzić alternator do
> wnętrza turbiny i w ogóle nie robić uszczelnień wału?

Na nadkrytycznym czynniku- spoko. Proponuję SCO2.

>
> >Wymiennik na takie ciśnienie może być drogi (lutowane płytówki
> >takie z Castoramy tyle nie wytrzymają), ale dałoby się coś wymyślić
> >wykonalnego tymi ręcami. Mam nawet kilka gotowych pomysłów,
> >projektuję wymienniki ciepła od piętnastu lat.
>
> Etam piętnaście lat temu to już prawdziwych projektów nikt
> nie robił, no chyba że w GEA czy Alfa Laval`u ;). Ja to 25 lat
> temu jak robiłem projekty wymienników to musiałem policzyć
> wszystkie niuselty, prantle, rejnoldsy i lamdy, a potem całą
> wytrzymałkę rur i płaszcza i jeszcze zmieścić się w typoszeregach
> handolych, a miałem "ino" kalkulator Brda bodaj i kompa C64
> na kasety z kaseciaka bez drukarki... Ech to były czasy ;)
> Zrobienie wymiennika na kilka MPa domowym sposobem
> nie jest trudne, ale niebezpieczne...

Bezpieczne. Wystarczy przeczytać przepisy żeby się zabezpieczyć przed porokuratorem.
Bo przed fizyką, to już nie tak łatwo, trzeba szkoły pokończyć...

>
> >Pozostaje kompresor, bo musisz kondensat wtłoczyć
> >potem do tego wymiennika. Istnieją kompresory chłodnicze
> >dające tyle? A jak nie- to pompa hamulcowa od samochodu?
> >Albo wtryskiwacz z silnika? Poszłoby to na freonie?
>
> Kurde balans... to są normalne ciśnienia maszyn chłodniczych,
> nawet lodówka ma kilka MPa... Kompresor do skroplin
> nie bardzo się nadaje, trzaby pompę wielostopniową, alno
> zębatą czy śrubówkę.... Bo jeśli to ma być jednak kompresor
> to taki z lodówki by trza zastosować...

Nie wiem ile tam ciśnienia w tej lodówce siedzi, nie projektowałem nigdy lodówek.
Jest za pięć dwunasta, a ja jutro rano jadę do roboty kończyć to co będzie stało na
górnym pokładzie tego: http://www.youtube.com/watch?v=3FqhwJ22H4E
http://www.youtube.com/watch?v=HELnNZksS88 To jest kilka ostatnich dni kiedy jestem
głównym inzynierem w tym bajzlu, bo przechodzę z powrotem do atomówek. 25 lat temu
to... spieprzyliście szansę na Żarnowiec :-] Dzisiaj myśmy powyjeżdżali za
jakąkolwiek robotą...


>
> >A może na tym butanie, albo wręcz propanie?
>
> Szczerze to poza nieśmiałością do pirotechniki bardziej znam
> charakterystyki freonów i pary wodnej. Sprężanie nawet powietrza
> do stu atmosfer kończy się śmiertelnymi wypadkami, np. wybuchają
> pary olejowe w sprężarce... A gdyby tak jeszcze do tego butan? Brrr
>

Mam na biurku projekt debutanisera, jak dobrze pamiętam to jest kilkanaście
megapskali, przemiana fazowa, luzik panie. Boisz się? Trust me, I'm an engineer...

Konrad