Dnia 03.02.2012 Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl> napisał/a:

>>> Raz, że nie byłem wyprzedzany,
>> Byłeś.
> Nie wtedy, kiedy auto przyśpieszało.

Wtedy, wtedy. Wyprzedzanie nie zaczyna się od momentu jak wyprzedzający
minie wyprzedzanego.

>>> dwa, na tym odcinku nie powinienem być wyprzedzany (art. 4 PoRD),
>>
>> "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
>> Samochód po drugiej stronie podwójnej ciągłej wyraźnie wskazuje, że nie
>> porusza się zgodnie z przepisami.
>
> I dlatego jak zauważyłem, to przyhamowałem.

Przyhamowałeś jak już koleś zaczął wracać na właściwy pas. Owszem,
zajeżdżając Ci drogę, ale sam mu zabrałeś miejsce na skończenie manewru.

>>> trzy, tam jest z górki, po prostu nie hamowałem.
>>
>> Ale zwróciłeś uwagę, że silnik słychać?
>
> No i? Trudno, żeby nie było go słychać.

No i słychać, że depnąłeś.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski