-
81. Data: 2010-01-24 19:59:51
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: Dąbrowski <a...@a...pl>
Użytkownik "JA" <marb67[beztego]@bb.home.pl> napisał w wiadomości
news:4b5c7349@news.home.net.pl...
> Pogadajcie z tymi co byli w wojsku w tamtym czasie, a nie byli w ZOMO,
> nikt tego nie potwierdzi. Za to byli ZOMO-wcy dość często głoszą takie
> prawdy, że ich na siłę wzięli.
>
Ja w wojsku służyłem od stycznia 83 do lutego 85 w Warszawie (Żwirki i
Wigury). Moja jednostka trzymała warty przy obiektach MON. Obok niektórych
obiektów były strzeżone obiekty cywilne (ambasady), gdzie warty trzymali
zomowcy. Wiele razy miałem okazję z nimi rozmawiać i większość było takich
co poszli do ZOMO aby odsłużyć wojsko. Ale też sporo było takich, którzy
dopiero po przekroczeniu bramy dowiedzieli się, że trafili do ZOMO. A byli i
tacy, co dostali propozycję nie do odrzucenia, dwa lata w ZOMO albo trzy
lata w marynarce. Nie mam powodu aby nie wierzyć tym ludziom. To byli moi
rówieśnicy i jechaliśmy prawie na tym samym wózku. Jak się wtedy mówiło -
wszyscy byliśmy w syfie.
-
82. Data: 2010-01-24 20:06:24
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jacek_P wrote:
> Marek Dyjor napisal:
>> czy aby nie przesadzacie troszkę kolego z tym wielkim ograniczeniem.
>
> Sprobuj (dobor troche zlosliwy w kontekscie twoich prac budowlanych):
> a) postawic dom o ksztalcie, ktory nie przeszkadza sasiadom,
> ale za to nie pasuje do wyobrazen urzednikow,
> b) sprobuj wykopac sobie studnie na wlasnym podworku bez zgody
> urzednikow, c) sprobuj wybic dodatkowe okno w scianie domu bez zgody
> urzednikow,
> d) sprobuj wyasfaltowac sobie prywatna droge bez zgody urzednikow.
>
> Jezeli musze miec zgode urzednikow do dysponowania MOJA wlasnoscia,
> to oznacza, ze ta wlasnosc nie jest znow taka moja. Tylko w duzej
> mierze urzednicza. I prosze nie przytaczac tu przykladow z Europy
> Zachodniej, bo tam akurat jest mnostwo pozostalosci feudalnych
> i po komunach miejsko-religijnych.
ale zadam głupie pytanie... co my jako obywatele uczyniliśmy prócz rzucania
kurwami aby zmienić te przepisy? Są możliwości wpływania na prawodawców i
trzeba je próbować stosować. Problemem Polski jest marazm obywateli, brak
inicjatywy, nie potrafimy sie zbierać i walczyć i swoje, liczymy że nasze
problemy załatwią inni. Cóż brak postaw obywatelskich jest na rekę
polityków, niektórzy nawet wprost widzą w społeczeństwie obywatelskim
zagrożenie dla Państwa.
>
> A zeby cie juz calkiem dobic:
> sprobuj wyspecyfikowac testament rzeczowo, a nie kwotowo/procentowo ;)
>
> A sa kraje, gdzie tak sie da...
-
83. Data: 2010-01-24 20:07:29
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jacek_P wrote:
> XX YY napisal:
>> demokracja polega na sprawowaniu wladzy przez mniejszosc ale w ten
>> sposob , ze wiekszosc sadzi , ze to ona sprawuje wladze.
>
> Nie sposob nie przyznac ci tym razem racji. Wyjatkowo trafnie
> i skrotowo ujales mechanizm manipulacji politycznej znany pod
> nazwa 'demokracji przedstawicielskiej'. Co jest tym bardziej dziwne,
> ze obecnie nie ma juz ZADNYCH technicznych przeszkod przed
> wprowadzeniem demokracji bezposredniej.
sądzisz że byłą by ona lepsza?
-
84. Data: 2010-01-24 20:21:41
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hji9a4$dsd$1@news.onet.pl...
> Jacek_P wrote:
>> XX YY napisal:
>>> demokracja polega na sprawowaniu wladzy przez mniejszosc ale w ten
>>> sposob , ze wiekszosc sadzi , ze to ona sprawuje wladze.
>>
>> Nie sposob nie przyznac ci tym razem racji. Wyjatkowo trafnie
>> i skrotowo ujales mechanizm manipulacji politycznej znany pod
>> nazwa 'demokracji przedstawicielskiej'. Co jest tym bardziej dziwne,
>> ze obecnie nie ma juz ZADNYCH technicznych przeszkod przed
>> wprowadzeniem demokracji bezposredniej.
>
> sądzisz że byłą by ona lepsza?
No to poczytaj jak to funkcjonuje w Vermont, albo w Szwajcarii. Porównaj
ichnie PKB z naszym. Oczywiście bezpośrednia demokracja nie jest panaceum,
ale o wiele lepszym rozwiązaniem. Wybierają wójta, dyrektora szkoły,
proboszcza, szefa każdej instytucji samorządowej. Co więcej, pojmowanie
"wolności" w takich Stanach na przykład jest odmienne jak u nas - można
zostać kandydatem na radnego/szeryfa/gubernatora wbrew własnej woli - można
zgłosić po prostu kogoś poza jego plecami. I jeżeli ten ktoś zostanie
wybrany, a nie obejmie funkcji, to wiąże się to z karą grzywny a nawet
więzienia. Skoro społeczność uznała, że to najlepszy wybór, to jego dobro
prywatne nie może być stawiane ponad wolą ogółu.
--
Yogi(n)
-
85. Data: 2010-01-24 20:22:28
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Jacek_P wrote:
> Jan napisal:
>> Hmmm... Jakbym słyszał Gomułkę, albo Cyrankiewicza jakiegoś... :)
>> Ale masz rację. Tylko rozpiprzający się z tym nie zgadzali/ją...
>
> Noo. Tam cos bylo o obcinaniu rak, zdaje sie?
>
> A mieszkancy malych miast, ewentualnie wsi, ktorym zycie
> i prywatne, i spoleczne, rozpieprzyli wladcy rekrutujacy sie
> przede wszystkim sposrod mieszkancow Warszawy (biurokracja
> centralna) niespecjalnie maja opory przed rewanzem tzn.
> rozpieprzeniem tejze Warszawy. Owszem, to brzmi nieco
> populistycznie, ale postrzeganie Warszawy i jej mieszkancow
> z perspektywy nie-warszawskiej jest dosc negatywne, na co
> skutecznie zapracowaly kolejne pokolenia biurw centralnych
> i, bynajmniej nie bedacych mieszkancami stolicy, przedstawicieli
> handlowych w samochodach z rejestracjami WXX itd. ;)
jakie to straszne nieszczęścia dotknęły górników?
-
86. Data: 2010-01-24 20:22:59
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Sun, 24 Jan 2010 19:20:20 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
> XX YY napisal:
>> demokracja polega na sprawowaniu wladzy przez mniejszosc ale w ten
>> sposob , ze wiekszosc sadzi , ze to ona sprawuje wladze.
>
> Nie sposob nie przyznac ci tym razem racji. Wyjatkowo trafnie
> i skrotowo ujales mechanizm manipulacji politycznej znany pod
> nazwa 'demokracji przedstawicielskiej'. Co jest tym bardziej dziwne,
> ze obecnie nie ma juz ZADNYCH technicznych przeszkod przed wprowadzeniem
> demokracji bezposredniej.
Sam język którym formułowane jest współczesne prawo uniemożliwia
jakiekolwiek sprawne działanie demokracji bezposredniej, bo sprowadzałoby
się to do głosowania nad przepisami prawa, którego 90% (jeśli nie więcej)
głosujących w ogóle nie rozumie.
Poza tym: kto miałby formułować brzmienie tych przepisów? Ogół
uprawnionych? Kolegium prawników? Jesteś w stanie sobiw wyobrazić takie
rozwiązanie?
Tak więc mamy możliwości techniczne zrealizowania głosowania wszystkich
obywateli. Nie mamy możliwości formułowania prawa w ten sposób.
To, oczywiście, tylko moje zdanie.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
-
87. Data: 2010-01-24 20:23:20
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Sun, 24 Jan 2010 21:07:29 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
> Jacek_P wrote:
>> XX YY napisal:
>>> demokracja polega na sprawowaniu wladzy przez mniejszosc ale w ten
>>> sposob , ze wiekszosc sadzi , ze to ona sprawuje wladze.
>>
>> Nie sposob nie przyznac ci tym razem racji. Wyjatkowo trafnie
>> i skrotowo ujales mechanizm manipulacji politycznej znany pod
>> nazwa 'demokracji przedstawicielskiej'. Co jest tym bardziej dziwne,
>> ze obecnie nie ma juz ZADNYCH technicznych przeszkod przed
>> wprowadzeniem demokracji bezposredniej.
>
> sądzisz że byłą by ona lepsza?
To moim zdaniem w ogóle by nie mogło zadziałać.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
88. Data: 2010-01-24 20:24:01
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Marek Dyjor napisal:
> sądzisz że byłą by ona lepsza?
Tak. Obecnym lokatorom Wiejskiej udaje sie raz na cztery lata
zmobilizowac swoj pasozytniczy elektorat, aby oddal na nich glosy
w zamian za obietnice. Biorac pod uwage frekwencje wyborcza
objawiajaca sie RAZ NA CZTERY LATA moge przypuszczac, ze przy
demokracji bezposredniej bylaby jeszcze nizsza, ale w zamian
wplyw na te polityke uzyskalyby osoby, ktore obecnie system
partyjno-wodzowsko-klientystyczny skutecznie eliminuje.
Przy demokracji bezposredniej maleje znaczenie ukladu
celebryckiego, ktory zdegenerowal polityke do poziomu
show dla plebsu. Plebsowi taki mechanizm blyskawicznie
sie znudzi, zas uklad mafijny, ktory obecnie funkcjonuje
zostanie dramatycznie oslabiony. Mozna skorumpowac 460
poslow stanowiskami, ale braknie srodkow na skorumpowanie
tych kilkuset tysiecy, ktore trwale interesowalyby sie
biezaca polityka.
W koncu ten system nie roznilby sie znacznie od obecnego
systemu UZP :)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
89. Data: 2010-01-24 20:26:52
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl>
Dnia Sun, 24 Jan 2010 21:21:41 +0100, Yogi(n) napisał(a):
>>
>> sądzisz że byłą by ona lepsza?
>
> No to poczytaj jak to funkcjonuje w Vermont, albo w Szwajcarii.
System szwajcarski nie jest demokracją bezpośrednią, zawiera tylko pewne
jej elementy. Władzą ustawodawczą dalej jest parlament.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"
-
90. Data: 2010-01-24 20:36:32
Temat: Re: Walka z kretynstwem
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "Andrzej Libiszewski" <a...@g...usunto.pl> napisał w
wiadomości news:qdi7h7h82g3j.13r9elyt69ee4$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 24 Jan 2010 21:21:41 +0100, Yogi(n) napisał(a):
>
>
>>>
>>> sądzisz że byłą by ona lepsza?
>>
>> No to poczytaj jak to funkcjonuje w Vermont, albo w Szwajcarii.
>
> System szwajcarski nie jest demokracją bezpośrednią, zawiera tylko pewne
> jej elementy. Władzą ustawodawczą dalej jest parlament.
Ale demokracja bezpośrednia funkcjonuje na poziomie parafii, osiedla, gminy
i kantonu. Większość Szwajcarów (doskonała większość, to znaczy 90%) nie ma
pojęcia jak nazywa się minister od czegoś tam, ale wymienia na jednym
oddechu wszystkich lokalnych wybranych przez siebie urzędasów/ważniaków.
Dodam, że pensja ministra jest wyższa niż dieta parlamentarna, ale niższa
niż pensja nauczyciela szkoły średniej.
--
Yogi(n)