eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyUczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 145

  • 71. Data: 2016-03-04 17:01:54
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 04.03.2016 13:50, RadoslawF wrote:

    >> To poczujesz ruch powietrza i klatki piersiowej. A twoje mieszczańskie
    >> pochodzenie i urojenia nikogo specjalnie nie interesują.
    >
    > Jak rozumiem szkolenie na którym byłeś było w pomieszczeniu.
    > I do dzisiaj nie rozumiesz że na zewnątrz jest inaczej.
    > Jest głośno, jest inna temperatura i jest wiatr który potrafi
    > uniemożliwić zastosowanie prostej metody z lusterkiem.
    > Ale brnij w te swoje głupoty dalej.

    Sprawdzałem w realu. Na szczęście "pacjent" oddychał i nie trzeba go
    było pompować. Problemu specialnego nie było - oddech wyczułem od razu.

    >>> I dlatego nie wpadam na głupie pomysły tylko dzwonię po
    >>> fachowców.

    No wpadasz, skoro wpadłeś na pomysł, żeby mu zablokować drogi oddechowe
    w ramach sprawdzania czy oddycha, to znaczy że jednak wpadasz. Na co
    liczyłes, że się "obudzi"?

    >> Głupi jesteś i tyle. Jak ktoś nie oddysch to żyje na kredyt - przez
    >> jakieś następne 3 minuty. Jak mu nie pomożesz to po prostu skazujesz go
    >> na śmierć.
    >>
    > 1. Nie potrafię takiemu pomóc.

    A powinieneś - na prawku było. A jak nie umiesz to nic (przynajmniej w
    teorii) skomplikowanego:

    1 - najważniejsze - kombinujesz jak samemu zostać bezpiecznym. Czyli np
    zaczynasz od tego, żeby cię nikt inny nie potrącił (kamizelka nie
    zaszkodzi), sprawdzasz czy nie stoisz w kałuży benzyny itd. Dobrze mieć
    rękawiczki - powinny być w apteczce - jak nie twojej, to rozbitaka, albo
    kogoś kto się zatrzymał. Watro sprawdzić i mieć trochę tego w
    samochodzie - przydają się jak trzeba zakrętkę od wentyla odkręcić, koło
    zmienić i w wielu innych sytuacjach:)

    2 - sprawdzasz oddech - jak dycha to w zasadzie możesz czekać na
    fachowców, sprawdzając co jakiś czas, chyba że z kolesia cieknie, wtedy
    uszczelniasz (czym się da i jak się da, nie musisz się przejmować że mu
    ranę zabrudzisz - liczy się żeby fachowcy się pojawili zanim on się
    wykrwawi). Oczywiście jak się samochód fajczy to wyciągasz. Jest coś
    takiego jak pozycja boczna ustalona, ale pewnie nie zapamiętasz i
    poprawnie tego nie wykonasz (ja nie pamiętam) i IMHO tutaj akutat
    rzeczywiście może to więcej szkody niż pożytku przynieść, ale to moje
    zdanie. Jak oddycha i się nie wykrwawia, to jest ok. Ważne tylko żeby
    tak pozostało;)

    3 - jak masz kogoś pod reką to każesz mu zadzwonić pod 112 a jeszcze
    lepiej pod 999 i zgłosić. Ważne żeby kazać konkretnej osobie, bo jak
    powiesz "niech ktoś zadzwoni" to każdy sprawdzi czy przypadkiem nie ma
    na nazwisko "ktoś" - większość, tak jak ty nie ma. Jak zadzwoni i coś
    ustali to niech wróci i opowie - jest szansa, że nie ucieknie;). Jak
    masz następnego, to niech się ustawi wcześniej i ostrzega innych itd.

    4 - jak nie oddycha, to jak pisałem w czarnym humorze - przynajmniej
    wiadomo co robić. Patrzysz czy nie ma czegoś w ustach - jak ma to
    usuwasz - raczej nie zacznie sam oddychać, ale nie zaszkodzi sprawdzić.
    Jak nie to wyciągasz starając mu się nie majtać głową i proste ręce na
    kładziesz mu na klacie (mniej więcej na mostku) i pompujesz 30 razy.
    potem lekko łeb do tyłu i 2 razy usta-usta. Jak się brzydzisz, nie masz
    maseczki (zwykle nie masz, trudno) lub cokolwiek innego, to po prostu
    pompujesz aż przyjadą fachowcy - te oddech się przydają, ale na pierwsze
    kilka minut powinien wystarczyć tlen, który już ma we krwi, więc jak nie
    chcesz to trudno - obejdzie się bez. Żebrami, tym że jak ktoś tonął lub
    to dziecko, to zaczynasz od oddechów a nie masażu i tym podobnymi
    rzeczami się nie przejmujesz. Nikt tego od ciebie nie wymaga, jak mu
    żebra połamiesz to wcale nie znaczy że źle - po prostu pompujesz i
    koniec filozofii.

    To wersja max - żadne tam nastawianie kończyn, wpychanie flaków do
    środka, wyciąganie ciał obcych - to nie jest pilne - może i powinno
    poczekać na fachowców - tylko tyle, żeby się klient nie udusił i nie
    wykrwawił. Minimum to sprawdzasz i może się okazać że nie trzeba robić
    nic konkretnego poza telefonem i zabezpieczeniem miejsca.

    W praktyce jest trudniej, bo dochodzi psychika i najtrudniej jest zacząć
    cos robić - dalej pójdzie samo. Najważniejsze jest to, żeby samemu sobie
    krzywdy nie zrobić i pamiętać, że jak ktoś nie oddycha, to _nijak_ nie
    możesz mu już zaszkodzić. Wtedy on jest już martwy (tylko że za trzy
    minuty), a ty możesz co najwyżej przedłużyć ten czas do przyjazdu
    fachowców - jak przejmą go z połamanymi żebrami ale natlenionego to będą
    ci wdzięczni - przy odrobinie szczęścia klient też.

    > 2. Nie mam obowiązku tego potrafić.

    W zasadzie to jest, bo skoro masz PJ to powinieneś te zasady znać. Więc
    obowiązek jest, sankcji co najwyżej nie ma. Tak czy inaczej - to że nie
    znasz i poznać nie chcesz to nie jest powód do dumy. Tym bardziej, że
    wbrew pozorom to nie jest wyższa szkoła rakietowa.

    > Jeszcze jakieś "genialne" pomysły czy stwierdzenia ?

    W sumie to co powyżej powinno wystarczyć. Z reszty nie ma się co
    dokształcać, bo raz że pewnie zapomnisz (o ile wogole zapamiętasz), dwa
    że to mało istotne i należy się skupić na podstawowych rzeczach.

    Shrek.


  • 72. Data: 2016-03-04 17:06:46
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 04.03.2016 13:57, RadoslawF wrote:

    > Mózgu używam, pamięci też.
    > I na każdym szkoleniu na jakim byłem zawsze powtarzają.
    > Najważniejsze to powiadomić fachowców i nie zaszkodzić próbami
    > pomocy.

    Podasz nazwę i adres tej instytucji?

    Shrek.


  • 73. Data: 2016-03-04 21:07:39
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2016-03-04 14:00, RadoslawF wrote:

    > Skoro sobie na bluzgi zapracowałeś to je czytasz.
    > Ale oczywiście tłumacz sobie ze nie wynikają z odpowiedzi
    > na twoje buractwa.

    Na co? Jakis przyklad? Nie ma, wiec nie znajdziesz.
    Dla bluzgow nie ma wytlumaczenia ale sobie najwyrazniej takiego szukasz.

    > Szkoda że wezwanie fachowców nazywasz nie udzieleniem pomocy.
    > No ale w końcu nie każdy musi mieć wiedzę i rozsądek.

    No Tobie napewno tego brakuje jak i umiejetnosci czytania
    ze zrozumieniem tego co wkleilem i napisalem ja jak i inni
    dyskutanci.




    --

    memento lorem ipsum


  • 74. Data: 2016-03-04 21:27:35
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2016-03-04 14:04, RadoslawF wrote:

    > Słowa odnośnie dyspozycji w sprawie akumulatora poproszę podkreśl.

    Przestan sobie robic jaja z dyskutantow. Masz robic wszystko
    co kaze robic dyspozytor. Akumulator jest jednym z przykladow. To ze
    podlaczony akumulator w pojedzie po wypadku moze wywolac pozar wie
    kazdy kto ma troche oleju w glowie i jesli samemu sie nie wpadlo na
    probe jego odlaczenia to dyspozytor moze nakazac abys sprobowal wykonac
    rowniez tak podstawowe zabezpieczenie.

    Masz jakies elementarne problemy z logicznym rozumowaniem i wyobraznia
    na temat tego jakie zagrozenia moga oczekiwac poszkodowanych i jaki
    moze byc zakres czynnosci ktore przed tym ochronia? To widze ze nikt
    tutaj z ich rozwiazaniem Ci niestety bardziej nie pomoze, jesli nie
    umiesz sam tego pojac czy sobie wyobrazic i jak nieporadne dziecko
    oczekujesz na szczegolowe przyklady. Pozostaje sie bac jak zachowasz
    sie w obliczu faktycznego zagrozenia.

    Wycudowales bzdury z tym ze znamiona udzielenia pomocy wyczerpuje
    samo wykrecenie na 112 i probujesz sprowadzic dyskusje na manowce
    absurdu.


    --

    memento lorem ipsum


  • 75. Data: 2016-03-04 21:29:33
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>

    On 2016-03-04 17:06, Shrek wrote:

    >> Mózgu używam, pamięci też.
    >> I na każdym szkoleniu na jakim byłem zawsze powtarzają.
    >> Najważniejsze to powiadomić fachowców i nie zaszkodzić próbami
    >> pomocy.
    >
    > Podasz nazwę i adres tej instytucji?

    Dolaczam sie do prosby! Obiecuje sobie wiele po jej spelnieniu ;)



    --

    memento lorem ipsum


  • 76. Data: 2016-03-05 02:07:17
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "elmer radi radisson"

    > Słowa odnośnie dyspozycji w sprawie akumulatora poproszę podkreśl.

    Przestan sobie robic jaja z dyskutantow. Masz robic wszystko
    co kaze robic dyspozytor. ...
    ---
    Twierdzisz że istnieje taki prawny obowiązek ?


  • 77. Data: 2016-03-05 14:17:15
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-04 o 17:01, Shrek pisze:

    >>> To poczujesz ruch powietrza i klatki piersiowej. A twoje mieszczańskie
    >>> pochodzenie i urojenia nikogo specjalnie nie interesują.
    >>
    >> Jak rozumiem szkolenie na którym byłeś było w pomieszczeniu.
    >> I do dzisiaj nie rozumiesz że na zewnątrz jest inaczej.
    >> Jest głośno, jest inna temperatura i jest wiatr który potrafi
    >> uniemożliwić zastosowanie prostej metody z lusterkiem.
    >> Ale brnij w te swoje głupoty dalej.
    >
    > Sprawdzałem w realu. Na szczęście "pacjent" oddychał i nie trzeba go
    > było pompować. Problemu specialnego nie było - oddech wyczułem od razu.

    Nie zawsze jest głęboki oddech. A na płytki trzeba kogoś
    kto znajdzie tętno lub idealne warunki pogodowe.

    >>>> I dlatego nie wpadam na głupie pomysły tylko dzwonię po
    >>>> fachowców.
    >
    > No wpadasz, skoro wpadłeś na pomysł, żeby mu zablokować drogi oddechowe
    > w ramach sprawdzania czy oddycha, to znaczy że jednak wpadasz. Na co
    > liczyłes, że się "obudzi"?

    Ty chyba nie czytasz ze zrozumieniem. Ja dzwonię po fachowców
    anie kombinuje jak tu zaszkodzić poszkodowanemu.

    >>> Głupi jesteś i tyle. Jak ktoś nie oddysch to żyje na kredyt - przez
    >>> jakieś następne 3 minuty. Jak mu nie pomożesz to po prostu skazujesz go
    >>> na śmierć.
    >>>
    >> 1. Nie potrafię takiemu pomóc.
    >
    > A powinieneś - na prawku było. A jak nie umiesz to nic (przynajmniej w
    > teorii) skomplikowanego:
    >
    > 1 - najważniejsze - kombinujesz jak samemu zostać bezpiecznym. Czyli np
    > zaczynasz od tego, żeby cię nikt inny nie potrącił (kamizelka nie
    > zaszkodzi), sprawdzasz czy nie stoisz w kałuży benzyny itd. Dobrze mieć
    > rękawiczki - powinny być w apteczce - jak nie twojej, to rozbitaka, albo
    > kogoś kto się zatrzymał. Watro sprawdzić i mieć trochę tego w
    > samochodzie - przydają się jak trzeba zakrętkę od wentyla odkręcić, koło
    > zmienić i w wielu innych sytuacjach:)

    I w czym to pomoże człowiekowi który być może nie oddycha ?

    > 2 - sprawdzasz oddech - jak dycha to w zasadzie możesz czekać na
    > fachowców, sprawdzając co jakiś czas, chyba że z kolesia cieknie, wtedy
    > uszczelniasz (czym się da i jak się da, nie musisz się przejmować że mu
    > ranę zabrudzisz - liczy się żeby fachowcy się pojawili zanim on się
    > wykrwawi). Oczywiście jak się samochód fajczy to wyciągasz. Jest coś
    > takiego jak pozycja boczna ustalona, ale pewnie nie zapamiętasz i
    > poprawnie tego nie wykonasz (ja nie pamiętam) i IMHO tutaj akutat
    > rzeczywiście może to więcej szkody niż pożytku przynieść, ale to moje
    > zdanie. Jak oddycha i się nie wykrwawia, to jest ok. Ważne tylko żeby
    > tak pozostało;)

    Pisze o sytuacjach kiedy tego oddechu nie potrafię stwierdzić.

    > 3 - jak masz kogoś pod reką to każesz mu zadzwonić pod 112 a jeszcze
    > lepiej pod 999 i zgłosić. Ważne żeby kazać konkretnej osobie, bo jak
    > powiesz "niech ktoś zadzwoni" to każdy sprawdzi czy przypadkiem nie ma
    > na nazwisko "ktoś" - większość, tak jak ty nie ma. Jak zadzwoni i coś
    > ustali to niech wróci i opowie - jest szansa, że nie ucieknie;). Jak
    > masz następnego, to niech się ustawi wcześniej i ostrzega innych itd.

    Gdzie dzwonić i jak to akurat wiem. :-)

    > 4 - jak nie oddycha, to jak pisałem w czarnym humorze - przynajmniej
    > wiadomo co robić. Patrzysz czy nie ma czegoś w ustach - jak ma to
    > usuwasz - raczej nie zacznie sam oddychać, ale nie zaszkodzi sprawdzić.
    > Jak nie to wyciągasz starając mu się nie majtać głową i proste ręce na
    > kładziesz mu na klacie (mniej więcej na mostku) i pompujesz 30 razy.
    > potem lekko łeb do tyłu i 2 razy usta-usta. Jak się brzydzisz, nie masz
    > maseczki (zwykle nie masz, trudno) lub cokolwiek innego, to po prostu
    > pompujesz aż przyjadą fachowcy - te oddech się przydają, ale na pierwsze
    > kilka minut powinien wystarczyć tlen, który już ma we krwi, więc jak nie
    > chcesz to trudno - obejdzie się bez. Żebrami, tym że jak ktoś tonął lub
    > to dziecko, to zaczynasz od oddechów a nie masażu i tym podobnymi
    > rzeczami się nie przejmujesz. Nikt tego od ciebie nie wymaga, jak mu
    > żebra połamiesz to wcale nie znaczy że źle - po prostu pompujesz i
    > koniec filozofii.

    Nie pompuje.
    Popękają człowiekowi żebra i będzie na mnie.
    Przyjadą fachowcy, będą ubezpieczeni, będą wyszkoleni to będą
    go pompować.

    > To wersja max - żadne tam nastawianie kończyn, wpychanie flaków do
    > środka, wyciąganie ciał obcych - to nie jest pilne - może i powinno
    > poczekać na fachowców - tylko tyle, żeby się klient nie udusił i nie
    > wykrwawił. Minimum to sprawdzasz i może się okazać że nie trzeba robić
    > nic konkretnego poza telefonem i zabezpieczeniem miejsca.
    >
    > W praktyce jest trudniej, bo dochodzi psychika i najtrudniej jest zacząć
    > cos robić - dalej pójdzie samo. Najważniejsze jest to, żeby samemu sobie
    > krzywdy nie zrobić i pamiętać, że jak ktoś nie oddycha, to _nijak_ nie
    > możesz mu już zaszkodzić. Wtedy on jest już martwy (tylko że za trzy
    > minuty), a ty możesz co najwyżej przedłużyć ten czas do przyjazdu
    > fachowców - jak przejmą go z połamanymi żebrami ale natlenionego to będą
    > ci wdzięczni - przy odrobinie szczęścia klient też.
    >
    >> 2. Nie mam obowiązku tego potrafić.
    >
    > W zasadzie to jest, bo skoro masz PJ to powinieneś te zasady znać. Więc
    > obowiązek jest, sankcji co najwyżej nie ma. Tak czy inaczej - to że nie
    > znasz i poznać nie chcesz to nie jest powód do dumy. Tym bardziej, że
    > wbrew pozorom to nie jest wyższa szkoła rakietowa.

    Czym innym jest "znanie" teoretyczne zasad a czym innym umiejętność
    ich zastosowania w praktyce. Do tego dochodzi niechęć do ryzykowania
    że komuś zaszkodzę.

    >> Jeszcze jakieś "genialne" pomysły czy stwierdzenia ?
    >
    > W sumie to co powyżej powinno wystarczyć. Z reszty nie ma się co
    > dokształcać, bo raz że pewnie zapomnisz (o ile wogole zapamiętasz), dwa
    > że to mało istotne i należy się skupić na podstawowych rzeczach.
    >
    Z podstawowych to telefon po fachowców.


    Pozdrawiam


  • 78. Data: 2016-03-05 14:18:41
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-03 o 23:23, re pisze:
    >
    >
    > Użytkownik "RadoslawF"
    >
    > Bzdurą to jest pisanie wszystkiego w jednej linii.
    > ---
    > Nonsens. Należy dokładnie tak robić. Podstawa publikacji w necie.

    Ty to nawet cytować nie potrafisz. Też brak tej umiejętności
    będziesz tłumaczył "podstawą publikacji w necie" ?
    To może odpuść grupy dyskusyjne i publikuj w swoim necie.


    Pozdrawiam


  • 79. Data: 2016-03-05 14:30:20
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-04 o 14:30, szerszen pisze:

    >> Nawet jak idę na piechotę do sklepu za rogiem ma obowiązek brać samochód
    >> z tym trójkątem ?
    >
    > Włacz myślenie. Pojazd który uległ wypadkowi zapewne taki rójkąt
    > posiada.

    Ty włącz myślenie. Motocykle nie posiadają.
    Samochody posiadają je zamknięte w bagażnikach a bagażniki
    po wypadku nie zawsze dają się otworzyć.
    A ja nie nosze łoma, a nawet jakby się znalazł to nie zamierzam
    go używać do forsowania bagażnika lub maski.

    >> Nie jestem milicjantem z zamiłowania i nie będę poszkodowanego rewidował.
    >
    > Piszac poszkodowany mam na myśłi również jego auto.
    >
    > Czy ty naprawdę nie posiadasz wyobraźni?

    Auta też nie będę przeszukiwał. Zwłaszcza że po wypadku niekoniecznie
    drzwi i klapy muszą się dać otworzyć.

    >> Sznurówka to nie wystarczy nawet na zbiorniczek od skuterka czy
    >> motoroweru. A swojego ubrania nie będę niszczył.
    >
    > Ty naprawdę masz problem.

    Nie mam, to ty masz problem.

    > Do zagięcic wężyka i i zaciśnięcia w tej pozycji, aby z niego nie
    > leciała benzyna, wystarczy nawet gumka recepturka, o sznurówce nie
    > wspominając. Do zatkania jakiejś małej rurki też wystarczy sznurówka,
    > czy cokolwiek co się da w nią wcisnąć.

    To w jakim pojeździe poza starymi motorami masz ten wężyk paliwowy
    na wierzchu ?

    >> Pod warunkiem że te rany widać.
    >
    > Jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz.

    Poczekam na fachowca.

    >> A ja poszkodowanego z kabiny wywlekać nie mam zamiaru coby mu
    >> większej krzywdy nie wyrządzić.
    >
    > Nikt o tym nawet nie wspominał. Raczej niewielkie prawdopodobieństwo
    > jest że odniesie rany na plecach, skoro cały czas będzie w fotelu.

    :-)

    >> Mózgu używam,
    >
    > Wszystko powyższe wskazuje że nie.

    To samo powiedziałbym o tobie.

    >> I na każdym szkoleniu na jakim byłem zawsze powtarzają.
    >> Najważniejsze to powiadomić fachowców i nie zaszkodzić próbami
    >> pomocy.
    >
    > Sądząc po bzdurach które tu wypisujesz to nie byłeś na żadnym, albo nic
    > z nich nie wyniosłeś oprócz kredy.

    Wyniosłem.
    Pierwsze co mówi szkolący to przestrzeganie aby poszkodowanemu
    nie zrobić większej krzywdy nieumiejętnym działaniem.
    Nie jesteśmy pewni czy możemy coś bezpiecznie zrobić nie robimy tylko
    czekamy na fachowców. Koniec kropka.

    > Na każdym wartościowym szkoleniu wspominają o rzeczach o których piszę
    > ja albo Elmer, o podstawach, o tym jak korzystać z dostępnych środków,
    > co można zrobić itd. Generalnie podstawy. Na każdym badziewnym
    > szkoleniu z PP mówią jak usztywniać kończyny, jak tamować krwotoki itd,
    > to sa podstawy, a ty mówisz, że twoja wiedza tego nie ogarnia, więc sam
    > sobie przeczysz.
    >
    Owszem.
    Po informacji którą już napisałem, musisz mieć pewność że nie
    zaszkodzisz bardziej. A skoro nie mam ograniczam swoją pomoc.


    Pozdrawiam


  • 80. Data: 2016-03-05 14:33:46
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-04 o 21:29, elmer radi radisson pisze:

    >>> Mózgu używam, pamięci też.
    >>> I na każdym szkoleniu na jakim byłem zawsze powtarzają.
    >>> Najważniejsze to powiadomić fachowców i nie zaszkodzić próbami
    >>> pomocy.
    >>
    >> Podasz nazwę i adres tej instytucji?
    >
    > Dolaczam sie do prosby! Obiecuje sobie wiele po jej spelnieniu ;)
    >
    Proszę uprzejmie.
    Ostatni na którym byłem prowadziła firma RatMed.
    :-)


    Pozdrawiam

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: