"de Fresz" <d...@n...o2.pl> wrote in message
news:h2v12u$8s1$1@inews.gazeta.pl...
> On 2009-07-06 16:31:01 +0200, Mateusz Ludwin <n...@s...org> said:
>
>>> Doprawdy nic nie mozna na to poradzic, ze duza wiekszosc to durnie,
>>> ktorzy traca wartosciowe przedmioty przez wlasna glupote.
>>> I tak juz na koniec to takich losi mi nie zal...
>>
>> Nie, ty nie jesteś ziomalem ze slumsów. Ty jesteś zwyczajnym śmieciem.
>
> A ty zwykłym, szczylowatym kibord łoriorem. Idź na forum Onetu, znajdziesz
> tam więcej kolegów na swoim poziomie.
>
> --
> Pozdrawiam
> de Fresz

Ten Ludwin to pewnie jakis typowy wsioski dresiarz....Ja go kompletnie
zlalem i te jego prymitywne odzywki...

do góry

Użytkownik "de Fresz" <d...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:h2v5kb$qdp$1@inews.gazeta.pl...
> On 2009-07-07 11:37:29 +0200, none <""algha\"@(none)"> said:
>
>> Ale takie wydarzenia pokazuja, ze sa kraje, gdzie myslenie "frajer wiec
>> go nalezy zlupic" nie jest powszechne.
>
> Nie uogólniaj tego raczej na całe Niemcy, bo i tam są okolice (i
> bynajmniej nie slumsy), gdzie coś wartościowego spuszczonego z oka,
> zniknie w kilkadziesiąt sekund.


Polacy poróżują ;)

--
Pozdrawiam
JD

do góry

On 2009-07-07 12:48:46 +0200, "JD" <j...@g...com> said:

>>> Ale takie wydarzenia pokazuja, ze sa kraje, gdzie myslenie "frajer
>>> wiec go nalezy zlupic" nie jest powszechne.
>>
>> Nie uogólniaj tego raczej na całe Niemcy, bo i tam są okolice (i
>> bynajmniej nie slumsy), gdzie coś wartościowego spuszczonego z oka,
>> zniknie w kilkadziesiąt sekund.
>
> Polacy poróżują ;)

Akurat tam mogą nie wygrać z turecką konkurencją (skoro już lecimy po
stereotypch)
;-)

--
Pozdrawiam
de Fresz

do góry

"none" <""algha\"@(none)"> wrote in message
news:1246959449.244032@news1nwk...
> OK. To ja Ci napisze o nieco innym kraju i nieco innym wydarzeniu z
> diametralnie innym zakonczeniem.
> Jest taka sobie impreza w Monachium - Oktoberfest. Kto byl to wie - kilka
> tysiecy bawiacych sie przy piwie ludzi z wielu krajow swiata. Kilka lat
> temu znajomy zostawil tam torbe z laptopem, paszportem, portfelem (z
> pieniedzmi) i biletami lotniczymi. Najzwyczajniej w swiecie polozyl ja pod
> stolem i zapomnial.
> Wg. Twojej teorii - frajer a nawet idiota dodatkowo wspolwinny. Wg. mnie
> idiota, ze to ze soba zabral. Ale wazniejsze jest to, ze na drugi dzien
> wszystko na niego czekalo w biurze imprezy. Wszystko z pieniedzmi
> wlacznie.
> I nie chodzi o to ze mial szczescie. Ale takie wydarzenia pokazuja, ze sa
> kraje, gdzie myslenie "frajer wiec go nalezy zlupic" nie jest powszechne.
> Zgadzam sie - pozostawianie bez opieki wartosciowych przedmiotow nie jest
> najmadrzejsze. Ale nie "samo w sobie" tylko ze wzgledu na to, ze w okol
> jest pelno takich jak Ty, ktorzy moze tego nie wykorzystaja ale dadza na
> to "spoleczne przyzwolenie".
>
> Algha

Ale jakie ja daje przyzwolenie....Ja bym zlodziejowi od razu polamal reke
gdybym zlapal...A waze ponad 100kg i mam wybitna krzepe....Polamalbym
skurwiela na kawalki gdybym tylko gdzies dorwal, ze cos kradnie. Moj
stosunek do zlodziejstwa jest taki, ze jest to najgorsza i najpodlejsza
cecha ludzka...Ale, ale czy byloby tyle zlodziejstwa gdyby okradani mieli
rozum....Zapewne byloby tego i o 50% mniej....A co do Niemiec to jest to
kwestia mentalnosci....Ja gdybym prowadzil restauracje i u mnie klient
zostawil cokolwiek to rowniez bym to schowal, staral sie go znalesc i oddac.
Bo wiem jaka bylaby radosc tego zmartwionego czlowieka po odnalezieniu
zguby. I zapewne drugi raz nie zostawilby sprzetu pod stolem....

do góry

Użytkownik "Mateusz Ludwin" <n...@s...org> napisał w wiadomości
news:h2tp3v.1o4.1@teren.hamstera.pl...
> Rzecze Henry(k):
>
>>> Bardzo śmieszne idioto.
>>
>> Ma usiąść i płakać? To tylko aparat.
>
> A tam, obiektyw za siedem kafli, co to takiego?

rzeczywiscie... nic tylko sie wieszać....:)

do góry

Virck wrote:

> Ten Ludwin to pewnie jakis typowy wsioski dresiarz....Ja go kompletnie
> zlalem i te jego prymitywne odzywki...

Wspomniany "wioskowy dresiarz" podziela za to Twoje poglady na sprawy
kradziezy...

--
pozdrawiam
Mikołaj

do góry

Użytkownik "elm" <spamno_elmstreet02malpayahoo.pl> napisał w wiadomości
news:4a525555$1@news.home.net.pl...
....

> Wiesci niosa sie szybko- i juz ni etak latwo znalezc nabywce na "okazje".
> Jakis sposob w tym jest.
>
> pozdro
> elm
i w tym rzecz, "okazje" -zamiast kupić w legalnym źródle często korzysta się
z okazji... by zaoszczędzić kilkadziesiat zł.
A że jeszcze 20 minut temu ta okazja miała właściciela... no cóż...

pozdr
Snip



__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow
4222 (20090707) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

do góry

"Mikolaj Tutak" <mtutak(a)nixz*net@nospam.com> wrote in message
news:h2vgkh$qck$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Virck wrote:
>
>> Ten Ludwin to pewnie jakis typowy wsioski dresiarz....Ja go kompletnie
>> zlalem i te jego prymitywne odzywki...
>
> Wspomniany "wioskowy dresiarz" podziela za to Twoje poglady na sprawy
> kradziezy...
>
> --
> pozdrawiam
> Mikołaj

Nie moze byc....

do góry

Henry(k) wrote:
>> A tam, obiektyw za siedem kafli, co to takiego?
> Wiadomo co takiego - narzędzie. Drogie, ale nadal narzędzie.
> I da się odkupić, a zepsutą opinię odpracować trudniej.

Widzisz, są ludzie, którzy w nosie mają opinię.
Nie martwi ich to, że czasem zupełnie spartaczą robotę.
Słyszałem nawet o bezczelnych typach, którzy dzień przed robotą
renegocjowali stawki. Bo co ich tam?
A 7 tysięcy to więcej niż tysiak za jedną fuchę odwaloną byle szybko.
Dziwisz się więc, że może być żal?
Niestety taki świat.

d.

do góry

Użytkownik "none" napisał
> OK. To ja Ci napisze o nieco innym kraju i nieco innym wydarzeniu z
> diametralnie innym zakonczeniem.
> Jest taka sobie impreza w Monachium - Oktoberfest. Kto byl to wie - kilka
> tysiecy bawiacych sie przy piwie ludzi z wielu krajow swiata. Kilka lat
> temu znajomy zostawil tam torbe z laptopem, paszportem, portfelem (z
> pieniedzmi) i biletami lotniczymi. Najzwyczajniej w swiecie polozyl ja pod
> stolem i zapomnial.
> Wg. Twojej teorii - frajer a nawet idiota dodatkowo wspolwinny. Wg. mnie
> idiota, ze to ze soba zabral. Ale wazniejsze jest to, ze na drugi dzien
> wszystko na niego czekalo w biurze imprezy. Wszystko z pieniedzmi
> wlacznie.
> I nie chodzi o to ze mial szczescie. Ale takie wydarzenia pokazuja, ze sa
> kraje, gdzie myslenie "frajer wiec go nalezy zlupic" nie jest powszechne.

Tyle, że to niczego nie dowodzi, ot pojedyńczy przypadek, fakt -
spektakularny pod każdym względem.
Takich jest na pęczki wszędzie i wszędzie zyskuja rozgłos (wiele osób
utyskujących na polskie realia zapewne wpadnie w lekki szok):
http://www.rmf.fm/fakty/?id=151371
http://www.rmf.fm/fakty/?id=152704
http://www.112.pl/mazowieckie/uczciwy-znalazca-75.00
0-zlotych-1197.html
W każdym wypadku są to sumy przykraczające oktoberfestową przygodę.

Na mnie co innego zrobiło jakis czas temu wrażenie. Był to opis
"dystrybutorów" napojów w bodaj nowozelandzkich górach. Mają one postać
pojemnika z napojami i puszki na pieniądze bez żadnego nadzoru i mechanizmu
warunkującego konsumpcję uiszczeniem zapłaty. Po prostu idziesz sobie,
wrzucasz pieniążek i bierzesz puszkę. Podobno działa to idealnie - w sensie
finansowym, ergo i logistycznym bo komuś po prostu opłaca się uzupełniać
zasoby.

To by był prawdziwy test na uczciwość ludzką i obywatelską i idę o zakład,
że większość europejskich krajów oblałaby go z buta. Obstawiałbym wyjątki
typu Szwajcaria, może Austria, Szwecja itp.
Ale to też nie ze względu na to czy dany naród ma takie czy inne inklinacje,
a w związku ze specyfiką, powiedzmy gospodarczo-społeczną.

adam

do góry