-
31. Data: 2024-07-14 01:04:10
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: Marek <f...@f...com>
On Sat, 13 Jul 2024 00:06:51 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
> Ale zanim sie do tego dojdzie to dlubania jest nieco. Przyznaj sie
> ile
> ci zeszlo od tego stl-a do pierwszego rozpoczetego dobrego elementu.
> Zalozmy ze ten co ci bije uznamy za dobry. Udalo sie w jednej
> probie?
Nie widzę żadnej różnicy w dochodzeniu do perfekcji w projektowaniu
elementu do druku 3D a np. w pisaniu kodu kontrolera jakiegoś
urządzenia. Proces doskonalenia występuje zawsze i jest chyba
elementem każdego prototypowania bez względu czy tworzymy program czy
obudowę mocowania czujnika.
Druk 3D nawet jest łatwiejszy bo po prostu nie wymaga żmudnego
cięcia, rzeźbienia, wiercenia, przycinania i całej tej obróbki
materiałowej której nie znoszę w tworzeniu protoypów (zawsze utnie mi
się coś krzywo albo nawierci nieosiowo i takie tam). A w druku 3D jak
coś nie pasuje to poprawka w wirtualnym projekcie i drukuje nowe i po
temacie.
> Ogarnales generacje kodu dla drukarki w 10 minut?
Po co mi to? Od tego jest drukarz. Im mniej marudzi tym lepszy.
Zaczynałem od takiego co zawsze wiedział lepiej i wszystko chciał
poprawiać, w końcu znalazłem takiego co siedzi cicho, wysyłam stl a
on tylko mówi "gotowe do odbioru".
--
Marek
-
32. Data: 2024-07-14 01:15:09
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: Marek <f...@f...com>
On Fri, 12 Jul 2024 23:43:36 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
> Obstawiam ze na centrum obrobczym by ci to zrobili ale samo
> zaprojektowanie gkodu dla danej masyzny i narzedzi jakie sie ma to
> jest
> minimum 30 minut.
Mam wrażenie, że kolega to się ciągle ostał w połowie XX w. Nie ma
żadnego projektowania, operator dostaje plik (ode mnie) i jedyne co
ma zrobić to wgrać projekt do maszyny, włożyć materiał wejściowy,
poczekać i wyjąć gotowy detal. Włożyć-wyjąć prosta męska rzecz i nic
przy tym nie myśleć. Tak to ma działać.
--
Marek
-
33. Data: 2024-07-14 02:08:53
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 14.07.2024 o 01:15, Marek pisze:
> On Fri, 12 Jul 2024 23:43:36 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> Obstawiam ze na centrum obrobczym by ci to zrobili ale samo
>> zaprojektowanie gkodu dla danej masyzny i narzedzi jakie sie ma to
>> jest minimum 30 minut.
>
> Mam wrażenie, że kolega to się ciągle ostał w połowie XX w. Nie ma
> żadnego projektowania, operator dostaje plik (ode mnie) i jedyne co ma
> zrobić to wgrać projekt do maszyny, włożyć materiał wejściowy, poczekać
> i wyjąć gotowy detal. Włożyć-wyjąć prosta męska rzecz i nic przy tym nie
> myśleć. Tak to ma działać.
>
Ale to co napisałeś jest nierealne. To co napisałeś to Twoja wizja
przyszłości?
Nie istnieją maszyny, gdzie prześlesz plik 3D a maszyna to wykona.
Nawet jak będzie to g-kod.
Np. skąd ma wiedzieć z jakiego materiału ma być wykonany element?
Robert
-
34. Data: 2024-07-15 05:47:46
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-07-13 17:51, Marek wrote:
> On Sat, 13 Jul 2024 00:12:39 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> zaprojektuje i mi druknie? Myslisz ze znalazlem juz zaprojektowany
>> gotowy do sciagniecia?
>
> Złe założenia, to złe doświadczenia. Sam projektuj, w tym chodzi o DIY.
> Wiele części zamiennych oraz części do różnych wymyślanych urządzeń
> mogłem zrobić dzięki dostępności druku 3D. To jest r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-y
> wynalazek.
>
No wlasnie nie.
W druku 3d nie ma chodzic od "zrob se sam" tylko o "wydrukuj se sam".
Tak przynajmniej narracje ustawiano na poczatku.
Projektowanie w 3d nie jest trywialne i byle kto tego nie ogarnie.
Jak mam cudowac z 3d i drukowac czesci ktore mi albo czlonkowi rodziny
sie rozpadna po paru uzyciach to wole uruchomic cnc i wyciac z litego
hdpe, sklejki czy w ekstremalnych sytuacjach z aluminium.
Mam paredziesiat rzeczy wycinanych na cnc w tym 1x2.5m stol z litego
debu. Zastosowan dla druku 3d w ostatnich 10 latach mialem na tyle malo
ze nawet taniej zabawkowej drukarki nie zdecydowalem sie kupic.
A jak widze ile czasem trzeba cudowac jak sie ma felerna drukarke albo
mokry filament albo zatkana dysze albo, albo, albo to wile se frezarka
zrobic co trzeba albo kupic co sie zepsulo i miec problem z glowy.
Daj liste (jak by sie dalo to z fotami) co rewelacyjnego wydrukowales.
ALE. Figurki, obudowy, czesci do drukarek 3d odpadaja. Daj cos co jest
poza ta grupa przedmiotow.
Nie zebym sie czepial. Chce zobaczyc co realnie ktos zrobil pozytecznego.
--
Lukasz
-
35. Data: 2024-07-15 06:07:31
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-07-13 18:04, Marek wrote:
> On Sat, 13 Jul 2024 00:06:51 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> Ale zanim sie do tego dojdzie to dlubania jest nieco. Przyznaj sie ile
>> ci zeszlo od tego stl-a do pierwszego rozpoczetego dobrego elementu.
>> Zalozmy ze ten co ci bije uznamy za dobry. Udalo sie w jednej probie?
>
>
> Nie widzę żadnej różnicy w dochodzeniu do perfekcji w projektowaniu
> elementu do druku 3D a np. w pisaniu kodu kontrolera jakiegoś
> urządzenia. Proces doskonalenia występuje zawsze i jest chyba elementem
> każdego prototypowania bez względu czy tworzymy program czy obudowę
> mocowania czujnika.
Nie porownujemy tego procesu miedzy drukiem 3d a pisaniem kodu.
Porownujemy do toczenia cnc czy frezowania.
Zestawienie poprzawienia kodu i wgrania do urzadzenia gdzie koszt jest
zerowy (poza czasem operatora i pradem) a toczeniem czy frezowaniem
gdzie material jest czesto w surowej formie i do tego wcale nie tani (ta
rolka to sam koszt materialu to pewnie 10-15pln). I wykonac trzeba w
5-10 minut nawet jak szybko idzie (kompilacja i wgranie to max minuta).
Podobnie pcb. Nawet jak sie pozmienialo sciezki czy jakies punkty
mocowania to czas przeprojektowania po stronie pcbway to pewnie maks
minuta czy dwie a tasma juz sama wszystko zrobi.
Ale i tak bedziesz pare dni czekal az z chin przysla...
> Druk 3D nawet jest łatwiejszy bo po prostu nie wymaga żmudnego cięcia,
> rzeźbienia, wiercenia, przycinania i całej tej obróbki materiałowej
> której nie znoszę w tworzeniu protoypów (zawsze utnie mi się coś krzywo
> albo nawierci nieosiowo i takie tam). A w druku 3D jak coś nie pasuje to
> poprawka w wirtualnym projekcie i drukuje nowe i po temacie.
>
Bo druk 3d jest do prototypowania. Czyli zrobienia wstepnego produktu
ktory sie zlozy, pouzywa i sprawdzi czy elementy projektu ktore nie sa
do konca ustandardyzowane (np. jakies szpary miedzy zawiasem a reszta
przedmiotu albo luz miedzy guzikami a obudowa albo grubosc kolumny do
mocowania wkretow) pracuja poprawnie.
I bylby dobrym rozwiazaniem gdyby nie byl tak lichy mechanicznie.
Ale nie jest. A nawet drukarki DLP/litograficzne tego dobrze nie robia
choc nie jest zle i rozwazalem takowa. Ale nadal problemy pozostaja i
prosciej jest kupic nowy produkt albo zrobic cos wycinajac z litego
materialu niz drukowac.
>> Ogarnales generacje kodu dla drukarki w 10 minut?
>
> Po co mi to?
Po to abys wiedzial jak sie to robi abys zrozumial odpowiedz na swoje
inicjalne pytanie.
Nie zebym cie do tego zmuszal. Ale jesli nie ufasz mojemu wyjasnieniu ze
projektowanie sciezki z powierzonego stl-a jest nie latwe to naucz sie
tego raz i zobaczysz ze latwo nie jest.
> Od tego jest drukarz. Im mniej marudzi tym lepszy.
I trzeba mu zaplacic. I to nie malo bo niestety kazda poprawke musi
ogarnac prawie od poczatku.
> Zaczynałem od takiego co zawsze wiedział lepiej i wszystko chciał
> poprawiać, w końcu znalazłem takiego co siedzi cicho, wysyłam stl a on
> tylko mówi "gotowe do odbioru".
>
Uwaga na koniec:
Stety lub niestety proces projektowy sklada sie z paru etapow (dla
wycianania czy toczenia cnc).
I jesli nie masz spojnego systemu gdzie cad-owy projekt (w skrocie
kreski/wektorki) jest zaimportowany do CAM-a (w skrocie sciezki ktorymi
podaza narzedzie) i oba systemy/programy/moduly tego samego programu nie
sledza zmian to zmiana w cad i modyfikacja paru krawedzi czy powierzchni
nie jest czytelna dla cam-a i dlatego trzeba recznie te operacje
pomodyfikowac albo od nowa utworzyc.
Przy pcb jest duzo mniej tego typu zaleznosci.
To w sumie podsumowanie mojej odpowiedzi na Twoje pytanie.
Po prostu to nie jest trywialne i nawet duze firmy ktore maja cad i cam
spiete i potrafiace sobie sledzic zaleznosci nie sa proste w obsludze i
nie zawsze zmiana projektowa sie sama spropaguje poprzez stos
oprogramowania do etapu gkodu i dokumentacji projektowej (min. wymiarow
materialu) i odwrotnie - nie zawsze cad ma informacje o tym ze dostepne
narzedzia czy rozmiary materialu sa takie a nie inne i projekt
wymagajacy materialu wiekszego niz sie miesci w maszyne albo wiekszego
niz bedacy w magazynie zasygnalizuje to juz na etapie cad-a.
--
Lukasz
-
36. Data: 2024-07-15 06:09:51
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-07-13 18:15, Marek wrote:
> On Fri, 12 Jul 2024 23:43:36 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> Obstawiam ze na centrum obrobczym by ci to zrobili ale samo
>> zaprojektowanie gkodu dla danej masyzny i narzedzi jakie sie ma to
>> jest minimum 30 minut.
>
> Mam wrażenie, że kolega to się ciągle ostał w połowie XX w. Nie ma
> żadnego projektowania, operator dostaje plik (ode mnie) i jedyne co ma
> zrobić to wgrać projekt do maszyny, włożyć materiał wejściowy, poczekać
> i wyjąć gotowy detal. Włożyć-wyjąć prosta męska rzecz i nic przy tym nie
> myśleć. Tak to ma działać.
>
Mam wrazenie ze kolega nie wie jak realia dzialaja.
Ale chetnie sie dowiem gdzie biora stl-e od klienta i wysylaja do
centrum obrobczego (znaczy sie maszyny) z minimalnym tylko
zweryfikowaniem czy stl sie trzyma kupy.
Daj znac gdzie tak jest.
A ze ty bys chcial zeby tak bylo to fajnie. Cala masa kapitalistow tak
by chciala. Ale nawet z ich kasa im sie to nie udaje.
--
Lukasz
-
37. Data: 2024-07-15 06:14:59
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-07-13 19:08, Robert Wańkowski wrote:
> W dniu 14.07.2024 o 01:15, Marek pisze:
>> On Fri, 12 Jul 2024 23:43:36 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>>> Obstawiam ze na centrum obrobczym by ci to zrobili ale samo
>>> zaprojektowanie gkodu dla danej masyzny i narzedzi jakie sie ma to
>>> jest minimum 30 minut.
>>
>> Mam wrażenie, że kolega to się ciągle ostał w połowie XX w. Nie ma
>> żadnego projektowania, operator dostaje plik (ode mnie) i jedyne co ma
>> zrobić to wgrać projekt do maszyny, włożyć materiał wejściowy,
>> poczekać i wyjąć gotowy detal. Włożyć-wyjąć prosta męska rzecz i nic
>> przy tym nie myśleć. Tak to ma działać.
>>
>
> Ale to co napisałeś jest nierealne. To co napisałeś to Twoja wizja
> przyszłości?
> Nie istnieją maszyny, gdzie prześlesz plik 3D a maszyna to wykona.
> Nawet jak będzie to g-kod.
> Np. skąd ma wiedzieć z jakiego materiału ma być wykonany element?
>
Mysle ze Marek to sobie pararelizuje doswiadczenia z pcbway bo tam to to
robi klient.
Klient wgrywa projekt plytki, wybiera dostepne kolorki, warstwy, rodzaj
plytki i tego typu pierdoly i pcbway robi co klient chcial.
Tak to i ja moge.
Taka usluga ciecia sklejki.
Ot klient wrzuca dxf-a i elementy ciete na zewnatrz maja byc na warstwie
"z" a te co ciete wewnatrz na warstwie "w". Operator tylko taby se
dodaje zeby materialu nie wyrwalo, rozrzucilo i wysyla na cnc.
Tak sie da. Ale wtedy klient dostanie tylko placki powycinane a nie
rolke skrawana z obu stron).
--
Lukasz
-
38. Data: 2024-07-15 09:46:07
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sun, 14 Jul 2024 00:51:03 +0200, Marek wrote:
> On Sat, 13 Jul 2024 00:12:39 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> zaprojektuje i mi druknie? Myslisz ze znalazlem juz zaprojektowany
>> gotowy do sciagniecia?
>
> Złe założenia, to złe doświadczenia. Sam projektuj, w tym chodzi o
> DIY. Wiele części zamiennych oraz części do różnych wymyślanych
> urządzeń mogłem zrobić dzięki dostępności druku 3D. To jest
> r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-y wynalazek.
A jak z wytrzymałoscią? Bardzo zła nie jest, ale jesli plastik z
wtryskarki pękł ... ten z 3d wytrzyma?
Lufa co prawda strzał przezywa, więc nie jest źle.
J.
-
39. Data: 2024-07-15 09:47:27
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sun, 14 Jul 2024 01:15:09 +0200, Marek wrote:
> On Fri, 12 Jul 2024 23:43:36 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>> Obstawiam ze na centrum obrobczym by ci to zrobili ale samo
>> zaprojektowanie gkodu dla danej masyzny i narzedzi jakie sie ma to
>> jest
>> minimum 30 minut.
>
> Mam wrażenie, że kolega to się ciągle ostał w połowie XX w. Nie ma
> żadnego projektowania, operator dostaje plik (ode mnie) i jedyne co
> ma zrobić to wgrać projekt do maszyny, włożyć materiał wejściowy,
> poczekać i wyjąć gotowy detal. Włożyć-wyjąć prosta męska rzecz i nic
> przy tym nie myśleć. Tak to ma działać.
Hm, na jakims dwuwrzecionym automacie może by tak sie dało, ale
najpierw trzeba go uzbroic w potrzebne narzędzia ...
J.
-
40. Data: 2024-07-15 10:02:27
Temat: Re: Tokarze CNC czyli ciężkie życie prototypiarza
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sun, 14 Jul 2024 22:47:46 -0500, ptoki wrote:
> On 2024-07-13 17:51, Marek wrote:
>> On Sat, 13 Jul 2024 00:12:39 -0500, ptoki <p...@e...pl> wrote:
>>> zaprojektuje i mi druknie? Myslisz ze znalazlem juz zaprojektowany
>>> gotowy do sciagniecia?
>>
>> Złe założenia, to złe doświadczenia. Sam projektuj, w tym chodzi o DIY.
>> Wiele części zamiennych oraz części do różnych wymyślanych urządzeń
>> mogłem zrobić dzięki dostępności druku 3D. To jest r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-y
>> wynalazek.
>>
> No wlasnie nie.
>
> W druku 3d nie ma chodzic od "zrob se sam" tylko o "wydrukuj se sam".
> Tak przynajmniej narracje ustawiano na poczatku.
Tzn, masz na mysli wydruk z dostarczonego pliku?
> Projektowanie w 3d nie jest trywialne i byle kto tego nie ogarnie.
Dużo osób pewnie ogarnie.
> Jak mam cudowac z 3d i drukowac czesci ktore mi albo czlonkowi rodziny
> sie rozpadna po paru uzyciach
A to juz wyzsza szkoła projektowania 3D :-)
> to wole uruchomic cnc i wyciac z litego
> hdpe, sklejki czy w ekstremalnych sytuacjach z aluminium.
Ty masz cnc, kto inny nie ma. Drukarki 3D tansze i trafiają pod
strzechy.
> Mam paredziesiat rzeczy wycinanych na cnc w tym 1x2.5m stol z litego
> debu. Zastosowan dla druku 3d w ostatnich 10 latach mialem na tyle malo
> ze nawet taniej zabawkowej drukarki nie zdecydowalem sie kupic.
No ba, masz inne możliwości.
> A jak widze ile czasem trzeba cudowac jak sie ma felerna drukarke albo
> mokry filament albo zatkana dysze albo, albo, albo to wile se frezarka
> zrobic co trzeba albo kupic co sie zepsulo i miec problem z glowy.
We frezarce też pewnie można mieć złe frezy, albo felerną maszynę,
albo złe posuwy :-)
> ALE. Figurki, obudowy, czesci do drukarek 3d odpadaja. Daj cos co jest
> poza ta grupa przedmiotow.
>
> Nie zebym sie czepial. Chce zobaczyc co realnie ktos zrobil pozytecznego.
Nie ja, ale buty dla żony to chyba coś, co potrafi ją przekonać do
zakupu :-)
Potem się okaże, ze kiepskie, ale drukarka już kupiona :-)
J.