-
101. Data: 2013-10-25 16:59:31
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:l4cja0$p4p$1@dont-email.me...
>> Dla mnie, jeśli jest pomyłka, to przepraszają i oddają nadpłatę, a jak
>> celowe działanie to się wypierają "że tyle kasa nabiła i nie będą z
>> własnej kieszeni płacić". Ja to tak odbieram.
>
> Naiwne i to bardzo.
Masz prawo tak uważać.
> Nie bierzesz pod uwagę, że oszust może udawać pomyłkę :-)
Jak najbardziej biorę. Tylko nie mam jakże polskiego zwyczaju, uważania
każdego za potencjalnego złodzieja. Po prostu uważam, światom tego, że
złodziej nie ma swej profesji wypisanej na czole.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
102. Data: 2013-10-25 17:21:29
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl6k4t1.o78.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> ACMM-033 napisało:
>
>> Ja bym wolał raczej przyjść do sklepu, powiedzieć czego chcę (cholera, to
>> mogła być hurtownia...), pan zdejmuje z półki, może dwie minuty bo pójść
>> musi, trzecią minutę pisze kwitek, przez następne pół przyjmuje zapłatę i
>> wydaje towar do rąk klientowi. Cokolwiek by to było, choćby materiały do
>> roztrajbowanego ferszlusa, aby zmienić, co zużyte, choćby tą nieszczęsną
>> holajzą. Trącać, to chyba jeszcze nie jest najgorsze zło, choć energia
>> zmarnowana.
>
> "Panie, pan masz drobnomieszczańskie nawyki. Pan byś chciał mieć tak:
> zimnę
> wodę osobno, ciepłą osobno, szczelne rurki, kafelki, duperelki, kraniki,
> dywaniki. Otóż chamstwo, proszę pana, chamstwo i drobnomieszczaństwo z
> pana
> wylazło."
WĘŻYKIEM!!
>
>>> Albo poza akcją "w trymiga przy kasie" inni generałowie powierzyli mu
>>> w tym samym czasie zadanie "aktualne ceny na półkach" i "czysta
>>> podłoga",
>>> więc musiał rzucić siły do mpów i etykietek z cenami. No i gdzieś
>>> musiało
>>> zabraknąć.
>>
>> Najlepiej, aby robil wszystko na raz, za darmo... I dawał się ru... w
>> du...
To wg "góry"...
>
> Najlepiej, jakby kapralowi w porę przysłano odpowiednie posiłki. Gdzieś
> na szczeblu kapitana powinna zapaść decyzja.
A tak powinno być w realu (nie mylić ze znaną siecią).
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
103. Data: 2013-10-25 22:09:31
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>>> Albo poza akcją "w trymiga przy kasie" inni generałowie powierzyli
>>>> mu w tym samym czasie zadanie "aktualne ceny na półkach" i "czysta
>>>> podłoga", więc musiał rzucić siły do mpów i etykietek z cenami. No
>>>> i gdzieś musiało zabraknąć.
>>>
>>> Najlepiej, aby robil wszystko na raz, za darmo... I dawał się ru...
>>> w du...
>
> To wg "góry"...
>
>> Najlepiej, jakby kapralowi w porę przysłano odpowiednie posiłki.
>> Gdzieś na szczeblu kapitana powinna zapaść decyzja.
>
> A tak powinno być w realu (nie mylić ze znaną siecią).
Tymczasem nie było ani tak, ani tak. Góra sobie coś wymyśliła, ale nie
zadbała o to, by były warunki do realizacji. To jest najgorsze, bo nikt
nie wie czego można się spodziewać. Taki Ryanair ma prostą zasadę -- raz
wyrwanej od klienta kasy nie oddajemy nigdy. Choćby ktoś uważał, że mu
trzeba oddać 5 funtów, podał nas do sądu, to my weźmiemy prawników za
pięć tysięcy -- i wygramy. Różnie o takich można myśleć, ale przynajmniej
sprawa jasna, więc nikt nawet nie próbuje się stawiać. Zresztą pewnie na
tyle dobrze to opisali w regulaminach, że nie ma szans.
Inni mają bardziej przymilne strategie -- i też dobrze. Jeśli konsekwentnie
realizowane, to przynoszą pożądane skutki. Kilka dni temu doładowywałem
prepaidowy telefon. Przez internet, kartą kredytową. Nie pierwszy raz to
robię, więc wiem czego się spodziewać. Mail z banku przyszedł natychmiast,
ale dalej cisza. A powinien jeszcze od operatora, z informacją o realizacji
doładowania. Na telefonie wciąz zero. Więc dzwonię do BOK z reklamacją, że
zapłaciłem, osoba, która ma telefon, pilnie potrzebuje dzwonić, a nie może.
A oni mi na to "tak tak, wszystko się zgadza, widzimy, że było doładowanie
na 25 zł, ale system tego nie zrealizował". No to już mają pierwszy plus
za to, że się nie wypierają. I dalej, że rozpatrywanie tego typu reklamacji
może trwać do 60 godzin, ale ponieważ stan konta zerowy, a tu dzwonić trzeba,
to oni mi zaraz natychmiast ekstraordynaryjnie doładują *dodatkową* kwotą
tytułem zadośćuczynienia za wszelkie kłopoty. A wtedy będą mogli ze
spokojnym sumieniem rozpatrywać reklamację choćby i trzy dni. No i po chwili
pojawiło się na koncie 15 złotych. Za to oczywiście plus kolejny. I szok,
że nawet telefoniarze mogą się zachować przyzwoicie, jeśli tylko chcą.
Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to jednak nie była optymalna
strategia -- mogli przecież zamiast 15 zł natychmiast i 25 zł później,
doładować od razu 25 zł i mieć wszystko z głowy.
--
Jarek
-
104. Data: 2013-10-26 10:59:52
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Michał Lankosz" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:l3opip$84q$1@somewhere.invalid...
>W dniu 2013-10-17 15:29, LeonKame pisze:
>> Byłem i widziałem tesco mam 500 metrów od domu, ale jak ktos w dupie był
>> i gowno widzial to nie odrozni LCD od e-papieru.
>
> Podeślij zdjęcie. Może nie wszędzie trafia nowa technologia.
No ale pisales, ze po odcieciu zasilania zgasla. Epapier nie potrzebuje
zasilania dla podtrzymania obrazu.
-
105. Data: 2013-10-26 13:17:27
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl6ljvr.2dn.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
...
>>> Najlepiej, jakby kapralowi w porę przysłano odpowiednie posiłki.
>>> Gdzieś na szczeblu kapitana powinna zapaść decyzja.
>>
>> A tak powinno być w realu (nie mylić ze znaną siecią).
>
> Tymczasem nie było ani tak, ani tak. Góra sobie coś wymyśliła, ale nie
> zadbała o to, by były warunki do realizacji. To jest najgorsze, bo nikt
To chyba jeszcze zaszłość komunistyczna - już za starych czasów było to
wyśmiewane w różnych filmach, nawet za komuny.
Wojackie podejście "wykonać, o trudnościach nie meldować", np. (z
zasłyszanego, mogę trochę pomieszać szczegóły, ale ideę akurat dobrze
pamiętam) jeśli w kiblu w jednostce ktoś podpierdolił deskę klozetową, to
"dekret" dowódcy był właśnie według przysłowia wyżej zacytowanego, szło się
do sąsiedniej jednostki (czy oddziału), stamtąd podpierdalało deskę, by
zamontować u siebie.
> nie wie czego można się spodziewać. Taki Ryanair ma prostą zasadę -- raz
> wyrwanej od klienta kasy nie oddajemy nigdy. Choćby ktoś uważał, że mu
> trzeba oddać 5 funtów, podał nas do sądu, to my weźmiemy prawników za
> pięć tysięcy -- i wygramy. Różnie o takich można myśleć, ale przynajmniej
Podobno Al Capone się wyjebał na podatkach... Może mu znajdziemy kolegę "w
niedoli"?
> sprawa jasna, więc nikt nawet nie próbuje się stawiać. Zresztą pewnie na
> tyle dobrze to opisali w regulaminach, że nie ma szans.
Papier, nożyce, kamień...
>
> doładowania. Na telefonie wciąz zero. Więc dzwonię do BOK z reklamacją, że
> zapłaciłem, osoba, która ma telefon, pilnie potrzebuje dzwonić, a nie
> może.
> A oni mi na to "tak tak, wszystko się zgadza, widzimy, że było doładowanie
> na 25 zł, ale system tego nie zrealizował". No to już mają pierwszy plus
To niech kurwa zmienią system! (mocne słowo jest tu dezaprobatą wobec... no,
w każdym razie nie podoba mi się, że wpłynęło, a jednak nie działa)
> za to, że się nie wypierają. I dalej, że rozpatrywanie tego typu
> reklamacji
> może trwać do 60 godzin, ale ponieważ stan konta zerowy, a tu dzwonić
> trzeba,
> to oni mi zaraz natychmiast ekstraordynaryjnie doładują *dodatkową* kwotą
> tytułem zadośćuczynienia za wszelkie kłopoty. A wtedy będą mogli ze
Boś się upomniał.
> spokojnym sumieniem rozpatrywać reklamację choćby i trzy dni. No i po
> chwili
> pojawiło się na koncie 15 złotych. Za to oczywiście plus kolejny. I szok,
> że nawet telefoniarze mogą się zachować przyzwoicie, jeśli tylko chcą.
No, chociaż tyle dobrze.
>
> Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to jednak nie była optymalna
> strategia -- mogli przecież zamiast 15 zł natychmiast i 25 zł później,
> doładować od razu 25 zł i mieć wszystko z głowy.
Może jednak liczą, że COŚ im się upiecze? Tylko czym jest to COŚ? Ja coś
czuję, że tym, co powinno być u Ciebie, a nadal jest u nich, mimo dokonanych
ruchów. A przez te dwa dni (czy ile tego będzie, nie wiem) pieniądze na ich
koncie zaprocentują, pewnie na tyle, że z samych procentów wyjdzie więcej
(bo oczywiście, to nie są jedyne pieniądze, co wpłaciłeś), niż Twoja wpłata,
zatem i tak będą do przodu.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
106. Data: 2013-10-26 14:24:40
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> nie wie czego można się spodziewać. Taki Ryanair ma prostą zasadę -- raz
>> wyrwanej od klienta kasy nie oddajemy nigdy. Choćby ktoś uważał, że mu
>> trzeba oddać 5 funtów, podał nas do sądu, to my weźmiemy prawników za
>> pięć tysięcy -- i wygramy. Różnie o takich można myśleć, ale przynajmniej
>
> Podobno Al Capone się wyjebał na podatkach... Może mu znajdziemy kolegę
> "w niedoli"?
Ale mnie naprawdę nic z tego, co robi Michael O'Leary, nie przeszkadza!
Życzę mu wszystkiego dobrego i powodzenia w biznesie. Nikogo nie zabił,
nikogo nie oszukuje -- więc co mu będę szukać kolegów w takim towarzystwie?
>> Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to jednak nie była optymalna
>> strategia -- mogli przecież zamiast 15 zł natychmiast i 25 zł później,
>> doładować od razu 25 zł i mieć wszystko z głowy.
>
> Może jednak liczą, że COŚ im się upiecze? Tylko czym jest to COŚ? Ja
> coś czuję, że tym, co powinno być u Ciebie, a nadal jest u nich, mimo
> dokonanych ruchów. A przez te dwa dni (czy ile tego będzie, nie wiem)
> pieniądze na ich koncie zaprocentują, pewnie na tyle, że z samych
> procentów wyjdzie więcej (bo oczywiście, to nie są jedyne pieniądze,
> co wpłaciłeś), niż Twoja wpłata, zatem i tak będą do przodu.
Ja wiem, że moje gadanie im specjalnie kosztów nie przysparza, więc
stratni nie będą, ale z tym "do przodu", to jednak przesada. Obiektywnie
rzecz ujmując, to ja im dałem 25 zł, a efekt był taki, jakbym wpłacił
40 zł. To, że część doładowali z dwudniowym opóźnieniem, nie ma żadnego
praktycznego znaczenia. A to, że płaci się z góry i środki leżą nieraz
miesiącami na koncie operatora, jest normalnym elementem systemu prepaid,
przez wszystkich akceptowanym.
W ujęciu "procentowym", wygląda to tak, że ulokowałem w ich systemie 25 zł,
które zostało tam zablokowane na jakies 2 dni (a niech będzie, że na pełne
60 godzin). Otrzymałem z tej lokaty 15 zł, w dodatku wypłacone z góry.
To jest dokładnie 60% w ciągu 60 godzin. Inaczej mówiąc, 8760% w skali roku.
Chciałbym znależć bank, który przyjmuje takie lokaty. Wkładam 10 tysięcy,
a co roku z tego mam 876 tysięcy odsetek i żyję jak panisko.
Acha, to COŚ, to wcale ode mnie sobie jeszcze nie poszło. Karta, jak
wspmniałem, jest kredytowa. Wolna od wszelkich opłat, nic mnie ona nie
kosztuje, a te 25 zł zapłacę dopiero w przyszłym miesiącu.
--
Jarek
-
107. Data: 2013-10-30 09:46:03
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl6nd48.dv0.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> ACMM-033 napisało:
>
>>> nie wie czego można się spodziewać. Taki Ryanair ma prostą zasadę -- raz
>>> wyrwanej od klienta kasy nie oddajemy nigdy. Choćby ktoś uważał, że mu
...
> Ale mnie naprawdę nic z tego, co robi Michael O'Leary, nie przeszkadza!
> Życzę mu wszystkiego dobrego i powodzenia w biznesie. Nikogo nie zabił,
> nikogo nie oszukuje -- więc co mu będę szukać kolegów w takim
> towarzystwie?
Choćby i za powyższe.
A jeśli to nie on, to za niedopilnowanie hasających podwładnych. Jeśli by mi
taki numer wywinął (z zadzianiem kasy), to by mnie prawdopodobnie już na
liście pasażerów nie zobaczył.
Krótkie zawołanie jeszcze z czasów komuny - BĄDŹ CZŁOWIEKIEM TOWARZYSZU!
Tyczące się w tym przypadku zacytowanego działania.
Może i za ostro pojechałem, ale nie lubię takich gier. A bywa, że niby
silniejszy, kulturysta z wynikami, padnie od małej pszczółki, bo go ujadła,
a on na jad uczulony :P
> Ja wiem, że moje gadanie im specjalnie kosztów nie przysparza, więc
> stratni nie będą, ale z tym "do przodu", to jednak przesada. Obiektywnie
Dziwne, gdyby duży nie kombinował w tym kierunku...
> rzecz ujmując, to ja im dałem 25 zł, a efekt był taki, jakbym wpłacił
> 40 zł. To, że część doładowali z dwudniowym opóźnieniem, nie ma żadnego
I już, dwa dni obracania kasą... "Krąży, krąży, złoty pieniądz"...
> praktycznego znaczenia. A to, że płaci się z góry i środki leżą nieraz
> miesiącami na koncie operatora, jest normalnym elementem systemu prepaid,
> przez wszystkich akceptowanym.
Oczywiście. Ale w tym momencie, jeśli ja widzę tę kasę na swoim koncie, to
niech ona sobie u opa, czy na koncie w banku i o milion procentuje, ja
osobiście przez "poczynienie" tej zdrapki, czy takiej wpłaty umawiałem się
na konkret, to mi to wystarczy. Wpłacałem 25 zyla, mam, no dobra - za 5
minut, te 25 zyla, to wystarczy, i tak nie wiem, czy wydzwonię tę kwotę w
przewidzianym czasie. Bo wszystkie premium sobie powyłączałem, co do
jednego.
>
> W ujęciu "procentowym", wygląda to tak, że ulokowałem w ich systemie 25
> zł,
> które zostało tam zablokowane na jakies 2 dni (a niech będzie, że na pełne
I kręcimy kasiorą, której nie ma tam, gdzie powinna być.
> 60 godzin). Otrzymałem z tej lokaty 15 zł, w dodatku wypłacone z góry.
Jako "zadośćuczynienie", swoją drogą, marniutkie IMHO.
> To jest dokładnie 60% w ciągu 60 godzin. Inaczej mówiąc, 8760% w skali
> roku.
> Chciałbym znależć bank, który przyjmuje takie lokaty. Wkładam 10 tysięcy,
> a co roku z tego mam 876 tysięcy odsetek i żyję jak panisko.
Jak ci się skarbówa do tego przylepi, to ci procenty stopnieją :P
A taki procent? Hmm... zdaje mi się, że o kilka rzędów większy jest w
Zimbabwe, od momentu, jak pogonili białych i podcięli sobie gałąź
(gospodarki), na której siedzieli.
My mieliśmy 30% miesięcznie. Przed wojną było jeszcze śmieszniej - bo nie
sądzę, aby te odsetki byly tak samo silną walutą, jak na początku. Inaczej
op, czy bank, czy skarbówa (ta to nawet nieboszczykom wyrwie) zaraz by na
tym swe brudne łapska położyli. Bo to, co ci dali dla udobruchania, to mi
się wydaje śmieszne, gorzko-śmieszne.
>
> Acha, to COŚ, to wcale ode mnie sobie jeszcze nie poszło. Karta, jak
> wspmniałem, jest kredytowa. Wolna od wszelkich opłat, nic mnie ona nie
> kosztuje, a te 25 zł zapłacę dopiero w przyszłym miesiącu.
I pilnuj tej spłaty... Bank z pewnością nie jest instytucją charytatywną i
swoje za to weźmie :P
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
108. Data: 2013-10-30 10:59:36
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>>> nie wie czego można się spodziewać. Taki Ryanair ma prostą zasadę -- raz
>>>> wyrwanej od klienta kasy nie oddajemy nigdy. Choćby ktoś uważał, że mu
> ...
>> Ale mnie naprawdę nic z tego, co robi Michael O'Leary, nie przeszkadza!
>> Życzę mu wszystkiego dobrego i powodzenia w biznesie. Nikogo nie zabił,
>> nikogo nie oszukuje -- więc co mu będę szukać kolegów w takim
>> towarzystwie?
>
> Choćby i za powyższe.
> A jeśli to nie on, to za niedopilnowanie hasających podwładnych. Jeśli
> by mi taki numer wywinął (z zadzianiem kasy), to by mnie prawdopodobnie
> już na liście pasażerów nie zobaczył.
Mnie jeszcze na takiej liście nie było. Nie że jestem uprzedzony, nie
złożyło się po prostu. Ale też nie wyobrażam sobie "zadziania kasy" --
wiem jak ten biznes wygląda, widziały gały co brały. Ale przynajmniej
może być tanio (tylko może, bo raz kupiłem taniej Swiss do London City
niż był w tym momencie dostępny Ryan do Stansted).
>> rzecz ujmując, to ja im dałem 25 zł, a efekt był taki, jakbym wpłacił
>> 40 zł. To, że część doładowali z dwudniowym opóźnieniem, nie ma żadnego
>
> I już, dwa dni obracania kasą... "Krąży, krąży, złoty pieniądz"...
Nic nie krąży, bo jak się okazało, środki zostały tylko zablokowane
na koncie karty. Do usługodawcy nie dotarły wcześniej niż potrzeba.
>> praktycznego znaczenia. A to, że płaci się z góry i środki leżą nieraz
>> miesiącami na koncie operatora, jest normalnym elementem systemu prepaid,
>> przez wszystkich akceptowanym.
>
> Oczywiście. Ale w tym momencie, jeśli ja widzę tę kasę na swoim koncie,
> to niech ona sobie u opa, czy na koncie w banku i o milion procentuje, ja
> osobiście przez "poczynienie" tej zdrapki, czy takiej wpłaty umawiałem się
> na konkret, to mi to wystarczy. Wpłacałem 25 zyla, mam, no dobra - za 5
> minut, te 25 zyla, to wystarczy, i tak nie wiem, czy wydzwonię tę kwotę w
> przewidzianym czasie. Bo wszystkie premium sobie powyłączałem, co do
> jednego.
No własnie, to 25 zł też ma starczyć na długie tygodnie. 40 starczy na
jeszcze dłużej, więc o co mam mieć pretensje?
>> W ujęciu "procentowym", wygląda to tak, że ulokowałem w ich systemie 25 zł,
>> które zostało tam zablokowane na jakies 2 dni (a niech będzie, że na pełne
>
> I kręcimy kasiorą, której nie ma tam, gdzie powinna być.
>
>> 60 godzin). Otrzymałem z tej lokaty 15 zł, w dodatku wypłacone z góry.
>
> Jako "zadośćuczynienie", swoją drogą, marniutkie IMHO.
A jakie powinno być, żeby nie było marniutkie?
>> To jest dokładnie 60% w ciągu 60 godzin. Inaczej mówiąc, 8760% w skali
>> roku. Chciałbym znależć bank, który przyjmuje takie lokaty. Wkładam 10
>> tysięcy, a co roku z tego mam 876 tysięcy odsetek i żyję jak panisko.
>
> Jak ci się skarbówa do tego przylepi, to ci procenty stopnieją :P
Od razu wezmą jedną piątą belkowego. Za 700 tysięcy z hakiem też jakoś
przeżyję.
> A taki procent? Hmm... zdaje mi się, że o kilka rzędów większy jest w
> Zimbabwe, od momentu, jak pogonili białych i podcięli sobie gałąź
> (gospodarki), na której siedzieli.
A w wódce jest 40%. Ale to chyba inne procenty, prawda?
>> Acha, to COŚ, to wcale ode mnie sobie jeszcze nie poszło. Karta, jak
>> wspmniałem, jest kredytowa. Wolna od wszelkich opłat, nic mnie ona nie
>> kosztuje, a te 25 zł zapłacę dopiero w przyszłym miesiącu.
>
> I pilnuj tej spłaty...
Spłata jest automatyczna.
> Bank z pewnością nie jest instytucją charytatywną i swoje za to weźmie :P
Ja też nie jestem. Więc mu nic nie dam.
--
Jarek
-
109. Data: 2013-10-30 22:11:25
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl71m48.9tu.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> I już, dwa dni obracania kasą... "Krąży, krąży, złoty pieniądz"...
>
> Nic nie krąży, bo jak się okazało, środki zostały tylko zablokowane
> na koncie karty. Do usługodawcy nie dotarły wcześniej niż potrzeba.
Kasa, która przez całe 2 dni niepracuje? Podobno w MLM też nie pracuje, choć
tam niby procenty od dymania są... cholera, pogubiłem się...
>> Oczywiście. Ale w tym momencie, jeśli ja widzę tę kasę na swoim koncie,
>> to niech ona sobie u opa, czy na koncie w banku i o milion procentuje, ja
>> osobiście przez "poczynienie" tej zdrapki, czy takiej wpłaty umawiałem
>> się
>> na konkret, to mi to wystarczy. Wpłacałem 25 zyla, mam, no dobra - za 5
>> minut, te 25 zyla, to wystarczy, i tak nie wiem, czy wydzwonię tę kwotę w
>> przewidzianym czasie. Bo wszystkie premium sobie powyłączałem, co do
>> jednego.
>
> No własnie, to 25 zł też ma starczyć na długie tygodnie. 40 starczy na
> jeszcze dłużej, więc o co mam mieć pretensje?
Wolałbym nie czekać na możliwość skorzystania z tej kasy
nie-wiadomo-jak-długo...
Swojego sraksraka załadowałem przez stronę, SMS zapiszczał, zanim na dobre
zdążyłem EMTER nacisnąć... Karta to biały baragon kupowany w kiosku, nawet
nie zdrapka.
>> Jako "zadośćuczynienie", swoją drogą, marniutkie IMHO.
>
> A jakie powinno być, żeby nie było marniutkie?
To jest subiektywna sprawa... Jednakże stoję na stanowisku, że przy takiej
obsuwie, bo to dla mnie obsuwa, to powinni od razu przepompować 25 PLN,
czyli tyle, ile wpłaciłeś. A jak już chcą dodawać 15, to PO PRZEPOMPOWANIU
tych 25 PLN, a w ogóle, to to powinno byc drugie 25, powiedziałbym, że to
niewielkie, ale już akceptowalne.
>> Jak ci się skarbówa do tego przylepi, to ci procenty stopnieją :P
>
> Od razu wezmą jedną piątą belkowego. Za 700 tysięcy z hakiem też jakoś
> przeżyję.
Szczerze się ucieszę. Ale ćśś... bo jeszcze inni zaczną kombinować.
>
>> A taki procent? Hmm... zdaje mi się, że o kilka rzędów większy jest w
>> Zimbabwe, od momentu, jak pogonili białych i podcięli sobie gałąź
>> (gospodarki), na której siedzieli.
>
> A w wódce jest 40%. Ale to chyba inne procenty, prawda?
Niestety. Gigahiperinflacja... bankomaty w .zw mają kłopot, bo im się zera
nie mieszczą. A spiryt powyżej 100% nie urośnie... zresztą, kupiłem
izopropanol, to jego pić raczej nie należy, zresztą ja i tak nie mogę
alkoholu, ani soku z cytrusów, grejfrutów konkretnie. Napiłbym się drina
Wściekły Pies, mam w sklepie pod domem sos Habanero, 300kSc, ale - zdrówko
nie daje. Za Wasze zdrowie bym dziabnął :)
>> Bank z pewnością nie jest instytucją charytatywną i swoje za to weźmie :P
>
> Ja też nie jestem. Więc mu nic nie dam.
Nawet prowizji za usługę?
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
110. Data: 2013-10-30 23:51:51
Temat: Re: Tesco - etykiety z e-papieru
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> Nic nie krąży, bo jak się okazało, środki zostały tylko zablokowane
>> na koncie karty. Do usługodawcy nie dotarły wcześniej niż potrzeba.
>
> Kasa, która przez całe 2 dni niepracuje? Podobno w MLM też nie pracuje,
> choć tam niby procenty od dymania są... cholera, pogubiłem się...
Pracuje dla mnie. W teorii przynajmniej. Bo skoro "płacę" kartą kredytową
w ten sposób, że środki odpływają mi z konta w cztery do ośmiu tygodni
po zakupie, to odsetki są dla mnie. Marne bo marne -- ale to już moja
wina, mógłbym to na jakąś lokatę włożyć, a nie trzymać na minimalnie
oprocentowanym ROR.
>> No własnie, to 25 zł też ma starczyć na długie tygodnie. 40 starczy na
>> jeszcze dłużej, więc o co mam mieć pretensje?
>
> Wolałbym nie czekać na możliwość skorzystania z tej kasy
> nie-wiadomo-jak-długo...
> Swojego sraksraka załadowałem przez stronę, SMS zapiszczał, zanim
> na dobre zdążyłem EMTER nacisnąć... Karta to biały baragon kupowany
> w kiosku, nawet nie zdrapka.
Korzystam od lat -- zwykle ładowało w trymiga. Ale, szczerze mówiąc, to
ja bym wolał żeby zawsze było tak, jak w tym wyjątkowyum przypadku.
>>> Jako "zadośćuczynienie", swoją drogą, marniutkie IMHO.
>>
>> A jakie powinno być, żeby nie było marniutkie?
>
> To jest subiektywna sprawa... Jednakże stoję na stanowisku, że przy takiej
> obsuwie, bo to dla mnie obsuwa, to powinni od razu przepompować 25 PLN,
> czyli tyle, ile wpłaciłeś. A jak już chcą dodawać 15, to PO PRZEPOMPOWANIU
> tych 25 PLN, a w ogóle, to to powinno byc drugie 25, powiedziałbym, że to
> niewielkie, ale już akceptowalne.
Biorąc pod uwagę, że nie wiadomo przez kogo zawiniona jest ta obsuwa --
Różowego Niemca, POLCARD, bank, Master Card, czy jeszcze kogoś innego
i że zdarzyła się raz na ileśtam przypadków, to nawet 25 zł przepchnięte
od razu po telefonicznej interwencji też by było akceptowalne. Tego
właśnie dotyczyła moja uwaga, że na darmo wydali 15 zł.
>>> Bank z pewnością nie jest instytucją charytatywną i swoje za to weźmie :P
>> Ja też nie jestem. Więc mu nic nie dam.
> Nawet prowizji za usługę?
Nawet. Od pięciu lat za bezdurno udzielają dwumiesięczniego kredytu.
I w dodatku przewalutowują środki bezprowizyjnie.
--
Jarek