-
21. Data: 2009-11-26 16:04:11
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jakub Witkowski" hem1lv$10pl$...@n...ipartners.pl
>> a coz w tym trudnego?? czy ty placisz jakos za "utrzymywanie wywolarki" czy jak?
Coz za problem miec wersje softu, ktora dziala z
>> twoim aparatem?
> Ja mam centralkę, z którą umie rozmawiać tylko program napisany 15 lat temu
> pod DOS i uzywający komunikacji por RS232. Poradź mi, jak go uruchomić...?
Pod DOSem? Trzeba wpisać nazwę tego programu pod interpreterem
poleceń 'Command.com' -- to chyba oczywiste. ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
22. Data: 2009-11-27 10:38:29
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: Marx <M...@n...com>
Jakub Witkowski pisze:
> Marx pisze:
>
>> a coz w tym trudnego?? czy ty placisz jakos za "utrzymywanie
>> wywolarki" czy jak? Coz za problem miec wersje softu, ktora dziala z
>> twoim aparatem?
>
> Ja mam centralkę, z którą umie rozmawiać tylko program napisany 15 lat temu
> pod DOS i uzywający komunikacji por RS232. Poradź mi, jak go uruchomić...?
widzisz jakis problem? pomijajac ze jedyny jaki moglby byc to problem
sprzetowy, ktory w tym przypadku nie wystapi, to kompilatory C i zrodla
dcraw beda raczej dostepne "do konca swiata" a wiec i mozliwosc
przetworzenia RAWa
Marx
-
23. Data: 2009-11-27 19:12:44
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>> Ja mam centralkę, z którą umie rozmawiać tylko program napisany 15 lat
>> temu
>> pod DOS i uzywający komunikacji por RS232. Poradź mi, jak go
>> uruchomić...?
>
> Pod DOSem? Trzeba wpisać nazwę tego programu pod interpreterem
> poleceń 'Command.com' -- to chyba oczywiste. ;)
Sprawdź, a się możesz zdziwić...
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/gdybym miał najdroższy aparat to bym był najlepszym fotografem, a tak
to.../
-
24. Data: 2009-11-28 08:19:32
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Janko Muzykant" hep8bu$hho$...@n...onet.pl
>> Pod DOSem? Trzeba wpisać nazwę tego programu pod interpreterem
>> poleceń 'Command.com' -- to chyba oczywiste. ;)
> Sprawdź, a się możesz zdziwić...
Nie mam DOSa. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
25. Data: 2009-11-30 10:59:01
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: Marx <M...@n...com>
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>
> "Janko Muzykant" hep8bu$hho$...@n...onet.pl
>
>>> Pod DOSem? Trzeba wpisać nazwę tego programu pod interpreterem
>>> poleceń 'Command.com' -- to chyba oczywiste. ;)
>
>> Sprawdź, a się możesz zdziwić...
>
> Nie mam DOSa. :)
>
ale masz googla...
Marx
-
26. Data: 2009-11-30 13:23:29
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Marx" hf08m8$hhh$...@a...news.neostrada.pl
>> Nie mam DOSa. :)
> ale masz googla...
Nawet pod DOSem. ;) Ale chyba bez grafiki.
Dostęp do netu spod DOSa oferuje któryś z Nortonów. :)
=-
RS232 był rozpowszechniony w minionej epoce. To właśnie po tym
międzymordziu chciałem rozmawiać ze sterownikami sygnalizacji
świetlnej tak, aby zdalnie (via net) widzieć stan tych urządzeń.
Ponieważ nie mogłem realizować swoich planów (nie mając żony)
czekałem, gdy tymczasem taki Białystok połączył eReSy sterowników
z ,,konsolą główną'' za pomocą światłowodów. :)
Firma łącząca światłowodami eReSy z KG ;) chyba miała niezły ubaw.
Sterowniki można było połączyć z netem za pomocą modułów GSM lub
za pomocą modułów WiFi, a że GSMu w miastach nie brakuje, a na
dodatek sieci WiFi mają być budowane z pieniędzy podatników,
więc można było połączyć dosłownie każdy sterownik w każdym
mieście niemal za darmo, na dodatek nie do jakiejś KG, ale
po prostu do netu, aby móc z dowolnego miejsca nadzorować
pracę tych urządzeń, czyli sterowników sygnalizacji.
-=-
Światłowody kładziono za kadencji Tadeusza Truskolaskiego -- takie
informacje mam od swego Ojca, który zajmował się sygnalizacjami
białostockimi, projektując skrzyżowania w tym mieście i w okolicy
szeroko rozumianej.
Za kadencji tegoż człowieka swatano mnie z różnymi qrewkami, które miały
razem ze mną objąć w posiadanie firmę Ojca, projektującą te skrzyżowania.
Jak rozumiem, gdybym zgodził się na takie fikcyjne małżeństwo, Ojciec zostałby
utylizowany na prośbę prezydenta miasta Białegostoku, pracownik białostockiej
uczelni, prof. Tadeusza Truskolaskiego. :)
Inną osobą łączącą mnie z wybrankami była (i jest?) pracowniczka uczelni,
była kandydatka do senatu RP, prof. uniwersytetu, Halina Święczkowska. :)
Nie wiem, czy i ona była zwolenniczką utylizacji mego Ojca, :) natomiast
wiem o tym, że uważała, iż powinienem objąć ;) stanowisko przy KG. :)
-=-
Sprawę z KG znam mgliście -- nie wiem, jak dokładnie źle rozwiązano ten prosty
problem.
Sprawę swatania mnie przez Truskolaskiego i Święczkowską oraz przez inne rzekomo
mądre
i wykształcone osoby Białegostoku znam dobrze, gdyż interesuję się tym. :)
Aby łatwiej było mnie swatać z wybrankami tych osób, byłem izolowany od młodych
dziewcząt, które mogłem spotkać na przykład na uczelni (gdzie pracowałem wiele
lat co najmniej intensywnie) w szkołach i nie tylko tam -- na przykład z tego
powodu nie mogłem fotografować mażoretek, tamburmajorek i innych pstrokatych. :)
-=-
Tak wygląda prorodzinność w Rzeczypospolitej Polskiej. :)
I tak kraju Jana Pawła II. :) Problem izolowania mnie zaczyna się wiele lat temu.
I zaczynają ten problem duchowni rzymskokatolickiego Kościoła w Polsce. :)
Najpierw chcą mnie ożenić z pewną Agnieszką, później z Sylwią. :)
Duchowni nieco powstrzymali swój zapał po poniesionych stratach:
-- niezbyt chwalebna śmierć honorowego prałata papieskiego, Stanisława Rabiczki
-- haniebna śmierć samego papieża JPTU
-- wybór papieża nieprzychylnie patrzącego na poczynania JPTU
-- śmierć Jeźdźców Korterii w płonącym autokarze jadącym do Częstochowy
Niestety jak głosi Fizyka ;) -- natura nie znosi próżni. :)
Zanim ustąpili Korteriusze, do ataku przystąpiły osoby typu Truskolaski czy
Święczkowska. :)
Dobrym momentem był ubiegły rok -- gdy siły Korterii ustępowały, a Truskolaskie
jeszcze
nie nadciągnęły. Teraz trzeba nowych ofiar, tym razem wśród ludności Truskolaskiej.
:)
Nowych śmierci, nowych Rycerzy grzebanych żywcem, palonych jak ścierwo...
Pod osłona świńskiej grypy powinienem wreszcie dotrzeć do swego świata, ale jak
widać,
Truskolaskie to nie mięczaki Korterii -- nie popuszczają pod byle uderzeniem śmierci.
:)
Czekają na więcej. :)
Ja jestem Dzieckiem śmierci. :) Chcą Święczkowskie i Truskolaskie śmierci swych
najbliższych -- nic mi do tego. Bóg niech rozstrzyga o tym, czy ja mam prawo do
miłości, do małżeństwa (małżeństwo z przymusu nie jest ważne -- pani Święczkowska)
do rodziny... Jestem chory na oskrzela, przeżyłem w samotności z trudem ataki
duszności, nie mogę liczyć na pomoc czyjakolwiek, dlatego śmierć rodzin
Truskolaskiego
czy Święczkowskiej nie może nikogo burzyć, dziwić, martwić -- jaką ,,miłością'' ci
ludzie darzą mnie, taką mogą być obdarowani. :)
Żal mi moich rodziców, który cierpią z powodu tych ludzi.
Z rodzicami prowadziłem wieloletnią wojnę? Owszem, ale moja wojna z nimi
to moja sprawa, a cierpienia ich (i marnowania mego życia) nie chcę.
Mądrym_inaczej Truskolaskim i Święczowskim nie starczy tego, że doprowadzili
Polskę do ruiny gospodarczej, muszą jeszcze zmarnować mi moje życie -- ot
tak sobie! Dla jaj -- produkowanych przez jajniki swych wybranek. :)
Korteriusze ustąpili pod naporem Skrzydeł Asferrussa. :) Czas na żniwo
śmierci wśród rodzin Truskolaskiego i jemu podobnych? :)
Do prof. ;) Święczkowskiej: pani wybranki były kiedyś młode, uwielbiane, kochane,
pożądane.
Do prezydenta Truskolaskiego: Ja mam swoje plany. Nie chcę kontynuowania głupoty,
jaką jest
rodzinna firma, de facto firma mego Ojca, wręcz mój Ojciec. Wraz ze śmiercią mego
Ojca ta
firma przestanie istnieć. Przed laty poparłem pana w trakcie wyborów, czego dzisiaj
żałuję.
Do obu tych osób (i do innych osób im podobnych -- nawet nazwisk tych osób nie znam,
choć nierzadko spotyka te osoby od nastu lat) -- nie podlizujcie się moim Rodzicom.
:)
Nie obdarzajcie ich cierpieniem, nie zmuszajcie ich do życia w nędzy -- ani ja, ani
Kościół JPTU, ani tym bardziej mordowani Rodzice nie dadzą wam nagrody za waszą
głupotę.
-=-
Czy mogłem pomóc urzędnikom w budowaniu monitoringu sygnalizacji ulicznej?
Oczywiście, że nie. :) Przed laty, gdy ta sprawa była świeża, uważałem, że
głupolom (urzędnikom) nie wolno oddawać takich poletek, gdyż je zmarnują,
czym stałem w opozycji do ludzi mądrych, którzy potrafili takie monitoringi
budować z sensem. Dziś chyba jest nieco inaczej -- ci ludzie także uważają,
że urzędnicy nie mają rozumu, tyle tylko, że tego tak dosadnie nie określają. :)
I dobrze się stało, że takie na przykład miasto Białystok wywaliło w błoto
masę szmalu na te bezsensowne światłowody. :) Szkoda podatników? Dlaczego
szkoda? Przecież widza gołym okiem, na co idą ich pieniądze -- na przykład
na rozpijanie młodych ludzi. Podatnicy mogą wybierać, mają głos, prawa wyborcze,
powinni czuć się gospodarzami na tym świecie. :) Nie powinni bić czołami o ziemię
w obecności Truskolaskich i jemu podobnych. :)
To nie Truskolaski jest właścicielem Białegostoku, lecz mieszkańcy.
Jak rację przyznają mi pojedynczy strażnicy miejscy (którzy odstępują
od wystawiani mi mandatów karnych za bzdurne wykroczenia) tak powinni
sięgnąć po rozum do głowy i zwykli ludzie. :) I chyba nawet sięgają,
bo Święczkowska nie uzyskała zbyt dużego ;) poparcia w wyborach. :)
Chyba to, co osiągnęła, przełamało jej ,,kręgosłup'' na dobre. :)
-=-
Moje miejsce nie jest wśród stawiaczy słupów czy złodziei okradających podatników.
Wybrałem świadomie i dobrowolnie uczelnie i szkoły, nie ,,wielkie'' firmy. (wielkie
w pragnieniach, wielkie w ambicjach, zwykle chorych ambicjach, nie w stabilności
czy mądrości) Mogę rzecz jasna współpracować z mądrymi ludźmi spoza uczelni,
zwłaszcza z tymi, którzy mi okazali swoją gościnność i dobroć w czasie, gdy
byłem głodny, ale miejsce moje jest wśród młodych ludzi, nie wśród urzędników. :)
Mogę, a nawet powinienem, ale do tej współpracy potrzebna mi praca wśród ludzi
młodych, myślących, wstępujących w tak zwane życie -- no i potrzebna mi moja
ślubna żona -- z wyboru, nie qrwa prof. Święczkowskiej z przydziału, żeby nie
napisać, że z urzędu. ;)
Pani profesor i panie prezydencie -- czasy komunizmu minęły. :)
Czasy dyktatury proletariatu (de facto takich ludzi jak wy oboje)
odeszły w zapomnienie. Nawet Korteria (ludzie karmiący się tym,
co zbierają duchowni Kościoła JPTU) odstąpiła od swych mądrych_inaczej
marzeń. Jesteście osamotnieni, jak nie przymierzając Jaruzelski u kresu
PRL, gdy Gorbaczow uskuteczniał pierestrojkę. :) Poddajcie się albo będziecie
płakali jak księżą, którym Bóg popalił dzieci pod Jeżewem. :) Znacie mnie
doskonale z białostockiego uniwersytetu, gdzie pracowałem jako pracownik
techniczny z prawami przysługującymi zasłużonym pracownikom naukowym. :)
Jeśli wasze dzieci popłoną w wypadkach -- będę się z was śmiał tak, jak
dziś śmieję się z księży, rodziny Stalenczyów itp. ludzi. Nie zmuszajcie
mnie do masturbowania waszych wybranek -- starych (w wypadku Święczkowskiej)
i młodych (w wypadku Truskolaskiego) ale pogódźcie się z tym, że jestem
człowiekiem i że mam to samo prawo do życia, jakie wy macie. Przygłup
Kopania (ateista głoszący prawa Boga) poszedł za radą ;) Kracheli i innych
duchownych Kościoła JPII, ale wy nie musicie tak czynić.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
27. Data: 2009-11-30 15:54:45
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
Marx pisze:
> widzisz jakis problem? pomijajac ze jedyny jaki moglby byc to problem
> sprzetowy, ktory w tym przypadku nie wystapi, to kompilatory C i zrodla
> dcraw beda raczej dostepne "do konca swiata" a wiec i mozliwosc
> przetworzenia RAWa
Myślisz że (niebanalny) program napisany w C 10 lat temu jest kompilowalny
współczesnym kompilatorem? Też byś się dziwił...
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
28. Data: 2009-11-30 16:18:56
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
Jakub Witkowski wrote:
> Marx pisze:
>
>> widzisz jakis problem? pomijajac ze jedyny jaki moglby byc to problem
>> sprzetowy, ktory w tym przypadku nie wystapi, to kompilatory C i
>> zrodla dcraw beda raczej dostepne "do konca swiata" a wiec i mozliwosc
>> przetworzenia RAWa
>
> Myślisz że (niebanalny) program napisany w C 10 lat temu jest kompilowalny
> współczesnym kompilatorem? Też byś się dziwił...
>
Jeśli był napisany zgodnie ze standardem ANSI bez hacków i wstawek w
asemblerze powinien się kompilować.
wer
-
29. Data: 2009-11-30 17:01:47
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: Jacek Czerwinski <...@...z.pl>
b...@n...pl pisze:
> Jakub Witkowski wrote:
>> Marx pisze:
>>
>>> widzisz jakis problem? pomijajac ze jedyny jaki moglby byc to problem
>>> sprzetowy, ktory w tym przypadku nie wystapi, to kompilatory C i
>>> zrodla dcraw beda raczej dostepne "do konca swiata" a wiec i mozliwosc
>>> przetworzenia RAWa
>> Myślisz że (niebanalny) program napisany w C 10 lat temu jest kompilowalny
>> współczesnym kompilatorem? Też byś się dziwił...
>>
>
> Jeśli był napisany zgodnie ze standardem ANSI bez hacków i wstawek w
> asemblerze powinien się kompilować.
Byś się zdziwił.
Mówisz kolego prawdziwie użyteczny program w C i ani jednego #ifdef'a ?
Chyba pomyliłes języki.
Nie wiem czy 10 lat temu ANSI C było praktyką przemysłową (dostępną w
powszechnie dostępnych kompilatorach, czy zabawa dla jajogłowych
rumieniących się nad artykułami i hasłem dla marketingowców).
Był wtedy w katalogach handlowych oprogramowania (widocznie mieli paczki
do wyprzedania - a my tyle śmichu że do dziś pamiętam).
"Turbo assembler 1.0 compatible with Microsoft"
"Turbo assembler 1.1 true compatible with Microsoft"
PS. Cholera, na której grupie można się schować przed C-programersami....
Tu nie, na motocyklach nie ...
-
30. Data: 2009-12-01 07:02:18
Temat: Re: Temat rzeka - Czyli wywoływanie RAW
Od: Marx <M...@n...com>
Jakub Witkowski pisze:
> Marx pisze:
>
>> widzisz jakis problem? pomijajac ze jedyny jaki moglby byc to problem
>> sprzetowy, ktory w tym przypadku nie wystapi, to kompilatory C i
>> zrodla dcraw beda raczej dostepne "do konca swiata" a wiec i mozliwosc
>> przetworzenia RAWa
>
> Myślisz że (niebanalny) program napisany w C 10 lat temu jest kompilowalny
> współczesnym kompilatorem? Też byś się dziwił...
>
oczywiscie
wspomniany FZ30 jest obslugiwany przez dcraw
http://www.cybercom.net/~dcoffin/dcraw/
Dcraw powstal w 1997 roku, wiec juz dawno stuknelo mu 10 latek...
Marx