W dniu .02.2015 o 10:46 Cavallino <c...@k...pl> pisze:

>> Stawiam tezę, którą w normalnej rozmowie byłbym w stanie uwiarygodnić.
>> Tutaj jednak nie mam szans.
>> Od Nowego Roku znacznie się zmieniło tło polityczne tego konfliktu,
>> wypływają nowe informacje, które powodują, że zaczynam mieć
>> wątpliwości.
>
> Tzn co wypływa?
> Że to Ukraina zaatakowała i nadal atakuje ruskich?
> Bez jaj, nikt poważny nawet nie sugeruje tego typu wariantu.
>

Ja też nic takiego nie piszę.
Majdan nie był spontanicznym zrywem biednych ukraińców.
Był zorganizowanym i precyzyjnie przeprowadzonym zamachem stanu w wyniku,
którego obalono demokratycznie wybranego prezydenta przeciwnika NATO i EU
(tak wiem, był marionetką Putina, ale wyborów jakoś nikt nie podważył).
U nas była ciągła nagonka na Janukowicza, jaki to jest obrzydły oligarcha,
pokazywali złote klamki i pałace. Zapomnieli jednak podać, że przy
Poroszenko to zwykły biedak.
Przez 3 miesiące ludzie przebywający tam byli żywieni, opłacani, atmosfera
była regularnie podgrzewana: snajperzy, morderstwa, podpalenia.
W sieci jest mnóstwo filmów i artykułów z których wynika, że to sami
ukraincy zorganizowali i co gorsze zabijali swoich.
Wybory, zajęcie Krymu, agresja Rosji, regularna wojna Rosji z Ukrainą
nastąpiła grubo po tych wydarzeniach.
Ja do tego dołoży się sytuacje na Morzu Czarnym i Śródziemnym, widmo
utarty bazy w Sewastopolu (nie przedłużenie dzierżawy przez Ukrainę), nowa
baza USA w Rumunii i realna groźba utraty bazy w Syrii - to da się w
sposób racjonalny wytłumaczyć reakcję Rosji. Robią to co inne mocarstwa -
bronią swojej strefy wpływów.
Można się też zastanowić czy próba jej ograniczenia (strefy wpływów) przez
zachód, nie była prowokacją?

TG

TG