Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o...@l...harvard.local..
.
> W dniu .02.2015 o 10:52 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
>
>
>> Rozumiem.
>> Ale w przeciwieństwie do ruskich, którzy praktycznie zawsze byli
>> agresorem, USA w większości sytuacji stawała po stronie zaatakowanych.
>> To nie jest powód do wstydu, ani stawiania demokracji w cudzysłów.
>> Także - nie idzie porównać tych sytuacji.
>>
>> Jedynym sensownym porównaniem, byłoby porównanie bezpodstawnej agresji
>> ze strony USA (Irak (II wojna) itp mogłyby się łapać), do wybryków
>> kacapów.
>
> USA staje po stronie zaatakowanych tylko wtedy, gdy ma z tego korzyść.

Oczywiście, jest to dość logiczne, nie sądzisz?
Mogliby nie stawać nigdy - nie mają takiego obowiązku.

> Dobrze, że napisałeś o Iraku. Ponad milion ludzi zabitych (nie kiedyś,
> teraz, w naszych czasach) do końca nie wiadomo w imię czego.

Ale zabitych przez kogo?
Bo chyba nie przez USA?
To że się sami w powietrze wysadzają, to już raczej sprawa lokalnych
idiotyzmów.

> Wiadomo natomiast, że mandat ONZ był na podstawie fałszywych dowodów.
> Kraj zrujnowany, hordy barbarzyńców trzymane za mordę przez Husajna knują
> jak by tu dowalić złemu zachodowi.
> Nie masz z tym problemu?

Mam.

Ale rozum pozwala mi to odróżnić, od pogonienia Serbów od mordowania ludzi w
byłych jugolskich republikach, które chciały się tylko odłączyć.
To są dwie różne rzeczy, całkowicie różne od napaści ruskich na Gruzję czy
Ukrainę i trzeba być wyjątkowym bezmózgiem, żeby je razem zestawiać i
próbować porównywać.

>> To samo dotyczy każdego ruskiego, który zginął podczas obecnej agresji
>> na Ukrainę, im więcej ich zginie tym lepiej.
>> Nawet jeśli w Donbasie udawaliby turystów i cywili.
>
> Z tym się nie mogę zgodzić.

A to już nie mój problem, tylko Twój.

Nigdy zwykły człowiek nie dąży do wojny - a
> już na pewno nie miliony z danego kraju.

Ale dając władzę psychopatom i NADAL popierając ich gdy już ujawnią się ich
skłonności i cele, są współwinni i odpowiedzialni za takowych.
A jako odpowiedzialni - giną przy powstrzymywaniu i likwidacji psychopatów -
normalna rzecz.

> Świat nie jest czarno-biały. Nie ma dobrych i złych - państwa nie mają
> przyjaciół, Państwa mają INTERESY.

Jasne.
Al-Kaida i Państwo Islamskie też ja mają, ale to nie powód do
usprawiedliwiania agresji.
Granice państwowe powinny być święte, przynajmniej dla innych państw, a
agresor powinien zostać powstrzymany, a najlepiej zgładzony.

Inaczej wracamy do epoki walk plemiennych i wojen, co nijak mi się nie
uśmiecha.
I wisi mi co o tym sądzą ruscy, czy inni chętni na cudzą ziemię.
Oraz ich poplecznicy w Twoim rodzaju.

> Widać to dokładnie teraz, gdy Francja i Niemcy dogadują się z Putinem bez
> naszego udziału

I to pewnie jest powód żeby im przyklaskiwać?
Nas tak samo przehandlowali sojusznicy podczas II wojny - uważasz, że to
było ok?