eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaTTL lampy - dlaczego tak prymitywnieRe: TTL lampy - dlaczego tak prymitywnie
  • Data: 2009-03-24 22:58:35
    Temat: Re: TTL lampy - dlaczego tak prymitywnie
    Od: luxcamera <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    lux wrote:
    >> Pomiar światła odbitego w lustrzankach produkowanych od wielu lat
    >> wcale nie jest taki prymitywny - po to doczekaliśmy się wielopolowych
    >> systemów pomiarowych (tzw. pomiary matrycowe), żeby zminimalizować
    >> ryzyko, jakie niesie za sobą mierzenie tylko światła odbitego.
    > ==========
    > mówisz o Canonie, który naswietla jak chce? :)
    > ja zmieniłem 550ex na starą Topce i jest lepiej, czaisz?
    >

    Jest Canon, jest Nikon, jest jeszcze parę innych firm i mają za sobą
    długą historię produkcji różnorodnego sprzętu foto - to, że 550ex sobie
    nie radzi wiosny jeszcze nie czyni i nie cofa nas do epoki "kamienia
    błyskanego", jako tej lepszej :-)

    >
    >> Nie ma nic trudnego i od wielu lat robi się to, ale nie załatwia to
    >> sprawy poprawnego naświetlenia.
    > =========
    > ano się nie robi. Podstawą jest TTL.
    >

    Podstawą jest TTL, który bierze pod uwagę informację o odległości :-)

    >
    >> Dlaczego twierdzę, że Twoje założenie jest błędne i że zwykły
    >> magiczno-klasyczny wzór: przysłona x odległość = liczba przewodnia,
    >> niestety nie wystarczy?
    >> Dlatego, że aby uzyskać poprawne naświetlenie trzeba wziąść pod uwagę:
    >>
    >> - kontrast oświetlenia (ustala się go mierząc światło padające),
    > ====
    > jak na sniegu aparat mierzy kontrast?
    > i wogole po co?
    >

    Jak mierzy kontrast - a tak banalnie - inną wartość ekspozyji odczytuje
    dla cieni na śniegu, a inną dla świateł (najjaśniejszych partii) - od
    tego ma wielopolową matycę.
    Nie widziałem chyba nigdy równomiernie oświetlonej połaci śniegu, która
    nie wykazywałaby żadnego kontrastu :-) Może miałem pecha.

    >
    >
    >> Reasumując - ani wzór "przysłona x odległość = liczba przewodnia", ani
    >> pomiar tylko światła padającego, czy tylko światła odbitego, nie
    >> złatwia sprawy.
    > ==========
    > padającego załatwia. Po to są w profi studio fleszmiarki a nie TTLe.
    > Jakby TTL miał sens to w studio do Sinara była by przystawka, nie?
    >

    A widziałeś "fleszmiarkę"? Mam coś takiego i przypadkiem ma możliwość
    pomiaru błyskowego światła padającego - kopułka i dyfuzor płaski - wiesz
    dlaczego oba wsadzili? - a do tego mierzy błyskowe światło odbite - i
    ciekawostka, aż w dwóch kątach pomiarowych - pewnie tak dodali, zeby był
    bajer.
    No a ja to już jestem zupełnie szalony, bo w tym studio używam
    możliwości tego światłomierza. Pewnkiem gadżeciaż ze mnie i się
    wymądrzam :-)

    >
    >> Dygresja: Ktoś tutaj sugeował, że w studio wystarczy pomiar padającego
    >> - widocznie nie miał w studiu lekcji u wyjątkowo złośliwego Mistrza,
    >> który z lubością podrzucał niepozorne obiekty o ponadprzeciętnych
    >> współczynnikach odbicia światła. :-)
    > ======
    > jw. A leśny dziadek bajerował ucznia.
    >

    Lesny dziadek, lesnym dziadkiem, a ja Ci mogę coś takiego spreparować -
    też mnie to zaskoczyło za pierwszym razem - potem nabrałem pokory :-)

    >
    >> Ta sama praktyka uwidacznia, że magiczno-klasyczny wzór ma swoje wady
    >> i zawodzi:
    >> - w bardzo małych pomieszczeniach ze ścianami mocno odbijającymi światło,
    >> - w bardzo dużych pomieszczeniach lub na wolnej przestrzeni, gdzie
    >> odbicia się nie pojawiają,
    >> - przy obiektach o wyjątkowych współczynnikach odbicia światła.
    > ========
    > fantazja jest od tego aby bawic sie na całego :)
    > a co ze średnimi pomieszczeniami?
    >
    >

    No właśnie wzór działa tylko w średnich pomieszczeniach - nie chce mi
    się rozpisywać i dywagować - odsyłam do:

    - Kurt Dieter Solf - "Fotografia", Warszawa, 1980 rok,

    - i zdaje się, że znacznie mniej sucho i technicznie:
    Andreas Feininger - "Nauka o fotografii", Warszawa,
    bodajże 1985 lub 1986 rok.
    Czytałem o tym gdzieś jeszcze, ale ogólnie mam słabą pamięć do wiedzy
    :-) i dlatego swoje opinie buduję na podstawie doświadczenia własnego
    oraz - przede wszystkim - wiedzy objawionej choćby w literaturze :-)


    Proponuję zamknąć wątek, bo widzę, że i tak się nic sensownego z tego
    nie wykluje.
    --
    Pozdrawiam
    Ra-V
    ----------------------------------------------------
    -------------------
    www.luxcamera.com
    ----------------------------------------------------
    -------------------
    Nie po to Bóg dał nam inteligencję, żebyśmy mieli ułatwiać sobie życie.
    ----------------------------------------------------
    -------------------

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: