eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyStrefa zamieszkania - absurd. › Re: Strefa zamieszkania - absurd.
  • Data: 2010-03-23 12:06:22
    Temat: Re: Strefa zamieszkania - absurd.
    Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jurand pisze:
    (...)
    > Tak, przecież mieszkamy w kraju, w którym nigdy, przenigdy nie natkniesz
    > się na żadne absurdalne oznakowanie drogi.

    Jeżeli się na takie natykam, to traktuję je jako absurdalne, a nie
    próbuję tego aproksymować na resztę oznakowań.

    > Oczywiście, słyszałem już takie teksty. Jak to było... "Panie, a jakby
    > tutaj, w przyszłości, stało przedszkole i Wasze dziecko, w przyszłości"...

    Stare i nic nowego nie wnosi.

    > Na razie to mnie to serdecznie wali,

    To widać...

    > Nie, ja nie jestem ślepo zapatrzonym w przepisy obywatelem, bo inaczej
    > wyniósłbym się do USA - tam byłbym wzorcowym mieszkańcem.

    To Twój problem.

    > Popełniasz podstawowy błąd w myśleniu o ograniczeniach prędkości.

    Wręcz przeciwnie - błąd popełniasz Ty i poniżej dostaniesz
    uzasadnienie...

    > One
    > MUSZĄ być umieszczone w takich miejcach, że NAPRAWDĘ istnieje
    > niebezpieczeństwo dla kierowcy po przekroczeniu tej prędkości.

    Otóż właśnie pokazałeś roszczeniowe i jednostronne stanowisko
    (masz takie od dawna). To o czym piszesz, to tylko część uwarunkowań.
    Zapominasz o bezpieczeństwie dla innych użytkowników drogi, uciążliwości
    ruchu, że o ekologii nie wspomnę (to tylko dodatek).

    > A
    > dlaczego tak? Jeżeli ktoś w napadzie szału twórczego wali znaki
    > ograniczenia prędkości gdzie popadnie, to niesie to za sobą jedną,
    > jedyną konsekwencję W NASZYM SPOŁECZEŃSTWIE. Ludzie zaczynają te
    > ograniczenia ignorować. Możesz mówić, że tak nie jest, że Twoja babcia
    > jeździ przepisowo, że Ty nigdy w życiu nie złamałeś żadnego ograniczenia
    > prędkości, że w ogóle och i ach taki jesteś cudowny. Ja widzę na codzień
    > na drogach, co się dzieje. 40 km/h to jest ograniczenie typu "śmiech na
    > sali", jeśli stoi przy dwupasmowej drodze. Jeśli nie ma za tym
    > ograniczeniem Policji z radarem lub fotoradaru - NIKT go nie respektuje.
    > Problem pojawia się wtedy, gdy spośród 10 takich ograniczeń zaledwie
    > JEDNO będzie umieszczone tam, gdzie być powinno. Kierowca, uczony
    > doświadczeniem, ignoruje i to. I dochodzi do wypadków.

    No cóż, analiza mało ciekawa i błędna, ponieważ tyczy tak naprawdę
    niewielkiej ilości zachowań. Podstawowym problemem jest wieczna walka
    z dowolnymi ograniczeniami i traktowaniem władzy jako wroga - sam jesteś
    tego przykładem.

    > Jeśli jadę czymś, co ni cholery nie przypomina strefy zamieszkania, to w
    > życiu nie będę tam jechał 20 km/h, chociażby stało pięćdziesiąt takich
    > znaków.

    No cóż, Twój wybór, Twój problem.

    > To jest moja argumentacja. Możesz ją sobie wsadzić naprawdę
    > gdzie tylko zechcesz, ja tego zachowania zmieniać nie zamierzam.

    Widzę, że Ciebie w ogóle mało interesuje poza Twoim prywatnym
    interesem, ale to w sumie nie nowość.

    > Jeżeli natomiast będę jechał przez osiedle, na którym NIE MA TEGO ZNAKU,
    > to pomimo jego braku nie będę zapierdalał po drodze osiedlowej 50 km/h,
    > pomiędzy ludźmi chodzącymi we wszystki strony. Bo nie jestem debilem,
    > patrzącym tylko na znaki.

    Cóż za odważna deklaracja :)

    PS - gdzie ta dokumentacja fotograficzna? Też wali Ciebie ona, czy też
    mi napiszesz, bym jej brak wsadził sobie gdzie chcę?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: