W dniu 2010-07-14 20:23, cichybartko pisze:
> (...)
> Dziś używam gmail i sto procent zadowolenia z wyszukiwania, szybkość,
> trafność coś o czym z thunderbird i historią na dysku można pomarzyć. (...)


Spróbuj zadać wyszukiwanie w Googlowym webmailu tak, by w wynikach pojawiały się
tylko posty
odebrane (albo tylko wysłane) a nie całe wątki ;-)

Poza tym sam TB od wersji 2.0 do 3.1 zmienił się znacząco w kontekście
wyszukiwania/filtrowania -
potrafi sporo więcej niż Googlowy Webmail.

--
pozdrawiam
Tomasz Jakubowski

do góry

W dniu 2010-07-14 22:16, Marek Dyjor pisze:
>
> nie pomijając że w wypadku googla można mieć wątpliwości co oni z tymi mailami tam
robią. Przy
> swoich niezdrowych zapędach.

Takiej samej pewności nie masz rozmawiając przez telefon ;-)

--
pozdrawiam
Tomasz Jakubowski

do góry

> gmail to zaraza ostatnio. Są ludzie z Całkiem Poważnych Firm
> z własną domeną i całym cyrkiem, ale korespondencję prowadzą przez
> gmaila co w przypadku zdjęć jest wkurwiające bo google oszczędza na
> dozwolonej wielkości załącznika (ostatnio podnieśli chyba do
> "oszałamiających" 25 MB).

A po co do maila wiecej? To nie sa protokoly do wysylania takich plikow.

--
Pozdrawiam,
marcin.STIG.saldat
www.saldat.pl | GG: 680500

do góry

> A i jeszcze było sto adresów typu j...@f...pl,
> b...@f...pl, f...@f...pl ;) skutek był taki że
> masa maili była nie czytana ;)

A kto Wam kazal tyle tych kont pozakladac, a pozniej z nich nie korzystac?
Normalny czlowiek zaklada tyle i tylko takie, ktore sa potrzebne, i
przypina je ludziom, ktorzy je wykorzystuja.

Nigdy nie zaufam chmurom czy poczcie on-line. Nie raz jeden musialem
pracowac bez polaczenia z netem (awaria dostawcy), a pliki czy
informacje potrzebne do zlecenia mialem w Thunderbirdzie. Gdybym
korzystal z gmaila lub podobnego rozwiazania, musialbym siedziec jak
ciolek pol dnia i modlic sie, zeby sie w koncu moc z netem polaczyc.

--
Pozdrawiam,
marcin.STIG.saldat
www.saldat.pl | GG: 680500

do góry

marcin.STIG.saldat napisał:
>> gmail to zaraza ostatnio. Są ludzie z Całkiem Poważnych Firm
>> z własną domeną i całym cyrkiem, ale korespondencję prowadzą przez
>> gmaila co w przypadku zdjęć jest wkurwiające bo google oszczędza na
>> dozwolonej wielkości załącznika (ostatnio podnieśli chyba do
>> "oszałamiających" 25 MB).
>
> A po co do maila wiecej? To nie sa protokoly do wysylania takich plikow.
>

Gdyby ludzie umieli jeszcze obsługiwać te protokoły do wysyłania takich
plików...

Trudno uwierzyć ilu ludzi nie potrafi poradzić sobie z FTP (teoretycznie
obsługiwanym przez przeglądarki).

m.

do góry

Tomasz Jakubowski pisze:
> Spróbuj zadać wyszukiwanie w Googlowym webmailu tak, by w wynikach
> pojawiały się tylko posty odebrane (albo tylko wysłane) a nie całe wątki
> ;-)

Kliknąłeś "Pokaż opcje wyszukiwania"? Nie jest chyba tak źle, co?

--
pozdrawiam, Marian

GIMP tutoriale: http://www.maniooo.pl
Turystycznie: http://turysta.maniooo.pl

do góry

Dnia Wed, 14 Jul 2010 23:50:09 +0200, marcin.STIG.saldat napisał(a):

> Nigdy nie zaufam chmurom czy poczcie on-line. Nie raz jeden musialem
> pracowac bez polaczenia z netem (awaria dostawcy), a pliki czy
> informacje potrzebne do zlecenia mialem w Thunderbirdzie. Gdybym
> korzystal z gmaila lub podobnego rozwiazania, musialbym siedziec jak
> ciolek pol dnia i modlic sie, zeby sie w koncu moc z netem polaczyc.

Guzik prawda. Gmaila da się używać off-line - i to również w przeglądarce,
bo w programie pocztowym to jakby oczywiste. W istocie tak właśnie z gmaila
korzystam - przez program z protokołem IMAP i webmail jednocześnie

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".

do góry

marcin.STIG.saldat pisze:
> Nie raz jeden musialem
> pracowac bez polaczenia z netem (awaria dostawcy), a pliki czy
> informacje potrzebne do zlecenia mialem w Thunderbirdzie. Gdybym
> korzystal z gmaila lub podobnego rozwiazania, musialbym siedziec jak
> ciolek pol dnia i modlic sie, zeby sie w koncu moc z netem polaczyc.

Poczytaj o IMAP - miła sprawa.

--
pozdrawiam, Marian

GIMP tutoriale: http://www.maniooo.pl
Turystycznie: http://turysta.maniooo.pl

do góry

Dnia Thu, 15 Jul 2010 00:02:59 +0200, maniooo (z domu) napisał(a):

> marcin.STIG.saldat pisze:
>> Nie raz jeden musialem
>> pracowac bez polaczenia z netem (awaria dostawcy), a pliki czy
>> informacje potrzebne do zlecenia mialem w Thunderbirdzie. Gdybym
>> korzystal z gmaila lub podobnego rozwiazania, musialbym siedziec jak
>> ciolek pol dnia i modlic sie, zeby sie w koncu moc z netem polaczyc.
>
> Poczytaj o IMAP - miła sprawa.

Nawet tego nie potrzeba - webmail ma wersję off-line.

--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".

do góry

>> Nie raz jeden musialem pracowac bez polaczenia z netem (awaria
>> dostawcy), a pliki czy informacje potrzebne do zlecenia mialem w
>> Thunderbirdzie. Gdybym korzystal z gmaila lub podobnego rozwiazania,
>> musialbym siedziec jak ciolek pol dnia i modlic sie, zeby sie w koncu
>> moc z netem polaczyc.
>
> Poczytaj o IMAP - miła sprawa.

Co Ci da IMAP, jesli korzystasz bez posrednictwa programu pocztowego? :)
Bo do tego przeciez namawia idea GMaila, prawda?

--
Pozdrawiam,
marcin.STIG.saldat
www.saldat.pl | GG: 680500

do góry