eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaD3x na DXOpticsRe: Raw z Fuji S5 a Bibble, było: D3x na DXOptics
  • Data: 2009-01-23 20:10:20
    Temat: Re: Raw z Fuji S5 a Bibble, było: D3x na DXOptics
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 23 Jan 2009, Mateusz Ludwin wrote:

    >> ACR ma korekcję +/- 4 EV, co dla S5 od biedy starcza.
    >> Od biedy dlatego, że daje mniejszy zapas dla powierzchni jednokolorowych
    >> niż mają wszystkie pozostałe programy jako minimum - dla "normalnych"
    >> pikseli (a tak są traktowane w Fuji większe piksele).
    [...]
    > Te -4EV w ACR wystarcza w zupełności, zauwazyłem że przy -3.5EV już zawsze
    > widać clipping, więc nie potrzeba więcej.

    Nienienie!
    Ja nie o tym.
    Do "wyciągnięcia" *pełnej* informacji o jasności, czyli możliwości
    ratowania "przepalonych na biało" obszarów, albo jak kto woli
    "4095,4095,4095", to *oczywiście* masz rację.
    Ale to jest, w porównaniu do wszystkich pozostałych aparatów,
    "normalne wołanie" RAWa!
    Wszystko się zgadza: skoro piksele są ok. 3x mniejsze liniowo,
    czyli 9x mniejsze powierzchniowo, co w praktyce (strata niewielkiej
    częsci powierzchni na odstępy!) przełoży się na 10 do 12 razy
    powierzchni *czynnej* pikseli, to mamy trochę ponad 3 EV różnicy.
    Dotąd pasuje.

    Ale teraz idziemy do opcji "recovery" w "zwykłych" matrycach.
    Przy przepaleniu "na biało" mamy z głowy - nic się nie da
    zrobić i do widzenia.
    Ale przy przepaleniu "na kolor" (mocno nasycony), *mimo* clippingu,
    recovery wydobywa informacje o szczegółach z kolorów uzupełniających
    (dopełniających, a raczej najbliższych dopełniającym na matrycy)!

    Czyli mamy - dla przykładowego płatka czerwonego kwiatu, czyli
    "klasyki" - "przepalony" czerwony kanał, z wyraźnie widocznym
    clippingiem.
    ALE...
    Ale w tym momencie algorytm "ratuj przepalone" *przyjmuje*, tak
    zupełnie z kapelusza, że kolory w przepalonej części są *jakoś*
    podobne do sąsiednich (nieprzepalonych).
    I to się sprawdza - wzorek żyłek *będzie* miał podobny zarys
    w kanale czerwonym i zielonym!
    Oczywiście, niewykluczone że w pechowym przypadku jasności
    mogą być odwrócone :) (czyli zarys po przeniesieniu na jasność
    byłby negatywem), ale to jest w praktyce rzadkie: kolory
    najczęściej są "jednogrzbietowe" (na ch-ce widma) i żółte
    żyłki BĘDĄ jaśniejsze, tak jak na prawdziwym płatku.
    Program kolory zgaduje z zielonych i niebieskich pikseli
    oraz założenia o "podobieństwie do sąsiednich".

    Przesycając obraz dalej przesycimy i zielony.
    I wtedy program może już zgadywać TYLKO jasność, bo ma tylko
    kanał niebieski (na czerwonym płatku bardzo ciemny).

    Oczywiście - jak obiekt będzie niebieski, to kolory w opisie
    trzeba zamienić miejscami.
    Jak obiekt będzie "centralnie" zielony (czyli czerwonego
    i niebieskiego mniej więcej po równo), to mamy tylko jeden
    poziom "ratowania".

    Ale MAMY "recovery" dla kolorowych powierzchni, a czerwone
    kwiaty to klasyka "jak przepalić zdjęcie w jednym kanale" :)

    I teraz sam widzisz: *dla S5*, na *takie* ratowanie, kiedy
    jeden (lub dwa) kolory są już nasycone i obcięte, program
    zostawia jakieś 0,5 EV. Ledwo.
    Czyli ZA MAŁO. O jakieś 2 EV za mało.
    Powinno być koło -6 EV.

    Ja wiem, że *sama* tzw. "dynamika" użycia małych pikseli
    jest porażająca, skoro przeskakuje możliwości recovery
    z pozostałych matryc APS (z pełnym kolorem w S5!) o jeden
    do dwu EV.
    Ale *również* takie ratowanie *możnaby* zrobić dla małych
    pikseli S5 - tyle, że ACRowi brakuje zakresu!

    > Ale prawdziwy power ACR-a to fill light,

    Nienienie. Znaczy to jest moje subiektywne zdanie, żeby
    nie mylić z protestem wyżej :) (IMo wyżej omówiony problem
    braku zapasu dla "recovery" jest obiektywny, kto uwaŻa
    inaczej proszony jest o objaśnienie dlaczego).

    Toto *można* już zrobić *poza* programem do wołania ACR, to
    po pierwsze.
    Po drugie mają tę fukncjonalność i pozostałe programy do
    wywoływania RAW - tyle, że tam "z braku armat" jest ona
    bezużyteczna (skoro mamy całą informację z małych pikseli
    w kosmosie).

    Ten "power" nad którym tak się zachwycasz to pewien poziom
    *wygody*, ale to się odbywa pewnym kosztem :D
    "Podwójna krzywa", czyli osobno RGB i osobno dla jasności
    pozwala na *więcej*.
    Problemem co najwyżej jest fakt, iż *zakres* regulacji
    krzywych w programach (nie tylko do wołania, ale również
    do obróbki grafiki) jest w praktyce za mały, bo pisarze
    programów nie liczyli się z wykorzystaniem ekstremalnych
    możliwości matrycy Fuji, więc tak czy siak trzeba zrobić
    korekcję "na dwa" i to że fakt skorzystania *akurat*
    z fillight jest IMO drugorzędny nie stoi na przeszkodzie
    wnioskowi "bo tak lubię". Ale ten wniosek jest już
    czysto subiektywny.
    Poza tym - 1. etap "krzywienia" fillightem daje dość
    czytelną dla oka kompresję skali jasności, nie zaprzeczam.
    Ale to samo mogłaby zrobić odpowiednia predefiniowana
    krzywa, dodatkowo pozwalając na WIĘCEJ.

    > który działa lokalnie i pozwala na rozjaśnienie dużo większe niż 4EV.

    Dobra, ale aby wykorzystać cały zakres matrycy S5 musisz najpierw
    te 3..4 EV "zjechać" na ekspozycji.

    Piszę choć zdaję sobie sprawę że Ty wiesz, ale nie każdy czytelnik
    tego tekstu musi być świadom że *wszystko* jest poustawiane "na
    wielkie piksele" i wyzyskanie zakresu S5 wymaga *prześwietlenia*
    zdjęcia (znaczy będzie prześwietlony JPG z aparatu i będą prześwietlone
    "wołania" z ufRAW i co tam jeszcze mamy, tych programów co to
    małych pikseli "nie widzą").

    I w tym momencie 4 EV rozjaśnienia "dołu", w porównaniu z tym co
    *mogą* widzieć w rzeczywistym kadrze oczy *jak również* z tym co "umie"
    przyjąć (przy ekspozycji "na styk") matryca S5 to jest... niewiele!

    > W najgorszym przypadku (-4EV i FL na maksa) można jeszcze zmniejszyć kontrast

    Y tam.
    Ostateczną korekcję (z ew. dalszą kompresją dynamiki) należy
    IMHO zrobić w programie graficznym i basta.

    > (ale w przypadku zdjęć o tak dużej dynamice nie ma raczej sensu oglądać ich
    > na monitorze albo papierze).

    Jak nie? Marudzisz ;)

    Siądź sobie kiedyś latem pod drzewem tak, że przez kilka wartstw gałezi
    z liścmi widzisz jeszcze niebieskie niebo i białe chmurki.
    Drzewo nie może być za gęste, aby było widać "przez środek" (a nie
    tylko przez skrajne gałęzie), ale nie powinno też być zbyt rzadkie
    (aby pod nim był CIEŃ z niewielkimi plamkami światła).
    I sprawdź:
    - czy widzisz jednocześnie zielone liście (i co najmniej ślady
    zarysu głównych żyłek) oraz niebieskie niebo i co najmniej
    zarysy *faktury* (a nie tylko obrysu!) na obłokach
    - zweryfikuj rozpiętość tonalną tegoż co widzisz robiąc sobie
    serię zdjęć czymkolwiek co ma "M" na którym widać jedno
    i drugie. Bez kompresji dynamiji, "zwykłym JPG", żeby było
    wiadomo co porównujesz.

    BARDZO polecam :D

    Niby *jak* chcesz odnieść na papier to co widziałeś okiem? ;)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: