eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPrzekręt z nakazem jazdy na światłachRe: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
  • Data: 2010-05-28 09:55:04
    Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
    Od: "Arek (G)" <a...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-05-27 18:36, Tom01 pisze:
    > Arek (G) pisze:
    >> Zanim to skorelujemy ze światłami z naprzeciwka skorelujmy to najpierw
    >> z samochodem na drodze, na skraju lasu, albo w cieniu drzew w
    >> słoneczny letni dzień. Kontrast jest ogromy.
    >
    > Zaprezentował Pan typowy argument zwolenników świateł. Z przykrością
    > stwierdzam że wyjątkowo niskiego lotu, umyślnie lub nie, ale
    > ograniczający przekaz do prymitywnych bodźców, ukrywając przy tym
    > problem. A ten problem to dodatkowe powiększanie kontrastu przez
    > zapalenie świateł. natuchmiastowo widać lepiej prawda? To główne
    > przesłanie. Ale ten drugi, który może być równie dobrze pieszym,
    > zwierzęciem, gałęzią, widać *gorzej*.

    LOL i mega ROTFL. Właśnie przebiłeś neelixa. Naprawdę uważasz, że
    światła w dzień są po to aby oświetlić ulicę i dojrzeć auta w cieniu?

    Szkoda, że od razu tego nie napisałeś. Po co ta cała dyskusja, właśnie
    przebiłeś 4 wcielenia neelixów.

    >> Jeżeli nie zobaczymy samochodu z naprzeciwka na swoim pasie to pół
    >> biedy, ale jeżeli za późno zobaczymy zbliżający sie pojazd na naszym
    >> pasie z prędkością grubo ponad zalecane 90km/h to robi się poważny
    >> problem.
    >
    > A wie Pan co to jest dopasowanie prędkości do warunków?

    A jak zmusisz tego z naprzeciwka aby wyprzedzał z prędkością równą
    ograniczeniu? Człowieku ile masz lat?

    > > A jak wygląda sytuacja z pieszym? Oczywiście jego też nie
    >> zobaczymy, ale on nie zajmuje całego pasa i nie pędzi w naszym
    >> kierunku z taką prędkością. Czyli, jest mnóstwo możliwości wyjścia z
    >> opresji cało. W przypadku wspomnianego wcześniej samochodu nie ma
    >> prawie w ogóle.
    >
    > Tyle tylko że wbrew temu co się Panu wydaje za możliwe do wykonania w
    > sytuacji kryzysowej wielu się nie udaje.

    A to ciekawe, czyli ominięcie pieszego, do którego zbliżamy się
    prędkością x zajmującego kawałek pobocza jest trudniejsze niż samochodu
    zajmującego cały nasz pas poruszającego się z prędkością 2x.

    Gratuluję pomysłowości.

    >> Najpierw potrzeba dowodów, że światła się przyczyniają do rozjeżdżania
    >> pieszych.
    >
    > Wystarczy że nie pomagają. A że tak jest ma Pan dowód czarno na białym.

    W którym miejscu? Każdemu normalnie myślącemu kierowcy powinny pomagać,
    pomijam ślepych i tych którzy nie powinni mieć PJ.

    Wyobraź sobie taką sytuację (bardzo standardową), jedziesz krętą drogą
    przez las. Drzewa wysokie dość spory cień. Przy drodze idą dzieci ze
    szkoły, oczywiście mają odbijające światło tornistry itp. Ile wcześniej
    je zobaczysz mając światła a ile później nie mając? Ja wiem, zaraz
    napiszesz, że dzieci nie powinny chodzić przy drodze i tego typu bzdury.

    Najbardziej tragiczne jest to, że przeciwnicy świateł to grupa posłów
    która sama nie prowadzi samochodu i dzieci neostrady, które w ciągu
    najbliższych paru lat nie mają szans na PJ.

    >> A co mówią te dane? I jak by wyglądał rok 2007 gdyby nie wprowadzono
    >> nakazu. Może było by o 10% więcej wypadków.
    >
    > Raczy Pan żartować. Po pierwsze dlaczego miałyby wzrosnąć jeśli trend z
    > wielu lat poprzednich był do tej pory spadkowy. Jeśli nagle został
    > zakłócony to ewidentnie coś się zmieniło. To właśnie mówią owe liczby.

    Które? Bo ja widzę bardzo mocny trend wzrostowy. Przytoczyłem przykłady.
    Oczywiście polecam strony policji. Jak trzeba być ograniczonym aby tego
    nie widzieć?


    >> Druga sprawa jak skomentujesz poniższe:
    >> Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
    >> Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.
    >
    > Sprawa była poruszana wielokrotnie. Zmiana przepisów o podatku akcyzowym
    > i chwilowy duży wzrost importu. Później się to skompensowało. Tyle że to
    > w ujęciu rocznym nie ma znaczenia żadnego poza manipulacją.

    No tak wzrost samochodów nastąpił tylko w styczniu? A potem co się stało
    z tymi samochodami? Wyparowały? To co prezentujesz to jest po prostu
    niesamowite. Pewnie do dzisiaj wierzysz w bociany i mikołaja?

    >> I twierdzenie, że w 2007 był wzrost ze względu na światła jest jakąś
    >> straszną bzdurą i świadczy tylko o tym, że autor takich bzdur nie
    >> zadał sobie minimalnego trudu na analizę danych które komentuje.
    >
    > Przyjmijmy że w Polsce znajdzie Pan tą przyczynę i nie będą to światła.
    > Proszę zatem skomentować wzrost ilości wypadków o 12% w Austrii, 8% w
    > Bułgarii po kilka procent w Czechach, Rumunii, 4% w Danii, 3% w USA,
    > przy czym dotyczyło to samochodów GM z wyłącsnikiem świateł bo ogólnie w
    > tym kraju nie ma nakazu. W każdym kraju będzie Pan szukał usilnie innej
    > przyczyny niż światła choć wniosek nasuwa się sam?

    No dobra poniżę się, i odpowiem na tym samym poziomie:
    Jak skomentujesz spadek wypadków o 30% w Austrii, 11% w Bułgarii, 5% w
    Czechach itp. Takie liczby z dupy nie są najmniejszym argumentem.
    Potwierdzają tylko żenujący poziom argumentacji przeciwników. Brak
    logiki i argumentów niestety tym się kończy.

    > > Ile km tych bezkolizyjnych dróg oddano? Kilkadziesiąt? Jaki to procent w
    >> skali kraju. Ustawa radarowa? Owszem mogło to mieć wpływ, przy radarze
    >> hamowanie a potem nadganianie na odcinkach gdzie nie ma radarów.
    >> Częstsze wyprzedzanie aby nadrobić stracony czas i utrzymać jakoś
    >> założoną średnią. Więcej korków - owszem to samo, nadrabianie po
    >> stracie czasu. Przecież to ma ogromny wpływ.
    >
    > Każdy z czynników ma mały wpływ jednostkowo. Światła też. Wszystko w
    > wskazuje że zaledwie kilkuprocentowy.

    No i jak zwykle nie na temat? Nie tylko nie potrafisz myśleć logicznie
    ale nawet czytać ze zrozumieniem. Zastanawiam się jak mogłeś analizować
    te wszystkie liczby z takimi możliwościami umysłowymi.

    >> I jako pracę domową, zrób wykres ilości zderzeń czołowych w
    >> poszczególnych latach w rozdzielczości miesięcznej. Przyjrzyj się
    >> kształtowi.
    >
    > Dlaczego mam wartościować życie kierowcy który nie zginął w zderzeniu
    > czołowym z zyciem motocyklisty czy pieszego który zginął zamiast niego?
    > Nie widzi Pan absurdu? Równe traktowanie należy się każdemu.
    [...]

    No tak, fakty są nie wygodne to zastępujemy je wyświechtanymi frazesami.

    W takim razie proszę o taki wykres dotyczący zderzeń czołowych i
    pieszych, którzy zginęli przez światła, porównamy.

    Oczywiście nie oczekuje odpowiedzi, nigdy na tej grupie żaden przeciwnik
    świateł, nie napisał nic poza sloganami. Tym razem nie będzie inaczej.

    Oczywiście EOT.

    A.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: