-
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: Jester <j...@t...net.pl>
Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
Subject: Re: Przejscie z analoga na cyfre - boolii
Date: Sat, 25 Jul 2009 01:38:50 +0200
Organization: ATMAN
Lines: 143
Message-ID: <h4dggb$fi9$1@node2.news.atman.pl>
References: <h3oaam$jcv$1@news.task.gda.pl> <h3pdcb$fhf$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<h3v42p$dvn$1@news.onet.pl> <h3v9fl$jj4$1@inews.gazeta.pl>
<h3ve9k$6sl$1@news.onet.pl> <h3vh8u$p0r$1@inews.gazeta.pl>
<h3voh0$vtj$1@news.onet.pl> <h3vte0$pg0$1@inews.gazeta.pl>
<h41lg3$llc$2@news.onet.pl> <h426b8$faf$1@inews.gazeta.pl>
<h44jrn$26v$1@news.onet.pl> <h451ag$p8h$1@inews.gazeta.pl>
<h49ksn$5u0$1@news.onet.pl> <h4a262$8i4$1@news.onet.pl>
<h4a3u0$cjv$1@news.onet.pl> <h4c38d$9og$1@node2.news.atman.pl>
<h4d3g0$jgp$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline18366.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1248478540 15945 85.89.189.52 (24 Jul 2009 23:35:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 24 Jul 2009 23:35:40 +0000 (UTC)
User-Agent: Postbox 1.0b13 (Macintosh/2009062916)
In-Reply-To: <h4d3g0$jgp$1@inews.gazeta.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.foto.cyfrowa:817891
[ ukryj nagłówki ]de Fresz wrote:
> On 2009-07-24 12:46:35 +0200, Jester <j...@t...net.pl> said:
>
>> A jeżeli chodzi o budżet - to strzelasz kulą w płot. Nawet przy
>> publikacji zawierącej bardzo dużo zdjęć - koszty sesji i przygotowania
>> zdjęć do druku NIGDY nie były w budżecie pozycją najważniejszą.
>
> Ale znaczącą. Droższy jest tylko druk.
Znacząca jest bez względu na to, czy robiona cyfrą, czy na kliszy. Nie
staniała w każdym razie.
>> I wbrew pozorom PORZĄDNA sesja zrobiona cyfrą nie jest wcale tańsza,
>
> Jest tańsza. Choćby dlatego że jest znacznie szybsza, a czas to
> pieniądz. Koszty materiałów (slady, wołanie, skanowanie) też w wielu
> sytuacjach dojdą do kosztu wynajęcia przystawki.
W praktyce sesja na kliszy wyglądała tak (jeżeli się paliło oczywiście):
sesja rano, klisze na biurku GÓRA o 14-15, małe wglądówki z całej sesji
(powiedzmy - 10 rolek) u klienta majlem 40 minut później (szły na
bieżąco: jedna się skanowała - poprzednia się wysyłała), jak zatwierdził
i wybrał te, które szły do projektu - po 2-3 godzinach były zeskanowane,
wyczyszczone z kurzu (nowe były - nie było co czyścić). Jeżeli miały być
jeszcze jakoś obrabiane - to już nie broszka skanerzysty. Jeden dzień
BEZ PROBLEMU - nie raz to robiłem.
Powiedz mi z ręką na sercu: dużo czasu oszczędzisz cyfrówką? Jeżeli
weźmiesz pod uwagę fakt, że na 100% zrobisz z 5x więcej zdjęć, sama
selekcja zajmie kupę czasu, obróbka tych już wybranych rawów (o ile
robisz w rawach) zajmie tyle czasu, co skanowanie... Urban legends z tym
strasznym zyskiem czasu i pieniędzy. Pieniądze to zaczęli oszczędzać na
cyfrze nie fotografowie, tylko ich klienci, w momencie, kiedy na rynek
weszły młode wilki obkupione w nowe, cyfrowe zabawki i zaczęły na
wyścigi obniżać sobie nawzajem ceny za zdjęcia - z tym się zgodzę w
100%... Nie raz słyszałem joby od fotografów, którzy zgodnie twierdzili,
że nie bardzo rozumieją dlaczego zdjęcie z cyfry nagle zrobiło się 4x
tańsze, bo żadne przesłanki ekonomiczne tego nie tłumaczyły. To coś jak
z tymi stronami www, które na allegro można było swego czasu kupić za 50
gr/sztuka.
>> Znowu strzelasz w płot. Leica minilux to też kompakt, a ma BARDZO
>> dobre szkła, spokojnie znoszą skanowanie do formatów, których małpki
>> cyfrowe nie przeżyją (Odbitki A3 z palcem w nosie).
>
> Że niby współczesne kompakty nie dadzą dobrej odbitki A3?
Dobrej? Widać mamy różne kryteria jakości. A3 dadzą na pewno, B1 zresztą
też. I billboard po drodze.
Ja jakoś jestem przyzwyczajony do poligrafii, która stawiała jakieś -
choćby szczątkowe - wymagania materiałom, które miały być drukowane. I
ta moja poligrafia od plików DO A3 wymagała rozdzielczości 300 dpi,
jechać w dół to sobie można było przy większych formatach (a i to miało
związek częściej z liniaturą druku, niż z jego formatem). A3/300 dpi to
50 mega. Nie wiem, czy są już 16 megapikselowe małpki, ale jeżeli nawet
są - to obaj wiemy jak wyglądają te nowe megapiksele upchane bez
opamiętania, byleby wygldały ładnie na tle konkurencji. Bo na papierze
to już nie bardzo.
Wiesz co jest dla mnie najlepszym sprawdzianem jakości druku? To, jak
się ten druk SKANUJE. Rzeczy wydrukowane dobrze - nie rozjechane, z
materiałów, które miały odpowiednią rozdzielczość, nie były rozciągane w
Photoshopie, bez jotpegowych artefaktów (pozdrowienia dla fotoedytorów
Przekroju - wasze rozkładówki swego czasu po prostu powalały jakością,
co z resztą kiedyś tutaj wałkowano ;) - skanują się DOBRZE. Jeżeli nie
musisz ich powiększać i umiesz usunąć morę - bez problemu robisz kopię,
która po ponownym wydrukowaniu będzie nie do odróżnienia od oryginału
(albo lepsza, jeżeli będzie Ci się chciało ją podrasować w Photoshopie).
Nawet jeżeli liniatura ma 133 linie - jeżeli reszta jest ok, to da się
coś z tym zrobić. A ponieważ tak się składa, że regularnie skanowałem
materiały z papierowych gazet do polskich miesięczników i kwartalników o
tej samej tematyce (ciuchy - niby w tej dziedzinie dba się o jakość
zamieszczanych zdjęć) i jeżeli na przestrzeni ostatnich 10 lat coś
zauważyłem - to to, że w ubiegłym roku pierwszy raz zdarzyło się, że
dostałem zdjęcia, których zeskanować się zwyczajnie NIE DAŁO.
Spieprzone, rozjechane kolory, nieostre w stopniu "ciekawe - to facet
czy baba?", z artefaktami po kompresji wielkości 2x2 centymetry,
oszparowane siekierą, widać, że na chama rozjaśniane - nie było mowy,
żeby coś z tym zrobić. Część winy za ten fajans można zwalić na druk,
który na dodatek nagle od jakiegoś czasu też pojechał w krzaki (też mam
teorię, która to tłumaczy, ale dam se spokój ;) ) - ale na litość boską
- nie wszystko. Dość daleki jestem od zwalania wszystkiego na niedobą
cyfrę, ale faktem jest, że tą zabawką ostnio jakby mniej ludzi potrafi
się posługiwać - chodzi mi o "zawodowców" - fotografów i - może nawet
bardziej - edytorów, którzy dają do druku materiały GORSZEJ jakości, niż
parę lat temu. Bo to, co dostaję - jest EWIDENTNIE gorzej
wydrukowane/przygotowane do druku (katalogi z ciuchami). Więc czemu -
skoro jest tak pięknie, pełna kontrola, histogramy, ekraniki - jest taka
kicha?
>> Yashica z serii T na przykład (kiedyś skanowałem slajdy z takiej
>> Yashiki, DUŻE powiększenia (5000 DPI, bo takie były akurat potrzebne).
>
> Dupa tam. Nie ma sensu skanować slajdu czy negatywu powyżej 2700-3000
> dpi - później jest już tylko coraz wyraźniejsze ziarno, detalu nie
> przybędzie, bo go tam po prostu nie ma.
Tak - a plakatów B1 nie ogląda się z odległości mniejszej, niż 3 metry
bo Ci łeb urwie, no i ta słynna sekunda kątowa... jasne... ;)
A jak będę chciał mieć na skanie ziarno wielkości pomarańczy to co?
Jeżeli będziesz miał okazję obejrzenia sobie takiego skanu - to
skorzystaj. A to "2700-3000" - jak pogrzebiesz w sieci - to potrafi
dobić nawet do 4600 dpi w zależności od humoru autora i testowanego
obiektywu. Czyli głupia Yashica Mat kosztująca dzisiaj z 600 złotych
zmienia się nagle w ponad 100 megapikselową cyfrówkę.
> No to musiały być wyjątkowe pierdoły, bo światło w studiu mierzy się
> dokładnie tak samo, niezależnie od medium. BTW prób - jak tam bracketing
> do każdego ujęcia? Też nie podnosi kosztów?
Nie - nie podnosi. A przynajmniej kiedyś nie podnosiło. Wiesz czemu?
Miałem setki razy w ręku klisze z sesji robionych w różnych miejscach:
baseny w Tunezji, piwiarnie w piwnicach, światła takie, śmakie, owakie,
mieszane, zastane, dzień, noc, ludzie ubrani, rozebrani, w białych
kitlach lekarskich i czarnych sukniech wieczorowych, w samochodach, na
samochodach... Filmy były najczęściej w ogóle nie pocięte, nie
posegregowane, często sam je odbierałem z labu - bo tak było zwyczajnie
wygodniej, a ja dzięki temu widziałem ile z tych zdjęć było skopanych.
Więc - z całym tym bagażem na plecach pytam: JAKI BRACKETING? 4, 10, 12
rolek - tam nie było źle naświetlonej KLATKI. Na palcach jednej ręki
policzyłbym zdjęcia, na których modelka miałaby przymknięte oczy albo
głupią minę. Może miałem szczęście do fotografów, może oni mieli
szczęście do modelek/modeli - ale na podstawie tego, co przez te lata
skanowałem wyrobiłem sobie głupie przekonanie, że naprawdę nawet w
najtrudniejszych warunkach można zrobić tylko jedno zdjęcie - i ono
będzie trafione w punkt. Że całe to nawalanie seriami to może się
przydaje w fotografowaniu koszykówki albo fruwających komarów - ale W
STUDIO???
Ja tego nie umiem, bo dupa jestem nie fotograf, ale zapewniam Cię: można
robić udane zdjęcia bez bracketingu.
Qrde, czy tej grupy naprawdę nie czyta nikt, kto kiedyś robił zawodowo
zdjęcia w studio? Na kliszach? Bo jeżeli tylko ja znam takie tajemnice
warsztatowe z zamierzchłej przeszłości - to czas umierać.
>> Ale są jeszcze ludzie, którzy umieją. I - o dziwo - swoje własne
>> zdjęcia - w przeciwieństwie do komercyjnych - robią ciągle na
>> kliszach. I ciągle dokupują nowe szkła, bo teraz są tańsze ;)
>
> Znam paru zawodowców i poza jakimiś tam specyficznymi eksperymentami,
> żaden już nie sięga po analoga.
A ja znam. Coś z tego wynika? Chyba nie bardzo...
J
Następne wpisy z tego wątku
- 25.07.09 07:54 JA
- 25.07.09 09:13 greenman
- 25.07.09 09:24 greenman
- 25.07.09 09:42 Marek Dyjor
- 25.07.09 10:15 de Fresz
- 25.07.09 10:24 Janko Muzykant
- 25.07.09 23:01 greenman
- 26.07.09 07:18 Janko Muzykant
- 26.07.09 08:17 Marek Dyjor
- 26.07.09 09:25 greenman
- 26.07.09 09:34 Janko Muzykant
- 26.07.09 12:39 greenman
- 26.07.09 13:01 Janko Muzykant
- 26.07.09 13:21 Andrzej Libiszewski
- 26.07.09 17:10 Marek Dyjor
Najnowsze wątki z tej grupy
- Trochę NTG - Vegas Pro
- Nikon D5500 i wyzwalanie migawki
- Canon 550D
- EOS 600D i balans bieli w filmach
- EOS 90D i sentymenty
- Skanowanie: Canon MG2550S vs HP OfficeJet 6950
- czas exif a czas modyfikacji pliku
- karta SD po formacie odzyskiwanie zdjęć i filmów
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Eltec nie zyje?
- Steve McCurry
- Light - lajkowe klasyki od Chinczykow
- Forum o Sony serii A (alfa)?
- obrobka RAW na konputerze
Najnowsze wątki
- 2025-02-17 Kraków => MS Dynamics 365BC/NAV Developer <=
- 2025-02-17 Chrzanów => Programista NodeJS <=
- 2025-02-17 Warszawa => Node.js / Fullstack Developer <=
- 2025-02-17 Białystok => System Architect (Java background) <=
- 2025-02-17 Białystok => Solution Architect (Java background) <=
- 2025-02-17 Gliwice => Team Lead / Tribe Lead FrontEnd <=
- 2025-02-17 Gdańsk => PHP Developer <=
- 2025-02-17 Warszawa => Senior ASP.NET Developer <=
- 2025-02-17 Gliwice => Business Development Manager - Network and Network Security
- 2025-02-17 Mińsk Mazowiecki => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-02-17 Odśnieżanie samochodu
- 2025-02-17 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2025-02-17 Dęblin => JavaScript / Node / Fullstack Developer <=
- 2025-02-17 Pompiarze...
- 2025-02-16 PV teraz