-
Data: 2011-10-29 16:01:27
Temat: Re: Przeciwko w?asno?ci intelektualnej
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On 28/10/2011 11:55, Paweł Kierski wrote:
> W dniu 2011-10-28 12:19, Andrzej Jarzabek pisze:
>>
>> Nie ma takiego argumentu. Argument jest taki, że dzieł będzie niewiele.
>
> Ja bym to uściślił: dużo mniej będzie dzieł wymagających dużego budżetu.
Nie tylko takich (modulo, co uważamy za "dużo"). Clou jest takie, że
będzie znacznie mniej dzieł takich, jakich chce ogół odbiorców.
> Pytanie, czy to naprawdę szkodliwe?
Według mnie już sam fakt, że ktoś jest gotów zapłacić, chociaż mógłby
wydać te pieniądze na coś innego, świadczy, że zależy mu na tym, i
odbierając mu taką możliwość, szkodzisz mu. Oczywiście są jakieś
graniczne sytuacje, kiedy ktoś wydaje pieniądze a potem żałuje, ale
sądzę, że jednak tak w ogóle ludzie, którzy kupują bilety na
hollywoodzkie blockbustery z eksplozjami i efektami właśnie tego oczekują.
Zresztą, jak myślisz, jakbyś znalazł ludzi myślących tak, jak ty, i
próbowalibyście przeforsować inicjatywę polityczną pod tytułem "wybawimy
was od tej hollywoodzkiej szmiry, za którą musicie tyle płacić -
proponujemy ustrój, w którym będą tylko niskobudżetowe filmy, bo
uważamy, że więcej z nich będzie miało wysokie walory artystyczne i
wszyscy będą zadowoleni" - jak myślisz, jakie mielibyście poparcie?
> Czy jakość/innowacyjność dzieła
> jest tak mocno skorelowana z budżetem? Szczególnie gdy pominiemy na
> chwilę oprogramowanie jako utwory. Książka, scenariusz, piosenka nie
> są aż tak drogie w produkcji (w zasadzie koszt utrzymania twórcy do
> momentu, aż wena przyjdzie).
Moment, jak według ciebie powstaje powieść? Autor siedzi dwa tygodnie i
czeka na wenę, a potem, jak mu wena przyjdzie, wstaje o czwartej rano,
siada przy komputerze, a o piątej po południu wysyła plik z powieścią do
wydawcy, któremy ten tylko przelicza strony (albo słowa, czy co tam)
żeby określić stawkę, po czym przesyła do drukarni w załączniku do
emaila o treści "poproszę 10 tysięcy egzemplarzy na środę"?
Bo jednak o ile mi wiadomo, to jednak pisanie powieści to jest kilka
miesięcy dość intensywnej pracy, w większości przypadków ciężkiej do
pogodzenia z "day job". Potem jeszcze jest coś takiego jak redakcja, co
- może cię to zaskoczy - wymaga pracy jeszcze kolejnej osoby, i również
może trochę trwać. Można założyć, że same koszta utrzymania pisarza i
redaktora na jakim takim poziomie to kilkadziesiąt tysięcy - może to
niewiele w porównaniu z budżetem hollywoodzkiego blockbustera, ale dla
konkretnej osoby pisarza oznacza to przecież "teraz przez kilka miesięcy
zamiast pracować i zarabiać pieniądze będę pisał powieść, nie dla
pieniędzy, tylko żeby zrealizować swoją potrzebę tworzenia" - dla
większości ludzi to już jest koszt niemożliwy do poniesienia.
> Filmy - owszem, ale czy przypadkiem nie
> z powodu gaż aktorów, efektów specjalnych i machiny promocyjnej?
No jasne, bo plany filmowe, sprzęt, kostiumy, charakteryzacje, statyści,
montaż, realizacja dźwięku - to wszystko jest za darmo. A jeśli taki
film pełnometrażowy będzie kosztować choćby tylko - dajmy na to -
dwieście tysięcy dolarów, to bardzo, bardzo trudno będzie znaleźć osobę
lub instytucję, która wyłoży takie pieniądze, jeśli nie będzie można na
tym zarobić.
> Może lepiej, żeby powstawało więcej dzieł, a mniej rozrywkowych
> produktów "sztukopodobnych"?
Dla kogo lepiej? Dla tych wszsytkich ludzi, co oglądają, czytają itd.
produkty sztukopodobne, a "dzieł" w rozumieniu Pawła Kierskiego jakoś
nie chcą? No bo ten motłoch przecież sam nie wie, co dla niego dobre,
trzeba ich wziąć za pysk i wbić dobry gust w te tępe łby.
Oczywiście w takiej sytuacji sprawa jest prosta: prawo jest niedobre,
ale jest takie jak jest, bo stanowią je przedstawiciele wybierani przez
motłoch, który nie wie, co dobre. Problem może rozwiązać tylko jakiś
dyktator z dobrym gustem.
> Za to pojawiłoby się na pewno wiele dzieł wtórnych i niskiej jakości,
> ale praktycznie darmowych. Może one wystarczą do rozrywki?
Ale nie chodzi o to, co "wystaczy", tylko co publiczność bardziej chce.
> A oprogramowanie powoli, ale jednak dryfuje w kierunku modelu sprzedaży
> usługi, a nie licencji na narzędzie - nie płacę za licencję systemu
> i serwera WWW z przyległościami, tylko za usługę hostingu. Ewentualnie
Nie chcę rozpoczynać jakiegoś flejma, ale ja osobiście się cieszę, że
producent laptopów może zapłacić producentowi oprograowania i dzięki
temu mam na swoim laptopie system operacyjny lepszy od Ubuntu ;-P
> oprogramowanie naturalnie jest przywiązywane do urządzeń (np. telefon).
> W obu wypadkach da się bez większego trudu zmontować model biznesowy
> nie wymagający ochrony PA.
>
> W sumie - widzę straty, ale nie takie, żeby nad nimi szczególnie płakać.
No to powiem tak: ja widzę straty takie, że bym nad nimi szczególnie
płakał. W szczególności to, że np. pokazywanie świata przedstawionego w
filmach fantastycznych albo historycznych będzie bardzo ograniczone, że
nie będzie możliwych wielu fajnych środków wyrazu w filmie, że choćby
nie będzie możliwe zrobienie czegoś takiego, jak scena ze 100 kamerami w
"Dancer in the Dark" von Triera, itd. itp. - uważam, że to byłyby duże
straty.
Także na ile się orientuję, to większość powieści, które z przyemnością
przeczytałem, nie powstałyby nigdy, gdyby autorzy nie mogli się
przynajmniej częściowo, a w wielu przypadkach całkowicie, z tego
utrzymywać (czyli jednak dostać co najmniej kilkadziesiąt tysięcy
odpowiedniej waluty). Uważam, że duża by była strata, gdyby one nie
powstały.
I tak dalej i tak dalej - przy czym oczywiście uznaję, że moje prywatne
zdanie to za mało, żeby uzasadnić prawa autorskie. Ale też uważam, że
ogromna większość ludzi jest tutaj po mojej stronie - z dokładnością do
tego, za którymi akurat dziełami oni by płakali. Jeśli uważasz, że nie
mam racji to możemy zakończyć dyskusję spisaniem protokołu rozbieżności.
Tak jak pisałem wcześniej - chcecie zmienić statu quo i sądzicie, że
większość ludzi nie chce tego całego hollywoodzkiego chłamu, justina
biebera i czego tam jeszcze - to załóżcie partię, zroganizujcie
referendum czy co tam. Będę głosował przeciwko, będę agotował przeciwko,
ale jak wygracie, to uznam, że macie rację.
Póki co mogę się jeszcze spytać tak: to, że wszystkie liczące się partie
polityczne we wszystkich rozwiniętych demokratycznych państwach
popierają istnienie prawa autorskiego w podobnej formie, mimo że nie
zgadzają się na wiele innych tematów, gdzie również lobbują 'poteżne
lobby', jest dla mnie jeśli nie praktycznym dowodem, to jednak bardzo,
bardzo silną przesłanką, że szeroka publiczność nie poparłaby w
większości projektu rozmontowania kultury masowej którą tak masowo
konsumują. Masz jakąkolwiek przesłankę, że jednak by tego chcieli?
Następne wpisy z tego wątku
- 29.10.11 23:07 Andrzej Jarzabek
- 29.10.11 23:39 Andrzej Jarzabek
- 29.10.11 23:55 Andrzej Jarzabek
- 30.10.11 00:32 Andrzej Jarzabek
- 31.10.11 08:53 Mariusz Kruk
- 31.10.11 08:56 Mariusz Kruk
- 31.10.11 08:57 Mariusz Kruk
- 31.10.11 09:12 Mariusz Kruk
- 31.10.11 09:20 Mariusz Kruk
- 31.10.11 12:32 Wojciech \"Spook\" Sura
- 31.10.11 12:35 Andrzej Jarzabek
- 31.10.11 12:51 Andrzej Jarzabek
- 31.10.11 12:51 Mariusz Kruk
- 31.10.11 12:56 Adam Przybyla
- 31.10.11 13:04 Andrzej Jarzabek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Popr. 14. Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Arch. Prog. Nieuprzywilejowanych w pełnej wer. na nowej s. WWW energokod.pl
- 7. Raport Totaliztyczny: Sprawa Qt Group wer. 424
- TCL - problem z escape ostatniego \ w nawiasach {}
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- testy-wyd-sort - Podsumowanie
- Tworzenie Programów Nieuprzywilejowanych Opartych Na Wtyczkach
- Do czego nadaje się QDockWidget z bibl. Qt?
- Bibl. Qt jest sztucznie ograniczona - jest nieprzydatna do celów komercyjnych
- Co sciaga kretynow
- AEiC 2024 - Ada-Europe conference - Deadlines Approaching
- Jakie są dobre zasady programowania programów opartych na wtyczkach?
- sprawdzanie słów kluczowych dot. zła
- Re: W czym sie teraz pisze programy??
- Re: (PDF) Surgical Pathology of Non-neoplastic Gastrointestinal Diseases by Lizhi Zhang
Najnowsze wątki
- 2025-01-06 Popr. 14. Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- 2025-01-06 Ostrów Wielkopolski => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-06 Do IO i innych elektrooszolomow, tu macie prawdziwe smrody
- 2025-01-06 Białystok => Full Stack .Net Engineer <=
- 2025-01-06 Kraków => Business Development Manager - Network and Network Security
- 2025-01-06 Katowice => Regionalny Kierownik Sprzedaży (OZE) <=
- 2025-01-06 Warszawa => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2025-01-06 Lublin => Programista Delphi <=
- 2025-01-06 Gdańsk => Specjalista ds. Sprzedaży <=
- 2025-01-06 śnieg
- 2025-01-05 Żarówka do lampy z czujnikiem ruchu
- 2025-01-05 Rozkręcają się
- 2025-01-04 pozew za naprawę sprzętu na youtube
- 2025-01-04 gasik
- 2025-01-04 13. Raport Totaliztyczny: Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Nie Chroni Przed Wyzyskiem Ani Przed Eksploatacją