eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyProjekt 30Re: Projekt 30
  • Data: 2014-11-06 06:06:17
    Temat: Re: Projekt 30
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-11-05 18:44, bartosz pisze:

    > Prosze bardzo: wezmy pod uwage odcinek drogi o dlugosci 100m, po ktorym

    Na ten temat napisałem już w poście obok.


    > Niestety dla kolegi, dziala to tez w druga strone. "Przyklad smiertelnego
    > wypadku z cofajaca smieciarka w tle uzasadnia twierdzenie, ze poruszanie sie
    > z predkoscia 30 km/h co do zasady nie chroni przed zaistnieniem w praktyce
    > wypadku tego rodzaju."

    Ale nie uprawnia do wyciągania wniosków "zatem jeździjmy 50, nie 30".

    >> Czy to, że dziecko
    >> zabiło się w piaskownicy ma być argumentem za czymkolwiek?
    >
    > A skad nagle w naszej dyskusji wzielo sie zabite dziecko w piaskownicy?

    Tak zwana analogia. Wyciągasz jakieś jednostkowe, niestatystyczne
    przypadki i uogólniasz. Co do zasady w piaskownicy dzieci nie giną, co
    do zasady w strefie 30 ludzie też nie powinni.

    >> To jeszcze zależy co do czego porównujemy. Jeśli porównujemy "jeździmy
    >> szybko i myślimy że rozsądnie", a "jeździmy 30", to trudno uznać, że z
    >> porównania nam wychodzi, że to przy 30 praktycznie nie będzie zabitych.
    >>
    >
    > W zasadzie nawet moglbym sie zgodzic z powyzszym. Wystarczyloby wrecz
    > napisac "jezdzimy rozsadnie" bez wskazywania: szybko czy wolno, bo to wynika
    > z rozsadku i z dostosowania sie do warunkow panujacych w ruchu drogowym.
    > Ale nie rozumiem, dlaczego napisales, ze jedynie ".....myslimy, ze
    > rozsadnie"? Czy szybka jazda automatycznie oznacza brak rozsadku u kierowcy?

    Zależy gdzie (w jakim miejscu) jedzie.


    >> Dyskusja jest o czymś. Konkretnie o tym, że nie warto wprowadzać "30",
    >> bo... no właśnie - bo cofająca śmieciarka kogoś zabiła.
    >>
    >>
    >
    > Nie - to o smieciarce jest kontrargumentem dla wzietej z kapelusza mysli pt.
    > "co do zasady przy 30 śmiertelne wypadki praktycznie się nie zdarzają".

    Dlatego napisałem "co do zasady", a nie "nigdy się nie zdarzają". Co do
    zasady pies ma cztery nogi, prawda?



    > A 30 km/h nie warto wprowadzac, bo po pierwsze: to sztucznie ogranicza
    > ruch - i to w sytuacji, gdy narzekamy na wszechobecne korki; po drugie:

    Co ma jedno z drugim? Korki wynikają z kiepskiej przepustowości
    skrzyżowań, a nie ograniczeń prędkości. Zresztą nie ma potrzeby
    ograniczać prędkości *w korku*.


    > No wlasnie - i tu widze role wladzy jako regulatora. Niech pomysli, jak
    > sensownie weryfikowac umiejetnosci i predyspozycje ludzi do kierowania
    > pojazdami, zamiast isc na latwizne i najpierw dawac prawko "jak leci", a
    > potem propagowac sztuczne rozwiazania utrudniajace ruch i przy okazji
    > przysparzajace gotowke w kasie.

    PJ jest już dobrem powszechnym i tego nie zmienimy. Nie dojdziesz do
    sytuacji, że będzie je miało 10% rzeczywiście najlepszych kierowców, a
    reszta nie.


    > Teraz mocno odbiegne od glownego watku w formie dygresji: zwroc uwage, ze
    > chyba tylko polskim ewenementem jest popularnosc takich portali, jak np.
    > 3obieg.pl

    A co tam jest takiego? Portal, a którym leży ukradziony z mojej strony
    artykuł, a jak zamieściłem tam komentarz, to do tej pory przychodzą mi
    jakieś spamy wysyłane niby z ich bazy maili.


    > Slusznie, kazdy ma rowne prawa - zatem nie zycze sobie, by mi te prawa
    > ograniczano w imie wydumanej poprawy bezpieczenstwa! Od tego jestem kierowca
    > i przydzielono mi prawo jazdy, bym sam byl w stanie zadbac o bezpieczenstwo
    > swoje i innych.

    No nie, nie od tego. Nie możesz dbać o bezpieczeństwo. Możesz co
    najwyżej minimalizować ryzyko, jakie powodujesz, wyjeżdżając samochodem
    do ludzi.


    >> Zależy gdzie. Wszak strefy 0 (czyli zakazy ruchu) gdzieś istnieją,
    >> nieraz nawet w uzasadnionych miejscach :)
    >
    > Oto i w koncu mamy jasnosc co do pogladow kolegi :) Trzeba bylo od razu
    > napisac, ze zakazujemy jazdy samochodami, tyle problemow rozwiaze sie
    > samoistnie, a i watek okaze sie niepotrzebny :).

    ?


    > Piszesz o "przypomnieniu o konsekwencjach" - czy sadzisz, ze kierowca w
    > strefie 50 nie pamieta o tym, by nie rozjezdzac pieszych? A strefa 30 nagle
    > mu to uswiadamia?

    Po części tak jest - kierowca chętniej ustąpi pierwszeństwa rowerzyście
    lub pieszemu, jak jedzie 30, niż jak jedzie 50. Jadąc 50 niejako jest
    wewnętrznie usprawiedliwiony "przecież się nie zatrzymam w miejscu". A
    strefy 30 powinny być wyznaczane tam, gdzie rzeczywiście takich
    kolizyjnych torów jest dużo.



    >> Nie rozumiem. I to te "granice stref" niby powodują "rozrost oznakowania
    >> do postaci nigdy tam nie widzianej"???
    >
    > Tak - to w koncu 8 znakow wiecej.

    Nie jest to zatem oznakowanie "w postaci niewidzianej", skoro nic się
    nie zmienia. A w praktyce można zrezygnować z paru znaków wewnątrz strefy.


    >>> To tez dobry przyklad. W kazdym razie chodzi o to samo - o oddzielenie
    >>> dziecka od otoczenia i o skutki stad wynikajace.
    >>
    >> Skutek jest taki, że dziecko nie wpada pod samochód.
    >>
    >
    > Wolalbym, aby moje dziecko "samo z siebie" nie wykazywalo tendencji do
    > wpadania pod samochod, niz by fakt "niewpadania" wynikal li tylko ze
    > sztucznego odgrodzenia go od swiata zewnetrznego. Dzieki stosowaniu zasad
    > logiki juz od najmlodszgo istnieje szansa, ze takimi tez zasadami bedzie sie
    > ono poslugiwalo jako dorosly kierowca.

    Sposób dobry - masz 8 dzieci, 5 dożywa pełnoletności - ale nie do
    zastosowania w dzisiejszych czasach. Obecnie stawiamy na jakość, a nie
    na ilość - w tej kwestii.

    > Po drugie - wydaje sie na tej podstawie, ze kolega prawdopodobnie jest
    > wyznawca kleczacego i bezrozumnego
    > podejscia do prawa. Otoz mam dla kolegi zagwozdke. Przez szereg lat na
    > parkingu Tesco w Szczecinie przy ul. Milczanskiej obowiazywalo ograniczenie
    > predkosci do 5km/h (slownie: piec). Mam nadzieje, ze nie musze naswietlac
    > bzdurnosci tego zakazu.... Czy ze zdania kolegi cyt.: " Nie będzie
    > przekraczał, to nie będzie płacił mandatu" wynika, ze przestrzegalby on tego
    > ograniczenia?

    A jakie było tam prawdopodobieństwo złapania? :)


    > Czy licznik w samochodzie kolegi bylby w ogole w stanie
    > pokazac taka predkosc? (u mnie zaczyna sie od 10km/h)

    Uuuu, chcesz być samodzielny i odpowiedzialny za innych, a nie potrafisz
    określić prędkości rzędu idącego pieszego?


    > To przyklad drastyczny, ale zarowno ogolne regulacje prawne, jak i
    > oznakowanie sa w wielu przypadkach wrecz idiotyczne (vide: raporty NIK). I
    > teraz powstaje
    > pytanie: jak daleko kolega wylaczy zdroworozsadkowe myslenie i bedzie
    > przestrzegal bzdur? Jestem bardzo ciekaw.....

    I dlatego nie od dziś mówi się, że strefa 30 to nie tylko postawienie
    znaku, ale (też) takie budowanie dróg, aby rzeczywiście jazda z tą
    prędkością była optymalna. Wtedy nie trzeba radarów, mandatów itp.


    >> Już dawno człowiek nauczył się walczyć z doborem naturalnym, dzięki
    >> czemu się rozwija w niespotykanych do tej pory w historii rozmiarach.
    >>
    >
    > Ten rozwoj ma charakter nowotworowy i zwyrodnieniowy, nie ma nic wspolnego z
    > harmonijnym rozwojem przyjetym w naturze "bezrozumnej".

    Kolega z tych, co to uważają, że na świecie ma nas być miliard? :)
    >> Ależ oczywiście Kolega się myli - chodzi o założenia - na autostradzie
    >> mogę jechać 140 i mogę zakładać, jak i mogę wymagać, aby żaden pieszy mi
    >> pod koła nie wszedł. Ale nie mogę tego wymagać na wąskich ulicach o
    >> dużym ruchu ludzi i rowerów.
    >
    > Totez nikt nie namawia kolegi, by jechal 140 po waskich uliczkach. Co
    > wiecej - nikt tez nie wymaga, by po autostradzie jechac 140. Najlepsza jest
    > ogolna regula: maksymalna predkosc wyznacza zdolnosc kierowcy do panowania
    > nad ruchem w danych warunkach drogowych. Nie potrzeba niczego wiecej.

    Dla dobrze zrobionej strefy 30 tą prędkością jest właśnie 30.

    >> Są tory wyścigowe i tym podobne prywatne tereny.
    >>
    >
    > Dobrze - sa. Co jednak nie zmienia mojego podejscia w kwestii braku zgody na
    > zbiorowa odpowiedzialnosc.

    Zbiorowa odpowiedzialność jest dlatego, że na drugim końcu tego równania
    są zbiorowe szkody.


    > Jestem niezwykle ciekaw, skad koledze wyszlo zdanie cyt.: "skoro dobrze
    > jadę, to mogę rozjechać tych mniej rozważnych". Ja caly czas podczas naszej
    > dyskusji propaguje cos zupelnie odwrotnego.

    Już tłumaczę: kierowca jadący szybko nie jest w stanie naprawić błędów
    innych uczestników. Na przykład - na jezdnię wybiega dziecko, jadący 30
    hamuje, jadący 70 - zabija. Oczywiście winne dziecko, kierowca moralnie
    usprawiedliwiony "bo jechał dobrze, więc mógł zabić".

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: