-
151. Data: 2011-07-03 04:07:40
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On 02/07/2011 13:32, Bronek Kozicki wrote:
[...]
> nie przeczę, z tym że znajomości mogę sobie wybierać. Nie mam takiego
[...]
> hm? Przyjaźnię się z sąsiadami, z ludzi z tej samej parafi, ze
> stowarzyszeń które sobie wybrałem. Tu nie ma dużej rotacji. Niektórzy są
[...]
Jest w tym kilka powiązanych ze sobą problemów, może akurat ty ich nie
odczuwasz.
Po pierwsze człowiek wybiera sobie znajomych i przyjaciół przez jakiś
tam czas, w którym spotyka określoną liczbę ludzi w odpowiednich
okolicznościach i nawiązuje kontakty z tymi, spośród nich, z którymi
kontakty chce utrzymywać. W ciągu przebywania za granicą rok, dwa lata,
trzy lata, nie poznasz tylu ludzi, ilu poznałeś przez powiedzmy
dwadzieścia czy trzydzieści lat przed wyjazdem, w związku z czym pula
ludzi, z których mogłeś sobie "wybierać" znajomych jest odpowiednio
mniejsza i w związku z tym nawet nie to, że masz mniej znajomych, ale
przede wszystkim nie masz takich znajomych. Na przykład można to odnieść
powiedzmy do kwestii zaufania: różnym ludziom zaufasz lub nie w różnym
stopniu i w różnych sprawach, i przez ileśtam lat swojego życia możesz
spotkać i zaponznać się z kimś, kogo uważasz za godnego zaufania w danej
kwestii, co nie znaczy, że takiego kogoś teś spotkasz w dwa lata na
zasadzie przystępowania do stowarzyszeń i przychodzenia na spotkania tychże.
Kolejna sprawa związana również z zaufaniem, ale też z wieloma innymi
sprawami, to wiedza o ludziach nabywana w ciągu znajomości. W
rzeczywistości to, jak dobrze ludzi znasz, i powiedzmy na ile się
orientujesz, czy i w czym można im zaufać, zależy w dużej mierze od
tego, jak długo ich znasz. Skoro znasz ich krótko, to nawet pomijając
to, ilu z twoich znajomych jest godnych zaufania, zaufać nie możesz
nikomu, bo po prostu nie znasz ich na tyle długo.
Dalej: dużym życiowym ułatwieniem dla kogoś mającego znajomych jest to,
że czasem mogą ci wyświadczyć przysługę. Jeśli znasz wiele osób od wielu
lat, to w zależności od rodzaju i kalibru przysługi masz większą szansę
znać kogoś, kogo będziesz mógł o taką przysługę poprosić: bo znacie się
na tyle długo, bo tu mu wiele razy wyświadczyłeś usługęe w przeszłości,
bo jesteście na takim stopniu zażyłości. Jeśli znasz kogoś na takiej
zasadzie, że należycie do tego samego stowarzyszenia, widzieliście się
kilkanaście razy na spotkaniu, pogadaliście o obiektywach, rachunku
lambda albo znaczkach, a nawet byliście kilka razy na piwie, to przecież
nie poprosisz takiego kogoś o żadną poważniejszą przysługę.
I nawet jeśli to, co napisałem, brzmi strasznie utylitarnie, to przecież
nie chodzi o to, że się zawiera znajomości dla korzyści, tylko że jak
się człowiek od tych "głębokich" znajomości odetnie (choćby tylko
odległością geograficzną), to natychmiast ma milion upierdliwych
drobnych życiowych problemów, które nie byłyby problemem wcześniej, bo
znało się ludzi, czy to dobrych znajomych, cz członków rodziny, których
by można było o coś zapytać, poprosić, o czymś powiedzieć, coś
powierzyć. A tam, gdzie się wyjechało, nie zna się nikogo na tyle dobrze
(albo np. jedyna osoba, którą się na tyle dobrze zna, akurat nie może
nam pomóc).
Jak pisałem - może są ludzie, którzy nie mają takich problemów, bo
sprawa jest mocno indywidualna, ale na ile się orientuję, to jednak
sporo ludzi ma. Dodatkowy problem jest taki, że dopóki ktos niee
wyjedzie, to nawet nie wie, jak go to mocno kopnie w zadek.
-
152. Data: 2011-07-03 09:47:22
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On Jul 3, 1:06 am, A.L. <l...@a...com> wrote:
> On Sat, 2 Jul 2011 13:34:47 -0700 (PDT), Mariusz Marsza kowski
>
> <m...@g...com> wrote:
>
> >Duzo zalezy od umiejetnosci spolecznych, moze warto sprobowac
> >jakiejs terapii? Mieszkam w Polsce, obok mnie jest kilka duzych
> >sklepow i kilka malych, czasami chodze do nich na zakupy, czasami
> >dla przyjemnosci bo sa po drodze do pobliskiego parku, nikt na
> >mnie nie wrzeszczy, czasami trzeba stac w kolejce, ale gora 5
> >minut, molde kasjerki sie usmiechaja... Duzo zalezy od nastawienia
> >do innych ludzi, teraz coraz lepsze sa terapie, szczegolnie grupowe,
> >polecam bardzo. Opisana przez Pana elementy w powyzszej
> >sytuacji nigdy w zyciu nie przytrafily mi sie jednoczesnie, osobno
> >owszem, ale rzadko i to raczej jakies 15-20 lat temu. Problem
> >lezy zdecydowanei w Pana psychice.
>
> Jezeli ktos potzrebuje terapii, to na pewno nie ja. Wydarzenie jest
> prawdziwe, sprzed 2 lat. Moglbym napisac wiecej, ale NTG. Wiecej
> pisalem na pl.regionalne.warszawa
No to wspolczuje, bo opowiesc jest jak z ksiazki Kinga. Mnie sie
nigdy
tyle na raz przykrych doswiadczen nie przytrafilo ze strony obslugi
sklepu w Polsce, a korzystam z polskich sklepow codzeiennie.
Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem, albo kasjerka robi
awanture o papier toaletowy - to sa wyjatki i pewnie w kazdym
kraju sie zdarzaja.
Pozdrawiam
-
153. Data: 2011-07-03 10:26:13
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Bronek Kozicki <b...@s...net>
On 03/07/2011 10:47, Mariusz Marszałkowski wrote:
> Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
> rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem, albo kasjerka robi
> awanture o papier toaletowy - to sa wyjatki i pewnie w kazdym
> kraju sie zdarzaja.
niezupełnie. Po pierwsze to nie o bandycie ze scyzorykiem mowa, tylko o
chamstwie obsługi. Po drugie, w bardziej cywilizowanych krajach (tak, są
takie) obsługa dostaje wpis w papierach, albo traci pracę za chamstwo w
stosunku do klientów. Więc zdarza się to *wyjątkowo* rzadko.
B.
-
154. Data: 2011-07-03 10:44:49
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On Jul 3, 12:26 pm, Bronek Kozicki <b...@s...net> wrote:
> On 03/07/2011 10:47, Mariusz Marszałkowski wrote:
>
> > Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
> > rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem, albo kasjerka robi
> > awanture o papier toaletowy - to sa wyjatki i pewnie w kazdym
> > kraju sie zdarzaja.
>
> niezupełnie. Po pierwsze to nie o bandycie ze scyzorykiem mowa, tylko o
> chamstwie obsługi. Po drugie, w bardziej cywilizowanych krajach (tak, są
> takie) obsługa dostaje wpis w papierach, albo traci pracę za chamstwo w
> stosunku do klientów. Więc zdarza się to *wyjątkowo* rzadko.
Nie wyobrazam sobie zeby w Polsce za chamstwo wobec swojego klienta
jakis pracownik nie zostal zwolniony - przynajmniej wszedzie tam
gdzie
pracowalem. A tam gdzie korzystalem (np. wspomniane sklepy obok mnie)
niedoswiadczylem ani razu chamstwa. Niezbyt dobrej obslugi owszem,
doswiadczylem, ale zdarzalo sie to bardzo rzadko. Sam bywam zmeczony i
jak kazdy popelniam pomylki, ale zeby takie chamstwo i to od kilku
pracownikow na raz? Nie dowierzam. Nawet ze strony - wyjatkowo
nieslawnej
polskiej sluzby zdrowia - gdy ostatnio lezalem w szpitalu doznalem
zarowno milej i fachowej obslugi - fakt ze zalapenie wyrostka to
rutyna.
Przyklad jest GRUBO przesadzony i ma sie nijak do tego co sie
dzieje przecietnie w Polsce. Nie jest w Polsce dobrze, ale nie
przesadzajmy.
Pozdrawiam
-
155. Data: 2011-07-03 12:39:36
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 03.07.2011 11:47, Mariusz Marszałkowski pisze:
> Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
> rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem,
Bandyta ze scyzorykiem (a właściwie z wkrętakiem, bo posiadanie
scyzoryków bez wyraźnego powodu jest z jednej strony zakazane a z
drugiej nie nadają się one za dobrze do krzywdzenia bliźnich) bardziej
pachnie Anglią.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
156. Data: 2011-07-03 13:29:23
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On 03/07/2011 13:39, Michoo wrote:
> W dniu 03.07.2011 11:47, Mariusz Marszałkowski pisze:
>> Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
>> rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem,
> Bandyta ze scyzorykiem (a właściwie z wkrętakiem, bo posiadanie
> scyzoryków bez wyraźnego powodu jest z jednej strony zakazane a z
> drugiej nie nadają się one za dobrze do krzywdzenia bliźnich) bardziej
> pachnie Anglią.
To, że noże są zakazane nie znaczy, że bandyci w Anglii nie mają noży.
Ba, niektórzy nawet pistolety mają.
-
157. Data: 2011-07-03 15:25:40
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: A.L. <l...@a...com>
On Sun, 3 Jul 2011 02:47:22 -0700 (PDT), Mariusz Marszałkowski
<m...@g...com> wrote:
>On Jul 3, 1:06 am, A.L. <l...@a...com> wrote:
>> On Sat, 2 Jul 2011 13:34:47 -0700 (PDT), Mariusz Marsza kowski
>>
>> <m...@g...com> wrote:
>>
>> >Duzo zalezy od umiejetnosci spolecznych, moze warto sprobowac
>> >jakiejs terapii? Mieszkam w Polsce, obok mnie jest kilka duzych
>> >sklepow i kilka malych, czasami chodze do nich na zakupy, czasami
>> >dla przyjemnosci bo sa po drodze do pobliskiego parku, nikt na
>> >mnie nie wrzeszczy, czasami trzeba stac w kolejce, ale gora 5
>> >minut, molde kasjerki sie usmiechaja... Duzo zalezy od nastawienia
>> >do innych ludzi, teraz coraz lepsze sa terapie, szczegolnie grupowe,
>> >polecam bardzo. Opisana przez Pana elementy w powyzszej
>> >sytuacji nigdy w zyciu nie przytrafily mi sie jednoczesnie, osobno
>> >owszem, ale rzadko i to raczej jakies 15-20 lat temu. Problem
>> >lezy zdecydowanei w Pana psychice.
>>
>> Jezeli ktos potzrebuje terapii, to na pewno nie ja. Wydarzenie jest
>> prawdziwe, sprzed 2 lat. Moglbym napisac wiecej, ale NTG. Wiecej
>> pisalem na pl.regionalne.warszawa
>
>No to wspolczuje, bo opowiesc jest jak z ksiazki Kinga. Mnie sie
>nigdy
>tyle na raz przykrych doswiadczen nie przytrafilo ze strony obslugi
>sklepu w Polsce, a korzystam z polskich sklepow codzeiennie.
>Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
>rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem, albo kasjerka robi
>awanture o papier toaletowy - to sa wyjatki i pewnie w kazdym
>kraju sie zdarzaja.
>
>Pozdrawiam
Jak czlowiek, powiedzmy, na codzien obcuje nz nieladnymi zapachami, to
pzrestaje to zauwazac. Zauwaza dopiero jak na troche zmieni srodowisko
i potem powroci.
A.L.
-
158. Data: 2011-07-03 15:26:23
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: A.L. <l...@a...com>
On Sun, 3 Jul 2011 03:44:49 -0700 (PDT), Mariusz Marszałkowski
<m...@g...com> wrote:
>On Jul 3, 12:26 pm, Bronek Kozicki <b...@s...net> wrote:
>> On 03/07/2011 10:47, Mariusz Marszałkowski wrote:
>>
>> > Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
>> > rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem, albo kasjerka robi
>> > awanture o papier toaletowy - to sa wyjatki i pewnie w kazdym
>> > kraju sie zdarzaja.
>>
>> niezupełnie. Po pierwsze to nie o bandycie ze scyzorykiem mowa, tylko o
>> chamstwie obsługi. Po drugie, w bardziej cywilizowanych krajach (tak, są
>> takie) obsługa dostaje wpis w papierach, albo traci pracę za chamstwo w
>> stosunku do klientów. Więc zdarza się to *wyjątkowo* rzadko.
>
>Nie wyobrazam sobie zeby w Polsce za chamstwo wobec swojego klienta
>jakis pracownik nie zostal zwolniony - przynajmniej wszedzie tam
>gdzie
He, he... To by dopiero bylo bezrobocie...
A.L.
-
159. Data: 2011-07-03 15:57:32
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 03.07.2011 15:29, Andrzej Jarzabek pisze:
> To, że noże są zakazane nie znaczy, że bandyci w Anglii nie mają noży.
> Ba, niektórzy nawet pistolety mają.
Słyszałem, że w związku z zakazem posiadania noży bandyci szybko doszli
do wniosku, że wkrętak do zrobienia komuś krzywdy jest w sumie lepszy i
włączyli je do "repertuaru". Po czym zdaje się na tej samej zasadzie
zakazano posiadania przy sobie wkrętaków i w ogóle wszystkiego czym
można uszkodzić bliźniego, chyba, że ma się jakiś poważny (z punktu
widzenia prawa) powód ku temu. Dziwne, że nie zamykają za posiadanie
kończyn nadających się do gwałtu, czy obicia twarzy.
To tylko takie luźne przemyślenie na temat tego "w Polsce to bieda a na
zachodzie...". No więc na zachodzie bywa gorzej niż u nas. U nas choćby
zwrócenie gówniarzowi uwagi zazwyczaj nie grozi śmiercią a obrona przed
bandytą nie oznacza odsiadki.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
160. Data: 2011-07-03 16:25:24
Temat: Re: Polska swiatowym mocarstwem informatycznym
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On Jul 3, 5:26 pm, A.L. <l...@a...com> wrote:
> On Sun, 3 Jul 2011 03:44:49 -0700 (PDT), Mariusz Marsza kowski
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> <m...@g...com> wrote:
> >On Jul 3, 12:26 pm, Bronek Kozicki <b...@s...net> wrote:
> >> On 03/07/2011 10:47, Mariusz Marsza kowski wrote:
>
> >> > Polska ma problemy, ale generalnie nie polegaja one na tym za
> >> > rogiem czai sie bandyta ze scyzorykiem, albo kasjerka robi
> >> > awanture o papier toaletowy - to sa wyjatki i pewnie w kazdym
> >> > kraju sie zdarzaja.
>
> >> niezupe nie. Po pierwsze to nie o bandycie ze scyzorykiem mowa, tylko o
> >> chamstwie obs ugi. Po drugie, w bardziej cywilizowanych krajach (tak, s
> >> takie) obs uga dostaje wpis w papierach, albo traci prac za chamstwo w
> >> stosunku do klient w. Wi c zdarza si to *wyj tkowo* rzadko.
>
> >Nie wyobrazam sobie zeby w Polsce za chamstwo wobec swojego klienta
> >jakis pracownik nie zostal zwolniony - przynajmniej wszedzie tam
> >gdzie
>
> He, he... To by dopiero bylo bezrobocie...
Chcialbym zobaczyc chociaz jednego takiego pracodawce ktory powie
mi ze moge u niego pracowac, a jak bede chamski wobec klientow to
mnie nie zwolni.
W Polsce jest ciezko, jest duza korupcja, idaca za korupcja bieda, a
za bieda ida problemy typu ze slabo wynagradzany pracownik, zyjacy
czesto na granicy ubostwa, ktory nie jest tak samo kompetentny jak
pracownik dobrze zarabiajacy, ktory ma czas i warunki na
doksztalcenie
sie, odpoczynek, opieke lekarska, itd. Ale bez przesady, Polska to
nie jest kraj, gdzie nie mozna wejsc do sklepu bo pewnie zaraz
bedzie strzelanina, albo pani zza kasy wydrapie oczy z powodu
kawalka papieru toaletowego, a kazdy pracownik jest chamski dla
swoich klientow.
Pozdrawiam