W dniu 2010-11-01 19:59, DoQ pisze:
> W dniu 2010-11-01 19:58, Artur Maśląg pisze:
>>> Widze ze trzeba ci to "narysować" bo analogii zupełnie nie łapiesz.
>>> Pijany Polak = Trzeźwy Austryjak -- Muzułmański mąż 13latki = Pedofil w
>>> Polsce. Chcesz bzykać małoletnią, wyprowadź się do Jemenu. Proste?
>> Abstrahując od całej tej dyskusji, to dużo bliżej do Watykanu...
>
> LOL :)

To o czym piszesz oraz z czym polemizujesz wcale nie jest śmieszne, ani
takie proste jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Alkohol
jest dla ludzi, seks jest dla ludzi. Granice w wielu miejscach są
dość płynne i jak widać relatywizm jest dość szeroko stosowany. Szkoda
tylko, że jego stosowanie nie zawsze ma wiele wspólnego z uniwersalną
uczciwością. Co do samej kwestii spożycia - już tutaj pisałem na
grupie (podawałem źródła unijne), że Polska jest na samym końcu
statystyki wypadkowej związanej ze sprawcami pod wpływem. Podejrzewam,
że zmiana z 0,2 na 0,5 wcale by tej statystyki nie pogorszyła, a
pozwoliłaby wielu osobom spokojniej wsiadać za kierownicę bez zmiany
zachowań. Dla tych naprawdę niebezpiecznych i wsiadających po
'spożyciu' to bez różnicy - oni nie mają 0,28%% czy 0,46%%, tylko sporo
więcej. Podobnie jak z wypadkami spowodowanymi przez tych 'nawalonych'.
W Polsce niestety propaganda 'sukcesu' skupia się nie na tych co trzeba
- najłatwiej pierniczyć w kółko o pijanych itd. Szkoda tylko, że oni
mało wypadków powodują. W krajach bardziej cywilizowanych walczy się
z całokształtem zachowań i wtedy dziwnym trafem okazuje się, że trzeba
włożyć dużo więcej pracy, by spadła ilość wypadków ze strony
nieodpowiedzialnych, zdrowych, młodych, trzeźwych, sprawnych kierowców
itd. Dopiero to się przekłada na spadek wypadków/ofiar itd. Póki co
w tej materii działań jakoś niewiele...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.