W dniu 2010-11-01 20:52, J.F. pisze:
> On Mon, 01 Nov 2010 20:36:11 +0100, Jakub Witkowski wrote:
>> W dniu 2010-11-01 20:01, Big Jack pisze:
>>>> Tak więc ograniczenie do 0.2, podczas gdy inni mają przeważnie pozwolenie
>>>> na 0.5 to trochę tak jakbyśmy karali się za dobre sprawowanie :)
>>> Koncypuję, że podnosząc dopuszczalną granicę zawartości alkoholu chciałbyś
pogorszyć te wyniki...
>>
>> Ależ wręcz przeciwnie - wraz ze zmianą progu na powszechny w innych krajach 0.5,
>> odsetek sprawców spełniających definicję "bycia pod wpływem" obniży się jeszcze
bardziej :)
>
> Nie jestem taki pewien - rodacy po poluznieniu obrozy zaczna pic przed
> jazda, i znow sie okaze ze sporo nie docenilo limitu :-)

Ja też nie jestem pewien, ale sądzę że generalnie wpływ byłby znikomy.
To nasze 0.2 wygląda trochę na wychodzenie przed szereg, a już zwłaszcza
drażni mnie powszechna psychoza nt. "pijanych zabójców", podczas gdy liczby
mówią coś przeciwnego. I ktoś kto postulowałby teraz wyrównanie normy do średniej
w UE, po tych wszystkich relacjach z pierwszej linni frontu walki z pijanymi
na drogach, będzie odsądzany od czci i mieszany z błotem (vide posty w wątku)
bez względu na fakty.

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.