eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Re: Pierwszeństwo przejazdu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 31. Data: 2010-02-13 23:44:42
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: to <t...@a...xyz>

    marjan wrote:

    > ale PoRD przeczytałem w całości dopiero ok rok po otrzymaniu
    > PJ, na pamięć go nie znam.

    To widać...

    >> Ba problemy z płynną i bezkolizyjną zmianą pasa, trąbi zamiast po
    >> prostu ominąć przeszkode - również płynnie i bezkolizyjnie, bez szkody
    >> dla siebie i innych.
    >
    > To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy
    > bez przerwy jedzie na nim auto za autem.

    Wyrównać prędkość, włączyć migacz i wjechać w lukę, takie trudne?

    > Rozumiem, że jak ktoś na Tobie wymusza pierwszeństwo to z uśmiechem na
    > twarzy zwalniasz sie/zatrzymujesz, i go przepuszczasz, bo przecież
    > jesteś doświadczonym kierowcą?

    Wystarczy nie jeździć jak burak. On miał prawo przypuszczać, że będziesz
    stosował się do PoRD i jechał możliwie blisko prawej krawędzi jezdni,
    czyli w tym wypadku po prawym pasie, który był wolny.

    > Co innego wpuścić jeden samochód przed siebie w jeździe na suwak, co
    > innego ułatwić komuś zmianę pasa, poprzez zwiększenie luki, a co innego
    > skorzystanie ze swojego pierwszeństwa przejazdu w miejscu, gdzie jest mi
    > tak wygodniej.

    "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
    krawędzi jezdni."

    --
    cokolwiek


  • 32. Data: 2010-02-13 23:48:57
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: marjan <k...@g...com>

    Kuba (aka cita) pisze:
    >
    > Użytkownik "marjan" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:hl78r0$5g6$1@news.agh.edu.pl...
    >
    >> To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy
    >> bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć
    >> kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na
    >> przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego
    >> za 100 metrów skręcam w prawo?
    >
    > Jakoś dziwnym trafem nie mam z tym problemu.

    No a ja mam, dlatego robię to możliwie wcześniej (oczywiście nie
    kilometr wcześniej, ale 100 metrów uważam za odpowiednią odległość).

    >> W niczym, jak mogę to ułatwiam komuś wyjazd.
    >
    > No wiec dlaczego nie tym razem?

    Bo wiązałoby się to z tym, że mógłbym mieć później sam problem ze zmianą
    tego pasa na lewy. Z całą resztą naprawdę się z Tobą zgadzam, łącznie z
    zasadą "wszyscy się zmieścimy", czy jakoś tak to szło.


    --
    Pozdrawiam serdecznie,
    Mariusz [marjan] Morycz
    (e-mail bez cyferek)
    Fiat Punto mk1 '99 + Uniden 520 + President Indiana
    PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++


  • 33. Data: 2010-02-13 23:49:58
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>

    Dnia 13 Feb 2010 23:42:07 +0100, to napisał(a):

    > Ten sam. Wiesz co to znaczy "możliwie blisko", czy też jest też ta
    > konstrukcja dwuwyrazowa jest dla Ciebie zbyt trudna do zrozumienia?

    No to dlaczego pojechał lewym? Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
    zmienił niezwłocznie na prawy?

    --
    Pozdrawiam,

    Przemek


  • 34. Data: 2010-02-13 23:52:29
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>

    Dnia Sat, 13 Feb 2010 23:49:58 +0100, Przemysław Bernat napisał(a):

    > Dnia 13 Feb 2010 23:42:07 +0100, to napisał(a):
    >
    >> Ten sam. Wiesz co to znaczy "możliwie blisko", czy też jest też ta
    >> konstrukcja dwuwyrazowa jest dla Ciebie zbyt trudna do zrozumienia?
    >
    > No to dlaczego pojechał lewym? Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
    > zmienił niezwłocznie na prawy?

    Te z SUVa oczywiście. On z Anglii był, że nie musiał jechać możliwie blisko
    prawej krawędzi?

    --
    Pozdrawiam,

    Przemek


  • 35. Data: 2010-02-13 23:52:59
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: to <t...@a...xyz>

    Przemysław Bernat wrote:

    > No to dlaczego pojechał lewym?

    Narysuj sobie na kartce i pomyśl, jak już wspominałem na tej czy innej
    grupie, nie jestem trenerem w psychiatryku, żeby odpowiadać na tego
    rodzaju pytania.

    > Dlaczego, skoro na niego wjechał, to nie
    > zmienił niezwłocznie na prawy?

    Bo jechała po nim przeciążona kropa marjana.

    --
    cokolwiek


  • 36. Data: 2010-02-13 23:59:16
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On 13 Feb 2010 23:44:42 +0100, to wrote:
    >marjan wrote:
    >> ale PoRD przeczytałem w całości dopiero ok rok po otrzymaniu
    >> PJ, na pamięć go nie znam.
    >
    >To widać...

    A co - uwazasz ze znasz lepiej ?

    Czy postapiles inaczej i kurs zaczales od przeczytania ustawy ? :-)

    J,


  • 37. Data: 2010-02-14 09:04:24
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: to <t...@a...xyz>

    marjan wrote:

    > No a ja mam, dlatego robię to możliwie wcześniej (oczywiście nie
    > kilometr wcześniej, ale 100 metrów uważam za odpowiednią odległość).

    To może się naucz, zamiast dylać bez sensu lewym pasem bo kiedyś tam
    skręcasz, jak drogowa pierdoła? ;)

    --
    cokolwiek


  • 38. Data: 2010-02-14 09:59:23
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik marjan k...@g...com ...

    >> Ba problemy z płynną i bezkolizyjną zmianą pasa, trąbi zamiast po
    >> prostu ominąć przeszkode - również płynnie i bezkolizyjnie, bez
    >> szkody dla siebie i innych.
    >
    > To podaj mi, proszę, tą Twoją magiczną radę na zmianę pasa ruchu, gdy
    > bez przerwy jedzie na nim auto za autem. Tak, wiem, można włączyć
    > kierunkowskaz i czekać aż ktoś się zlituje nad zagubioną owieczką na
    > przemyskich tablicach, ale po co, gdy mogą od razu zająć pas z którego
    > za 100 metrów skręcam w prawo?

    skoro do teraz nie zrozumiałes po co, to juz nie zrozumiesz...


  • 39. Data: 2010-02-14 14:17:17
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
    news:4b76a7ee$1@news.home.net.pl...
    > marjan wrote:
    >
    >> Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
    >> palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
    >> prawo).
    >
    > Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy
    > załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś
    > na lewy, skoro widziałeś, że gość skręca? Żeby zaznaczyć swoja obecność q
    > przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo
    > niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej
    > krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.

    Po raz kolejny widać, że masz bardzo mgliste pojecie o przepisach i bardzo
    wielu zagadnień nie rozumiesz
    neelix


  • 40. Data: 2010-02-14 14:23:05
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Kuba (aka cita)" <y...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hl6bne$j2v$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "marjan" <k...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:hl6b4k$rel$1@news.agh.edu.pl...
    >> to pisze:
    >>> marjan wrote:
    >>>
    >>>> Zapaliło się zielone, więc na odchodne popukałem mu
    >>>> palcem w czoło, on mi palcem pokiwał i odjechaliśmy (koleś skręcił w
    >>>> prawo).
    >>>
    >>> Z Twojego opisu wynika, że zachowałeś się jak ostatni burak, a przepisy
    >>> załamaliście obaj. Skoro miałeś wolny prawy pas to po cholerę wjeżdżałeś
    >>> na lewy, skoro widziałeś, że gość skręca? Żeby zaznaczyć swoja obecność
    >>> q przeciążonym puncie i zatarasować potem drogę? Formalnie pierwszeństwo
    >>> niby miałeś, ale z drugiej strony masz obowiązek trzymać się prawej
    >>> krawędzi jezdni, który to obowiązek bez żadnego powodu olałeś.
    >>
    >> Każdy kierujący, opuszczający skrzyżowanie, może zająć dowolny pas ruchu
    >> jezdni, na którą wjeżdża. Przepisy nie nakładają obowiązku zajmowania
    >> określonego pasa ruchu w trakcie opuszczania skrzyżowania. Wymaga to
    >> zachowania szczególnej ostrożności i ścisłego przestrzegania zasad przy
    >> zmianie pasa ruchu. Zmieniając zajmowany pas ruchu, kierujący pojazdem
    >> zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu,
    >> na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z
    >> prawej strony - art. 22 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym z 20.06.1997
    >> (Dz. U. 58 z 2003r. poz. 515 - tekst jednolity).
    >
    > tak tak. Nakrzycz na nas, ze na przepisach sie nie znamy.
    > Ty mialeś prawo wiec chuj z wszystkimi innymi na drodze, bo przecież
    > *mialeś prawo* .. tylko, ze gdybyś mu pozwolił wjechac na ten pas, to Ty
    > nic byś nie stracił, On po prostu by pojechal, a oboje uniknęlibyście
    > potencjalnej kolizji i choć to nie Ty bylbyś winien, to mialbyś uszkodzony
    > samochód. Po co Ci to? Tylko dlatego, zeby czasem SUV nie był 3m przed
    > Tobą?

    Ja myślę, ze po to, by barany wreszcie zaczęły stosować się do przepisów, a
    jak nie znają to PJ do szuflady. Jednym z powodów wypadków jest właśnie
    nieustąpienie pierwszeństwa. Też uważam, ze głupotą jest kopanie się z
    koniem za wszelką cenę. Ważniejsze jest uniknięcie wypadku, ale parę słów
    ciemniakowi zawsze się należy.
    neelix

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: