eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRe: Pierwszeństwo przejazdu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 31. Data: 2010-02-17 15:02:51
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

    > Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    > strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

    Tu masz rację.
    Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,
    miał tam przejazd rowerowy albo chociać wjazd na drogę/chciał
    ruszyć z miejsca parkowania.
    Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
    w prawo są całkiem spore.

    pzdr, Gotfryd


  • 32. Data: 2010-02-17 15:40:24
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860@quad>:

    > On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:
    > albo chociać wjazd na drogę/chciał ruszyć z miejsca parkowania.
    > Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
    > w prawo są całkiem spore.

    Kto komu ma ustąpić? Dlaczego włączający się do ruchu nie musi sprawdzić co
    się dzieje wokół niego, i czy na godzinie 5 nie ma pojazdu będącego w ruchu?

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 33. Data: 2010-02-17 19:44:51
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik neelix a...@w...pl ...

    >>>> co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich
    >>>> strzałkach IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów
    >>>> dla pieszych... Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz
    >>>> traktuje bardziej jako dygresje, niz jako wypowiedz w watku.
    >>>
    >>> Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
    >>> wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
    >> znasz przysłowie o wylewaniu dziecka z kapiela?
    >
    > Teraz będziesz zasłaniał się dzieckiem? Co za ludzie!

    o matko...
    ty to na serio???
    Naprawde nie znasz tego przysłowia?

    Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!


  • 35. Data: 2010-02-17 19:44:56
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik neelix a...@w...pl ...

    >>> "Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
    >>> wjazd na
    >>> ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
    >>> neelix "
    >>
    >> Ykhm... ja w kwestii formalnej.
    >> Wyłącznie (formalnej)
    >> Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
    >
    > Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
    > da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.

    znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
    To powiedział on: neelix!


  • 34. Data: 2010-02-17 19:44:56
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    >> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    >> strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >
    > Tu masz rację.
    > Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,
    > miał tam przejazd rowerowy albo chociać wjazd na drogę/chciał
    > ruszyć z miejsca parkowania.
    > Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
    > w prawo są całkiem spore.

    niewatpliwie jezdzac rowerem w takich sytuacjach trzeba bardzo uwazac,
    nawet jezeli to kwestia przejazdu na zielonym a nie na strzałce.
    To fakt - rowerzysci umykaja uwadze kierowców.
    Co do pieszych - pewnie masz troche racji.


  • 36. Data: 2010-02-17 19:44:57
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik neelix a...@w...pl ...

    >>>> strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
    >>>> To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy
    >>>> likwidować znaki i sygnały drogowe.
    >>>
    >>> 99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na
    >>> poprzecznej.
    >>
    >> cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz
    >> ja.
    >
    > Trudno jeździć po tych samych.
    >
    hmmm
    cos miałes chyba ironicznego na mysli, ale ci nie wyszło.

    >> Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na
    >> drogach z małym ruchem, duzym, srednim).
    >> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
    >> zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >> IMO jak znowu demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty
    >> podciagajac je pod swoje argumenty.
    >
    > Jak Ci ktoś wyjedzie i przypieprzysz niszcząc swoje auto to może coś
    > zrozumiesz i zapamiętasz. Wy musicie nauczyć się na własnych dupach.

    Oczywiscie ze tak.
    Powiem wiecej, jak kiedys zatruje sie bułka to tez przestane ja jesc, ale
    na razie chyba bulki nikogo nie truja...


  • 37. Data: 2010-02-17 21:51:52
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>


    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860@quad...
    > On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:
    >
    >> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    >> strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >
    > Tu masz rację.
    > Gorzej, jakbyś próbował przejść na pasach za takim skrzyżowaniem,

    Na czerwonym swietle?

    > miał tam przejazd rowerowy

    I czerwone swiatlo...

    > albo chociać wjazd na drogę/chciał
    > ruszyć z miejsca parkowania.

    To ma obowiazek ustapienia wszystkim znajdujacym sie w ruchu.

    > Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
    > w prawo są całkiem spore.

    Bo trzeba sie zgodnie z przepisami poruszac...

    --
    Axel


  • 38. Data: 2010-02-17 22:15:55
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    Budzik pisze:
    (...)
    > cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz ja.

    Też to zauważyłem i nie tyczy to tylko neelixa.

    > Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na drogach z
    > małym ruchem, duzym, srednim).

    Fakt, strzałki są użyteczne.

    > Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    > strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...

    Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
    drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
    na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
    późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
    że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
    Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
    jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
    teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
    strzałek, na czerwonym itd.

    > IMO jak znowu
    > demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty podciagajac je pod swoje
    > argumenty.

    O właśnie - uważaj, ponieważ w tym pojedynku zaczynasz postępować
    w identyczny sposób.


    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 39. Data: 2010-02-17 22:58:30
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...

    >> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    >> strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >
    > Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
    > drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
    > na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
    > późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
    > że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
    > Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
    > jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
    > teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
    > strzałek, na czerwonym itd.
    >
    zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
    podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie mnie
    nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
    podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna wjechac.
    Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos mi
    jakos niemiło wjechał pod nos.

    >> IMO jak znowu
    >> demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty podciagajac je pod swoje
    >> argumenty.
    >
    > O właśnie - uważaj, ponieważ w tym pojedynku zaczynasz postępować
    > w identyczny sposób.

    Identyczny? Rozumiem, jakbys mi zarzucił bagatelizowanie. Ale
    demonizowanie?


  • 40. Data: 2010-02-18 10:09:13
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 17 Feb 2010, 'Tom N' wrote:

    > Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860@quad>:
    >
    >> On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

    hm... nie widzę nic tekstu Budzika (w cytacie)!

    >> albo chociać wjazd na drogę/chciał ruszyć z miejsca parkowania.
    >> Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
    >> w prawo są całkiem spore.
    >
    > Kto komu ma ustąpić?

    Przecież właśnie w tym problem.
    Podobnie jak wyprzedzający na skrzyżowaniu lewą częścią jezdni ma
    pierwszeństwo, konieczność ustąpienia mu nie umniejsza przydziału
    na piętno za powodowanie zagrożenia.

    > Dlaczego włączający się do ruchu nie musi sprawdzić co
    > się dzieje wokół niego,

    Ależ musi.
    Ktoś pisał że nie musi?
    Piętnuję powodowanie zagrożenia przez jadącego z pierwszenstwem
    i tyle. Mimo że "ma słuszność" i w razie czego nie będzie winien
    wypadku.

    > i czy na godzinie 5 nie ma pojazdu będącego w ruchu?

    Są skrzyżowania, na których nie widać pojazdu za rogiem.
    A jak zaczniesz wjeżdżać, to wyskakuje stamtąd z pozornie małą
    prędkością rzędu 20kmph pojazd - problem w tym, że kierownik
    patrzy w lewo do tyłu, skręca w prawo i ciśnie gaz.
    Jak zacząłeś się akurat wtedy wysuwać z wyjazdu, to owszem,
    będziesz winien, było sobie wziąć "osobę trzecią" która by
    patrzyła czy zza rogu coś może wyskoczyć :>

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: