eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRe: Pierwszeństwo przejazdu.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 41. Data: 2010-02-18 12:40:42
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002181001570.2420@quad>:

    > On Wed, 17 Feb 2010, 'Tom N' wrote:

    >> Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1002171458100.2860@quad>:
    >>> On Tue, 16 Feb 2010, Budzik wrote:

    > hm... nie widzę nic tekstu Budzika (w cytacie)!

    Czep sie tramwaja ;-)

    >>> albo chociać wjazd na drogę/chciał ruszyć z miejsca parkowania.
    >>> Szanse na oberwanie takim kierownikiem który patrzy w lewo i daje gazu
    >>> w prawo są całkiem spore.
    >> Kto komu ma ustąpić?
    > Przecież właśnie w tym problem.
    > Podobnie jak wyprzedzający na skrzyżowaniu lewą częścią jezdni ma
    > pierwszeństwo, konieczność ustąpienia mu nie umniejsza przydziału
    > na piętno za powodowanie zagrożenia.

    Ale to nie to samo -- wyprzedzający wbrew przepisom na skrzyżowaniu i
    skręcający zgodnie z przepisami na S-2

    >> Dlaczego włączający się do ruchu nie musi sprawdzić co
    >> się dzieje wokół niego,

    > Ależ musi.
    > Ktoś pisał że nie musi?
    > Piętnuję powodowanie zagrożenia przez jadącego z pierwszenstwem
    ^^^^^^^^^^
    > i tyle. Mimo że "ma słuszność" i w razie czego nie będzie winien
    > wypadku.

    Aaaa, to w takim razie trochę NTG :D

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 42. Data: 2010-02-19 15:21:32
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:Xns9D22C6AC5E2B1budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik neelix a...@w...pl ...
    >
    >>>>> strzałki nie są bredniami, bo ułatwiają życie.
    >>>>> To, ze ludzie nie przestrzegają przepisów nie oznacza, ze należy
    >>>>> likwidować znaki i sygnały drogowe.
    >>>>
    >>>> 99,99% nie przestrzega. A ilu ułatwia, bo na pewno nie tym na
    >>>> poprzecznej.
    >>>
    >>> cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz
    >>> ja.
    >>
    >> Trudno jeździć po tych samych.
    > hmmm
    > cos miałes chyba ironicznego na mysli, ale ci nie wyszło.

    Nie było nic do wychodzenia. Rzeczywistość.

    >>> Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na
    >>> drogach z małym ruchem, duzym, srednim).
    >>> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
    >>> zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >>> IMO jak znowu demonizujesz, lub swiadomie przeinaczasz fakty
    >>> podciagajac je pod swoje argumenty.
    >> Jak Ci ktoś wyjedzie i przypieprzysz niszcząc swoje auto to może coś
    >> zrozumiesz i zapamiętasz. Wy musicie nauczyć się na własnych dupach.
    > Oczywiscie ze tak.
    > Powiem wiecej, jak kiedys zatruje sie bułka to tez przestane ja jesc, ale
    > na razie chyba bulki nikogo nie truja...

    Szczególnie te z niemieckiego zboża z nitrofenem. Dużo ich zjadłeś?
    neelix


  • 43. Data: 2010-02-19 15:50:20
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
    news:hlhmad$9kj$1@inews.gazeta.pl...
    > Budzik pisze:
    > (...)
    >> cały czas mam wrazenie, ze ty jezdzisz po jakis drogach innych niz ja.
    > Też to zauważyłem i nie tyczy to tylko neelixa.
    >> Nie zlicze, ile razy wjechalem skrzyzowanie dzieki strzałce (na drogach z
    >> małym ruchem, duzym, srednim).
    > Fakt, strzałki są użyteczne.

    I często szkodliwe.

    >> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    >> strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    > Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
    > drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
    > na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
    > późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
    > że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
    > Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
    > jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
    > teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
    > strzałek, na czerwonym itd.

    Mnie szlag trafia jak takie palanty nie dość, że nie zatrzymali się na
    strzałce to jeszcze wpieprzają się na chama siejąc zagrożenie. To palant ma
    uważać na mnie a nie ja na niego, a niestety jest odwrotnie. Jak nie
    chciałem jednego cwaniaczka (i tu jak nie WE to WA) wpuścić to mordą
    nabrechał.

    neelix


  • 44. Data: 2010-02-19 15:56:43
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:Xns9D22E4D99F539budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik Artur Maśląg f...@p...com ...
    >
    >>> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na zielonej
    >>> strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >>
    >> Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po innych
    >> drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne "wpieprzanie się"
    >> na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak przeskakiwanie na
    >> późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w przepisach stoi jasno,
    >> że przed strzałką należy się zatrzymać, podobnie jak na żółtym.
    >> Brakami w pamięci raczej nie znikniesz zachowań wielu kierowców, które
    >> jako żywo występują dość często - nie są one oczywiście argumentem za
    >> teoriami neelixa, ponieważ cześć z tych osób skręca również bez
    >> strzałek, na czerwonym itd.
    >>
    > zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
    > podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie mnie
    > nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
    > podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna
    > wjechac.
    > Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos mi
    > jakos niemiło wjechał pod nos.

    I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet codziennie i
    wkurzać, bo Ty sobie nie przypominasz. Moze jednak poszerzysz swoje wąskie
    horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak jest. Jak ja nie jeżdżę po
    górskich drogach i ktoś napisze, ze ten z góry nie zjechał na bok w celu
    ułatwienia przejazdu czołgającemu sie pod górę to ja mu zarzucę, że sobie to
    wymyślił lub na łby pozamieniał, bo mnie się to nie zdarzyło?

    neelix


  • 45. Data: 2010-02-19 16:03:06
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:Xns9D22C6C92DDA7budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik neelix a...@w...pl ...
    >
    >>>> "Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
    >>>> wjazd na
    >>>> ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
    >>>> neelix "
    >>>
    >>> Ykhm... ja w kwestii formalnej.
    >>> Wyłącznie (formalnej)
    >>> Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
    >> Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
    >> da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
    > znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
    > To powiedział on: neelix!

    Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często dochodzi to
    jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego debila nie zatrzyma,
    a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to jest wpierdzielanie się na
    chama. Kilka wypadków w roku w tym samym miejscu coś znaczy. Na innym
    skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma miesiąca by z aut nie leciały
    drzazgi. Jedyne co potrafi polski kierowca to zapier... ć i on nic nie musi,
    bo w Polsce mieszka.
    neelix


  • 46. Data: 2010-02-19 16:08:18
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:Xns9D22C6EFCC67Ebudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik neelix a...@w...pl ...
    >
    >>>>> co nie zmienia faktu, ze akurat zatrzymywanie sie na wszystkich
    >>>>> strzałkach IMO kupy sie nie trzyma - czesto za strzałką nie ma pasów
    >>>>> dla pieszych... Ale to juz temat na inna dyskusje, twoja wypowiedz
    >>>>> traktuje bardziej jako dygresje, niz jako wypowiedz w watku.
    >>>> Strzałki do natychmiastowej likwidacji, a zwłaszcza tam, gdzie jest
    >>>> wjazd na ruchliwą drogę, bo są traktowane jako zielone światło.
    >>> znasz przysłowie o wylewaniu dziecka z kapiela?
    >> Teraz będziesz zasłaniał się dzieckiem? Co za ludzie!
    > o matko...
    > ty to na serio???
    > Naprawde nie znasz tego przysłowia?
    > Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!

    Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)
    neelix


  • 47. Data: 2010-02-19 17:59:25
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik neelix a...@w...pl ...

    >> o matko...
    >> ty to na serio???
    >> Naprawde nie znasz tego przysłowia?
    >> Mam nadzieję, ze nie masz nic przeciwko, bo biore to do sygnaturki!
    >
    > Jeszcze sprawdź czy matka siedzi z tyłu. :-)

    ale przyznasz sie do błedu, czy bedziesz teraz wykręcał się zartem?


  • 48. Data: 2010-02-19 17:59:27
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik neelix a...@w...pl ...

    >>>> Ykhm... ja w kwestii formalnej.
    >>>> Wyłącznie (formalnej)
    >>>> Skoro "w szczególności", to znaczy że jednak NIE wszędzie.
    >>> Dlatego trzeba czytać całość wypowiedzi. Może nie być wszędzie jeśli
    >>> da to efekty. W szczególności tam gdzie jest niebezpiecznie.
    >> znaczy w ruchliwych miejscach trzeba je zlikwidowac DWA razy!!!
    >> To powiedział on: neelix!
    >
    > Tak jest. Jeśli dochodzi do zagrożenia bezpieczeństwa, a często
    > dochodzi to jak najbardziej likwidować. Czerwone tylko wyjątkowego
    > debila nie zatrzyma, a strzałkę ma w dupie 99,99%. Jak się ruszyło to
    > jest wpierdzielanie się na chama. Kilka wypadków w roku w tym samym
    > miejscu coś znaczy. Na innym skrzyżowaniu nie respektują A-7 i nie ma
    > miesiąca by z aut nie leciały drzazgi. Jedyne co potrafi polski
    > kierowca to zapier... ć i on nic nie musi, bo w Polsce mieszka.

    dwója z czytanie ze zrozumieniem!


  • 49. Data: 2010-02-19 17:59:29
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik neelix a...@w...pl ...

    >>>> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
    >>>> zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >>>
    >>> Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po
    >>> innych drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne
    >>> "wpieprzanie się" na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak
    >>> przeskakiwanie na późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w
    >>> przepisach stoi jasno, że przed strzałką należy się zatrzymać,
    >>> podobnie jak na żółtym. Brakami w pamięci raczej nie znikniesz
    >>> zachowań wielu kierowców, które jako żywo występują dość często -
    >>> nie są one oczywiście argumentem za teoriami neelixa, ponieważ cześć
    >>> z tych osób skręca również bez strzałek, na czerwonym itd.
    >>>
    >> zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
    >> podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie
    >> mnie nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
    >> podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna
    >> wjechac.
    >> Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos
    >> mi jakos niemiło wjechał pod nos.
    >
    > I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet
    > codziennie i wkurzać, bo Ty sobie nie przypominasz. Moze jednak
    > poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak
    > jest.

    oczywiscie, zawsze mozna byc zwolennikiem teorii spiskowej, ze co prawda mi
    nikt nie wjezdza, za to neelixowi wjezdzaja cały czas...


  • 50. Data: 2010-02-20 13:30:00
    Temat: Re: Pierwszeństwo przejazdu.
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:Xns9D24B647D6516budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik neelix a...@w...pl ...
    >
    >>>>> Natomiast sytuacji, kiedy ktos mi wyjechał, wpieprzajac sie na
    >>>>> zielonej strzałce nie pamietam DOKLADNIE ani jednej... i to tyle...
    >>>>
    >>>> Teraz sobie przypomnij co napisałeś neelixowi o poruszaniu się po
    >>>> innych drogach - dziwnym trafem ja obserwuję dość regularne
    >>>> "wpieprzanie się" na zielonej strzałce w stylu "zdążę" (podobnie jak
    >>>> przeskakiwanie na późnym żółtym czy też wczesnym czerwonym), choć w
    >>>> przepisach stoi jasno, że przed strzałką należy się zatrzymać,
    >>>> podobnie jak na żółtym. Brakami w pamięci raczej nie znikniesz
    >>>> zachowań wielu kierowców, które jako żywo występują dość często -
    >>>> nie są one oczywiście argumentem za teoriami neelixa, ponieważ cześć
    >>>> z tych osób skręca również bez strzałek, na czerwonym itd.
    >>>>
    >>> zeby była jasnosc - zupelnie czym innym jest wpieprzanie sie z
    >>> podporzadkowanej. Zdarza sie dosc czesto, aczkolwiek jakos specjalnie
    >>> mnie nie denerwuje, bo raczej jak widze, ze za mna sznur aut a do
    >>> podporzadkowanej jeszcze kawałek to noga z gazu i mrugne, ze mozna
    >>> wjechac.
    >>> Ale na zielonej strzałce - słowo - nie przypominam sobie, zeby ktos
    >>> mi jakos niemiło wjechał pod nos.
    >> I oczywiście nie dociera, że innym może się to zdarzać nawet
    >> codziennie i wkurzać, bo Ty sobie nie przypominasz. Moze jednak
    >> poszerzysz swoje wąskie horyzonty i przyjmiesz do wiadomości, że tak
    >> jest.
    > oczywiscie, zawsze mozna byc zwolennikiem teorii spiskowej, ze co prawda
    > mi
    > nikt nie wjezdza, za to neelixowi wjezdzaja cały czas...

    Wystarczy, że wjeżdżają lub usiłują to zrobić, a kiedy co i jak jest bez
    znaczenia. Wystarczy, że jakiś osioł wjedzie raz i spowoduje wypadek.
    neelix
    neelix

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: