-
51. Data: 2018-10-29 23:18:54
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-10-29 o 22:41, Cavallino pisze:
> Podsumowujesz typową przypadłość grupowego kapelusznika, więc czemu się
> tak dziwisz?
Za diabła nie wiem kim jest grupowy kapelusznik.
Może bardziej konkretnie? Powiedz mi proszę jaka jest tolerowalna
prędkość na pomiarowym odcinku gdzie limit wynosi 60 km/h i brak jest
możliwości wyprzedzania? Czy jeśli ktoś jedzie 40km/h mając dużo większe
możliwości i ciągnie za sobą sznurek pojazdów po horyzont, to jest cool
gościem? A może 20km/h bezie też cool? A co powiesz na 0 km/h i
wyskoczenie na grzyby w pobliskim lesie? Niech zaczekają parę godzin aż
wrócisz?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
52. Data: 2018-10-29 23:30:52
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2018-10-29 o 22:30, Marek S pisze:
>
> W moim przypadku takie "popędzenie" zazwyczaj odnosi skutek.
>
Skończ już z tymi idiotycznymi próbami wykazania, że chamstwo jest
grzecznością.
Zakonotuj sobie, że cham, żeby nie wiem jak starał się usprawiedliwiać,
chamem zawsze pozostaje. I na chama całkiem nieźle może zadziałać ostre
spowolnienie. Niektórzy wkurzenie chamstwem, potrafią (w celu nauczenia
chama, że postępuje niewłaściwie) nawet zaciągnąć ręczny hamulec.
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
53. Data: 2018-10-29 23:34:09
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-10-29 o 21:02, P.B. pisze:
> A wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie zapierdalają jak opętani.
Może i tak, ale co to konkretnie znaczy? Czy konkretnie (jak opisuję)
chęć jazdy 40/60 poza terenem zabudowanym i bez możliwości wyprzedzania,
to jest zapierdalanie?
> Dziś,
> tuż przede mną tak się spieszyli, że pięć samochodów się zderzyło na
> zjeździe na Karwiny/Chwasczyno. I jeszcze dwóch dodatkowych za mną, bo
> światła stopu i awaryjne nie wzbudziły w nich żadnej refleksji. W
> szczytowym momencie koniec korka sięgał podobno Obłuża. Wiesz ilu ludzi
> spóźniło się do pracy przez tych co się spieszyli?
Jasne, ale to nieadekwatne odniesienie. Ja nawiązuję do konkretnego
odcinka Reda-Puck, gdzie można 60tkją jechać a ktoś ciągnie za sobą
sznurek pojazdów jadąc 40?
> Weź sobie kiedyś zrób wyścig z jakimś znajomym: trasa centrum Gdańska -
> centrum Gdyni przez miasto. Jeden ciśnie ile się da, drugi lajtowo wlecze
> się środkowym/prawym pasem. Będzie cud jak różnica wyjdzie 5 minut.
5 minut * 10 przejazdów daje 50 minut... Zresztą robiłem to porównanie
niedawno. Zwykle różnica jest na poziomie czasu 1 zmiany świateł średnio
razy 3. I tylko w jedną stronę.
> Jeszcze
> lepiej wyjdzie na obwodnicy: 30 kilometrów przy prędkości średniej 90 km/h
> przejedziesz w 20 minut, przy średniej 140 km/h w niecałe 13 minut. 7 minut
> szybciej!
Dla mnie to sporo zważywszy multiplikację.
> Gdy przy 90 jest to jazda w sznurku tirów na prawym pasie, a
> osiągnięcie średniej 140 to chyba w dzień nie jest możliwe! Tzrebaby
> naprawdę strasznie gnać.
> Musiałbyś 10 razy tą obwodnicę przejechać, żeby stracić godzinę na
> zawalidrogi.
Właśnie! Ja może nie aż 10x ale kilka x to norma. Tacy też istnieją na
drogach. Zdumiewa mnie to, że praktycznie wszyscy uważają, że skoro ja
jadę jeden raz i niewiele zaoszczędzę, to nie jest możliwe, że inni mogą
chcieć jechać więcej razy i zaoszczędzić mnóstwo czasu.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
54. Data: 2018-10-29 23:35:53
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-10-29 o 21:02, RadoslawF pisze:
> Bez znaczenia gdzie, nikt nie ma obowiązku jechać z maksymalną
> dopuszczalną prędkością. Przestań się ośmieszać.
Pewnie byłbyś pokrzywdzonym, sądzącym się aż do Boga by rację uznali:
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kie
rowca/news-polacy-kochaja-blokowac-lewy-pas-ruchu,nI
d,1936576
--
Pozdrawiam,
Marek
-
55. Data: 2018-10-29 23:44:33
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-10-29, Marek S <p...@s...com> wrote:
> W dniu 2018-10-29 o 07:53, Marcin Debowski pisze:
>
>> Nie do mnie, ale co bys miał wieksza statystycznie próbkę - traktuję
>> jako rodzaj agresji,
>
> No to mnie zaskoczyłeś. Ja np. rozróżniam miganie 15 razy pod rząd lub
> ciągłe świecenie długimi od pojedynczego mignięcia. Odczytuję w tym
> kodzie przekaz emocjonalny.
> Sporo jeżdżę po drogach szybkiego ruchu. Dość powszechnie stosuje się
> ten kod ale nie spodziewałbym się iż ktokolwiek nie dostrzega różnicy.
Tzn. uścislę, nie jako agresję, bo to na ogół nie jest taka sensu
stricte agresja ale bardziej buractwo. Na zasadzie "z drogi chamy". Jak
raz mrugniesz to tez rzecz jadna nie to co mrugnąć 15x ale cały czas mi
po tej lini. A powód jest taki, że może Ty traktujesz to jak "sorry,
przepuscisz mnie", ale gro tego typu sytuacji wygląda tak, że ktoś Ci
siedzi na dupie i wali światłami. I to w sytuacji, gdzie jedziesz na
limicie prędkości. Bez względu na intencje wpasowujesz się zwyczajnie w
pewien typ kierowcy, których jest na drogach od jasnej cholery.
>> bo ślepy nie jestem i widze jak mi ktos na d.
>> siedzi i jak szybko się tam znalazł. Innymi słowy, nie ma żadnego powodu
>> i żadnego sensu aby mnie poganiać.
>
> Tu skomentuję jak ja to widzę jako "szybki". Od czasu do czasu trafiam
> na jeszcze szybszego i zupełnie go nie dostrzegam o ile nie błyśnie mi.
> Jestem bardzo skupiony na tym, co przede mną przy dużych prędkościach.
Co jaki czas zerkasz w lusterko wsteczne?
>> Zalezy od sytuacji. Dlaczego mam robić ekstra wysiłek
>
> Zapisz się do jakiegoś klubu sportowego. Wtedy to nie będzie wysiłkiem.
> Sorki, ale to trochę nieadekwatne do manewru.
Nie rozumiesz, bo jesteś tym pop..dalającym. Z p. widzenia normalnego
kierowcy sytuacja wygląda tak, że jedziesz sobie najszybszym pasem, a
na wolniejszych wchodzisz często w plombę. Takich zapier..laczy jest
kupa. Wleź w taką plombę to przy róznicy kilkudziesięciu km/h będziesz
tam tkwitł nawet kilka minut. I tak za każdym razem. Klub sportowy w
tym nie pomoże.
>> i marnowac swój
>> czas w dodatku jesli mnie poganiasz? Co do zasady to każdemu się
>> spieszy.
>
> Tu się nie zgodzę. Nieznaczna część kierowców uważa dokładnie odwrotnie.
> Moja sąsiadka np. tak ułożyła sobie drogę do pracy aby nigdy nie skręcać
> w lewo na skrzyżowaniach. Preferuje nadrobienie drogi - i to znaczne :-)
Wydaje mi sie, że w powyższym się ze mną zgodziłeś :)
> Przykład orzecznictwa na szybko:
> https://www.rp.pl/Prawo-drogowe/301219999-Sad-nie-zd
al-egzaminu-na-prawo-jazdy-bo-jechal-zbyt-wolno.html
Ale ja napisałem, że to chodzi o normalne sytuacje, a nie o wleczenie
się. Oczywiście, że pewne minimum prędkości jest nakazane.
>> szybciej. Co innego jak z jakiegoś powodu jade dużo wolniej. Wtedy
>> zawsze ustepuję jesli tylko mogę.
>
> Właśnie! Czy 40/60 na odcinku pomiarowym bez możliwości wyprzedzania,
> ciągnąc kolumnę samochodów za sobą jest szybko czy wolno Twoim zdaniem?
40/60 sam bym się wkurzył, jakby ktoś jechał tak wystarczająco długo a
miał możliwość zmiany pasa i przepuszczenia. No chyba, że byłby to
staruszek wyprzedzających 2 km kolumnę walców.
--
Marcin
-
56. Data: 2018-10-30 01:25:08
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2018-10-29 o 23:35, Marek S pisze:
>> Bez znaczenia gdzie, nikt nie ma obowiązku jechać z maksymalną
>> dopuszczalną prędkością. Przestań się ośmieszać.
>
> Pewnie byłbyś pokrzywdzonym, sądzącym się aż do Boga by rację uznali:
>
> https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-kie
rowca/news-polacy-kochaja-blokowac-lewy-pas-ruchu,nI
d,1936576
Ty naprawdę jesteś taki głupi że jazdę wolniej niż maksymalna dozwolona
utożsamiasz z uporczywym blokowaniem lewego pasa?
Pozdrawiam
-
57. Data: 2018-10-30 11:39:59
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pr7t6r$3p0$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-10-29 o 00:24, J.F. pisze:
>>> Odpowiedź słuszna jeśli wyprzedzać da się. Jeśli się nie da, to
>>> uważam,
>>> ze należy wykazać pro-społeczną postawę, taką jak opisujesz
>>> poniżej.
>
>> Ale dla innych moze byc za szybko ...
>Jasne, ale wtedy mogą błysnąć awaryjnymi, wystawić dłoń w geście
>przekazania informacji "nie dam rady szybciej". Natomiast dawanie po
Ciekawe jak to odbierze kierowca BMW z tylu ...
>heblach bo "gnój/idiota śmiał błysnąć na mnie" nie jest dla mnie
>logicznym postępowaniem.
ale ale ... latwiej jest mignac swiatlami stop niz awaryjnymi :-)
Lekkie wcisniecie pedalu, ktore nawet hamowania nie powoduje.
Ale jak z tylu bedzie jechac bmw ... chyba najlepiej nic nie robic, ew
przeciwmgielne wlaczyc jak on dlugie wlaczy :)
>>> lub niewiele wolniej - nawet przez sekundę nie pomyślałbym o
>>> popędzaniu
>>> światłami czy wiszeniu na zderzaku gdyby prawy był zajęty. Zresztą
>>> jeśli
>
>> A sa tacy, co migaja.
>Tak, wiem, ale to wyjątki. Zanikające wyjątki. Żądają abyś odparował
>z jezdni najlepiej. :-)
Hm, czy takie wyjatki ... ale mnie i tak malo kto dogania ...
>Jeśli brak jest logiki w tym co sygnalizują, to nie ma jak tego
>interpretować więc skoro nic nie można zrobić, nie można ustąpić
>drogi w żaden sposób, to pozostaje tylko jedno: zignorować takowego.
No, jeszcze mozna zwolnic, bo widac ostrzega przed niebezpieczenstwem
:-)
>> No i zaczynaja sie trudnosci interpretacyjne - jak ktos jedzie 120
>> swoim fiacikiem, a na prawej odstepy miedzy tirami po 200m ... to
>> migac czy nie ?
>Pisałem o tym pośrednio, ale rozwinę.
>https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/polski-ki
erowca/news-polacy-kochaja-blokowac-lewy-pas-ruchu,n
Id,1936576
>W swoim życiu miałem wzloty i upadki. Jeździłem wypasionymi
>limuzynami jak i maluchami, których miałem nawet 2 (face lifting,
>pamiętasz takie? :-D ) Pomijając nawet to, że nawet maluchem
>zazwyczaj zostawiałem wszystkich stojących na skrzyżowaniach z
>lepszymi autami w tyle (Polacy od zawsze nie potrafią dynamicznie
>ruszać by jak najwięcej aut
Na Wroclaw maluch sie przestal nadawac. Moze inni pozno ruszaja, ale
przy szerszym skrzyzowaniu maluch odpada jeszcze przed jego
przejechaniem.
Tzn mozna prawym, ale ja z przyzwyczajenia na lewy :-)
>przejechało na zmianie świateł) i to nie przekraczając 60tki (tyle
>było wolno wtedy), to zawsze miałem w głowie, że skoro nie mogę
>szybciej lub nie czuję się pewnie przy danej prędkości, to zjeżdżam
>na prawo choćby na chwilę by przepuścić szybszych.
Ale maluch mial 100km/h, to mu miedzy tirami jest dobrze.
A tu jedzie ktos 120, a tiry umiarkowanie gesto, i odstepy miedzy nim
takie na granicy ...
>Jak ja bym postąpił w czasach współczesnych dysponując szybkim autem?
>Hmmm... wątpliwości nie mam. Jeśli kierowca poprzedzającego auta ma
>mnie w dupie (jak Kris - sorki dla Krisa, ale musiałem zobrazować
>mentalność kierowcy, który woli się mścić niż ustępować), to
>wyprzedzam prawym (o ile można).
A tu te tiry na tyle blisko, ze nie wiadomo - uda sie, czy nie :-)
>Wcześniej z bardzo daleka daję mu błysk gdy widzę, że ma sporo
>miejsca by zjechać nie zwalniając. Jeśli tego nie robi, to uważam go
>za okupanta lewego pasa, rodzaj stacjonarnej przeszkody.
Ale pomysl od drugiej strony - wyprzedzasz ciag pojazdow, a z tylu
ktos ci blyska z daleka.
Jaka musi byc luka, zebys zjechal na prawo ? :-)
>Jeśli natomiast widzę, że jadący wolniej mimo wszystko wyprzedza, to
>utrzymuje bezpieczną odległość. Szanuję jego ograniczenia.
No ale jak jechalem ostatnio za takim fiacikiem 120, to mi troche
przeszkadzal.
A tiry po prawej tak wlasnie na granicy ...
>>> Czy zjechanie na prawo, nawet z lekkim przyhamowaniem, nie stanowi
>>> dla
>>> Ciebie problemu?
>> Stanowi !
>> Nie ma lekkiego przyhamowania - tiry jezdza sporo wolniej.
>Na lewym nie tylko TIRy jeżdżą przecież :-) No chyba, że w Twoich
Ale na prawym jezdza.
Zjade w prawo, a potem bede musial hamowac z 150 do 90 :-)
>>okolicach. Na A1 TIRa widuję co bardzo długi odcinek drogi. Czasem
>>są zgrupowane po kilka ale głównie są to osobówki. Nie ma czegoś
>>takiego, że TIR za TIR'em, że nigdy nie da się zjechać.
nigdy to nie, ale pare km moze sie takiego ciagu zdarzyc.
>> no dobra, jesli widze, ze naprawde wystarczy lekko, to moze
>> zaryzykuje
>> i zjade :-)
>Brawo mistrzu :-)
Ale z niechecia :-)
Wiec raczej przyspiesze, zeby sie mniej denerowal.
A jak mnie wk*, to tak przyspiesze, ze mnie nie wyprzedzi do
nastepnego ciagu :-)
No ale jak sa takie kilometry tirow, to zazwyczaj wiecej tam
wyprzedza, wiec pojade sobie spokojnie 120, co najwyzej igorujac to
nerwowe blyskaie bmw z tylu :-)
Choc niedawno jechalem w weekend w dosc gestym ruchu weekendowym ...
wygodniej mi bylo uciekac wszystkim niz im ustepowac :-)
J.
-
58. Data: 2018-10-30 11:43:45
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Mon, 29 Oct 2018 22:30:43 +0100, Marek S wrote:
> Nie miganie lecz mignięcie. Kris działa tak, że jeśli widzi strumień
> fotonów to daje po heblach.
Sprostuję: Kris działa tak, że na chamstwo i buractwo odpowiada w jedyny
sposób który cham i burak jest w stanie zrozumieć. I o żadnych heblach
nie było nigdy mowy.
Alternatywa to w ogóle nie odpowiadać, tzn. chamstwo ignorować i niech
burak zamiga się na śmierć - to opcja którą sam preferuję, aczkolwiek
przyznaję że to egoizm z mojej strony, bo chamstwo należy tępić. Na
szczęście tu gdzie mieszkam odsetek tępaków drogowych jest znikomy, by
nie powiedzieć żaden (pomijam tu myśliwych wyjeżdżających z lasu bo to
szczególny przypadek, i na obronę mają fakt że to z reguły faceci 70+
którzy często już nie do końca rozumieją co robią).
> Ok, ale skoro zdaje sobie sprawę, że jest to znacznie poniżej
> dopuszczalnej
Na omawianej drodze jazda 40 km/h jest w 100% dopuszczalna. To, że
uważasz jazdą poniżej *maksymalnej* prędkości za "naganne" (a teraz wręcz
"niedopuszczalne") to tylko i wyłącznie twój problem. Psychiatryczny.
> czy nie mógłby zasygnalizować tego w
> jakikolwiek sposób (zielony liść, mignięcie awaryjnymi, wystawienie
> dłoni przez okno), że ma zaniżone standardy bezpiecznej prędkości?
Czyli oczekujesz że ludzie będą cię jeszcze w jakiś sposób przepraszać za
to że jadą zupełnie prawidłowo. Ciekawe.
> a) ktoś traktuje mignięcie długimi jako formę agresji b) reaguje daniem
> po heblach
Ja natomiast nie pojmuję dlaczego ty traktujesz spowolnienie pojazdu
jadącego przed tobą jako formę odwetu. To komunikacja, dokładnie taka
sama jak twoje popychanie światłami. I Kris nigdy nic nie wspominał o
"dawaniu po heblach", tylko o spowolnieniu - tzn. znów zmyślasz.
> Chętnie zatrzymałbym się przed Tobą w miejscu gdzie nie będziesz miał
> możliwości ominięcia. Wtedy zapytam o to jakim tępakiem jesteś by nie
> móc kupić nowego samochodu by wznowić jazdę :-D
Tutaj to już naprawdę nie ogarniam co autor może mieć na myśli. Jeśli to
jakaś dziwna forma odgrażania, to zauważ że z nas dwóch to ty ukrywasz
się za anonimowym nickiem.
> Tu nasza filozofia życiowa się rozmija. Więc jest już 2 furiatów
> reagujących agresją na zwykłe popędzenie.
O, mruganie przestało być "prośbą", a stało się "popędzeniem"?
A z tym reagowaniem agresją to sam sobie film nakręciłeś. No ale z twoich
wypowiedzi wynika, że wszyscy powinni zjeżdżać ci z drogi, nisko się przy
tym kłaniając. W końcu król szos jedzie - i spieszy mu się.
Mateusz
-
59. Data: 2018-10-30 15:22:59
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5bd835e1$0$14322$4...@n...free.fr.
..
On Mon, 29 Oct 2018 22:30:43 +0100, Marek S wrote:
>> Nie miganie lecz mignięcie. Kris działa tak, że jeśli widzi
>> strumień
>> fotonów to daje po heblach.
>Sprostuję: Kris działa tak, że na chamstwo i buractwo odpowiada w
>jedyny
>sposób który cham i burak jest w stanie zrozumieć. I o żadnych
>heblach
>nie było nigdy mowy.
>Alternatywa to w ogóle nie odpowiadać, tzn. chamstwo ignorować i
>niech
>burak zamiga się na śmierć - to opcja którą sam preferuję, aczkolwiek
>przyznaję że to egoizm z mojej strony, bo chamstwo należy tępić.
Dlugie z tylu troche przeszkadzaja, wiec wlasciwa metoda tepienia
chamstwa byloby ostentacyjne opuszczenie rolety, najlepiej lustrzanej
i niech sie sam oslepia :-)
Niestety - to chyba nie wystepuje w samochodach.
No i warunki drogowe powinny takie, zeby nie przegiac w tym
utrudnianiu.
Chyba, ze ktos ma dobry refleks ... zwolnic, wyprzedzic tira, zjechac
na prawo, poczekac az zajedzie droge, zlosliwie zahamuje, i wtedy
szybciutko uciec na lewy, wystawiajac go tirmanowi :-)
A potem sie zatrzymac i usluznie podsunac policjantom film z kamery
:-)
>> Ok, ale skoro zdaje sobie sprawę, że jest to znacznie poniżej
>> dopuszczalnej
>Na omawianej drodze jazda 40 km/h jest w 100% dopuszczalna. To, że
>uważasz jazdą poniżej *maksymalnej* prędkości za "naganne" (a teraz
>wręcz
>"niedopuszczalne") to tylko i wyłącznie twój problem. Psychiatryczny.
Dopuszczalna jest tez 10km/h.
Kodeks przewiduje kare za jazde z predkoscia utrudniajaca, i nie pisze
ile to jest ...
>> a) ktoś traktuje mignięcie długimi jako formę agresji b) reaguje
>> daniem
>> po heblach
>Ja natomiast nie pojmuję dlaczego ty traktujesz spowolnienie pojazdu
>jadącego przed tobą jako formę odwetu. To komunikacja, dokładnie taka
>sama jak twoje popychanie światłami. I Kris nigdy nic nie wspominał o
>"dawaniu po heblach", tylko o spowolnieniu - tzn. znów zmyślasz.
Na pewno sa i tacy, co zwalniaja bardziej gwaltownie ...
>> Tu nasza filozofia życiowa się rozmija. Więc jest już 2 furiatów
>> reagujących agresją na zwykłe popędzenie.
>O, mruganie przestało być "prośbą", a stało się "popędzeniem"?
Roznie bywa. Niektorzy migaja z duzej odleglosci, bo tak trzeba jak
sie jedzie znacznie szybciej ... choc tak szybko to nie wolno.
Inni moga zamigac jak uznaja, ze na prawym pasie jest wystarczajaco
pusto, a delikwent powininen sam dawno zjechac.
A jeszcze inni bez migaja bez sensu ...
J.
-
60. Data: 2018-10-30 17:15:14
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-10-30 o 01:25, RadoslawF pisze:
> Ty naprawdę jesteś taki głupi że jazdę wolniej niż maksymalna dozwolona
> utożsamiasz z uporczywym blokowaniem lewego pasa?
Chciałbym abyśmy spotkali się na drodze. Ciekaw jestem jak będzie Ci się
jechało 10km/h.
--
Pozdrawiam,
Marek