eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzie › Re: O ładowaniu w samochodzie
  • Data: 2019-02-02 14:24:55
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > > Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
    >
    > Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto nowych aku, czyli
    > zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2 :) Jak w nowym aku na dnie celi ma
    > zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?

    A gdzie ja coś takiego mówiłem? Przy prądzie kilkaset mA niczego w akumulatorze nie
    uszkodzisz. Samo napięcie czy ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd jest
    niewielki.


    > Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo cele już wtedy
    > gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy prądzie 0,5A
    > dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.

    To, że gazuje nie jest niczym dziwnym. To normalne i zwyczajne zjawisko. Każdy
    akumulator gazuje, zarówno przy ładowaniu jak i oddawaniu energii. Każdy przeciętny
    samochód tak ładuje do około 14,5 V i nic się z tego tytułu nie dzieje. Gazowanie
    przy wyższym napięciu jest podobne i ma identyczne skutki - ubytek wody.


    Więc trzymam
    > jeszcze z kilkadziesiąt minut na napięciu 14,4-14,5V i koniec.

    Każdy robi jak tam uważa. Zatem rób jak piszesz.

    > A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał z kilka
    > godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże napięcie aby
    > wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w końcu wzrosło

    Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie produkuje na swoich
    zaciskach tak dużego napięcia.


    > na aku (pomijając zabijanie aku) o czym też źródła podają, że nie kończy się
    > ładowanie na magicznym 16V (zwłaszcza jak prostownik nie ma ogranicznika


    Co to za tajemnicze źródła podają takie rewelacje? Możesz podać. Bo ja ci podałem
    fachową książkę i tam autor ma odmienne zdanie. Nie pleć bajek. Akumulator się zużywa
    od przetrzymywania go w stanie nienaładowanym. Nie słyszałem jeszcze aby akumulator
    się zużywał od bycia w stanie naładowanym!

    > napięcia, a trzyma stały zadany prąd, to będzie pchał w teoretyczną
    > nieskończoność napięcie, żeby tylko prąd nie spadał poniżej ustalonego 0,1Q)
    > i że już wyżej choćbyśmy na głowie stawiali nie będzie rosło.

    Bajki, Panie, bajki prawicie. Kup sobie normalny prostownik i sprawdź a nie opowiadaj
    fantasmagorii o zabijaniu akumulatora. Ładować należy do osiągnięcia przez elektrolit
    prawidłowej gęstości i prostownik można odłączyć. Nic cuduj. Każda instrukcja obsługi
    akumulatora opisuje jak należy postępować.


    >
    > > Napięcie poniżej 12 V oznacza całkowite wyładowanie akumulatora.
    > > Nie odpalisz takim akumulatorem żadnego samochodu.
    >
    > Jak widać cudowne auta benzynowe 1,3 palą jeszcze na granicy z aku, które na
    > pokładzie kilkanaście sekund przed zakręceniem rozrusznikiem (oczywiście już
    > z dużym dławieniem się) daje mizerne 11,6V, a auto jednak łapie po kilu
    > sekundach.


    Mylisz napięcie bez obciążenia z napięciem na baterii po przyłączeniu rozrusznika.
    Akumulator o napięciu 12 V ma zamiast elektrolitu czystą wodę i nie da się nim
    uruchomić pojazdu. Znowu bajki opowiadasz.


    > Co do rozładowania to mądre źródła podają, że jest to napięcie końcowe 10,5V
    > i że schodzenie poniżej dopiero tego progu powoduje trwałe zasiarczenie.

    Akumulator o napięciu na biegunach 10,5 V to jest właściwie huta. Jedyny wyjątek to
    głębokie rozładowania go do takiego napięcia. Niemniej jednak jak usuniesz obciążenie
    to napięcie od razu urośnie do 12 - 12,2 V.
    Więc stale mylisz napięcie jałowe (bez obciążenia) z napięciem końcowym wyładowania
    albo z napięciem baterii pod obciążeniem!
    Nie ma po prostu pojęcia o czym piszesz! Sprawdź sobie, to będziesz wiedział. Że
    akumulator o napięciu 10,5 V to nie uruchomi żadnego pojazdu.

    > 11,6V potrafił uzyskać aku, który raptem może raz na rok - przy dobrych
    > wiatrach - trafi na prostownik (nie każdy ma gniazdko obok auta i wykręcanie
    > aku się nie uśmiecha), a w praktyce ma krótki miejskie przejazdy ~7km w
    > jedną, ~7km w drugą powrotną stronę (czyli dwa rozruchy), a potem stał 2
    > tygodnie nie ruszany przy +7stopnia Celsjusza i miał wiek użytkowania 4
    > lata.!

    Znowu jakieś fantasmagorie. Akumulator o tak niskim napięciu = huta!

    Prawidłowe napięcie sprawnego i naładowanego akumulatora to 12,8 V starsze mogą mieć
    12,6 V i to też będzie ok. Napięcie poniżej 12 V świadczy o całkowitym rozładowaniu
    lub uszkodzeniu baterii.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: