eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaO konkurencji na rynkuRe: O konkurencji na rynku
  • Data: 2015-08-13 00:14:17
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 12 Aug 2015 23:21:29 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >> Tylko mysle, ze statystyka temu przeczy. Przez lata 70-te pewnie
    >> tysiace telefonow zalozono. Ale brakowalo setek tysiecy :-)
    >
    > Ursynów, to konec lat siedemdziesiątych. Domy wybudowano, a centrali nie.
    > Centrala dopiero za Jaruzela. Ale może niech się wypowie ktoś stamtąd,
    > ja to tylko znam pośrednio.

    Tak czy inaczej - watpie aby przez 10 lat warszawska tp nic nie
    robila.

    >> Ja/rodzice tez telefonu nie mielismy od razu. No ale w koncu sie
    >> pojawil i to jeszcze za komuny.
    > Mieliśmy od początku. Budownictwo gomułkowskie (Gomułka na sąsiedniej
    > ulicy, ale w kanienicy sanacyjnej). Na początku też jeden telefon
    > w okolicy, więc sąsiedzi czasem przychodzili zadzwonić. Ale rzadko,
    > bo gdzie mieli dzwonić?

    Znam jedno gomulkowskie osiedle we wroclawiu - tam sie dopiero za
    Jaruzela telefony zrobily.

    >>> A Ursynów, to dzielnica, gdzie zsyłano inteligencję.
    >> Ja tam nie wiem, ale nie mieliscie jakis spoldzielni, ktore tam
    >> budowaly ? Czesc branzowa, czesc ogolna, czesc przyzakladowa - ale
    >> o zsylaniu nie ma mowy :-)
    > No nie dosłownie przecież to mówię! Ale Ursynów, to dzielnica, gdzie
    > "dawano" mieszkania przeważnie inteligentom.

    No, moze zle zrozumialem to "dawanie", ale te bloki chyba nie z
    kwaterunku ? To tam nie bardzo bylo co dawac lub nie dawac - kazda
    spoldzielnia wedle swoich list przydzialow. A do spoldzielni droga dla
    wszystkich otwarta. Chyba ze jakas spoldzielnia "Akademik",
    uczelniana.

    W spoldzielniach moze i mogli przydzielic wedle wyzszej decyzji,
    ale zeby tak nagle samych inteligentow wybrali - cos watpie.
    Element robotniczy by protestowal :-)

    >> Mniejsza o szkopow - nasze wioski stracily racje bytu.
    >> Rolnictwem tam sie juz prawie nikt nie zajmuje, to z czego maja zyc ?
    >
    > Z tego, co tam było wcześniej, a padło przez brak łączności. Różne
    > Państwowe Ośrodki Maszynowe, tartaki, Zakłady Przetwórstwa Tego i Owego.
    > To się dało rozbudować i ożywić całe regiony.

    Ale POMu juz nie ma, bo we wsi jest jeden czynny rolnik z wlasnymi
    maszynami. Tartak moze i jest, ale calej wsi nie zatrudni.
    Zaklad Przetworstwa sie umiescil w pobliskim miasteczku ...

    > Mój znajomy, sąsiad ze wsi Warszawa, dorobił się w latach 89/90 ogromnych
    > pieniędzy. Na tym, że woził z Wielkopolski, gdzie jego strony rodzinne,
    > mięso i wędliny do warszawskich sklepów. Dwa tiry non stop jeździły
    > z towaem. Bo on wiedział co i jak, gdzie jest tanio i gdzie jest.
    > I w ogóle wszystko wiedział. Skończyło się, gdy poprawiła się łączność
    > -- Stachu sam to przyznaje, że tylko w tym był lepszy, że miał "wici".
    > Więc beneficjent takiej a nie innej prywatyzacji tepsy. Ale człowiek na
    > tyle bystry, że gdyby było od początku NORMALNIE, też by sobie dał radę.
    > O wiele więcej ludzi by sobie dało radę, tych mniej bystrych też.

    Tylko ze wtedy we wsi kazdy tych pare krow i swinek mial.
    A dzis jedziesz przez wies i zadnego ogona nie ma.

    To jak dlugo ma sie to utrzymac ?

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: