eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaO konkurencji na rynkuRe: O konkurencji na rynku
  • Data: 2015-08-12 13:07:22
    Temat: Re: O konkurencji na rynku
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 12 Aug 2015 01:28:21 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> Myśmy za to nie wiedzieli, co chcemy sprzedać. Było "panie, zobacz
    >>> do czego komuniści kraj doprowadzili, weź pan tę ruinę i daj parę
    >>> groszy choć na bułkę, bo my głodni". Zamiast "my tu mamy wszystko
    >>> czego potrzeba żeby gospodarka kwitła, zaraz tu będzie łączność
    >>> jakiej nawet na Zachodzie nie ma -- robimy biznes, ale wiemy ile
    >>> to jest warte". Przy takim podejściu można zgarnąć dużo więcej kasy.
    >>
    >> Ale przeciez nie tak bylo. W wielu przypadkach bylo "tu mamy fabryke
    >> samochodow - pracuje, dziala, troche zainwestujecie i bedziecie mieli
    >> przodujacy zaklad".
    >
    > Produkcja samochodów, to już fabryka z wyższej półki. Ja miałem na
    > myśli mniejsze zakłady.

    Nie ma sprawy - moga byc garnki, gwozdzie, pralki Frania.

    > Albo wręcz miejsca, gdzi nic nae było, lecz
    > dzięki łączności mogłoby powstać (i rzeczywiście powstało, ale już
    > w XXI wieku). Wiem, w tym ostatnim przypadku wpływwów z prywatyzacji
    > by nie było, ale korzyści gospodarcze i społeczne ogromne.

    Ale przeciez i takie powstaly. Owszem, brak telefonu nieco
    przeszkadzal, ale przeszkod bylo mnostwo - niejasny stan prawny,
    podatki, drogi, kanalizacja, przepisy, cla ... telefon to tylko kropla
    w morzu :-)

    >> Z telekomunikacja bylo jednak troche inaczej - rozmowa od poczatku
    >> byla "pozwolimy wam u nas zarobic, ale musicie sypnac groszem".
    > No tak, nazywając rzeczy po imieniu, rząd zachował się jak alfons,
    > a na potraktował jak dziewki wszeteczne. Wziął kasę od gościa z
    > Francji, a nas pozwolił mu...

    Poniekad. Z drugiej strony - czy mial inne wyjscie ?
    I czy nas tak bardzo wydymali - ile pieniedzy przeszlo z TP do FT to
    sie chyba nie dowiemy ...

    >>> Za kasę ze sprzedaży innych zakładów, które z powodu (nie)działania
    >>> tepsy miały zaniżoną wartość sprzedaży.
    >> No coz, ja tam nie uwazam ze z powodu rzekomego braku telefonu, tym
    >> niemniej - tepse chcesz zaorac, siec zbudowac i fabryki sprzedawac
    >> ... a za co te siec i z czego zyc, zanim te fabryki drogo sprzedasz ?
    > Zaorano produkcję poloneza i malucha, a FSO i FSM nie prywatyzowano
    > w tak dochodowy sposób jak TP.

    Sprzedano obiecujacym inwestorom, ktorzy zamkneli produkcje, zeby nam
    wciskac swoje nowe, dwukrotnie drozsze modele :-)
    Nie, zartuje oczywiscie, malucha i poloneza juz nikt nie chcial kupic.

    > Nie zrobiono ustawy monopolowej
    > skazującej nas na jeżdżenie tymi wyrobami samochodopodobnymi
    > sprzedawanymi za cenę bentleya. Puszczono motoryzację na żywioł,
    > każdy mógł tu od początku produkować i sprzedawać co chiał.

    Ale .. . czemu rzad tak usilnie blokowal import uzywanych z zachodu ?

    produkcja owszem - zawsze mile widziana, ale czy nie blokowalismy
    jakos sprzedazy tych, co w Polsce nie produkowali ?
    Toyota i Honda szybko otworzyla salony, ale juz nie pamietam - cla
    jakiegos nie bylo importowego ? Niewielkiego na nowe ...

    > Może źle zrobiono? Ja myślę, że przychody państwa ze skoku w motoryzacji
    > były większe, niż ze sprzedaży tepsy.

    No, troche zle wybrano. Po Zeraniu tez zostaly zgliszcza :-)
    Pretensji nie mam - kto mogl to przewidziec.
    Ale patrzac na pozniejsze fabryki ... mysmy je sprzedali, oddali, czy
    jeszcze doplacili ?

    >>> To kolejna obsesja, mówić, że bez kasy za tepsę naród by biedę klepał.
    >>> Pieniądze ze sprzedaży zrównoważyły rachunki za drogie i marne usługo
    >>> tej firmy. Czyli my za to zapłaciliśmy. Toż równie dobrze można było
    >>> łupnąć nas jakimś podatkiem, na jedno by wyszło.
    >>
    >> nie calkiem, bo za podatek nic sie nie nalezy, a tu jednak miales za
    >> oplaty telefon, internet itp :-)
    >
    > Myślałem o sytuacji, gdy zamiast stręczenia nas Francuzowi, telefonia
    > rozwinęła się szybko, szybko też spadły (przez nas płacone) rachunki.
    > Znaczy się bogatsi byśmy byli i bardziej zadowoleni. Więc mogli by nam
    > walnąć podatek od uśmiechania się na ulicy (rząd przecież potrzebuje
    > pieniędzy). Co by w tym złego było?

    W zasadzie masz racje, ale FT placil z gory, za perspektywe
    wieloletnich zyskow.
    A rzad ... wprowadzilby podatek od internetu ? Palenie mozna rzucic,
    internetu nie :-)

    >>> U mnie powieszono równo 20 lat temu. Zaczęto robić kanalizację, ale
    >>> w końcu zrobiono tylko trochę, wbito słupy i dalej rozprowadzili
    >> Ale to chyba jakas inna bajka, nie ta o szukaniu wolnych par po
    >> sasiadach ?
    > Inna. I późniejsza. Bo ja najpierw miałem stałe łącze internetowe,
    > modemy dostępowe itp. Ale nie w domu, w domu BMT. Dopiero później
    > mi łaskawie zaprowadili w chałupie wynalazek Bella.

    >>> domu była jedna lub dwie linie. A teraz widzę, że mało co z tego
    >>> zostało. Puste słupy stoją. Zanam sporo takich miejsc, szczególnie
    >>> na wsi.
    >> Ale co sie stalo - wszyscy zrezygnowali z telefonow a kable rozkradli
    >> czy w miedzyczasie powstala jednak kanalizacja ?
    > Nie powstała. Zrezygnowali. Ja też z jednej linii zrezygnowałem.

    Ale druga zostawiles ?
    I co - dla Ciebie jednego robic kanalizacje ? :-)

    >> Ale zakladasz, ze obecnie Orange im odpowiada "BMT".
    >> A ja zakladam, ze jak sie jeden zglosi, to mu zaloza.
    >> Ale on sie nie zglasza.
    > Nie zakładam, tylko WIEM.

    No coz, tyle reklam, obnizek, promocji - i mowisz, ze nikomu nie
    zaloza ?
    Niestety, musialbym sie podszyc po kogos, zeby sprawdzic ...

    >>> Ale teraz to ludzie nieporadne są, nie znają starych dobrych
    >>> i sprawdzonych metod działania. Więc nie dla nich internet na wsi.
    >> No coz praktyka mi podpowiada, ze jest tam jakis lokalny provider
    >> przez radio ...
    > Mmie intuicja mówi, że teraz już smartfon, w ostateczności patyk z
    > playa. Lokalne radio, to był dobry biznes w swoim czasie. Poznałem
    > kiedyś takiego providera -- brał po trzy dychy, ale w kilku wsiach
    > w sumie z dziesięć tysięcy luda. A internet w każdyej chałupie, bo
    > wstyd nie mieć, jak sąsiad ma.

    Nie, tak jak i Tobie internet niezbednie potrzebny, tak i wielu
    ludziom na wsi potrzebny, nawet bardziej.
    Ale inni nieswiadomi, komuputerow nie maja (te 16% w 2000) - to po co
    im internet ?
    A takich przedsiebiorcow troche bylo, i dostep byl.

    > Wcześniej tam tepsa robiła inwestycję.
    > Z jakiegoś zewnętrznego funduszu wyrównania krzywd komuny -- jedna
    > z tych wsi była na mojej liście miejscowości, gdzie w roku bodaj
    > 1987 nie było *ani jednego* telefonu. Więc zakładali linie biorąc
    > za to chyba złotówkę. No to każdy brał. Jak abonament wzrósł z 10 zł
    > do kilkudziesięciu, to połowa zrezygnowała. A gdy staniały komórki,
    > zrezygnowała reszta.

    Nie mowie nie - tak to na wsiach bylo, telefon byl jeden (u soltysa),
    dwa (plebania, szkola) czy wcale.
    Jak widac - niepotrzebne im takie telefony.
    Ale linie jak piszesz w miedzyczasie powstaly, chocby na slupach, to i
    neostrade da sie rozprowadzic. O ile polka na centrali stoi.

    >>>> No chyba ze cos przesadzili z VoIP i kablowka i na internet juz
    >>>> czasu nie ma ...
    >>> Nie ma kablówki. VoIP też nie ma, ale on w ogóle nie ma znaczenia
    >>> w bilansie ruchu.
    >> Ty nie masz, ale Orange do swoich dostepow doprowadza.
    >> I to jest to, co moze przytkac lacze, bo opoznien byc nie moze.
    >
    > Tu nie ma kablówki. Nigdzie. Wiem, jast jakaś telewizja po ADSL
    > w Netii, w Orange pewnie też, ale nikt tego nie używa. Więc nie
    > ma co zatykać.

    W Orange jest. Dostepna dla wszystkich, wiec podejrzewam, ze do
    wszystkich swoich urzadzen te kilkadziesiat programow doprowadzili.
    Ktos to pewnie policzyl, tym niemniej czesc pasma w uplinku zajeta
    (moze nawet na osobnych wloknach leci).

    Jak jeszcze Netia ma swoj zestaw programow, to moze byc juz z pasmem
    krucho :-)

    > A to, że nie ma kablówki, to też ciekawa specyfika naszego kraju.
    > Nie spotkałem się, by w zabudowie jednorodzinnej gdzieś była. No,
    > może w jednym miejscu. A w Ameryce to powszechne. Jak sobie z tym
    > radzą? Tak teraz myślę, że para miedziana, którą trzeba prowadzić
    > od punktu do punktu, każdą linię sprawdzać z osobna, powinna już
    > wszędzie przegrać z technologią stosowaną w TV -- światłowody plus
    > koncentryk z trójnikami.

    A tu jakby odwrotnie - to technika TV przegrywa z sieciowa.

    Internet po kablowce jest, problem ma podobny - w miare wzrostu ilosci
    danych koncentryk przestaje wystarczac. Oczywiscie podobnie jak w
    komorkach, mozna go dzielic na mniejsze grupy - na blok, na klatke.
    No ale jak sie podzieli na kazdego klienta, to wyjdzie ADSL :-)

    Tak czy inaczej - jednym kablem moze teraz leciec wszystko.
    A jak sie ten kabel bedzie nazywal, to juz drugorzedne.
    Orange chyba gdzies tam uknul plan przejscia na VoiP ... po co placic
    za centrale ?

    > [...]
    >> Najpierw dzwoni bank i namawia na kredyt,
    >> a potem "ale pan/i nie ma zdolnosci" :-)
    > Ja, gdy dzowni taki nudziarz i zczyna coś o kredytach i zdolności,

    O zdolnosci to oni nie mowia. Pan przyjdzie, pan zlozy wniosek, a
    ostatnio juz bez przychodzenia "czy moge wyslac umowe" ?

    > to mu od razu mówię "panie, ja nijakich zdolności kredytowych nie
    > mam, antytalent po prostu jestem, za to od dziecka jestem wybitnie
    > utalentowany do oszczędzania, już mi to pani w przedszkolu mówiła".
    > Zwykle nie wiedzą co odpowiedzieć, ale widzą, że marny ze mnie dla
    > banku klient i odpuszczają sobie.

    A powinni na lokate namowic, koniecznie z funduszem :-)

    >>> Neostrada i IDSL niczym się nie różni.
    >> Upieraja sie, ze sie rozni.
    >> Moj TW twierdzi, ze naprawde sie rozni.
    >> Dziwi mnie to troche, ale moze i sie rozni.
    > Też mi zawsze mówili, że się różni, ale po dokładniejszym przepytaniu
    > wychodziło, że jednak nie. IDSL zdaje się nie ma logowania, przynajmniej
    > kiedyś nie miał. W każdym razie dają router, do którego nie ma dostępu,
    > parametry bierze przez provisioning na podstawie MAC.

    Ponoc w routerze zaszyte haslo, ale tego nie sprawdzalem.
    W kazdym badz razie pierwsza roznica jest.
    Podejrzewam, ze nie ma problemu aby w urzadzeniach dostepowych rozne
    porty podlaczyc pod rozne kanaly FR, i do innego routera brzegowego
    skierowac, moze nawet z priorytetem.

    Ale trocho mnie dziwia te hasla i MAC - i niechec do skonfigurowania
    dostepow na konkretny port.


    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: