On Thu, 16 Dec 2021 13:39:32 +0100, TomN wrote:
> Cavallino w
> <news:spf6sv$8kr$1$Cav@news.chmurka.net>:
>> Bardzo często tak jest, nawet na zwykłych drogach z jednym pasem w każdą
>> stronę, że ten ostatni ze sznureczka pierwszy zaczyna wyprzedzanie.
>> I nie przyszłoby mi do głowy, że wlokąc się bezpośrednio za tirem
>
> Mnie by nie przyszło do głowy, żeby się wlec za tirem...
> Trza zrobić manewr jak np. przy restarcie po zjeździe SC w F1 (zostawić
> sobie miejsce) i jako pierwszy wyjechać na pusty lewy pas, gdy sie tylko z
> naprzeciwka miejsce zrobi.
> No ale pochwaliłeś się słabą techniką jazdy i niechęcią do ruszania
> tempomatu...

To zalezy, jaka masz moc silnika. I jakie cisnienie.

Bardzo czesto jest tak, ze pierwszy za tirem jakos nie spieszy sie
wyprzedzac, drugi zwleka, a ktos z tylu jednak sie decyduje.
Nawet jesli nie od razu tira, to przynajmniej te zawalidrogi.

I niby masz racje, ze mamy "naturalny" regulator w postaci
tego pojazdu z naprzeciwka czy innego braku widocznosci, i to ten
pierwszy za tirem ma pierwszy szanse zaczac, a jednak
konflikty miedzy wyprzedzajacymi co chwila sie zdarzaja.

A wracajac do Cavalino:
-jedziesz za tirem ze stale wlaczonym kierunkowskazem? Kilometrami?
czy wlaczasz, jak dostrzezesz szanse na wyprzedzenie, tuz przed
manewrem ?

-a jak sie okaze, ze pojazd w lewo chcial skrecic, a nie wyprzedzac?
dawniej by byla jego wina, ale od paru lat sady miewaja inne zdanie.

J.