-
381. Data: 2014-09-19 18:18:56
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Alf/red/" <f...@u...waw.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lvf9s1$skn$...@n...news.atman.pl...
> On 18/09/14 20:12, Cavallino wrote:
>> KAPELUSZ PLONK WARNING
>
> Policji też tak szczekasz?
PLONK
-
382. Data: 2014-09-19 19:04:13
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-09-18 19:02, John Kołalsky pisze:
>
> Użytkownik "Trybun" <I...@j...com>
>
>>>
>>>>> Polskie przepisy nakazują - w sytuacji gdy przepali się żarówka w
>>>>> samochodzie - samodzielną jej wymianę na trasie, lub trzeba liczyć
>>>>> się z mandatem.
>>>>
>>>> To nie tak, przepisy nakazują jechać sprawnym autem, a w wypadku
>>>> awarii oświetlenia jest możliwość że obędzie się bez mandatu jeżeli
>>>> kierowca wymieni żarówkę na miejscu.
>>>
>>> Mandatu ? Chyba bez zatrzymania dowodu rejestracyjnego
>>
>> Oczywiście zabranie dowodu też - niesprawne auto nie może być
>> dopuszczone do ruchu.
>
> To by diagnosta mógł nie dopuścić, ale zatrzymać dowodu z takiego
> ogólnego powodu na drodze nie można.
Można, nie wolno niesprawnymi pojazdami włączać się do ruchu drogowego i
już. Strażnikiem tego jest m.in. policja drogowa.
>
>> Ale skoro umyślili że karać należy również za to że kierowca
>> zapomniał dokumentów, to dlaczego takie przewinienie jak jazda
>> niesprawnym autem mialaby być puszczana płazem.
>
> Dlatego, że stwierdzenie niesprawności wymaga kwalifikacji a
> posiadania dokumentów może pilnować każdy.
Tak właściwie za co się karze osobę nieposiadającą przy sobie
dokumentów? przecież do diabła w żadnym normalnym kraju nikt nikogo nie
karze finansowo z powodu słabej pamięci.
>
>>
>>>> Pretensje nie do obowiązującego w tym punkcie prawa a do
>>>> producentów samochodów.
>>>
>>> Już mówiłem, żeby prawo umożliwiające zmianę żarówki na miejscu
>>> miało sens to by ta żarówka musiała sama się zmieniać. Inaczej
>>> zawsze ktoś będzie umiał/mógł ją zmienić a ktoś inny nie będzie.
>>
>> Ależ jak najbardziej ma sens. Dlaczego nie dać komuś możliwości
>> usunięcia usterki bez karania?
>>
>
> Dlatego, że jeden wie jak ją usunąć i usunie i mandatu nie dostałby a
> drugi nie wie i unie usunie i mandat musiałby dostać, gdy obaj
> popełnili to samo wykroczenie.
Niech Ci będzie, faktycznie nie ma powodów do karania mandatem za stan
techniczny pojazdu gdy niesprawność może wyniknąć nagle. Ale zatrzymanie
dowodu temu który nie chce, nie potrafi, nie może usunąć usterki na
poczekaniu jest sprawą oczywistą.
-
383. Data: 2014-09-19 19:05:51
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-09-18 23:04, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Thu, 18 Sep 2014, Trybun wrote:
>
>> Ale skoro umyślili że karać należy również za to że kierowca
>> zapomniał dokumentów, to dlaczego takie przewinienie jak jazda
>> niesprawnym autem mialaby być puszczana płazem.
>
> Bo ta niesprawność spowodowana jest "siłą wyższą".
> Czym innym jest wyjechanie z garażu samochodem w którym nie działa
> światło (co kierowca powinien sprawdzić), a czym innym przepalenie
> żarówki tuż przed miejscem postoju patrolu "czemu nie mógł zapobiec".
>
> Niezabraniu dokumentów MÓGŁ zapobiec.
> Przepaleniu żarówki w trasie NIE MÓGŁ zapobiec.
> Wyjechaniu ze spaloną żarówką MÓGŁ zapobiec, i za to powinien
> być mandat, tyle, że "udowodnij mi to".
A skąd wiesz że mógł zapobiec brakowi dokumentów. Kto niby z tytułu
braku dokumentów przy sobie coś traci, aby trzeba było sklerotyka karać
za to finansowo? Jest to ordynarne szykanowanie ludzi z słabą pamięcią i
nic więcej.
I jak sam widzisz, nikt nie jest w stanie udowodnić że żarówka przed
chwilą się przepaliła, bądź przed pół rokiem. Jakie widzisz w miarę
sprawiedliwe rozwiązanie tego problemu? W pierwszym odruchu wydaje się
że nie karać mandatem, ale wyobrażasz sobie te wszystkie auta na
drogach, ślepe na jedno oko bądź obydwa?
>
>>>> Pretensje nie do obowiązującego w tym punkcie prawa a do
>>>> producentów samochodów.
>>>
>>> Już mówiłem, żeby prawo umożliwiające zmianę żarówki na miejscu
>>> miało sens to by ta żarówka musiała sama się zmieniać. Inaczej
>>> zawsze ktoś będzie umiał/mógł ją zmienić a ktoś inny nie będzie.
>>
>> Ależ jak najbardziej ma sens. Dlaczego nie dać komuś możliwości
>> usunięcia usterki bez karania?
>
> Przecież mowa o INNYM prawie.
> Mieszasz ze sobą przepis nakazujący możliwość wymiany żarówki przez
> "przeciętnego człowieka" (nie inwalidy, z przeciętnym IQ, nietumanisty)
> z domniemaną karalnością zdarzenia samoistnego.
>
> pzdr, Gotfryd
Nic nie mieszam - auto ma być sprawne do jazdy i tyle. A tak w ogóle to
jakiś obłęd z tym dyscyplinowaniem kierowców na każdym kroku mandatami.
Pal licho gdyby jeszcze chodziło o jakieś znaczące złamanie przepisów,
bądź spowodowanie zagrożenia na drodze, ale nasza władza umyśliła sobie
nas doić praktycznie za wszystko.
-
384. Data: 2014-09-19 19:06:26
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-09-18 14:55, Gotfryd Smolik news pisze:
>
>> No i właśnie o to chodzi. Policjant sprowadza kierowcę do stanu
>> świadomości i proponuje usterkę usunąć, bez karania,
>
> Słusznie.
> Bo nie ma podstaw do ukarania za to co zrobił.
> Ściślej - na ogół jest bardzo trudno udowodnić, że kierowca
> wiedział że mu jedno światło nie świeci. Może przy gęstej
> mgle... (doskonale widać snopy światła).
>
>> w razie niemożliwości zatrzymuje dowód
>
> Słusznie, bo są podstawy aby niesprawny pojazd "uziemić".
>
>> i wlepia mandat.
>
> NIE MA PODSTAW.
> Bo tym zepsutym autem świadomy właściciel już NIE JEDZIE.
> Jaka kara ma Twoim zdaniem przysługiwać za nie jeżdżenie
> niesprawnym autem? :>
>
> Prawdopodobnie pomyliłeś z czym innym - o ile pamiętam,
> w aktualnym stanie prawnym w Polsce takiego obowiązku nie ma,
> ale w wielu krajach jest: trzeba mieć zapasowe żarówki, kropka.
> Jak przyjdzie serwis, to ma mieć co wymieniać :>
>
> http://www.osram.pl/osram_pl/aktualnosci-i-wiedza/au
tomotive-special/tematy-w-dziale-specjalne-rozwiazan
ia-dla-motoryzacji/obowiazek-posiadania-zapasowych-z
arowek/index.jsp
>
>
> Ale to nie ma NIC wspólnego z mandatem za jazdę ze spaloną żarówką.
Jaka kara pytasz, - żadna, nie ma podstaw aby karać finansowo kierowcę
za "wykroczenia" typu przepalona żarówka, wypalony katalizator itp.
Czemu niby taka kara ma służyć, poza ordynarnym wyciąganiem pieniędzy,
oczywiście.
>
>> Wszystko jak najbardziej zgodne z *sprawiedliwym* prawem.
>
> Przekręcasz.
>
> pzdr, Gotfryd
Tu akurat miałem na myśli sprawiedliwe prawo przedstawiane przez
ugrupowanie polityczne tytułujące się " Prawymi i Sprawiedliwymi";-)
-
385. Data: 2014-09-19 21:40:33
Temat: Re: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>> A ja pisałem (może błędnie) o stwierdzeniu ogólnej niesprawności pojazdu,
>> które nie jest przesłanką do zatrzymania dowodu rejestracyjnego.
>
> Umówmy się, że gałąź dyskusji dotyczyła braku światła i trudno bez
> przyczyny było podejrzewać inną intencję :]
My się możemy umówić, ale jak ktoś pisze, że niesprawny pojazd to to już nie
jest właściwy argument.
>
>>> Zna ktoś przykład rozstrzygnięcia ze skuteczną "obroną", znaczy
>>> jakiś wyrok albo cóś, w przypadku kiedy samochód FAKTYCZNIE miał
>>> przepalone żarówki?
>>
>> Pytanie brzmiałoby w takim przypadku: jak policjant stwierdza PRZEPALENIE
>> żarówki :-)
>
> A to zależy.
> Jak policjant nietumanista, samochód nie skonstruowany przez marketoida,
> a kierujący współpracuje, to organoleptycznie :>
Jak ? Wyjmuje ją i mierzy ?
> W przeciwnym razie policjant stwierdza "nie świeci" i tyle, a przepalenie
> to już sprawdza uprawniony diagnosta, jak chciałeś ;)
Przyjeżdża na koniu ?
> Niemniej w efekcie mamy "interwencję za przepalenie"
Myślę, że z tym przepaleniem to najgłupsze co można wymyśleć.
-
386. Data: 2014-09-19 21:44:18
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>> W każdym razie wykluczyć się nie da a o tym, czy udowodnienie jest trudne
>> to pogadamy jak mnie sąd uniewinni.
>
> Przyjmijmy.
> Tyle, że ma się to NIJAK to faktu wymiany żarówki.
> Jeśli mandat ma Ci się należeć, to należy się również jak wymienisz.
Przez cały czas właśnie mówię, że w uzależnianiu mandatu od wymiany żarówki
nie ma żadnej racji.
-
387. Data: 2014-09-19 21:47:47
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
>..
> 2) Stan techniczny samochodu zaczyna zagrażać bezpieczeństwu w ruchu
> drogowym w momencie, gdy go nie widać. W wypadku przedniego oświetlenia,
> to musiałyby po jednej stronie nie świecić wszystkie żarówki. Ja na dojazd
> czasem się ratuję włączeniem przeciwmgielnych świateł.
Powinni Ci zatrzymać dowód :-)
-
388. Data: 2014-09-19 23:58:22
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 Sep 2014, Robert Tomasik wrote:
>>> 1) Pojazd ma mieć wyposażenie zgodne z krajem rejestracji - co wynika
>>> z konwencji. Zatem polski żarówek mieć nie musi.
>> No tak właśnie napisałem.
>
> Prawie, bo odniosłem wrażenie, że możesz być zrozumiany, że niby polak
> ma w tamtych krajach te żarówki wozić.
Moja wina - w tym zakresie nie zwróciłem uwagi na sens. Racja.
[...]
>>> 3) Czasem natychmiastowa wymiana przepalonej żarówki w miejscu ujawnienia
>>> tego faktu będzie większym zagrożeniem, niż kontynuowanie jazdy
[...]
> Stan wyższej konieczności.Poświęcasz dobro niższej wartości dla ratowania
> wyższego.
Ototo, dzięki za skompletowanie wyjaśnienia własnych zastrzeżeń :D
Od czasu do czasu staram się przypominać (sobie też :>) że prawo
nie składa się wyłącznie z przepisów, i to właśnie TAKI przypadek :)
pzdr, Gotfryd
-
389. Data: 2014-09-20 00:11:39
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 Sep 2014, Trybun wrote:
> W dniu 2014-09-18 23:04, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Bo ta niesprawność spowodowana jest "siłą wyższą".
>> Czym innym jest wyjechanie z garażu samochodem w którym nie działa
>> światło (co kierowca powinien sprawdzić), a czym innym przepalenie
>> żarówki tuż przed miejscem postoju patrolu "czemu nie mógł zapobiec".
>>
>> Niezabraniu dokumentów MÓGŁ zapobiec.
>> Przepaleniu żarówki w trasie NIE MÓGŁ zapobiec.
>> Wyjechaniu ze spaloną żarówką MÓGŁ zapobiec, i za to powinien
>> być mandat, tyle, że "udowodnij mi to".
>
> A skąd wiesz że mógł zapobiec brakowi dokumentów.
Przecież tego nie napisałem. Nie przekręcaj proszę.
Mógł zapobiec NIEZABRANIU dokumentów - poprzez NIEWYJECHANIE pojazdem
w takim przypadku.
> Kto niby z tytułu braku dokumentów przy sobie coś traci
PP.
Pytaj posłów.
Ja się Ciebie spytam co kto traci poprzez nieterminowe złożenie
deklaracji podatkowej - i co odpowiesz?
> I jak sam widzisz, nikt nie jest w stanie udowodnić że żarówka przed chwilą
> się przepaliła, bądź przed pół rokiem. Jakie widzisz w miarę sprawiedliwe
> rozwiązanie tego problemu?
No przecież objaśniłem - nie ma podstaw do kary.
To inni dyskutują z tą tezą, nie jesteś aby w tej grupie? ;)
> W pierwszym odruchu wydaje się że nie karać
> mandatem, ale wyobrażasz sobie te wszystkie auta na drogach, ślepe na jedno
> oko bądź obydwa?
Nie wyobrażam sobie, widzę.
A ograniczeniem są m.in. kontrole policyjne.
Częściowo również monitoring :>
> Nic nie mieszam - auto ma być sprawne do jazdy i tyle.
Ale uszkodzenie żarówki polegać może na awarii W CZASIE jazdy
i kierujący tego może nie wiedzieć. Jeszcze.
To wyklucza podstawę do ukarania.
Wyklucza DEFINICJĘ z przepisów karnych!
> A tak w ogóle to jakiś
> obłęd z tym dyscyplinowaniem kierowców na każdym kroku mandatami.
To ustal sam ze sobą, czy chcesz karać czy nie.
pzdr, Gotfryd
-
390. Data: 2014-09-20 00:26:42
Temat: Re: Niemożność samodzielnej wymiany żarówki w samochodzie a polskie prawo
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 19 Sep 2014, Trybun wrote:
> W dniu 2014-09-18 14:55, Gotfryd Smolik news pisze:
[...komuś, bo wrotka wycięta...]
>>> i wlepia mandat.
>>
>> NIE MA PODSTAW.
>> Bo tym zepsutym autem świadomy właściciel już NIE JEDZIE.
>> Jaka kara ma Twoim zdaniem przysługiwać za nie jeżdżenie
>> niesprawnym autem? :>
>>
[...]
>> http://www.osram.pl/osram_pl/aktualnosci-i-wiedza/au
tomotive-special/tematy-w-dziale-specjalne-rozwiazan
ia-dla-motoryzacji/obowiazek-posiadania-zapasowych-z
arowek/index.jsp
>>
>> Ale to nie ma NIC wspólnego z mandatem za jazdę ze spaloną żarówką.
>
> Jaka kara pytasz,
JA PYTAM? A pytaniu się przyjarzałeś?
Ja może spytam co, kto i kiedy pił, bo cytaty wyżej widać ;)
Powtórzę *moje* pytanie: "jaka kara za NIE jeżdżenie
niesprawnym autem". Argumentacja ad absurdum to się
nazywa ;)
> - żadna,
No przecież piszę to od samego początku.
Nie może być kary, bo nie ma podstawy prawnej do ukarania.
Może istnieć "zakaz pewnego stanu" (od lat pokpiwam, że
przy okazji nowelizacji dot. korzystania z fal elekromagnetycznych
Sejm zabronił emisji przez Słońce :>), ale do ukarania
potrzebny jest CZYN.
A omawiany przypadek to podważa lub czyni skrajnie trudnym
do udowodnienia, więc poniżej wypadku z ofiarami w ludziach
nikt nie będzie nawet próbował dochodzić jak z tą lampą
było.
Jak mylisz grupowiczów, to sobie jakieś szufladki spraw ;)
(uwaga - jeszcze bardziej irytujące jest błędne zaszufladkowanie
w razie istnienia stanowisk NIE sprowadzających się do
dwu przypadków, albo do wrzucania do szufladki A z powodu
sprawy X, odrębnej :>)
> nie ma podstaw aby karać finansowo kierowcę za
> "wykroczenia" typu przepalona żarówka
Miło że się zgadzasz.
I cudzysłów jest uzasadniony (bo to nie jest wykroczenie,
z definicji).
I co dalej? :)
[...]
> Tu akurat miałem na myśli sprawiedliwe prawo przedstawiane przez ugrupowanie
> polityczne tytułujące się " Prawymi i Sprawiedliwymi";-)
A to nie wyczułem ironii :D
pzdr, Gotfryd