-
201. Data: 2013-04-03 01:16:26
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 02.04.2013 23:38, Tomasz Pyra wrote:
> Dnia Tue, 2 Apr 2013 07:15:06 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):
>
>> zablokuje koła przy prędkości 100km/h
>
> Już drugi raz w tym wątku podajesz prędkości przy który miałoby się dać
> blokować koła. Zupełnie jakbyś sądził, że ta prędkość ma jakieś znaczenie
> jeśli chodzi o możliwość blokowania kół.
W sumie jakieś ma, bo współczynnik tarcia dynamicznego porowatych ciał
(a takim są okładziny) zależy od względnej prędkości - przy tej samej
sile docisku będzie lepiej hamować "wolniejsze" koło niż szybsze.
Działa tu podobne zjawisko do tego, że powyżej pewnej prędkości na bruku
mniej trzęsie. Maleje efektywna powierzchnia styku.
Tyle przynajmniej fizyka, na ile ten efekt jest znaczący w praktyce -
nie wiem.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
202. Data: 2013-04-03 01:21:05
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2013-04-02 21:16:27 +0000, Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl> said:
> W dniu 2013-04-02 23:07, Bydlę pisze:
>> On 2013-04-02 20:36:45 +0000, Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl> said:
>>
>>> W dniu 2013-04-01 16:55, k...@g...com pisze:
>>>> Silnik do remontu wytrzymywał średnio 250 tysięcy. Remont kapitany
>>>> silnika trwał trzy dni i kosztował 25% wartości nowego silnika.
>>>
>>> no to faktycznie osiągnięcie..
>>
>> Ale które? Trzy dni, czy cena?
>
> przebieg do remontu
IMHO całkiem normalny.
W zapoprzedniej firmie (albo jeszcze wcześnieszej? chwila: 1, 2, 3, 4,
5 - o kurcze, to było cztery firmy temu!) zajeździliśmy 4 egemplarze -
i każdy z nich miał podobny przebieg (6 kierowców, trasy po całej
Polsce i jakieś 30% po mieście).
--
Bydlę
-
203. Data: 2013-04-03 01:25:07
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Wed, 3 Apr 2013 01:01:21 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello Tomasz,
>
> Tuesday, April 2, 2013, 11:28:14 PM, you wrote:
>
>>>>>> Na pewno przód strasznie nurkował przy hamowaniu.
>>>>> Nurkowanie to jeszcze nie oscylacja.
>>>> Jeszcze nie, ale amortyzacja tam też była daleka od sportowej.
>>> A tego oczekiwałeś od Poloneza? :O
>> Mimo wszystko poprawności.
>> Jak dla mnie samochód niskiej klasy, ale trzymający jakąś poprawność i
>> składność układu zawieszenie-hamulce to np. Cinquecento.
>> Polonez był dużo gorszy.
>> Ja wiem że to niby nie ta epoka i nie te warunki ekonomiczno-polityczne,
>> ale mówię o technice.
>
> Jasne. Przywal cieniasem 30mph w betonowa ścianę i porównaj z
> crashtestem Poloneza (dostępny w sieci). Ja crashtest Poldka zrobiłem
> osobiście - przywaliłem w betoniarkę. Raczej trochę szybciej niż
> 30mph.
A nie no - to oczywiście.
Ja tu tylko o dopasowaniu hamulców do masy i osiągów auta.
Cienias miał większe hamulce, a był dużo lżejszy i sporo słabszy.
Przy czołówce tych dwóch samochodów zdecydowanie wolę siedzieć w Polonezie
:)
>> Długiej drogi hamowania się tak nie czuje.
>> Dopiero jak pomierzy się efekty i okazuje się że byle cienias potrzebuje
>> kilkanaście metrów mniej żeby wyhamować ze 100km/h, dopiero wtedy widać że
>> coś tu jest nie tak.
>
> Nigdy Poldkiem nikomu w tyłek nie wjechałem. Poza hamowaniem z
> prędkości powyżej 140km/h problemów z hamowaniem nie miałem okazji
> stwierdzić.
No tak to pewnie wyglądało - zahamować z autostradowej prędkości tym pewnie
dało się tylko raz, potem pewnie należało na 20 minut zjechać na studzenie
hamulców.
Co do drogi hamowania, no to testowaliśmy - Polonez zatrzymywał się
kilkanaście metrów dalej niż cienias na takich samych oponach i
porównywalnym osprzęcie (klocki, amortyzatory, korektor).
Można by to jakoś głębiej poanalizować. Może nawet FWD mają przewagę przy
hamowaniu? - z powodu dołożenia bezwładności silnika może łatwiej utrzymać
przednie koła w optymalnym lekkim pośligu, podczas gdy niepodłączone do
niczego w RWD natychmiast się blokują?
-
204. Data: 2013-04-03 01:32:30
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Tue, 2 Apr 2013 15:31:06 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):
> To co w takim przypadku z Wołgą GAZ 24. Samochód z tego samego okresu.
Nikt nie mówi że Polonez to było najgorsze auto na świecie :-)
Pewnie znajdzie się kilka gorszych ;)
Bębny też nie muszą być jakieś od razu złe - w ciężarówkach są bębny i jest
ok. Byle rozmiar był odpowiedni, to będą działać odpowiednio.
Ale już Łady miały tarcze 252mm, a nie 227mm jak Polonez.
-
205. Data: 2013-04-03 01:37:54
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Wed, 03 Apr 2013 01:16:26 +0200, Michoo napisał(a):
> On 02.04.2013 23:38, Tomasz Pyra wrote:
>> Dnia Tue, 2 Apr 2013 07:15:06 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):
>>
>>> zablokuje koła przy prędkości 100km/h
>>
>> Już drugi raz w tym wątku podajesz prędkości przy który miałoby się dać
>> blokować koła. Zupełnie jakbyś sądził, że ta prędkość ma jakieś znaczenie
>> jeśli chodzi o możliwość blokowania kół.
>
> W sumie jakieś ma, bo współczynnik tarcia dynamicznego porowatych ciał
> (a takim są okładziny) zależy od względnej prędkości - przy tej samej
> sile docisku będzie lepiej hamować "wolniejsze" koło niż szybsze.
Tyle że dotyczy to też tarcia opon, które są tu po drugiej stronie równania
blokowania kół.
A że opony i jezdnia bardziej porowate niż klocek i tarcze, to nie
zdziwiłbym się gdyby się okazało że z tego powodu jest odwrotnie i że przy
dużych prędkościach nawet _nieco_ łatwiej było zablokować koła.
> Tyle przynajmniej fizyka, na ile ten efekt jest znaczący w praktyce -
> nie wiem.
Blokowałem hamulce przy prędkościach rzędy 10km/h i przy prędkościach ze
20x większych. Nawet jak działają (bo zapewne działają) przeróżne efekty
ciągnące tą siłę w jedną i drugą stronę, to nie są to różnice do poczucia
nogą :)
-
206. Data: 2013-04-03 01:46:08
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: k...@g...com
W dniu środa, 3 kwietnia 2013 01:14:42 UTC+2 użytkownik Tomasz Pyra napisał:
> Dnia Wed, 3 Apr 2013 00:22:08 +0200, J.F. napisał(a):
>
>
>
> > Dnia Tue, 2 Apr 2013 23:38:43 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
>
> >> Dnia Tue, 2 Apr 2013 07:15:06 -0700 (PDT), k...@g...com napisał(a):
>
> >>> zablokuje koła przy prędkości 100km/h
>
> >>
>
> >> Już drugi raz w tym wątku podajesz prędkości przy który miałoby się dać
>
> >> blokować koła. Zupełnie jakbyś sądził, że ta prędkość ma jakieś znaczenie
>
> >> jeśli chodzi o możliwość blokowania kół.
>
> >
>
> > w 7 klasie podstawowki uczyli ze nie ma/nie uczyli ze ma.
>
> >
>
> > Ale ... kiedys na drodze probowalem i jakies takie wrazenie mi zostalo ze
>
> > faktycznie trudniej zablokowac jak sie szybko jedzie ...
>
>
>
> Zablokować koła tak samo łatwo przy 10km/h jak i prędkości 20x większej.
>
> To jest po prostu konieczność wytworzenia momentu hamującego wyższego niż
>
> przyczepność kół. Jakiś tam wpływ bezwłasności mas wirujących na pewno
>
> jest, ale raczej nie taki żeby to było bardzo istotne.
>
>
>
> Różnice są dopiero tam gdzie jest docisk aerodynamiczny - w F1 przy dużych
>
> prędkościach na hamulec naciskają 4x mocniej niż pod koniec hamowania, w
>
> normalnych autach nic takiego się nie dzieje.
>
>
>
> Jak wrażenie, to stawiałbym na to, że przy wyższych prędkościach można
>
> szybciej zagrzać hamulce (więcej pracy przy zamianie energi kinetycznej w
>
> cieplną) ale to też raczej takie naciągane.
>
>
>
> W każdym razie ja nie zauważyłem żeby się to jakoś specjalnie różniło.
A w wahadłowcach są jeszcze lepsze hamulce niż w sportowych samochodach. Ze o
traktorze MF nie wspomnę. 30 lat temu miały tarcze i okładziny ceramiczne. I co I
nic. Bo z Polonezem tak jak samochody wyścigowe nie mają nic wspólnego ani
wahadłowiec ani traktor. Jak długo będziesz jeszcze pierdolił że w wyścigowym
samochodzie są lepsze hamulce niż w Polonezie? Wychodzi że jazda w rajdach bije Ci na
dekiel.
-
207. Data: 2013-04-03 02:03:55
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 03.04.2013 01:25, Tomasz Pyra wrote:
> Można by to jakoś głębiej poanalizować. Może nawet FWD mają przewagę przy
> hamowaniu? - z powodu dołożenia bezwładności silnika może łatwiej utrzymać
> przednie koła w optymalnym lekkim pośligu, podczas gdy niepodłączone do
> niczego w RWD natychmiast się blokują?
Hmm, to może ja coś źle robię? Bo jak hamuję "w sposób kontrolowany" np
przed światłami to umiarkowanie naciskam hamulec po drodze redukując
czasami i 2 razy biegi aż wciskam sprzęgło chwilę przed zatrzymaniem.
Ale jak hamuję "awaryjnie" bo np. tir postanowił mnie zepchnąć to walę z
buta sprzęgło i hamulec jednocześnie [*] i potem odpuszczam hamulec na
tyle by nie czuć poślizgu (brak abs).
[*] Raz, żeby nie trzeba było dodatkowo hamować silnika, dwa, że tak
uczyli na kursie, żeby nie zgasić silnika i nie stracić wspomagania.
Trzy, że można wtedy łatwo zmienić biegi i w razie potrzeby przyspieszyć.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
208. Data: 2013-04-03 03:18:40
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: "h.w.d.p." <h...@i...yfd>
> Co z tego ze miał żwawszy silnik jak wałek rozrządu i dźwigienki wytrzymywały maks
60 tysięcy kilometrów.
co sie z nimi dzialo?
-
209. Data: 2013-04-03 07:54:36
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-03 01:32, Tomasz Pyra pisze:
(...)
> Ale już Łady miały tarcze 252mm, a nie 227mm jak Polonez.
A Porsche 911 RS 254 mm. Co jeszcze chciałeś udowodnić?
-
210. Data: 2013-04-03 08:36:32
Temat: Re: Mit zajebistych hamulców w Polonezie
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-02 23:36, Robert Rędziak pisze:
> On Tue, 02 Apr 2013 21:50:27 +0200, Artur Maśląg
> <f...@p...com> wrote:
>
>> Ba, ale Polonez 40 lat temu nie miał służyć do wyścigów (powiedzmy),
>
> Ale sztywny most wyginął wraz z Asconami, Taunusami,
> tylnopędnymi Fiatami i szwedzkimi cegłami, w których utrzymał
> się najdłużej (ale nawet tam występował równolegle z IRS).
Ale co by z tego miało wynikać? Nigdzie nie twierdziłem, że to
super zawieszenie i że nie ma lepszych konstrukcji. Oś De Dion
znana jest od ilu lat? Rozwiązanie świetne, a jednak zastąpione
obecnie innymi konstrukcjami. Z różnych przyczyn. Jakoś mało
kto piszczy, że zwykła belka skrętna z tyłu to chłam, a stosowana
dość powszechnie. Kolumna MacPherson-a zresztą też.
>> a Mustang (najnowszy chyba też) ma dobry stary most. O Chevy
>
> Toć piszę, że kto może, wywala to w cholerę i kupuje cały
> niezależny zestaw. Zresztą Ford nareszcie zauważył, że ludzie aż
> tak nie pragną powrotu do korzeni i następny ma mieć, nareszcie,
> IRS.
Tyle, że Mustang to trochę inna kategoria pojazdu i sam trafnie
zauważyłeś - następny ma mieć IRS. Ile lat po Polonezie - 45? ;)
>> Corvette z poprzecznym, resorem z przodu nawet nie wspominam ;)
>
> Tylko że pojedynczym, kompozytowym, pożenionym z podwójnymi
> wahaczami.
Zupełnie jak w Trabancie, tylko z drobnymi modyfikacjami
- w końcu to Corvette :)