-
51. Data: 2016-03-10 14:04:53
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Kris" <k...@g...com> wrote in message
news:a354c9ed-f1e5-4bce-bae5-0d7cc7880478@googlegrou
ps.com...
> W dniu środa, 9 marca 2016 13:53:08 UTC+1 użytkownik Pszemol napisał:
>>Dlaczego więc sam sobie strzela w stopę
>> i ofiarowuje Ci przy wymianie i nowy produkt i nową
>> gwarancję skoro nie musi. To mnie zastanawia...
> -Bo mógłbym kupić u konkurencji? Nie tylko Lenovo robi laptopy
Ale mówimy o obsłudze gwarancyjnej JUŻ KUPIONEGO produktu.
> W decathlonie właśnie z tego powodu ze z naprawami, gwarancja itp.
> problemów nie robią to oprócz swojego roweru kupiłem już 2 córce i jeden
> zonie. A i siostrze poleciłem zakup w decathlonie dla ich syna. A gdyby
> mnie zlali na początku?
Zlali? Nie mówię aby zlali...
Alternatywą jest oferowanie produktu bez NOWEJ gwarancji.
Przy wymianie w 22 miesiącu 24-miesięcznej gwarancji
miałbyś wciąż 2 miesiące gwarancji ale nie więcej. O to mi chodzi.
-
52. Data: 2016-03-10 14:05:59
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"JaNus" <bez@adresu> wrote in message
news:56e0afab$0$700$65785112@news.neostrada.pl...
> Z dużym zainteresowaniem przeczytałem Waszą wymianę poglądów, i wtrącę
> swój. Wymiana uszkodzonego sprzętu po upłynięciu dużej części
> czas-okresu gwarancji, i jej przedłużenie ("wyzerowanie") na kolejny -
> jest faktycznie jakby niekorzystne dla producenta. Ale w ten sposób
> pracuje on na swą markę, i pewnie ktoś to kalkuluje. A w analizie tej
> kalkulacji warto uwzględnić pewien istotny czynnik. Bo dość zrozumiałe
> jest, że elektronika czasem się psuje, zaś prawdopodobieństwo awarii
> rośnie w miarę "zużywania się" podzespołów. Zaś ile kosztuje firmę
> wymiana na sprzęt nowy? Weźmy pod uwagę fakt, że po tym roku z okładem
> on już jest nieco "zużyty moralnie", bo klienci rzucają się na sprzęt
> nowszy. Ale jest jeszcze kolejny czynnik istotny, o którym niedawno
> gdzieś doczytałem:
> produkcja kosztuje dużo mniej, niż wynosi cena hurtowa. Najwięcej w
> cenie nowinki technicznej stanowią koszty jej opracowania + testowania +
> budowa fabryki + zakup urządzeń, maszyn produkcyjnych. A gdy to wszystko
> już stoi, to _bieżące_ koszty wytwarzania stanowią jakieś kilka procent
> ceny zbytu! Dlatego gdy producent decyduje o wymianie na egzemplarz
> nowy, to dopłaca do tego znacznie mniej, niżby się wydawało na podstawie
> ceny sklepowej. No i per saldo więcej zarabia na swej reputacji.
Piszesz bardzo dużo, i niestety 75% tego co napisałeś jest nie na temat.
-
53. Data: 2016-03-10 14:07:30
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"re" <r...@r...invalid> wrote in message news:nbra2o$2t1$1@mx1.internetia.pl...
> Gwarancja jest zobowiązaniem opisanym w kodeksie cywilnym.
>
> Odnośnik do odpowiedniego przepisu znajduje się wyszukiwarką internetową
>
> "
> Art. 581. § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant dostarczył
> uprawnionemu z gwarancji zamiast rzeczy wadliwej rzecz wolną od wad albo
> dokonał istotnych napraw rzeczy objętej gwarancją, termin gwarancji
> biegnie na nowo od chwili dostarczenia rzeczy wolnej od wad lub zwrócenia
> rzeczy naprawionej. Jeżeli gwarant wymienił część rzeczy, przepis powyższy
> stosuje się odpowiednio do części wymienionej.
>
> § 2. W innych wypadkach termin gwarancji ulega przedłużeniu o czas, w
> ciągu którego wskutek wady rzeczy objętej gwarancją uprawniony z gwarancji
> nie mógł z niej korzystać.
> "
>
> więc w tym zakresie producent nie ma swobody
I wszystko jasne.
-
54. Data: 2016-03-10 14:21:42
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "re" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nbror5$oeb$...@m...internetia.pl...
Użytkownik "J.F."
>>Gwarancja jest zobowiązaniem opisanym w kodeksie cywilnym.
>>Odnośnik do odpowiedniego przepisu znajduje się wyszukiwarką
>>internetową
>"
>>Art. 581. § 1. Jeżeli w wykonaniu swoich obowiązków gwarant
>>dostarczył
>Wydaje mi sie, ze ogolne postanowienia KC moga byc zmienione
>konkretna
>umowa.
>I zapisy z KC maja zastosowanie do spraw w umowie niesprecyzowanej.
>http://niusy.pl/9oc
>"
>Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie przepisy o gwarancji mają
>charakter względnie obowiązujących. Część z nich jest bezwzględnie
>obowiązująca i ich treści nie można modyfikować. Przykładem może być
>art. 581 kodeksu [...]
>>Czesc z przepisow jest obowiazkowa gdy dotyczy sprzedazy
>>konsumenckiej
>>i tu faktycznie nie ma swobody.
>---
>Odwrotnie :-) , z tego samego artykułu
Chodzi mi o zasady ogolne - czesc artykułów KC ma klauzule ze musza
byc stosowane, wiekszosc jest IMO dobrowolna.
Tzn nie nie dobrowolna - domyslna, ale moga byc umowione calkiem inne
warunki w indywidualnej umowie.
W umowie wzorcowej chyba tez, w karcie gwarancyjnej ... chyba tez, ale
tu juz trzeba dac szanse zapoznania sie z warunkami przed zakupem
towaru.
>Obecnie art. 581 k.c. ma zastosowanie jedynie w stosunkach między
>przedsiębiorcami. Gwarancja konsumencka uregulowana została ustawą o
>szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i zmianie kodeksu
>cywilnego. Kształtuje ona uprawnienia konsumentów z gwarancji w inny
>sposób, w szczególności przepisy te nie mają charakteru bezwzględnie
>obowiązującego. Aktualnie mamy więc do czynienia z ciekawą sytuacją,
>w której prawo bardziej chroni przedsiębiorcę, czyniąc część
>przepisów o gwarancji jakości bezwzględnie obowiązującymi, niż
>konsumenta, gdzie przepisy o gwarancji w całości mają charakter
>względnie obowiązujących.
A to przestalem rozumiec. Istotnie - byla ustawa o warunkach sprzedaży
konsumenckiej
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU2002141
1176
Gdzie jawnie zapisano, ze art 556-581 KC sprzedazy konsumenckiej sie
nie tyczy.
Ustawa zostala uchylona, teraz (od 2014) obowiazuje "o prawach
konsumenta"
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU2014000
0827
Przy okazji zmieniono troche KC i przeniesiono tam zapisy, ale art 581
pozostawiono.
I teraz IMO obowiazuje on przy wszystkich sprzedazach.
>Ale jest tez np taki zapis ogolny
>"Art. 385-1. § 1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem
>nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego
>prawa
>i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco
>naruszając
>jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to
>postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub
>wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
>§ 3. Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na
>których
>treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi
>się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego
>konsumentowi przez kontrahenta. "
>Jak to sie ma do zapisu w karcie, ze "obowiazuje przez 2 lata nawet w
>przypadku wymiany sprzetu", to juz nie mnie sadzic.
>---
>Ciekawe to wszystko, że aż się rzygać chce.
Najgorsze, ze zamiast przeczytac w stosownej ustawie, to jest np
ksiazka "KC z komentarzem" i potem "jak wszyscy powszechnie wiedza, to
sie interpretuje tak ...."
Przy czym ogolnie - wraz z unijnymi dyrektywami zmierza to raczej w te
strone, aby zwykly czlowiek, czyli konsument, byl przez 2 lata
zabezpieczony.
J.
-
55. Data: 2016-03-10 14:33:10
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>
W dniu 2016-03-10 o 14:04, Pszemol pisze:
> Zlali? Nie mówię aby zlali...
> Alternatywą jest oferowanie produktu bez NOWEJ gwarancji.
> Przy wymianie w 22 miesiącu 24-miesięcznej gwarancji
> miałbyś wciąż 2 miesiące gwarancji ale nie więcej. O to mi chodzi.
Klient zapłacił za produkt który miał wytrzymać 24 miesiące użytkowania,
co obiecał mu producent. Dostarczył bubel który rozpadł się po 22
miesiącach. Zabiera więc swój bubel i daje to za co zapłacił klient,
więc produkt który ma wytrzymać 24 miesiące użytkowania.
Jak widać nie robi łaski, bo to nie była umowa dzierżawy na 24 miesiące
(i wtedy daje się produkt zastępczy na 2 miesiące brakujące do końca
umowy), tylko ma dostarczyć produkt który ma wytrzymać co najmniej 2
lata. Do tego się zobowiązał i za to wziął pieniądze.
--
Pozdrawiam
Piotrek
-
56. Data: 2016-03-10 15:56:21
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Pszemol"
>>>> Laptopa też mi wymienili w 22 chyba miesiącu ale tam trudniej było bo
>>>> najpierw wysłali do serwisu, ze dwa tygodnie kopania się z serwisem.
>>>> Ale dostałem nowy(nawet jakiś nowszy model ale to bez znaczenia) z
>>>> kolejna 24miesiączną gwarancją.
>>
>>>I ten ostatni szczegół jest dla mnie zagadką.
>>>Czy prawo polskie wymusza na producencie odnawianie gwarancji?
>>
>> O ile dobrze kojarze, to obecnie prawie wcale nic nie wymusza.
>> Tzn gwarancja jest dobrowolna i udzielana na warunkach gwaranta.
>>
>>>Bo zasadniczo płacąc za oryginalny produkt zapłaciłeś za 24 miesiące.
>>>To znaczy że producent zobowiązał się do naprawy/wymiany
>>>w okresie 24 miesięcy. Z jakiej racji naprawiony/wymieniony produkt
>>>miałby mieć NOWE 24 miesiące gwarancji?? To jest trochę nie fair
>>>z punktu widzenia producenta.
>>
>> Ale tez - czy producent napisal, ze trwalosc urzadzenia wynosi tylko 24
>> miesiace ?
>> Nie napisal. Jeszcze sie chwali w reklamach jakie to dobre i solidne
>> urzadzenia produkuje.
>> I klient mysli, ze mu na dlugie lata starczy.
>>
>> Jedna awaria ... moze sie zdarzyc, moze i z winy klienta byla.
>> Ale jak robi takie g*, ze mu po 22 miesiacach padaja, to niech placi :-)
>>
>> Zawsze tez moze stwierdzic ze juz nie produkuje tego modelu i oddaje
>> pieniadze :-)
>
> Chyba nie odczytałeś precyzyjnie o co pytałem w swojej wypowiedzi.
> Gwarancja nie ma absolutnie nic wspólnego z trwałością urządzenia.
> ---
> Gwarancja trwałości urządzenia.
I wciąż nie ma on związku z trwałością.
---
Jak gwarancja trwałości może nie mieć związku z trwałością.
Porównaj gwarancję oferowaną przez Hondę z tą Hyundaia
z trwałością Hondy i trwałością Hyundaia.
---
Po co ? Nie mówimy o trwałości tylko o jej gwarancji.
Gwarancja to
odrębny produkt sprzedawany razem z produktem głównym.
---
Odrębne produkty to polisy gwarancyjne.
> Gwarancja to jest produkt "wirtualny" dodatkowo sprzedawany
> z produktem głównym w transakcji sprzedaży wiązanej...
> ---
> Nie dodatkowo.
Dodatkowo.
---
Może jakieś polisy masz na fakturze, ale typowej gwarancji nie.
> Gwarancja nie jest cechą produktu, integralną jego częścią.
> ---
> Jest.
Nie jest.
W taki przedszkolny sposób możemy długo się bawić...
Ale jak zaprzeczasz tezom to może uzasadnij czemu się nie zgadzasz.
---
Zaraz skończę z Tobą dyskusję.
> Jest ona niejako polisą ubezpieczenia sprzedawaną z produktem.
> ---
> Możesz sobie kupić polisę, ale to co innego niż gwarancja trwałości.
Piszesz "to co innego" - Czym się różni?
---
Np tym, że sprzedawana jest użytkownikom iPhonów wkładających je do
mikrofalówki by nie rozpatrywać ich debilnych reklamacji.
-
57. Data: 2016-03-10 16:13:02
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "re"
> Jest ona niejako polisą ubezpieczenia sprzedawaną z produktem.
> ---
> Możesz sobie kupić polisę, ale to co innego niż gwarancja trwałości.
Piszesz "to co innego" - Czym się różni?
---
Np tym, że sprzedawana jest użytkownikom iPhonów wkładających je do
mikrofalówki by nie rozpatrywać ich debilnych reklamacji.
---
Zapomniałem oczywiście o uśmieszku :-)
-
58. Data: 2016-03-10 16:41:16
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Pszemol wrote:
> I ten ostatni szczegół jest dla mnie zagadką.
> Czy prawo polskie wymusza na producencie odnawianie gwarancji?
Polskie prawo nie wymusza na producencie istnienia gwarancji w ogóle.
Jej danie jest dobrą wolą producenta i to on określa zasady gwarancji,
w tym zasady jej przedłużania i ma on w tym zakresie pełną dowolność.
Polskie prawo wymusza natomiast na *sprzedawcy* istnienie mechanizmu
"rękojmi", co jest obecnie zwane wadą produktu (a do nieda3wna nazywało
się niezgodnością towaru z umową). Wg tego prawa produkt ma wytrzymać
2 lata, a jeśli padnie przed upływem roku od zakupu, to domniemywa się,
że wada istniała już w momencie zakupu produktu. Na ustosunkowanie się
do reklamacji w tym trybie spzredawca ma 14 dni -- jeśli się z dowolnego
powodu nie wywiąże, oznacza to, że reklamacja została uznana. Okres
ochronny przedłuża się o czas jego naprawy/wymiany. Koszty przesyłki
od/do klienta ponosi sprzedawca.
Z tego powodu w Polsce klient sam decyduje, z jakiego tytułu składa
reklamację, tj. w zamierzeniu powinien wybrać korzystniejszy dla siebie
wariant i reklamację kieruje do stosownego do trybu podmiotu: producenta
bądź sprzedawcy.
Mnie się z tytułu gwarancji zdarzyło reklamować towar
dokładnie raz w życiu -- pani powiedziała, że z gwarancji może
mi wymienić pendrive od ręki, a z rękojmi potrwa to dłużej.
Pozdrawiam, Piotr
-
59. Data: 2016-03-10 18:55:02
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Piotr Wyderski"
> I ten ostatni szczegół jest dla mnie zagadką.
> Czy prawo polskie wymusza na producencie odnawianie gwarancji?
Polskie prawo nie wymusza na producencie istnienia gwarancji w ogóle.
Jej danie jest dobrą wolą producenta i to on określa zasady gwarancji,
w tym zasady jej przedłużania i ma on w tym zakresie pełną dowolność. ...
---
Nie ma pełnej dowolności tylko właśnie musi przedłużyć o okres naprawy a w
przypadku wymiany rozpocząć od nowa.
-
60. Data: 2016-03-11 14:00:49
Temat: Re: Marketowe a firmowe
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"re" <r...@r...invalid> wrote in message news:nbs1u3$pqq$1@mx1.internetia.pl...
>> Chyba nie odczytałeś precyzyjnie o co pytałem w swojej wypowiedzi.
>> Gwarancja nie ma absolutnie nic wspólnego z trwałością urządzenia.
>> ---
>> Gwarancja trwałości urządzenia.
>
> I wciąż nie ma on związku z trwałością.
> ---
> Jak gwarancja trwałości może nie mieć związku z trwałością.
Bardzo łatwo. Nietrwały produkt moze mieć dłuższą gwarancję
oferowaną przez producenta jako "bonus" kompensujący
znaną na rynku mniejszą twałość produktu. Bez dłuższej
gwarancji (czy lepszej gwarancji) ten produkt nie byłby
konkurencyjny na rynku bo klient bałby się za bardzo awarii
aby zaryzykować zakup.
Myślałem że wyraźnie ilustruje ten problem przykład
samochodowy podany wcześniej: Honda ma na rynku
USA dobrą reputację niezawodnego auta. Hyundai ma
na rynku reputację rozlatującego się i cieknącego szajsu.
Honda z gwarancją 3-letnią i 36 tysiecy mil sprzedaje
się jak ciepłe bułeczki. Aby Hyundai mógł coś sprzedać
daje 10-letnią gwarancję i 100 tysięcy mil i staje się
nieco bardziej konkurencyjnym wiązanym produktem
bez podnoszenia trwałości samego samochodu.
> Może jakieś polisy masz na fakturze, ale typowej gwarancji nie.
To czy coś jest wyszczególnione na fakturze czy nie jest
nie ma w tej dyskusji żadnego znaczenia. Rodzaj gwarancji,
czas jej trwania, dodatkowe warunki (np. limit przebiegu
w przypadku samochodów) jest płynnie regulowana przez
producenta i manipuluje on gwarancją konkurencyjność
swojego produktu na rynku. Zauważ, że prawo reguluje
tylko minimalne warunki gwarancji (np. minimum 2 lata)
co nie przeszkadza producentowi oferować np. 3 letnią
jak w przypadku niektórych dysków twardych lub wieczystą
gwarancję jak w przypadku niektórych modułów pamięci RAM.