eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Laguna II - psujące się auto!?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 131

  • 101. Data: 2011-07-30 09:46:28
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-07-29 23:54, RoMan Mandziejewicz wrote:
    > Elektronika to nie tylko komputery. To również połączenia. Czyli
    > druty.

    Nie zgadzam się i być może z tego wynika nieporozumienie na grupie.


  • 102. Data: 2011-07-30 09:53:00
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-07-29 23:50, kamil wrote:
    > Twierdzisz, ze wszystkie twoje przygody sa spowodowane "fachowcami od
    > skrecania drutow".

    Stosuje dokładnie ta samoą retorykę którą sam stosujesz, że aż wręcz
    zacytuje: "Z żadnym samochodem nie miałem tylu problemów w ciągu 12
    miesięcy, a samochodów miałem już ze 20". Ja na podstawie moich
    obserwacji wyciągam sobie subiektywne wnioski zupełnie tak jak jest to
    tradycją na tej grupie. Jesli wleziesz między wrony ...

    Ponadto wszystkie moje przygody *elektryczne* były spowodowane fachwcami
    z -10 do sprawności owijania tasmą. Jeden był nawet z ASO. Nic na to nie
    poradzę że do tej pory trafiłem na sztuk 1 kompetentnych elektryków
    samochodowych.


  • 103. Data: 2011-07-30 10:03:56
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-07-29 23:32, Sebastian Biały pisze:

    > Serwis jak serwis. Na szkoleniu nie było i dupa. Madry elektryk widząc
    > paramtery silnika zdiagnozuje więcej niż "specjalista" z ASO. Ale im się
    > nie chce. Moje ciśnienie na listwie zdiagnozowalem sam bo w 3
    > warsztatach specjalizujących się "we francuskich" zaproponowano mi
    > wymianę wtrysków, turbo i klapek kolektora bez szukania przyczyny ("bo
    > to na pewno jedno z tych"). Może mam pecha.
    >

    Wiesz, partactwo to istnieje swoja droga i wierz mi, nie dotyczy tylko
    renowek.

    > ... dlatego własnie mialem taką ochotę *napisać* oprogramowanie do
    > Laguny II (i zapewne innych Renault i byc może niektórych Nissanów).
    > Oprogramowanie które potrafiło by sensownie diagnozować przyczynę. Na
    > razie mam jeszcze ochotę, ale brak Clipa i przede wszystkim brak chęci
    > innych do pozyczenia Clipa spowoduje że nie uda się raczej takowego
    > napisac. Reverse-engeneering w ciemno jest mocno upierdliwy.
    >

    To kup clipa, napisz oprogramowanie i udostepnij je za jakas rozsadna
    cene, cos jak FiatECUScan i mysle, ze wszyscy beda zadowoleni.

    > PS. Przykro mi że tak narzekam na elektryków ale tydzień temu znalazłem
    > następny przykład partactwa które spowodowało że zaniemowiłem przez
    > kilka minut. Muszę się gdzieś wyżalić i odreagować.

    Jak juz napisalem, partacze sa przy kazdej marce.
    Ale usterki nowiutkiego auta, przy ktorym nikt nic nie grzebal w ilosci
    conajmniej irytujacej to akurat specjalnosc renault.

    --
    Karolek


  • 104. Data: 2011-07-30 10:07:58
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Grejon <g...@g...com>

    W dniu 2011-07-30 09:46, Sebastian Biały pisze:
    > On 2011-07-29 23:54, RoMan Mandziejewicz wrote:
    >> Elektronika to nie tylko komputery. To również połączenia. Czyli
    >> druty.
    >
    > Nie zgadzam się i być może z tego wynika nieporozumienie na grupie.

    Możesz się nie zgadzać, ale nawet najlepszy komputer bez zasilania nie
    wystartuje.

    --
    Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi


  • 105. Data: 2011-07-30 10:34:24
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-07-29 22:57, Sebastian Biały pisze:
    > On 2011-07-29 14:13, Karolek wrote:
    >>> Bateria wytrzymuje około 10 lat.
    >> Raczej 5 do 7 lat.
    >> 10 to tylko pobozne zyczenie.
    >
    > Moje mają 9 lat. Działają.
    >

    Moze ktos juz czujniki zmienil 5 lat temu :>

    >> Taaa i wydlubac baterie z nierozbieralnego czujnika... tego zapomniales
    >> dodac :>
    >
    > Dłubanie polega *wlasnie* na rozebraniu nierozbieralnego czujnika.
    > Opisane na sieci.
    >

    Nie widzialem takiego opisu... ale mniejsza z tym i tak tego nie bede robil.

    >> Normalna procedura to wymiana calego czujnika.
    >
    > Normalna procedura ASO. Koszty spore. Zbędne jesli się ma dwie prawe ręce.
    >

    Widzisz... nie kazdy urodzil sie z dwiema prawymi, ja na ten przyklad
    mam tylko jedna lewa i tylko jedna prawa ;>

    >> Wiekszosc ludzi korzysta wlasnie z tej opcji... kupili bajer, a potem
    >> placa za jego wylaczenie :P
    >
    > Ponieważ Henio z warsztatu z mocą owijania kabli taśmą nie potrafi tej
    > baterii zmienić.
    >

    Ten Henio tez nie potrafi tego wylaczyc.

    >> LOL. Przecietny amator z clipem
    >
    > Jesli zmienisz baterie clip jest zbędny.
    >

    Chyba ze cos sie dziwnym trafem rozkoduje, albo nie bedziesz wiedzial
    ktory czujnik, w ktorym kole siedzial :>

    >> , maszyna do sciagania opon (moze w sumie
    >> lyzkami sie pobawic :P )
    >
    > Maszyny takie istnieją w ilości >1 w PL.
    >

    I kazy przecietny amator taka dysponuje.

    >> , odpowiednia bateria
    >
    > Do kupienia w mięsnym na rogu.
    >

    Podobnie jak maszyna do sicagania opon.
    Ale chyba te czasy juz minely, ze w miesnym kupiles baterie, a w kiosku
    mieso.

    >> i godzinami posiewconymi
    >> na wydlubywanie baterii
    >
    > To tylko dla mocno wypitych po ciezkiej imprezie w akademiku.
    >

    Taa jasne, bebechy zalane jakims tworzywem, ktore trzeba raczej
    delikatnie wydlubac coby przecietny amator czegos w srodku nie
    uszkodzil... zabawa na 5 min.

    >> z nierozbieralnego czujnika, a potem
    >> zabezpieczenie tego zdrutowanego czujnika jakos :>
    >
    > Tak. To jest dłubanina. Niektórzy nazwają to druciarstwem. Jesli efektem
    > jest działający czujnik przez nastepne X lat to jest to tylko złośliwość.
    >

    Dzialajacy albo i nie, a zle zabezpieczone wnetrze, ktore wczesniej bylo
    szczelnie zalane tworzywem tez juz nie musi wytrzymac 10 lat... pomijam,
    ze niektorym latwiej jest zarobic po prostu na nowe czujniki bez ceregieli.

    >> Nie wiem co ty masz do tasmy, ale wiedz, ze ona zostala do tego celu
    >> wlasnie stworzona.
    >
    > Oczywiście że wiem. Przez debili z tasmą mój wcześniejszy samochód
    > stanął dwa razy w szczerym polu. Nawet owijanie tasmą powinno być
    > certyfikowane bo przekracza czasem możliwości absolwenta zawodowki.
    >

    Uwarzasz zatem, ze jakby stosowali inna metode niz owijanie tasma to
    wyszloby to im lepiej? Szczerze watpie.

    >> No i niestety, problemy byly juz od samego poczatku z tymi czujnikami i
    >> bynajmniej to nie byla tylko zuzyta bateria po 10 latach, czy ulamany
    >> czujnik przez gumiarza.
    >
    > O, ale jakie?
    >

    Rozkodowanie sie czujnika, znikajace czujniki przy roznych predkosciach,
    problemy z przewodami i polaczeniami do samego odbiornika sygnalu z
    czujnikow.

    >> Moze nie wiesz o tym, ze nie kazdy doktoryzuje sie z usterek Renaulta
    >> przed jego zakupem, tak aby wiedziec co robic jak sie cos spieprzy :>
    >
    > Kiedy mi się zlamał nie wiedzialem co robić. Ale po jakiś 3 próbach
    > odpalenia samochodu już wiedziałem. Akurat *ta* awaria jest, że tak
    > powiem, intuicyjnie workaroundowalna.
    >

    No widisz, a wszystkie przypadki jakie ja znam odjechaly na lawecie bo
    sobie wlasciciele nie poradzili :>
    Ale to tylko byli typowi wlasciciele renowek ;>

    >>> Które wynikają w 80% z ułamamengo drutu czujnika położenia wału
    >>> (statystyka d znajomego z ASO). Bo - przyznaje - w gównianym miejscu
    >>> jest ...
    >> Bla bla bla... gowno prawda, przyczyn tego jednego komunikatu jest cala
    >> masa.
    >
    > Oczywiście - na przykład brak ciśnienia na listwie. Taka sobie
    > duperelka, niepotrzebnie zawracająca glowę kierowcy.

    No widzisz, a w takim BMW problem braku cisnienia na listwie jest prawie
    nieznany :P pewnie maja za slabe czujniki, ale dobrze, ze auto o tym nie
    wie i jedzie dalej :P

    > Najlepiej wyłączyć
    > w cholerę i jeździć (z czarnym dymem). Bo prawdziwy kierowca uznaje za
    > awarie tylko detonację wtryskiwacza lub sikanie litra na suw sądząc po
    > kopcących złomach z różnymi znaczkami.
    >

    Taa, nie wiem na jakiej podstawie wyciagasz wniosek, ze skoro w renault
    sie czesciej pojawiaja komunikaty o usterkach to oznacza, ze maja wiecej
    elektroniki i lepsza diagnostyke... IMHO popelniasz tu niebagatelny blad.

    >> Wiedz zatem, ze komunikuja, tylko nie na tyle czesto zeby sie do tych
    >> komunikatow przyzwyczaic :>
    >
    > Byc może również mierzą mniej i nie są w stanie takich awarii wykryc.
    > Więcej samodiagnostyki samochodu jakoś tak ... wydaje się lepiej.
    >

    LOL.
    Renault wcale nie ma wiecej samodiagnostyki kolego.

    >>> Które to jako elementy czysto elektroniczne ... oh wait.
    >> Nie zauwazylem zeby w temacie bylo jakies zastrzezenie co do
    >> ograniczania sie do elektroniki.
    >
    > Obawiam się że bronie tu tylko elektroniki. Z mechaniki dostalbym mierny+.
    >

    Ale watek nie byl tylko o elektronice, wiec nie zawezaj tematyki.

    >> Mam, ale nie chce mi sie juz przytaczac kolejnych znanych mi czestych
    >> usterek typu pompa wysokiego cisnienia w dci itd.
    >
    > Znowu nie elektronika. Nie mam tu co dyskutować.

    Elektronika czy nie elektronika, renault jak na razie nie jest
    wyznacznikiem jakosci w motoryzacji.

    --
    Karolek


  • 106. Data: 2011-07-30 10:41:11
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-07-30 10:07, Grejon wrote:
    >>> Elektronika to nie tylko komputery. To również połączenia. Czyli
    >>> druty.
    >> Nie zgadzam się i być może z tego wynika nieporozumienie na grupie.
    > Możesz się nie zgadzać, ale nawet najlepszy komputer bez zasilania nie
    > wystartuje.

    Piękna i głęboka myśl. Niechże będzie podsumowaniem całości wątku i
    wskazówką dla przyszłych pokoleń.


  • 107. Data: 2011-07-30 10:44:11
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-07-30 10:03, Karolek wrote:
    >> ... dlatego własnie mialem taką ochotę *napisać* oprogramowanie do
    >> Laguny II (i zapewne innych Renault i byc może niektórych Nissanów).
    >> Oprogramowanie które potrafiło by sensownie diagnozować przyczynę. Na
    >> razie mam jeszcze ochotę, ale brak Clipa i przede wszystkim brak chęci
    >> innych do pozyczenia Clipa spowoduje że nie uda się raczej takowego
    >> napisac. Reverse-engeneering w ciemno jest mocno upierdliwy.

    > To kup clipa, napisz oprogramowanie i udostepnij je za jakas rozsadna
    > cene, cos jak FiatECUScan i mysle, ze wszyscy beda zadowoleni.

    Ja chce udostępnić za *darmo*. Taki ze mnie Janosik wieczorową porą.


  • 108. Data: 2011-07-30 11:01:20
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2011-07-30 10:34, Karolek wrote:
    >>>> Bateria wytrzymuje około 10 lat.
    >>> Raczej 5 do 7 lat.
    >>> 10 to tylko pobozne zyczenie.
    >> Moje mają 9 lat. Działają.
    > Moze ktos juz czujniki zmienil 5 lat temu :>

    *NIE*.

    >>> Taaa i wydlubac baterie z nierozbieralnego czujnika... tego zapomniales
    >>> dodac :>
    >> Dłubanie polega *wlasnie* na rozebraniu nierozbieralnego czujnika.
    >> Opisane na sieci.
    > Nie widzialem takiego opisu... ale mniejsza z tym i tak tego nie bede
    > robil.

    Jest na forum Renaul Laguna, widziałem też inny na jakiejś czeskiej stronie.

    >>> Wiekszosc ludzi korzysta wlasnie z tej opcji... kupili bajer, a potem
    >>> placa za jego wylaczenie :P
    >> Ponieważ Henio z warsztatu z mocą owijania kabli taśmą nie potrafi tej
    >> baterii zmienić.
    > Ten Henio tez nie potrafi tego wylaczyc.

    Dlatego uważam za skandaliczne brak ogólnodostepnego oprogramowania do
    Renault. Ba, nawet coś z tym próbuje zrobić.

    >>> LOL. Przecietny amator z clipem
    >> Jesli zmienisz baterie clip jest zbędny.
    > Chyba ze cos sie dziwnym trafem rozkoduje, albo nie bedziesz wiedzial
    > ktory czujnik, w ktorym kole siedzial :>

    Czujniki są:

    a) kolorowe.

    b) mają zaszyte na stałe unikatowe numery.

    >>> , maszyna do sciagania opon (moze w sumie
    >>> lyzkami sie pobawic :P )
    >> Maszyny takie istnieją w ilości >1 w PL.
    > I kazy przecietny amator taka dysponuje.

    Przypuszczam ze przeciętny amator ma dostęp do takiej w promieniu 2km od
    miejsca zamieszkania.

    >> Do kupienia w mięsnym na rogu.
    > Podobnie jak maszyna do sicagania opon.
    > Ale chyba te czasy juz minely, ze w miesnym kupiles baterie, a w kiosku
    > mieso.

    Myślę że nie rozumiesz aluzji. Wyjasniam więc że to normalna bateria
    guzikowa.

    > Taa jasne, bebechy zalane jakims tworzywem, ktore trzeba raczej
    > delikatnie wydlubac coby przecietny amator czegos w srodku nie
    > uszkodzil... zabawa na 5 min.

    Rozbieralem. Zabawa na 10 minut. Skladanie troche gorsze bo trzeba
    lepić. Mimo wszystko tańsze niż zakup nowego i programowanie.

    > Dzialajacy albo i nie, a zle zabezpieczone wnetrze, ktore wczesniej bylo
    > szczelnie zalane tworzywem tez juz nie musi wytrzymac 10 lat...

    Myślisz że należy go chronić przed deszczem :> ?

    > pomijam,
    > ze niektorym latwiej jest zarobic po prostu na nowe czujniki bez ceregieli.

    O ależ owszem. Tylko to ludzie którzy jadą po płyn do spryskiwacza do
    ASO (jest specjalny lepszy do Passata, jak się dowiedziałem od pewnego
    znawcy marki).

    > Uwarzasz zatem, ze jakby stosowali inna metode niz owijanie tasma to
    > wyszloby to im lepiej? Szczerze watpie.

    Owszem, mogli zastosować koszulki termokurczliwe zalane silikonem. Mogli
    użyć lutownicy, mogli zacisnąc gazoszczelnie, mogli ... ale nie chcieli.
    I to nie jeden.

    >>> No i niestety, problemy byly juz od samego poczatku z tymi czujnikami i
    >>> bynajmniej to nie byla tylko zuzyta bateria po 10 latach, czy ulamany
    >>> czujnik przez gumiarza.
    >> O, ale jakie?
    > Rozkodowanie sie czujnika

    W komputerze czy w czujniku?

    >, znikajace czujniki przy roznych predkosciach,

    Nie słyszalem. Nie wykluczam. Moje działają do -20 do 220km/h po 9
    latach eksplatacji.

    > problemy z przewodami i polaczeniami do samego odbiornika sygnalu z
    > czujnikow.

    Znajmy urwał jadać przez las. Oczywiscie wszystkiemu winni tępi
    francuzi. Mogli go przecież umieścić na dachu ...

    > No widzisz, a w takim BMW problem braku cisnienia na listwie jest prawie
    > nieznany :P pewnie maja za slabe czujniki, ale dobrze, ze auto o tym nie
    > wie i jedzie dalej :P

    Kopcąc na czarno, wręcz plując olejem. Doskonale wiem że opinie o L
    generują głównie posiadacze "po dziadku niemcu, w dizlu". Ciekawe, że
    działanie układu raportowania błędów rozumiane jest jako utrudnianie życia.

    Na marginesie: żeby nie było - zanik ciśnienia na listwie powoduje
    czasem *wyłaczenie* silnika. Szczególnie fajne przy wyprzedzaniu. To
    jest akurta skandaliczne zachowanie komputera w L.

    > Taa, nie wiem na jakiej podstawie wyciagasz wniosek, ze skoro w renault
    > sie czesciej pojawiaja komunikaty o usterkach to oznacza, ze maja wiecej
    > elektroniki i lepsza diagnostyke... IMHO popelniasz tu niebagatelny blad.

    W Polonezie nic mnie nie informowało i niskim sićnieniu paliwa.
    Widocznie tam *zawsze* było własciwe.

    > Elektronika czy nie elektronika, renault jak na razie nie jest
    > wyznacznikiem jakosci w motoryzacji.

    Podpisuje się w 100%.


  • 109. Data: 2011-07-30 11:14:12
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-07-30 10:44, Sebastian Biały pisze:

    >> To kup clipa, napisz oprogramowanie i udostepnij je za jakas rozsadna
    >> cene, cos jak FiatECUScan i mysle, ze wszyscy beda zadowoleni.
    >
    > Ja chce udostępnić za *darmo*. Taki ze mnie Janosik wieczorową porą.

    Jak juz napisalem, zobacz jak to rozwiazal gosc od FiatECUScan.
    Mysle, ze to by bylo dobre rozwiazanie, czyli jakas podstawowa darmowa
    wersja dla amatorow i cos rozbudowanego dla warsztatow itp. za jakas
    okreslona niewygorowana kwote.
    Bedzie schodzic jak swieze buleczki, amatorzy beda wniebowzieci, a Ty
    zarobisz na nowa lagune.

    --
    Karolek


  • 110. Data: 2011-07-30 11:46:09
    Temat: Re: Laguna II - psujące się auto!?
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-07-30 11:01, Sebastian Biały pisze:

    >> Moze ktos juz czujniki zmienil 5 lat temu :>
    >
    > *NIE*.
    >

    OK, wierze Ci na slowo.

    >> Ten Henio tez nie potrafi tego wylaczyc.
    >
    > Dlatego uważam za skandaliczne brak ogólnodostepnego oprogramowania do
    > Renault. Ba, nawet coś z tym próbuje zrobić.
    >

    Skandaliczne... skandaliczne by bylo jakby producent mial obowiazek
    udostepniac wraz z samochodem plytke z oprogramowaniem i interfejs do
    diagnostyki.
    W sumie nie wiem czemu nie mozna by czegos takiego wporwadzic odgornie w
    ramach jakiejs dyrektywy UE.

    >>>> LOL. Przecietny amator z clipem
    >>> Jesli zmienisz baterie clip jest zbędny.
    >> Chyba ze cos sie dziwnym trafem rozkoduje, albo nie bedziesz wiedzial
    >> ktory czujnik, w ktorym kole siedzial :>
    >
    > Czujniki są:
    >
    > a) kolorowe.
    >
    > b) mają zaszyte na stałe unikatowe numery.
    >

    Ale amator nie musi wiedziec, ze trzeba konkretny czujnik do konkretnego
    kola wsadzic :>

    > Przypuszczam ze przeciętny amator ma dostęp do takiej w promieniu 2km od
    > miejsca zamieszkania.
    >

    A potem musi 2 km targac felge i opone na plecach, chyba ze ma drugi
    zestaw kol w samochodzie, albo bedzie pojedynczo zmienial wykorzystujac
    zapas :P

    >>> Do kupienia w mięsnym na rogu.
    >> Podobnie jak maszyna do sicagania opon.
    >> Ale chyba te czasy juz minely, ze w miesnym kupiles baterie, a w kiosku
    >> mieso.
    >
    > Myślę że nie rozumiesz aluzji. Wyjasniam więc że to normalna bateria
    > guzikowa.
    >

    Poki nie wyciagnie to amator tego nie wie, a potem idzie do zegarmistrza
    po baterie i placi 20zl za sztuke :P

    >> Taa jasne, bebechy zalane jakims tworzywem, ktore trzeba raczej
    >> delikatnie wydlubac coby przecietny amator czegos w srodku nie
    >> uszkodzil... zabawa na 5 min.
    >
    > Rozbieralem. Zabawa na 10 minut. Skladanie troche gorsze bo trzeba
    > lepić. Mimo wszystko tańsze niż zakup nowego i programowanie.
    >

    Pewnie ze tansze, ale nie kazdy jest w stanie to zrobic.

    >> Dzialajacy albo i nie, a zle zabezpieczone wnetrze, ktore wczesniej bylo
    >> szczelnie zalane tworzywem tez juz nie musi wytrzymac 10 lat...
    >
    > Myślisz że należy go chronić przed deszczem :> ?
    >

    Myslisz ze tam nie ma wilgoci?

    >> pomijam,
    >> ze niektorym latwiej jest zarobic po prostu na nowe czujniki bez
    >> ceregieli.
    >
    > O ależ owszem. Tylko to ludzie którzy jadą po płyn do spryskiwacza do
    > ASO (jest specjalny lepszy do Passata, jak się dowiedziałem od pewnego
    > znawcy marki).
    >

    Hmm nie wiem jak to w passacie, ale w BMW maja taki specjalny plyn i
    nawet pod maska jest taki specjalny zbiornik do tego plynu :>

    >> Uwarzasz zatem, ze jakby stosowali inna metode niz owijanie tasma to
    >> wyszloby to im lepiej? Szczerze watpie.
    >
    > Owszem, mogli zastosować koszulki termokurczliwe zalane silikonem. Mogli
    > użyć lutownicy, mogli zacisnąc gazoszczelnie, mogli ... ale nie chcieli.
    > I to nie jeden.

    Mogli tez w renault zalozyc ten alarm skoro jest tam tyle elektroniki i
    by nikt nie musial pchac tam niefachowych rak.

    >> Rozkodowanie sie czujnika
    >
    > W komputerze czy w czujniku?
    >

    W komputerze.
    Przyczyna? nie mam pojecia.

    >> problemy z przewodami i polaczeniami do samego odbiornika sygnalu z
    >> czujnikow.
    >
    > Znajmy urwał jadać przez las. Oczywiscie wszystkiemu winni tępi
    > francuzi. Mogli go przecież umieścić na dachu ...
    >

    Korozja we wtyczkach tez daje o sobie znac.

    >> No widzisz, a w takim BMW problem braku cisnienia na listwie jest prawie
    >> nieznany :P pewnie maja za slabe czujniki, ale dobrze, ze auto o tym nie
    >> wie i jedzie dalej :P
    >
    > Kopcąc na czarno, wręcz plując olejem.

    Nie stwierdzono, tam po prostu to dziala o wiele dluzej.

    > Doskonale wiem że opinie o L
    > generują głównie posiadacze "po dziadku niemcu, w dizlu". Ciekawe, że
    > działanie układu raportowania błędów rozumiane jest jako utrudnianie życia.
    >

    No ja tam mam opinie wlasne i bezposrednio od przewaznie bylych juz
    wlascicieli.

    > Na marginesie: żeby nie było - zanik ciśnienia na listwie powoduje
    > czasem *wyłaczenie* silnika. Szczególnie fajne przy wyprzedzaniu. To
    > jest akurta skandaliczne zachowanie komputera w L.
    >

    Skandaliczne to jest wykonanie silnikow dci, benzynowe jakos sie
    trzymaja nie liczac tych nieszczesnych cewek sagema.

    >> Taa, nie wiem na jakiej podstawie wyciagasz wniosek, ze skoro w renault
    >> sie czesciej pojawiaja komunikaty o usterkach to oznacza, ze maja wiecej
    >> elektroniki i lepsza diagnostyke... IMHO popelniasz tu niebagatelny blad.
    >
    > W Polonezie nic mnie nie informowało i niskim sićnieniu paliwa.
    > Widocznie tam *zawsze* było własciwe.
    >

    Ale dalej nie wiem na jakiej podstawie uwazasz, ze renowki maja tyle
    wiecej tych czujnikow i stad te informacje o usterkach, a inne marki to
    polonezy i przez to nie raportuja zadnych bledow.



    --
    Karolek

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: