Howk wrote:
>> w momencie jego sprzedaży. Trzeba też pamiętać że po okresie 6
>> miesięcy ciężar udowodnienia iż towar był wadliwy w momencie
>> sprzedaży leży na konsumencie.
> a skąd takie wnioski???? Zawsze sprzedawca musi udowodnić, że towar
> był wydany bez wad. Klient tylko dostarcza towar do sprzedawcy.

Art. 4.
1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili
jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności
przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała
ona w chwili wydania.



Poczytaj zanim zaczniesz gardłować :-)


--
Pozdrawiam
Tomek

do góry

Howk wrote:
> W ustawie nic takiego nie ma. Jeżeli nie minęło 6 miesięcy to z ustawy
> wydany towar jest wadliwy. I nikt nic nie udowadnia i nie bada.

A jeśli minęło, to w domyśle z ustawy towar nie był wadliwy w momencie
sprzedaży. W takiej sytuacji konsument chcący skorzystać ze swoich
uprawnień, będzie musiał udowodnić (zakładam niechęć sprzedawcy do uznania
reklamacji), że było inaczej.

--
Pozdrawiam
Tomek

do góry

Howk napisa?(a):

>>> Kiedyś rozmawiałem z Rzecznikiem Konsumentów i powiedział, że zawsze
>>> jest korzystniej zgłaszać usterkę z ustawy zamiast z gwarancji bo
>>> jesteśmy bardziej chronieni prawem i terminy muszą być dotrzymywane.

>> Muszą? Jedynym obowiązkiem sprzedawcy jest odpowiedź w określonym
>> terminie i ustosunkowanie się do reklamacji. Wystarczy, że sprzedawca
>> odpowie, że reklamacji nie uznaje i znowu ciężar udowodnienia jest na
>> kliencie. Gwarancja *dobrego* producenta wydaje się być
>> jednak pewniejszym sposobem.

> nieżle mnie rozśmieszyłeś. Tak samo gwarant może odpowiedzieć, że
> gwarancji nie uznaje i możesz mu założyć sprawę cywilną i udowadniać
> że nie z Twojej winy. A przy ustawie masz więcej możliwości wpłynięcia
> na nierzetelny sklep. Porozmawiaj z Rzecznikiem, no chyba że jesteś
> sprzedawcą :))

Ok, a może jakieś argumenty?

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

do góry

Ok. Niepotrzebna nerwówka. Albo jest tu kilku sprzedawców :) albo
wolicie sobie zrobić gorzej niż lepiej :)

Zamykając temat z mojej strony niech każdy robi co chce. Ale przed
wysłaniem czegoś do naprawy radzę choćby telefonicznie zasięgnąć
porady Rzecznika Konsumentów, który zapewne w tej dziedzinie ma
większe doświadczenie niż cała ta grupa.
Ja nie używam od paru lat gwarancji, zawsze piszę pisemko i zanoszę do
sklepu. Problemów jeszcze nie miałem (był jeden oporny wyjątek) ale
został naprostowany :))

pozdr.

do góry

Howk wrote:
> Zamykając temat z mojej strony niech każdy robi co chce. Ale przed
> wysłaniem czegoś do naprawy radzę choćby telefonicznie zasięgnąć
> porady Rzecznika Konsumentów, który zapewne w tej dziedzinie ma
> większe doświadczenie niż cała ta grupa.
> Ja nie używam od paru lat gwarancji, zawsze piszę pisemko i zanoszę do
> sklepu. Problemów jeszcze nie miałem (był jeden oporny wyjątek) ale
> został naprostowany :))

Miałeś farta i tylko takich sytuacji Tobie (i sobie) też życzę. Kiedyś
jednak trafisz na sprzedawcę, który będzie korzystał także ze swoich
uprawnień i boleśnie się od niego odbijesz. Pamiętaj, że prawo działa w obie
strony i jako konsument masz nie tylko prawa, ale i obowiązki, podobnie jak
sprzedawca ma nie tylko obowiązki, ale i prawa.
A RK jest dobry, ale tylko do momentu radzenia. Jeśli przyjdzie do
konkretów, udowadniania czegokolwiek (bo sprzedawca nie przestraszy się
Twojego pisma), to rzecznik tylko bezradnie rozłoży ręce (tak jak to zrobił
kiedyś w moim przypadku).

--
Pozdrawiam
Tomek

do góry

W dniu 2010-11-29 23:13, mg pisze:

> Gwarancja jest oddzielna umowa pomiedzy toba a producentem. Czas jej
> obowiazywania zalezy od producenta. Nie musisz jej podpisywac.
> Gdy nie podpiszesz gwarancji domyslnie obowiazuje "rekojmia" (nie/
> zgodnosc towaru z umowa) czyli 2-letnia ustawowa odpowiedzialnosc
> sprzedawcy za towar. W przypadku reklamacji, z raz wybranej drogi
> prawnej nie mozna zrezygnowac na rzecz drugiej.
>
> Co do fotojokera to w moim przypadku unikali oni rekojmi jak ognia.
> Gdy reklamowalem aparat to mocno naciskali na przyjecie gwarancji.
> Ciezko mi sie z nimi rozmawialo.

Weź nie mąć i nie wprowadzaj w błąd. Gwarancje nie wyłącza
niezgodności z umową. Zresztą na każdej gwarancji to jest napisane.
Dopiero przy konkretnej reklamacji (ale każdej osobno!) wybierasz tryb
reklamowania i już się go musisz trzymać. Czyli np. jedną usterkę możesz
usunąć w ramach gwarancji, a potem inną zaś z tytułu niezgodności.

Więc hmm... mówisz, że dziwnie patrzyli na ciebie...?

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

W dniu 2010-11-29 23:13, mg pisze:
.. W przypadku reklamacji, z raz wybranej drogi
> prawnej nie mozna zrezygnowac na rzecz drugiej.
...
========================
Stanowisko prawnika z Fedeacji Konsumentów jest odwrotne. Istnieje także
- o ile pamiętam - orzeczenie SN stwierdzające, ze korzystanie z ustawy
o niezgodności towaru z umową (2 lata) nie wyklucza korzystania z
reklamacji w trybie gwarancji.
Jedna uwaga:
Reklamację w trybie ustawy... można składać TYLKO u sprzedającego.
Reklamacja w trybie gwarancji może być składana w serwisie wskazanym w
gwarancji.
Reklamacja w trybie ustawy... dotyczy tylko KONSUMENTÓW. Jeżeli kupujesz
z fakturą, to przyjmuje się, że jesteś podmiotem gospodarczym.
Oczywiście można dochodzić roszczeń w sadzie, bo osoba fizyczna nie
prowadząca działalności, też może kupić towar z fakturą.
Naprawa w trybie gwarancji może być wykonywana wielokrotnie (jeden
zespół). Wymiana towaru następuje w przypadkach określonych umową
(gwarancją)
W przypadku reklamacji konsumenckiej (w trybie umowy...) wymiana
następuje po jednokrotnej naprawie (jeżeli ten sam zespół uszkodzi się
powtórnie)
--
Pozdrowienia
Jan

do góry

W dniu 2010-11-30 11:40, Howk pisze:
> Ok. Niepotrzebna nerwówka. Albo jest tu kilku sprzedawców :) albo
> wolicie sobie zrobić gorzej niż lepiej :)
>
> Zamykając temat z mojej strony niech każdy robi co chce. Ale przed
> wysłaniem czegoś do naprawy radzę choćby telefonicznie zasięgnąć
> porady Rzecznika Konsumentów, który zapewne w tej dziedzinie ma
> większe doświadczenie niż cała ta grupa.
> Ja nie używam od paru lat gwarancji, zawsze piszę pisemko i zanoszę do
> sklepu. Problemów jeszcze nie miałem (był jeden oporny wyjątek) ale
> został naprostowany :))
>
> pozdr.

Strona jak by nie było kompetentna: http://www.uokik.gov.pl/faq4.php#faq575

"Warto wiedzieć, że przed upływem 6 miesięcy to sprzedawca musi udowodnić
konsumentowi, że sprzedał mu towar zgodny z umową."

Nie piszą dokładnie, co po tych 6 miesiącach. Ale łatwo się domyślić, że na odwrót.
Skoro jednak twierdzisz że nadal sprzedawca, to jaki sens miałoby całe to zdanie oraz
sam ustawowy termin?

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

W dniu 2010-11-30 12:18, Jan pisze:
> Reklamacja w trybie ustawy... dotyczy tylko KONSUMENTÓW. Jeżeli kupujesz z fakturą,
to przyjmuje się, że jesteś podmiotem gospodarczym. Oczywiście można dochodzić
roszczeń w sadzie, bo osoba fizyczna nie prowadząca działalności, też może kupić
towar z fakturą.

Czy to znaczy że sprzedający ma prawo oddalić reklamację z tytułu niezgodności
jeśli dowodem zakupu jest faktura? Nawet z np. oświadczeniem konsumenta,
że żadnym podmiotem nie jest?
A ja często biorę f-ry bo nie blakną i nie gubią się tak jak paragony.
Zresztą, gdy się kupuje przez internet to często dostaje się fakturę z defaultu...

--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.

do góry

W dniu 2010-11-30 12:34, Jakub Witkowski pisze:
...
> Czy to znaczy że sprzedający ma prawo oddalić reklamację z tytułu
> niezgodności
> jeśli dowodem zakupu jest faktura? Nawet z np. oświadczeniem konsumenta,
> że żadnym podmiotem nie jest?
...
===================
Ja tak robiłem... z dortym skutkiem :) Oświadczenie może nie zostać
uznane. Ale możesz udowadniać, że nie prowadzisz działalności... Na
niektórych fakturach oprócz NIPu wpisywany jest także REGON. REGON
świadczy o prowadzeniu działalności. Sadzę, że w przypadku sprzętu foto,
w większości wypadków faktura VAT nie bedzie przeszkodą w złożeniu
reklamacji w trybie ustawy...
Ale uwaga: ustawa... stanowi, że jeżeli w ciągu 14 dni od złożenia
reklamcji składajacy nie otrzyma odmowy na piśmie, to znaczy, że
reklamacja jest uznana. Natomiast ustawa NIE określa terminu wykonania
naprawy... :) To tak, żeby było śmieszniej...

--
Pozdrowienia
Jan

do góry