-
1. Data: 2009-07-26 21:46:55
Temat: Kilka moich gniotow.
Od: "Krzysztof T" <k...@p...onet.pl>
zapraszam:
http://picasaweb.google.pl/KrzysztofBogdanT/2009_07_
26BielskoBWystawaAntyaborcyjna#
--
Pozdrawiam
Krzysztof T
-
2. Data: 2009-07-26 22:14:35
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Krzysztof T" h4iitb$6p9$...@n...onet.pl
> http://picasaweb.google.pl/KrzysztofBogdanT/2009_07_
26BielskoBWystawaAntyaborcyjna#
Brawo!! Niech dzieci się uczą o tym, co się robi z dziećmi niechcianymi. :)
Niech oswajają się z tymi widoczkami. :) Dobrze im to zrobi. :)
I niech starają się o to, aby być chcianymi. :)
Na dzieciach robi się niezły szmal:
-- na pokazywaniu dzieciom, co ich czeka, jeśli będą niemiłe :)
-- na produkowaniu czy dystrybucji środków poronnych
-- na opiekowaniu się dziećmi
-- na walce z aborcją
-- na płodzeniu dzieci
Jeśli komuś na sercu leży dobro niechcianych dzieci, niech po prostu
kupuje te niechciane od złych rodziców i niech je wychowuje. :) Jeśli
Kościół rzymskokatolicki tak wiele krzyczy na temat antyaborcji a ma
jednocześnie szmalu tyle, że nie wie, co z tym szmalem robić, dlaczego
po prostu nie dociera (po cichu, bez szumu) do matek szykujących się
na aborcję swego potomstwa i nie odkupuje od nich ich (niechcianych)
płodów celem wychowania zdrowych emocjonalnie ludzi? :) Potencjalna
zbrodniarka dostałaby propozycję nie do odrzucenia:
-- zabijesz i pójdziesz być może do mamra (o co postaramy się, mając sporo szmalu)
albo
-- urodzisz i sprzedasz nam swoją pociechę za kupę szmalu, którą ci na pewno damy.
Przed wielu laty, gdy miałem pieniądze, wydawałem je na ratowanie tego,
na czym mi zależało. :) Nie ględziłem, nie apelowałem, nie rozprawiałem
o ludobójstwach, ale... ...wydawałem bez żalu :) swoje pieniądze na
ratowanie tego, na czym mi zależało. :)
-=-
Ale istotnie -- Twoje fotki to gnioty. :)
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
3. Data: 2009-07-27 05:17:04
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Agent" <w...@o...ue>
Użytkownik "Krzysztof T" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:h4iitb$6p9$1@news.onet.pl...
>
> zapraszam:
>
> http://picasaweb.google.pl/KrzysztofBogdanT/2009_07_
26BielskoBWystawaAntyaborcyjna#
> --
> Pozdrawiam
Tak się zastanawiam czy celem pokazania tych zdjęć była chęć ich
pokazania/oceny przez grupe czy jednak chęć wywołania dyskusji na temat
aborcji. Stawiam na to drugie.
-
4. Data: 2009-07-27 08:33:05
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:h4ikgg$l1$1@inews.gazeta.pl...
> Jeśli komuś na sercu leży dobro niechcianych dzieci, niech po prostu
> kupuje te niechciane od złych rodziców i niech je wychowuje. :)
Nie rozumiesz problemu. Kobiety które decydują się na aborcję nie chcą być w
ciąży. Gdyby tylko nie chciały dziecka to by jes urodziły i oddały komuś kto
czeka latami w kolejce. W wielu miastach Polski są odpowiednie miejsca gdzie
można bez konsekwencji oddać niechciane dziecko i zjawia się tylko kilka
kobiet rocznie. Jest rynek nielegalnych adopcji gdzie za dziecko płaci
siędziesiątki tysięcy i ciągle jest więcej chętnych niż dawców.
Problemem jest bycie w ciąży - bo się dowiedzą rodzice / znajmi / sąsiedzi
albo... mąż.
PS. Wszystkie główne religie uznają aborcję za zbrodnię więc czepianie się
tutaj KK jest bez sensu.
Pozdrawiam
Winetoo
-
5. Data: 2009-07-27 09:12:53
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Winetoo" h4jnkg$ucp$...@n...interia.pl
>> Jeśli komuś na sercu leży dobro niechcianych dzieci, niech po prostu
>> kupuje te niechciane od złych rodziców i niech je wychowuje. :)
> Nie rozumiesz problemu. Kobiety które decydują się na aborcję nie chcą być w ciąży.
Sprzątaczka też nie chce szorować kibli, ale jeśli dostanie zapłatę -- wyszoruje.
Podobnie sprawa ma się z cała masą zawodów -- bez zapłaty nie chcą ludzie pracować.
> Gdyby tylko nie chciały dziecka to by jes urodziły i oddały komuś kto
Ale oddać nie chce. Natomiast sprzedałaby bez trudu -- czy za 10 tysięcy,
czy za 20, czy za 50, czy za 100 -- trudno określić cenę rynkową, ale
na pewno od jakiegoś pułapu ciąża nie ciążyłaby aż tak mocno.
Prostytutka nie chce, aby ją traktowano jak szmatę, ale gdy jej zapłacisz...
> czeka latami w kolejce.
Problem oczekiwania można rozwiązać.
> W wielu miastach Polski są odpowiednie miejsca gdzie można bez konsekwencji oddać
niechciane dziecko i zjawia się tylko kilka
Jak to w wielu? Wszędzie na porodówkach. :)
> kobiet rocznie. Jest rynek nielegalnych adopcji gdzie za dziecko płaci
siędziesiątki tysięcy i ciągle jest więcej chętnych niż
> dawców.
Może warto zalegalizować zamiast płakać nad niechcianymi dziećmi
i nad niechcianymi rodzicami.
> Problemem jest bycie w ciąży - bo się dowiedzą rodzice / znajmi / sąsiedzi albo...
mąż.
Za odpowiednie wynagrodzenie można wyjechać i zniknąć z oczu
rodzicom/znajomym/sąsiadom albo... mężowi.
> PS. Wszystkie główne religie uznają aborcję za zbrodnię więc czepianie się tutaj KK
jest bez sensu.
Wszystkie religie też uważają, że zachęcanie do zbrodni, instruktaże
itp. działalność też jest zbrodnią. A te zdjęcia uczą ludzi, co robić
z niechcianymi dziećmi. :) Oswajają z problemem, czynią z aborcji coś
normalnego, powszechnego, odbierają aborcji status zbrodni. :)
Jak myślisz -- dlaczego w czasie wojny ludzie są aż tak okrutni?
Ano dlatego, że są oswojeni z okrucieństwem i zbrodnią. :) Mają
to okrucieństwo na co dzień wokoło siebie, żyją nim, nasiąkają
nim i się stają zbrodniarzami. :)
Może dla kompletu pokazujmy publicznie, jak podrabiać pieniądze,
uczmy budowania bomb, okradania sklepów, napadania na staruszki...
A każdego, kto zauważy, iż w ten sposób tworzy się przestępców,
odsądzajmy od czci i wiary tak zwanej. :)
-=-
Ja nie piszę (co mi sugerujesz) że aborcja jest dobrem, ale że te zdjęcia są złem. :)
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
6. Data: 2009-07-27 09:14:59
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Agent" h4jd8l$ph4$...@n...onet.pl
> Tak się zastanawiam czy celem pokazania tych zdjęć była chęć ich pokazania/oceny
przez grupe czy jednak chęć wywołania dyskusji na
> temat aborcji. Stawiam na to drugie.
A ja stawiam na to, że dziś mamy poniedziałek. :)
--
.`'.-. ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
7. Data: 2009-07-27 10:26:20
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "MW" <w...@w...pl>
Sorry ale to wyjątkowo głupi argument.
Pzdr, MW
> Za odpowiednie wynagrodzenie można wyjechać i zniknąć z oczu
> rodzicom/znajomym/sąsiadom albo... mężowi.
-
8. Data: 2009-07-27 10:42:09
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Winetoo" <w...@n...spam.please.com>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:h4jr3d$hdl$1@inews.gazeta.pl...
> "Winetoo" h4jnkg$ucp$...@n...interia.pl
> Ale oddać nie chce. Natomiast sprzedałaby bez trudu -- czy za 10 tysięcy,
> czy za 20, czy za 50, czy za 100 -- trudno określić cenę rynkową, ale
> na pewno od jakiegoś pułapu ciąża nie ciążyłaby aż tak mocno.
Pewnie w wielu przypadkach tak.
Nie wiem, czy instytucja matki zastępczej czy "zastępczego brzucha" jest już
gdzieś zalegalizowana, ale dyskusja już się toczy.
>> W wielu miastach Polski są odpowiednie miejsca gdzie można bez
>> konsekwencji oddać niechciane dziecko i zjawia się tylko kilka
> Jak to w wielu? Wszędzie na porodówkach. :)
Z tego co wiem dziecko oddane na porodówce zostanie normalnie zarejestrowane
i trzeba się zrzec rodzicielstwa no i nie jest to anonimowe. Te miejsca o
których piszę tzw. "okna życia" to miejsca gdzie można oddać dziecko o
którym nikt nie wie całkowicie anonimowo.
>> kobiet rocznie. Jest rynek nielegalnych adopcji gdzie za dziecko płaci
>> siędziesiątki tysięcy i ciągle jest więcej chętnych niż dawców.
> Może warto zalegalizować zamiast płakać nad niechcianymi dziećmi
> i nad niechcianymi rodzicami.
A to mi się średnio podobo i zdaje się już było dyskutowane przez pisarzy sf
jakiś czas temu. Od kupowania noworodka już tylko krok do handlowania
odchowanymi dziećmi i nastolatkami.
>> Problemem jest bycie w ciąży - bo się dowiedzą rodzice / znajmi /
>> sąsiedzi albo... mąż.
>
> Za odpowiednie wynagrodzenie można wyjechać i zniknąć z oczu
> rodzicom/znajomym/sąsiadom albo... mężowi.
:-)
>> PS. Wszystkie główne religie uznają aborcję za zbrodnię więc czepianie
>> się tutaj KK jest bez sensu.
> Wszystkie religie też uważają, że zachęcanie do zbrodni, instruktaże
> itp. działalność też jest zbrodnią. A te zdjęcia uczą ludzi, co robić
> z niechcianymi dziećmi. :) Oswajają z problemem, czynią z aborcji coś
> normalnego, powszechnego, odbierają aborcji status zbrodni. :)
Dlaczego uczą? Pokazują jakiś fragment naszej rzeczywistości. IMO niczego
nie uczą. Nie zachęcają, ani nie zniechęcają.
> Jak myślisz -- dlaczego w czasie wojny ludzie są aż tak okrutni?
> Ano dlatego, że są oswojeni z okrucieństwem i zbrodnią. :) Mają
> to okrucieństwo na co dzień wokoło siebie, żyją nim, nasiąkają
> nim i się stają zbrodniarzami. :)
Nie jestem psychologiem, ale z tego co wiem w tym temacie to są różne
zdania. Niektórzy uwarzają przeciwnie, że należy dziecko od małości oswajać
ze złem i jako dowód pokazują badania, że wśród dzieci które wychowywały
sięna wsi i naoglądały się świniobicia itp. jest znacznie mniej seryjnych
morderców sadystów itp. Wychodzi na to, ze nie uczą sie okrucieństwa tylko
konsekwencji. Ale jak pisałem zdania są tu mocno podzielone.
> Może dla kompletu pokazujmy publicznie, jak podrabiać pieniądze,
> uczmy budowania bomb, okradania sklepów, napadania na staruszki...
> A każdego, kto zauważy, iż w ten sposób tworzy się przestępców,
> odsądzajmy od czci i wiary tak zwanej. :)
Widziałem reportaże o kieszonkowcach i nie odbierałem ich jako nauki.
> Ja nie piszę (co mi sugerujesz) że aborcja jest dobrem,
Nie sugeruję, a przynajmniej nie zamierzenie.
> ale że te zdjęcia są złem. :)
A ja nie widzę powodu by tę wystawę traktowac inaczej niż np. World Press
Foto czy inne gdzie jest wiele brutalnych zdjęć wojennych. Są wystawy gdzie
jest ze szczegółami pokazana egzekucja skazanego na śmierć. Są wystawy
pokazujące okrucieństwo ludzi wobec zwierząt. Równie dobrze może być i taka.
Nie widzę powodu by traktowac ją inaczej tylko dlatego, że kilku polityków
przy tej okazcji chce sobie poprawić PR.
Pozdrawiam
Winetoo
-
9. Data: 2009-07-27 11:31:17
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "lew" <w...@o...pl>
Jestem już dorosłym człowiekiem (48 lat), ale przerażają mnie takie zdjęcia,
na pewno nie chciałbym żeby mój wnuczek oglądał coś tak strasznego...
Jeśli ktoś nie chce by dokonywano aborcji niech kształtuje dzieci i młodzież
w odpowiedni sposób a nie uczy ich np. nienawiści do inności...
np. na lekcjach religii na terenie w którym mieszkam dzieci mogą usłyszeć
że jeśli np. ojciec nie jest katolikiem to pójdzie do piekła...
malutkim dzieciom, pierwszoklasistom mówi się takie rzeczy...
Mają dzieci już od przedszkola, a nawet obniżają wiek rozpoczęcia edukacji
żeby jeszcze wcześniej mieć wpływ na kształtowanie ich umysłów i co?
i ciągle w tym naszym, tak bardzo podobno religijnym kraju tyle zła...
w sumie nie dziwię się, jeśli ludzie mają być kształtowani
m.in. przez takie zdjęcia... czy to może wyczulić, wyzwolić dobre uczucia
czy raczej odrazę? Tylko miłość rodzi miłość, straszenie na różne sposoby
nic nie da...
Autor czy autorzy tych zdjęć już chyba nie wiedzą czym zaszokować...
Kto miał tak straszny pomysł postawienia tego na ulicy?
Możliwe że jedni przejdą obok i pomyślą 'jakie to straszne'
ale to są ludzie którzy i bez tego nie mordują dorosłych, dzieci
ani nie dokonują aborcji...
Inni jednak - jestem tego pewien - popatrzą z radością jak to gdzieś
można tak w sumie bezkarnie zabijać...
-
10. Data: 2009-07-27 14:08:32
Temat: Re: Kilka moich gniotow.
Od: "Krzysztof T" <k...@p...onet.pl>
Agent wrote:
>
> Tak się zastanawiam czy celem pokazania tych zdjęć była chęć ich
> pokazania/oceny przez grupe czy jednak chęć wywołania dyskusji na
> temat aborcji. Stawiam na to drugie.
wystawa jak wystawa ale ta jest zrobiona w centrum miasta gdzie chodzi
mnóstwo ludzi i wg mnie nie powino być coś takiego w miejscu ogólnodostępnym
--
Pozdrawiam
Krzysztof T